Kingoosia: Witajcie MJki!!!
: czw, 24 sie 2006, 15:50
Było, ale się zmyło
.
.
Mi odpaliło na początku lipca.Kingoosia pisze:
Moja przygoda z Michaelem zaczęła się dopiero w kwietniu tego roku (2006).
W Internecie widziałam "Thriller".Widziałam kiedyś w telewizji fragment koncertu, na którym Michael śpiewa "Will You Be There".
Skądś to znam...Strasznie mi się spodobała ta piosenka i do tej pory jest to jedna z moich ulubionych.
Jak tata słyszy o Michaelu, dostaje apopleksji, koledzy ataku śmiechu.Z czasem zaczęłam się coraz bardziej interesować muzyką Michaela, a także jego osobą. Odbiło mi do tego stopnia, że wszyscy moi znajomi zaczęli się martwić o moją psychikę.
Teraz ćwiczę moonwalk in square i sidewalk :DObecnie w moim pokoju wiszą 23 plakaty MJ :) . Aż nie mogę uwierzyć, że jeszcze pół roku temu nie miałam pojęcia, co to jest "Thriller" albo Moonwalk.
Przekonałam się jak to jest naprawdę z ekscentrycznościami Michaela i kompletnie oszalałam na jego punkcie. Wszyscy moi znajomi są skazani na długogodzinne wykłady o Michaelu, a ci którzy coś do niego mają dostają w pysk.
Ostatnio zauważyłam, że mama średnio co 5 minut nuci sobie "They don't care about us"Swoją pasją zaraziłam rodziców. Moja mama jak usłyszy, że z mojego pokoju w środku nocy dobiega na cały regulator włączone np. "On The Line", zamiast mnie ochrzaniać, zaczyna tańczyć i prosić o więcej :P .
Mój 6-letni braciszek nie ma ze mną lekko, ale z chęcią obserwuje, jak próbuję nauczyć się układów i śmieje się, kiedy z wrzaskiem i tupaniem podbiegam do kompa, żeby cofnąćMój tata na urodziny, imieniny i wszystko inne kupuje mi tylko płyty MJ, a 3letniego brata wreszcie nauczyłam mówić "Michael Jackson" i kilku jego kroków tanecznych :) .
Tu takich ludzi z pewnością znajdziesz!Już na wstępie zostałam znienawidzona za uwielbienie do Michaela. Takie moje szczęście, że nigdy nie mogę trafić na fajnych ludzi.
Tu niestety muszę się z tobą zgodzić. To jest to, co kilkakrotnie mówiłam tu na forum, ludki z naszego pokolenia kojarzą Króla popu z odpadającym nosem i pedofilią... Przykre, ale niestety prawdziwe.Prawda jest taka, że wiele ludzi z mojego pokolenia nie potrafi się nawet przyznać, że podoba im się muzyka Michaela.
Wow, Lika, przypomniało Ci sięLika pisze:Witam Cię serdecznie na 4um Kingoosiu
Kingoosia pisze:Wow, Lika, przypomniało ci się :PLika pisze:Witam Cię serdecznie na 4um Kingoosiu