Michael w Hamburgu
: sob, 28 sty 2006, 12:57
Słyszałam przed chwilą w radiu, że MJ jest dziś w Hamburgu. Ktoś coś wie więcej na ten temat? np. po co tam przyjechał itd...
Biedni ci sąsiedzi i Michael w sumie też... Pewnie chciał sobie trochę odpocząć, pomieszkać w normalnym domu w zimowej scenerii, a tu niestety nadciągnęły pielgrzymki fanów, niedługo będzie pewnie pełno fotoreporterów itd. Wkurzyłabym się na jego miejscu. Zatem ciekawe jak długo Michael w tym domku pomieszka, bo nie wydaje mi się, żeby wytrzymał tam aż dwa tygodnie do 10 lutego.Willy pisze:Policja ustawiła barykady przed posesją, w której przebywa Michael.
Eeee... tak Ci się tylko wydaje, że Michaela męczą te pielgrzymki niemieckich fanów. On jest przystosowany jako gwiazdor do takich rzeczy, szczególnie w nowym miejscu. A tak szczegolnie to cieszę się, że gwiazdor jest blizej nas i zazdroszczę jego nowym sąsiadom, jakby on mieszkał obok mnie, to bym chyba przez pierwszy tydzień postarałbym się znaleźć czas aby go odwiedzić i pogadać z nim.SUNrise pisze:Biedni ci sąsiedzi i Michael w sumie też... Pewnie chciał sobie trochę odpocząć, pomieszkać w normalnym domu w zimowej scenerii, a tu niestety nadciągnęły pielgrzymki fanów, niedługo będzie pewnie pełno fotoreporterów itd. Wkurzyłabym się na jego miejscu. Zatem ciekawe jak długo Michael w tym domku pomieszka, bo nie wydaje mi się, żeby wytrzymał tam aż dwa tygodnie do 10 lutego.Willy pisze:Policja ustawiła barykady przed posesją, w której przebywa Michael.
Tak, z całą pewnością jest "zachwycony" tym, że znowu nie może wyjść na ulicę jak człowiek, bo jest osaczony przez fanów z transparentami i dziennikarzy. Myślę, że MJ poza swoim gwiazdorstwem jest przede wszystkim normalnym człowiekiem, który potrzebuje chwili spokoju i jakiejś anonimowości. Gdyby się "stęsknił" za fanami to by poinformował o swoim przyjeździe do Niemiec. On natomiast przyjechał tam anonimowo i prywatnie, mając pewnie nadzieję, że nikt się nie dowie....albo chociaż, że tak szybko się nie dowie.wojtek_p-ce pisze:Eeee... tak Ci się tylko wydaje, że Michaela męczą te pielgrzymki niemieckich fanów. On jest przystosowany jako gwiazdor do takich rzeczy, szczególnie w nowym miejscu.
Wiem że to idiotyczne co tu napisze ale ilekroć patrze na ręce michaela to mam zawsze te same niesmaczne uczucia.Pewnie wiekszosć sie domyśla iż mam na mysli ręce człowieka który jest w stanie........tzn który nie jest w ogóle w żadnym stanie.dzizys Biedaczek z tego Michaela.Gdyby nie był znany i byłby normalnym człowiekiem a ludzie nie wiedzieliby że jest chory pewnie przyprawiał by swoimi rekoma coponiektórych ludzi o odraze.Willy pisze: