Strona 1 z 2

Ratujmy NEVERLAND!

: pt, 01 sie 2014, 11:12
autor: Jay00
http://www.ipetitions.com/petition/safe ... ign=button

Pewnie słyszeliżcie już tę straszną wiadomość że Neverland ma zostać SPRZEDANY. Nie mopemy na to pozwolić. Znalazłam w internecie petycję, może to coś da.

: pt, 01 sie 2014, 15:37
autor: Fan27
I bardzo dobrze - nie wiem jakim prawem pseudofani roszczą siebie jakiekolwiek pretensje do tej posiadłości, która już wiele lat przed śmiercią MJ stała się jemu samemu zbędna i źródłem samych zmartwień! Po jej przeszukaniu MJ mówil ze to już nie jest posiadłość która zapewniała mu poczucie bezpieczeństa!
Jeśli MJ osobiście wspominał że nie czuje się już w jakikolwiek sposób mentalnie związany z Neverland to dlaczego domagacie się utrzymania jej za wszelką cenę. Myślę że powinno się szanować decyzje samego MJ dotyczące tej posiadłosci

: pt, 01 sie 2014, 19:08
autor: lost children
Obrazek

: pt, 01 sie 2014, 19:17
autor: marcinokor
Przypominam, że to było przed procesem. Sam też nie rozumiem o co ten problem. Kupili to kupili, jak nie rozkradną czy zburzą to nie ma się czego czepiać. Lepiej tak, niż żeby stał tak sobie i powolutku zmieniał się w ruinę.

: pt, 01 sie 2014, 20:37
autor: lost children
To wszystko prawda, Michael po procesie i przeszukaniach: okrutnych, bestialskich Neverlandu- stracił poczucie bezpieczeństwa w tym miejscu, nie chciał tam mieszkać i właściwie już nigdy tam nie powrócił. Nie ma zresztą co się dziwić, każdy po takim czymś chciałby uciec jak najdalej, byle nie pamiętać o grozie tamtych przerażających dni. Ale jak byłoby dzisiaj?
Może powróciłby do Neverlandu i zamieszkał w nim, a może nie. Może potrafiłby zapomnieć o tym co się tam wydarzyło, a może nie. Może próbowałby wskrzesić to miejsce na nowo, nadać mu nowy "kształt", a może nie. Możemy dywagować w tych kwestiach, ale dla mnie jest pewne, że MJ nigdy nie sprzedałby tego miejsca, bo było ono jego symbolem, było jego sercem i duszą, może trochę zranioną, ale wciąż żywą. Michael to Neverland, a Neverland to Michael i jego rodzina. Żle jeśli dostanie się w "obce ręce", którym będzie zależało tylko na $$$$$, a nie idei, która przyświecała Michaelowi, kiedy tworzył Neverland.
Chciałbym kiedyś móc zobaczyć to miejsce, ale jednocześnie pragnę też aby Neverland był właśnie Nibylandią, gdzie zaprasza się chore dzieci, dzieci z domu dziecka, gdzie urządzane są pikniki rodziny. Nie chcę, aby było to bezduszne muzeum, bo Michael tego by nie chciał. To miało być miejsce radości, zabawy, życia. Taki Neverladn chce zobaczyć. I myślę, że taki Neverland mogłyby w przyszłości stworzyć dzieci Michaela.

: pt, 01 sie 2014, 23:16
autor: Jay00
Neverland to nie tylko miejsce w którym kiedyś mieszkał Michael. Wierzę, że jest to miejsce, w którym naprawdę można poczuć się szczęśliwym. Gdybym mogła się tam dostać byłabym bardzo szczęśliwa i podejrzewam, że wielu fanów by się ze mną zgodziło. Poza tym czy niebtakie było przeznaczenie tego miejsca? Neverland miał uszczęśliwiać ludzi i chore dzieci i tak powinno pozostać. Powinni zrobić tam jakiś ośrodek albo coś podobnego do Graceland. Nie wiadomo kto to teraz kupi. Neverland może zostać zniszczony i zapomniany. Nie można do tego dopuścić, bo czy chcemy czy nie, jest to miejsce, z którym Michael był mocno związany.

