Nasze kolekcje

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Post Reply
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Nasze kolekcje

Post by thewiz »

Kolego,doceniamy ze chcesz sie pochwalic zbiorami tak ciezko przez Ciebie zdobytymi,ale niestety nie wspominasz wcale o prawdziwych rarytasach .(coz,materialy ktore wymieniasz moga byc rarytasami dla Ciebie,right?)Ja tez pamietam jaka wielka sie czulam gdy pod koniec 90tych tego typu materialy splywaly do mnie szerokim strumieniem. Po wielu latach jednak nie mam juz takiej werwy do kolekcjonowania materialow video (czy na kompa) z MJem....po prostu w ktoryms momencie stwierdzasz ze zobaczyles juz absolutnie wszystko co na rynku jest dostepne w miare powszechnie (albo i mniej powszechnie,ale masz swe sciezki by dotrzec do tego typu materialow)

Nie ogladam juz koncertow MJa,bo widzialam ich dziesiatki.Nie ogladam juz wywiadow,bo widzialam praktycznie rzecz biorac wszystkie.Nie ogladam reportazy,bo mnie nudza :wariat: Kiedys jednak mnie to ekscytowalo....podniecalo nawet.Pamietam wiele takich materialow,ktore mna wstrzasnely...

Najpierw oczywiscie Moonwalker ogladany na MTV w latach 80tych.
Wywiad dla Oprah i koncert z Bukaresztu.
Reportaze Z MTV z poczatku lat 80tych ,a takze te swietne materialy z lat 80tych produkcji tejze stacji w stylu Around the world with MJ czy tez Mad Bad Tour (ta stacja wyprodukowala naprawde swietne rzeczy w tamtych czasach)
Potem wszystkie rozdania nagrod jakie udalo mi sie zdobyc.
Koncerty ,takze amatorskie ze wszystkich tras.
Reportaze w stylu Inside Edition.
Wywiady - jak odkrywalam MJ Unauthorized albo wywiady dla Molly Meldrum z lat 70tych (w klubie 54!) i 80tych.
Wreszcze szal na materialy J5 i The Jacksons,w szczegolnosci ich wystepy,trasy,wywiady i Variety Shows (kreskowki byly dla mnie zawsze nudne jak flaki z olejem)

Po przemaglowaniu tego wszystiego jedynie kilka rzeczy moze podburzyc mi cisnienie krwi.
Przede wszystkim pelna proba One night only z wykonaniem Smile na zywo oraz proby do Bad Tour takie jak te z Neverland do trasy Dangerous w 1992 roku.Ogolnie rzeczy bardzo malo znane i trudno dostepne.

Nie chce wypowiadac sie za wiekszosc osob,ale mam wrazenie,ze nic nie wskurasz chwaleniem sie co zdobyles.Nie mowie ze wiekszosc,ale wielu z ludzi na tym forum widziala juz te materialy.


Cieszy mnie natomiast entuzjazm z jakim mowisz o tych programach.Chcialabym Ci tylko szepnac na uszko -jeszcze wiele przed Toba do odkrycia :szepcze: Mysle,ze to pozytywna informacja,szczegolnie ze juz calkiem sporo mozna dostac z tych rzeczy w necie.
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Kolekcje...

Post by thewiz »

Sluchajcie....mam takie otwarte pytanie do Was...kiedys zbieralam kolekcjonerskie karty produkcji Capitan Eo(Black and White)......w sumie moje zbieranie tych kart polegalo na wymienianiu sie pojedynczymi egzemplarzami ,jako ze w tamtym czasie cala kolekcja byla dosc kosztowna .Ostatnio przypomnialam sobie o tych kartach i smutno mi sie zrobilo ,ze mialam juz ich nawet calkiem sporo...ale gdzies mi sie w wiekszosci pogubily :wariat: Ciekawi mnie,czy ktos z Was ma moze te karty i ma ochote sie wymienic.(Tak z gory zastrzegam ,ze nie chodzi mi o oferty sprzedazy jako ze pewne rzeczy lubie zdobywac innymi metodami.)
User avatar
Mazi
Posts: 362
Joined: Tue, 22 Mar 2005, 16:03
Location: Świnoujście

Post by Mazi »

Ja nie przepadam za kolekcjonowaniem plików MJa na twardzielu , oczywiście nie omieszkam posiadania czegos co nei jest dośtepne na innych nośnikach typu CD, DVD , ale nprawde nie mam tego wiele .

