Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
Z pewnością pomysłowo to zagrane, połączyć sample z oryginalnej wersji z jakimiś odgłosami przypominającymi wiekową konsolę do gier. Wokal mnie lekko drażni... ale wciąga po szóstej minucie słuchania, z pewnością nie po kilku pierwszych sekundach
Tak... Ja też miałam ochote czyms rzucić w monitor po pierwszych kilku sekundach. Na szczęście pozostały we mnie resztki zdrowiego rozsądku i sie powstrzymałam (po pierwsze to dość kosztowne byloby , tak w przyplywie emocji rozwalać monitor - ileż to monitorów musiałoby sie już przetoczyć przez moje mieszkanie ; po drugie oceniać utwór po kilku sekundach to porywanie się z motyka na słońce!). Przesłuchałam i przyznam, ze ciekawie to nawet wyszło. Nie jest to cos co można wogóle porównywac do oryginału (przede wszytskim PO CO?), ale posłuchac mozna. Zupelnie to nie odpowiada moim gustom muzycznym,ale przyznam, ze nie jest to AŻ takie złe, jakby sie mogło wydawać po pierwszej chwili. Poza tym ma w sobie to coś, co wciag po kilku przesłuchaniach. Na wszelki wypadek juz nie slucham, bo się jeszcze uzależnię i zacznę muzyki elektronicznej w związku z tym sluchać, a tego bysmy nie chcieli
Tak czy inaczej, podsumowując moj , jakże intelygentny wywód - utwór OK.
...pzdr
siadeh_
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"