: sob, 02 sie 2014, 0:05
autor: triniti
Neverland jest częścią kultury materialnej i takie miejsca powinny być pod szczególną ochroną. Ktoś mądry kiedyś wymyślił, że kultury nie można mierzyć rachunkiem ekonomicznym i niekiedy trzeba do niej dopłacać, chociaż już ekonomiści udowodnili, że dopłacanie do kultury w dłuższej perspektywie się opłaca. To miejsce jest częścią historii. Muzea utrzymujemy z naszych podatków po coś, prawda?. Z nami już czasy barbarzyńców, mam nadzieję.
Nie wierzę, że nie było sposobu na uratowanie tego miejsca, kiedy od lat jesteśmy bombardowani informacjami o spektakularnym sukcesie finansowym. Poza tym, jest cała masa ludzi zainteresowanych utrzymaniem tego miejsca w jego obecnym kształcie, więc choćby na tym kapitale ludzkim można coś zbudować.



Dla mnie likwidacja Neverlandu, bo z tym mamy w istocie do czynienia, jest niebywałym barbarzyństwem.

: sob, 02 sie 2014, 11:56
autor: lost children
Zgadzam się z triniti, likwidacja Neverland w jego obecnej formie to BARBARZYŃSTWO, dlatego podpisałam petycję, jest odrobina szansy, że może ona coś zmienić, bo nie raz okazywało się, że siła oddziaływania ludzi na całym świcie jest ogromna.

: sob, 02 sie 2014, 15:43
autor: pbozemski1
Nie przeżyłbym tego jeśli Neverland zostałby zniszczony. Zawsze obiecywałem sobie żeby pojechać chociaż pod tę słynną bramę i chwilę tam postać. To nie do wiary, że teraz to wszystko może stać się niedostępne a nie daj Boże zniszczone. Wydaje mi się, że nie ma nawet mowy o zniszczeniu tego do czego tyle lat dążył Michael. Sądzę, że komercja weźmie tam górę i zostanie to przekształcone w jakiś park rozrywki tylko, że wtedy całe to miejsce owiane nutą tajemnicy straci swój niebywały urok... :(

: sob, 02 sie 2014, 23:26
autor: Susie.
pbozemski1 pisze:Nie przeżyłbym tego jeśli Neverland zostałby zniszczony. Zawsze obiecywałem sobie żeby pojechać chociaż pod tę słynną bramę i chwilę tam postać. To nie do wiary, że teraz to wszystko może stać się niedostępne a nie daj Boże zniszczone. Wydaje mi się, że nie ma nawet mowy o zniszczeniu tego do czego tyle lat dążył Michael. Sądzę, że komercja weźmie tam górę i zostanie to przekształcone w jakiś park rozrywki tylko, że wtedy całe to miejsce owiane nutą tajemnicy straci swój niebywały urok... :(
Dokładnie...
Ja właśnie liczę na to, że zostanie to przekształcone w otwarty park rozrywki, bo wtedy spełniłoby się marzenie MJa o bawieniu dorosłych i dzieci. Według mnie Neverland był wypełniony duchem i energią Michaela tylko do czasu oskarżeń o molestowanie. Później stracił całą swoją magię i tą dziecięcą niewinność. Sam Michael wielokrotnie to później powtarzał, więc nie mam nic przeciwko temu, żeby wykorzystać tą posiadłość w jakiś sposób.
A poza tym i tak część została sprzedana przez samego Mja Colony Capital i myślę, że gdyby żył to prędzej czy później sprzedałby całość.

: sob, 02 sie 2014, 23:58
autor: triniti
Nie ma mowy, żeby tam powstał park rozrywki z powodu protestu sąsiadów. Jeden z argumentów sprzedaży to właśnie niemożność stworzenia tam dochodowego interesu.
Neverlandowi groziła licytacja i spółka z Colony Capital powstała po to, by ratować NL. To nie była sprzedaż, to było ratowanie NL przed licytacją.

To jest loteria - kto kupi. Być moze fan i będzie starał sie zachować obecny stan rzeczy, a może nie. A moze temu fanowi za 5 lat znudzi się i postanowi zmienić wszystko?. Będzie miał widzi mi się i nie pozwoli zbliżać się do posesji? Właścicielowi nikt nie będzie mógł nic narzucić.



