Pank pisze:Mi się trudno przykonać do tego utworu - z pewnością jeden z najmniej normalnych, a najbardziej oryginalnych w jego karierze. Ale z premierowych kawałków na BOTDF tylko "Superfly Sister" mi się mniej podoba. A to już tylko moje skromne zdanie...
U mnie BOTDF ma szczególne i zaszczytne miejsce. Dla mnie to jest kopciuszek w karierze MJa i wisienka na jego płytowym torcie. To jest to co cenie, 5 Tracks' ów ale każdy z charakterem. Uwielbiam tą płytę
1. BOTDF - no po prostu rewelacja, już sama muzyka by wystarczyła ale jak dochodzi vokal to już tylko trzeba się ruszyć i tańczyć. Obowiązkowo nie włączać w samochodzie bo można w drzewo wjechać.
2. Morphine - Można się tylko domyślać co MJ wypalił przed napisaniem tego utworu ale na pewno nie można go krytykować. Myślę ze nawet gdyby się ten utwór komuś nie podobał to nie odważył by się go skrytykować, tu jest za dużo serca a wstawka z Debie to po prostu rozbraja. To tak jak by krzyczeć na dziewczynę że ci skasowała auto i że jest głupią blondynką a ona by ci powiedziała ze łzami w oczach "kocham cię" - jesteś poskładany na miejscu.
3. Superfly Sister - Ja nic nie mam do tego utworu, bardzo fajny vokal, proponuje spróbować śpiewać z MJem - to może go poczujesz, no i to "przekomarzanie się dźwięków z MJem (bo ja to tak odbieram)
4, Ghosts - Według mnie najsłabsza pozycja, bardzo techniczna, ciekawa i urozmaicona ale po pewnym czasie robi się monotonna.
5. Is It Scary - perła, brak mi słów żeby go opisać. No ja po prostu musze mieć cisze i zapuścić na ful, po prostu „delektacja”...
P.S.
Może ni tak z gruszki ni z pietruszki ale ja fenomenem Blooda mógł bym się zachwycać długo. Dla mnie to jest bardzo ciekawy album, nawet okładka i książeczka należy do moich ulubionych :] Nawet strona www.mjnet.com zrobiona swego czasu pod Blooda była genialna, nie to co teraz żenada i nic więcej.