Michael Jackson gwiazdą rocka?

O Michaelu rozmowy luźne.
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Lokalizacja: Ustroń

Michael Jackson gwiazdą rocka?

Post autor: marcinokor »

Od momentu kiedy w moim obszernym księgozbiorze pojawiło się parę publikacji ze słowem "Rock" w tytule, to pytanie nie może mi wyjść z głowy. Otóż w tychże publikacjach jest sporo na temat Michaela (no i Madonny, ale to już co innego). Czyżby Król Popu był zaliczany do tej samej kategorii co buntownicy w skórzanych kurtkach i podartych dżinsach, drący się do mikrofonu i walący niemiłosiernie w struny gitar elektrycznych? No cóż, Michael nagrał kilka rockowych kawałków takich jak Beat It, Dirty Diana, Give In To Me (co ciekawe w książce pt. "Legendarne przeboje rocka" zamiast nich wymienione zostało "Billie Jean"), ale powiedzmy sobie szczerze, to nie był główny nurt jego twórczości. Mimo to jednak Michael jest szufladkowany jako "gwiazda rocka". Co jest więc tego przyczyną? A może MJ faktycznie jest rockmanem, ale ja tego po prostu nie dostrzegam. Zapraszam do dyskusji.
Obrazek
Awatar użytkownika
m-m1kea
Posty: 293
Rejestracja: czw, 28 sie 2008, 21:18
Lokalizacja: Poznan

Post autor: m-m1kea »

wszystko zalezy od tego jak zdefiniujemy pojecie 'rock'. za slownikiem jezyka polskiego PWN: nurt w muzyce rozrywkowej powstały w połowie XX w., charakteryzujący się mocno zaznaczonym rytmem - widzimy ze wszystko sie zgadza. natomiast jesli przyjmiemy, ze rock jest brzmieniem opartym na różnego rodzaju gitarach to juz nieco mniej, ale dalej zgodnie. mysle, ze najlepszym okresleniem, jesli mielibysmy juz uzywac slowa 'krol' to bedzie krol muzyki popularnej - szeroko rozumianej, czyli czesc rocka tez wchodzila by w jej sklad.
mimo wszystko, moim zdaniem nie dzielmy muzyki, nie ma sensu tego robic; to jest juz swoista calosc.
Obrazek
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Lokalizacja: Ustroń

Post autor: marcinokor »

Ja też uważam, że muzyki nie należy szufladkować, ale jakieś... hmm... ramy trzeba zachować. Tzn. umieć sklasyfikować jakąś muzykę pod względem gatunkowym, ale nie dzielić na lepszą czy gorszą. Umówmy się Michael był muzykiem wszechstronnym, ale nie można go stawiać na tej samej płaszczyźnie gatunkowej co Elvisa czy Led Zeppelin.
Obrazek
ODPOWIEDZ