Trzeba oddzielać wartość sentymentalną od wartości historycznej. NL ma wartośc historyczną i jest częścią spuścizny Michaela i jako taki powinien być chroniony. Dlatego właśnie chronimy zabytki, dzieła sztuki .
Wartość sentymentalna jest tylko jednym elementem, ale nie decydującym. Nic mnie tak nie wkurza, jak niszczenie dóbr kultury, brak szacunku, krótkowzroczność ludzi owładniętych mamoną. Dla mnie to jest wandalzim i barbarzyństwo. Niszczyć jest najprościej
:smutek:

: wt, 05 sie 2014, 1:35
autor: cocainegirl
Naprawdę? Uważacie to za zabytek? To park rozrywki, który spełnił swoją misję. Michael stworzył go, bo tam czuł się bezpiecznie, czuł się sobą i chciał uszczęśliwiać dzieci. Gdy nastała cała ta sprawa, przeszukania, był zły, to już nie był jego Neverland, tylko miejsce splądrowane przez hieny. Ma to tak stać i się kurzyć? Popadać w jeszcze większą ruinę, bo fani chcą, by to zostało? A kto się tym zajmie? Kto wyplewi, podleje, przytnie, posprząta? Wy? Przestańcie, bo jak to czytam jest mi przykro. Michael zostawił po sobie idee i muzykę. I lepiej, aby Neverland został sprzedany - ktoś się nim w końcu zajmie, w końcu czymś będzie i dostanie nowe życie. Podpisujcie sobie te petycje, ale wątpię, by to coś dało.

: wt, 05 sie 2014, 16:02
autor: triniti
Neverland to zabytek i jeszcze bardziej uzmysłowiłam to sobie po długiej rozmowie na temat kiczu. Co ciekawe, Ty swoim komentarzem w tym wątku stanęłaś w obronie Michaela, jakoby nierozumianego przez nudziarzy. No to chwila, chwila. Właśnie ci nudziarze próbują to , co tak wartościowe i niezrozumiane znisczyć,więc? Więc wychodzi na to, że jesteś z nudziarzami?

To jest definicja potoczna. Podstawowe kryterium - świadectwem minionej epoki - spełnia.
Zabytek – w języku potocznym jest to każdy wytwór działalności człowieka, będący świadectwem minionej epoki (pamiątką przeszłości), posiadający wartość historyczną, artystyczną, naukową lub emocjonalną, przy czym kryterium czasu powstania, choć najważniejsze, nie przesądza o zdefiniowaniu zabytku
Neverland jest wymownym świadectwem epoki. Prezentuje sobą kwintesencję postmodernizmu i nie sam budynek, ale wszystko razem do kupy, z karuzelami, rzeźbami, eklektyczną kolejką, bramą ito Moim zdaniem , na swoje miejsce powinny powrócić manekiny Michaela i inne przedmioty, obrazy - Neverland został ogołocony. NL ma też wartość historyczną. Michael poza tym , że był wielkim artystą, był też postacią znaczącą dla swojej epoki. Dla przyszłych pokoleń postmodernizm będzie tym samym, co dla nas barok.:)



aa i dlaczego ma podpadać w ruinę, skoro uznanie go za "Narodowy zabytek historyczny" właśnie będzie go przed tym chronić?

warto przeczytać: http://www.turystykakulturowa.org/pdf/2013_10_01.pdf
"Niniejszy artykuł ma na celu zaprezentowanie i ulokowanie jedynego istniejącego muzeum Heleny Modrzejewskiej, Ardenu w Kalifornii, na mapie miejsc pamięci związanych z tą artystką oraz wpisanie go w obszar polityki kulturalnej i turystycznej Stanów Zjednoczonych. Najistotniejsze z punktu widzenia historii i kultury tego kraju oraz atrakcyjności turystycznej obiekty są wpisywane do Narodowego Rejestru Miejsc Historycznych USA oraz zostają objęte narodowym programem ochrony dziedzictwa kulturowego. Arden został wpisany do rejestru oraz otrzymał status narodowego pomnika historycznego jako miejsce o niezwykłych walorach kulturowych i turystycznych, związanych z postacią, która w szczególny sposób przyczyniła się do rozwoju kraju"
Ochrona i kształtowanie materialnego dziedzictwa kulturowego USA są regulowane trzeba ustawami: Ustawą o zabytkach (ang. Antiquities Act) z 1906 roku (http://www.cr.nps.gov/local-law/fhpl_antiact.pdf), Ustawą o miejscach historycznych (ang. Historic Sites Act) z 1935 (http://www.cr.nps.gov/local-law/FHPL_histsites.pdf] oraz Ustawą o ochronie narodowych miejsc historycznych z 1966 z późniejszymi zmianami (ang. National Historic Preservation Act) (http://www.achp.gov/docs/nhpa%202008-final.pdf). Ustawa z 1935 roku wprowadziła pojęcie narodowych pomników historycznych dla obiektów o znaczeniu ogólnokrajowym dla historii i archeologii Stanów Zjednoczonych, późniejsza – włączyła w zakres nieruchomości objętych ochroną te obiekty, które uznane zostały za znaczące dla amerykańskiej historii, archeologii oraz architektury, inżynierii i kultury o zasięgu lokalnym i ogólnonarodowym. Obecnie status ten posiada około 2500 obiektów (http://www.nps.gov/history/nhl/).
Wszystkie narodowe pomniki historyczne (ale nie wszystkie miejsca historyczne) oraz przyrodnicze parki narodowe są zarządzane i finansowane przez Departament Parków Narodowych (ang. National Park Service; NPS), agencję rządową powołaną dekretem Kongresu w 1916 roku, będącą częścią krajowego programu ds. koordynacji i wspierania działań publicznych i prywatnych. NPS wchodzi w skład Departamentu Zasobów Wewnętrznych USA, którego Sekretarz (od 2009 Kenneth Lee Salazar) deleguje większość obowiązków na dyrektora NPS (od 2009 Jonathan B. Jarvis), zatwierdzonego przez Senat. Narodowe miejsca historyczne oraz narodowe pomniki historyczne znajdują się na oficjalnej liście zasobów kulturowych Stanów Zjednoczonych (ang. National Register of Historic Places), administrowanej przez Departament. Działania Departamentu mają na celu identyfikację obiektów – budynków, miejsc, dzielnic, istotnych dla Amerykanów – ich klasyfikację, oszacowanie stanu zachowania, określenie niezbędnych zabiegów konserwatorskich i zabezpieczenie. (http://www.nationalregisterofhistoricplaces.com)
http://www.nps.gov/nhl/find/statelists.htm
Graceland Presleya jest na tej liście, jak również dom Modrzejewskiej i są chronione progarmem rządowym, a Neverland nie?



I właśnie podchodzisz emocjonalnie, bo dla Ciebie ważne jest, że Michael miał taki a nie inny stosunek do tego miejsca, co zupełnie nie ma znaczenia. To, co czuł do tego miejsca też wpisuje się w wartośc historyczną, to historia tego miejsca ze wszystkimi wzlotami i upadkami.

: wt, 05 sie 2014, 16:25
autor: cocainegirl
No jasne, że jestem z nudziarzami! Do tego tak naprawdę nie jestem fanką Michaela i jestem na tym forum, by Was podglądać i w duchu się z Was śmiać. Proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie chociaż. Mam inne zdanie, więc od razu nagonka. Nie lubię czegoś takiego. Chcecie, by to był zabytek, rozumiem, bo Neverland jest ważny i boicie się, że go zburzą, ale z drugiej strony, spójrzcie na to w ten sposób, że może kupi go ktoś, kto go po prostu odrestauruje, otworzy i będą mogły tam przychodzić dzieci, a idea Michaela znów będzie rosnąć. Do tego każdy będzie mógł tam wejść. Czy to nie jest dobre? Chcecie z tego zrobić zabytek, muzeum, żeby przechadzać się i przytakiwać głową oprowadzającej Was osobie. A ja bym wolała, by wszystko tam zostało uruchomione i bawiły się tam dzieci. A nie zburzą tego. Dlaczego? Za dużo roboty i sprzątania, komu by się chciało.
Widzę, że na tym forum nie można mieć własnego zdania, bo od razu jest się kimś niedobrym i odmiennym.

: wt, 05 sie 2014, 20:30
autor: triniti
Najistotniejsze z punktu widzenia historii i kultury tego kraju oraz atrakcyjności turystycznej obiekty są wpisywane do Narodowego Rejestru Miejsc Historycznych USA oraz zostają objęte narodowym programem ochrony dziedzictwa kulturowego. Arden został wpisany do rejestru oraz otrzymał status narodowego pomnika historycznego jako miejsce o niezwykłych walorach kulturowych i turystycznych, związanych z postacią, która w szczególny sposób przyczyniła się do rozwoju kraju.
Miejsc historycznych (obiektów, budynków, lokacji istotnych dla kultury i historii USA) znajdujących się w Narodowym Rejestrze Miejsc Historycznych (ang. National Register of Historic Places; NRHP) jest ponad milion, wliczane są do nich również te, umieszczone w obrębie zabytkowych dzielnic (ang. Historic District). W lipcu 2013 roku na terenie Stanów Zjednoczonych zarejestrowanych samodzielnych miejsc historycznych było 85,014, dystryktów historycznych – 13,594. Prognozy wskazują na to, iż rokrocznie tego typu obiektów ma przybywać 30 tys. (http://www.nationalregisterofhistoricplaces.com/)
Ochrona i kształtowanie materialnego dziedzictwa kulturowego USA są regulowane trzeba ustawami: Ustawą o zabytkach (ang. Antiquities Act) z 1906 roku (http://www.cr.nps.gov/local-law/fhpl_antiact.pdf), Ustawą o miejscach historycznych (ang. Historic Sites Act) z 1935 (http://www.cr.nps.gov/local-law/FHPL_histsites.pdf] oraz Ustawą o ochronie narodowych miejsc historycznych z 1966 z późniejszymi zmianami (ang. National Historic Preservation Act) (http://www.achp.gov/docs/nhpa%202008-final.pdf). Ustawa z 1935 roku wprowadziła pojęcie narodowych pomników historycznych dla obiektów o znaczeniu ogólnokrajowym dla historii i archeologii Stanów Zjednoczonych, późniejsza – włączyła w zakres nieruchomości objętych ochroną te obiekty, które uznane zostały za znaczące dla amerykańskiej historii, archeologii oraz architektury, inżynierii i kultury o zasięgu lokalnym i ogólnonarodowym. Obecnie status ten posiada około 2500 obiektów (http://www.nps.gov/history/nhl/).
Wszystkie narodowe pomniki historyczne (ale nie wszystkie miejsca historyczne) oraz przyrodnicze parki narodowe są zarządzane i finansowane przez Departament Parków Narodowych (ang. National Park Service; NPS), agencję rządową powołaną dekretem Kongresu w 1916 roku, będącą częścią krajowego programu ds. koordynacji i wspierania działań publicznych i prywatnych. NPS wchodzi w skład Departamentu Zasobów Wewnętrznych USA, którego Sekretarz (od 2009 Kenneth Lee Salazar) deleguje większość obowiązków na dyrektora NPS (od 2009 Jonathan B. Jarvis), zatwierdzonego przez Senat. Narodowe miejsca historyczne oraz narodowe pomniki historyczne znajdują się na oficjalnej liście zasobów kulturowych Stanów Zjednoczonych (ang. National Register of Historic Places), administrowanej przez Departament. Działania Departamentu mają na celu identyfikację obiektów – budynków, miejsc, dzielnic, istotnych dla Amerykanów – ich klasyfikację, oszacowanie stanu zachowania, określenie niezbędnych zabiegów konserwatorskich i zabezpieczenie. (http://www.nationalregisterofhistoricplaces.com)
NPS opracował kryteria, wedle których obiekty zgłaszane przez osoby prywatne bądź organy lokalne – stanowe, federalne urzędy konserwatorskie, samorządy lokalne, ugrupowania indiańskie – są oceniane i przypisywane do jednej z pięciu kategorii, objętych ochroną: budynku (np. rezydencja, kościół, ratusz), formacji, obiektu (budowla, nie mająca na celu zabezpieczenie ludzkiej działalności, np. droga, ale także samochód), miejsca (obiekty zrujnowane, a nawet nieistniejące, np. pole bitwy), dystryktu (zespół wzajemnie powiązanych budynków, struktur, obiektów lub miejsc, np. osiedle mieszkaniowe albo folwark). Ostatecznej akceptacji oraz wpisu obiektu do zasobów dokonuje Kustosz ds. rejestru państwowego (ang. Keeper of the National Registry). Aby zostać zakwalifikowanym jako NHL obiekt powinien spełniać jeden z poniższych warunków:
a) posiadać silne związki z istotnym, zwrotnym wydarzeniem w historii narodu amerykańskiego
b) opowiadać poprzez miejsce historię osoby, która odegrała znaczą rolę w historii narodu
c) stanowić wyjątkową reprezentację nurtu, kierunku, techniki artystycznej/ architektonicznej
d) przekazywać innowacyjne informacje i technologie z przeszłości (http://www.nps.gov/history/nhl/tutorial ... About1.htm)
Program jest zarządzany przez NPS oraz Państwowe Urzędy Ochrony Zabytków (ang.State Historic Preservation Offices) we współpracy z lokalnymi społecznościami (ang. Certified Local Government Program), co pozwala poszczególnym obiektom uzyskać certyfikat stanowiący ich aktywnym partnerem w Federalnym Programie Ochrony Zabytków (ang. Federal Historic Preservation Program) (http://www.nps.gov/history/hps/clg/). NHL są dofinansowane z różnych źródeł, uczestniczą w programach lokalnych, stanowych, federalnych, państwowych, także porozumieniach pomiędzy poszczególnymi szczeblami władzy.
Do rejestru NRHP dom Heleny Modrzejewskiej i Karola Chłapowskiego (ang. Modjeska House, Forest of Arden) został wpisany w 1972 roku z numerem #720002443; 14 grudnia 1990 został uhonorowany statusem narodowego pomnika historycznego i posiada numer #205. (http://ocparks.com/civicax/filebank/blo ... obID=16258) Za funkcjonowanie muzeum odpowiedzialny jest Departament ds. portów, plaż i parków (ang. Department of Harbors, Beaches, and Parks), kompleksem bezpośrednio opiekują się pracownicy Parków Hrabstwa Orange (ang. Orange County Parks).
Na terenie Ardenu siedzibę posiada Fundacja Heleny Modrzejewskiej (ang. Helena Modjeska Foundation; nr identyfikacyjny: 330458731), która została założona w 1991 roku przez historyczkę hrabstwa Orange, specjalizującą się m.in. w badaniu kalifornijskiego okresu życia i twórczości Heleny Modrzejewskiej i Karola Chłapowskiego, Ellen K. Lee (1918- 2006). Po jej śmierci prezesem Fundacji została Linda Plochocki. Fundacja ma głównie cele edukacyjne i popularyzatorskie, upowszechnia wiedzę o Modrzejewskiej, buduje zainteresowanie nią samą oraz jej muzeum biograficznym, jak również gromadzi obiekty z nią związane, organizuje wystawy tematyczne dotyczące aktorki, oprowadza wycieczki po Ardenie, współpracuje z władzami hrabstwa. Fundacja posiada wolontariuszy, którzy odpowiedzialni są zarówno za oprowadzenie zwiedzających po muzeum (obecnie tylko poprzez rezerwację cztery razy w miesiącu), jak i opiekę nad Ardenem. (http://www.magazynpolonia.com/artykul/) Rzeczywiste koszty utrzymania muzeum ponosi w całości Departament (w porozumieniu z hrabstwem Orange), Fundacja odpowiada jedynie za jego atrakcyjność merytoryczną i turystyczną. (http://ocparks.com/historic/modjeska)
I wpisanie NL do tego rejestru nie oznacza, ze nie może tam być sanatorium dla dzieci, imprez dla nich czy jakakolwiek innej działalności charytatywnej, tym bardziej że Estate musi 20% majątku na nią przeznaczyć.