Jeśli chodzi o kolekcje to mam ok 40 CD wszytskich wliczajac w to oczywiście single.

Jednak nie mam raczej nic co mogło by zaskoczyć kogos z was < nom może prucz Donalda ;p > jednak może wymienie:

- Invincible In The Mix
- One More Chance < mini CD >


Jestem dumny że mam dopiero lekko ponad 20stke lateka juz troche płytek nazbierałem a co bedzie jak bede miał z 40 lat :)?
...:::But They Told Me A Man Should Be Faithful And Walk When Not Able And Fight Till The End:::..
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Kolekcje.

Post by thewiz »

Przegladam sobie od czasu do czasu Allegro i niestety rzadko widze rarytasy dotyczace Michaela.Szkoda,ale i tak jest coraz lepiej.Jeszcze rok temu bylo zdecydowanie mniej ofert.Tym razem zdziwilam sie i to bardzo pozytywne zdziwienie bylo.Zawsze kochalam winyle,a tu prosze- piekna oferta dla zapalonego kolekcjonera z jakas tam kasa w kieszeni.Niestety w chwili obecnej i tak mnie na takie rarytasy nie stac,ale milo oko zawiesic :
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=51954804


Co do plyt winylowych zawsze uwielbialam je kolekcjonowac.Niestety lubie takie rzeczy wybierac w second handach i Allegro odbiera mi cala przyjemnosc kupowania.Od czasu do czasu robie jednak jakis zakup w roznych antykwariatach i jestem z tych uciulanych plytek dumna.Nie jest tego wiele,ale zawsze niesie radosc gdy kazdy egzemplarz ma wlasna historie mowiaca o tym,skad pochodzi.Dzis moja kolekcja winyli sklada sie z :

12"single:
Stranger in Moscow -The Todd Terry Remixes
You are not alone The remixes blue cover
They don't care about us 12" double pack
Smooth Criminal
Black or White
Another Part of me Extended Dance Mix
You rock my world
Cry
We are the world
Leave me alone

12" albumy:
Off the wall
Thriller
Bad
Dangerous
History holenderski -sliczne wydanie ;-)
Farewell my summer love
The Wiz
Destiny +Victory

Czy jest na forum ktos,kto rowniez kocha winyle?Zachecam do podzielenia sie wrazeniami :-) i poopowiadania o ukochanych egzemplarzach.
User avatar
M.Dż.*
V.I.P.
Posts: 2792
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 11:50
Location: gdzieś z Polski

Post by M.Dż.* »

Ehhhh.... No faktycznie- smakowity kąsek :-)
I ja uwielbiam winyle i również mam ich troszkę.
Z reguły ustrzelone właśnie na aukcjach, ale mam też kilka perełek kupionych w "czasie rzeczywistym", czyli w latach 80-tych.
Były u mnie w domu jeszcze zanim zostałam fanką, a potem.... potem to już je od siostry wydębiłam i są moje ;-)
Przehandlowała je za ładną puszkę od herbaty :smiech:

Ale przyznam się za to bez bicia, że nie mam gramofonu :wariat:
Zastanawiałam się nawet, czy nie poszukać na rodzinnym strychu mojego czerwonego "Bambino", ale stwierdziłam, że i jakość odtwarzania pewnie nie byłaby ta, no i.... nie pasowałoby mi raczej do wystroju pokoju :smiech:
Ale nic straconego- ostatnio mój kolega DJ uświadomił mnie, że może mi moje płyty poprzegrwać na CD (bo ja, żyjąca wciąż w epoce kamienia łupanego, nawet nie wiedziałam, że tak się da :wariat: ) Przynajmniej wiedziałabym co posiadam :nerwy:

A wracając do tej aukcji- mimo wszystko ja bardzo w płytach lubię te kolorowe obrazki (których tutaj, chyba z racji roku wydania, nie ma).
Wiem- walnięta jestem :smiech:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
User avatar
M.Dż.*
V.I.P.
Posts: 2792
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 11:50
Location: gdzieś z Polski

Kolekcje raz jeszcze

Post by M.Dż.* »

Z wielkim bólem serca zobaczyłam, że temat założony przez Wizzy został wsiorbany przez nasz poprzedni bezlitosny serwer. :surrender:
Bardzo żałuję, bo był to temat bardzo bliski mojemu sercu, no i myślę, że każdy z wypowiadających się w nim włożył w swoją wypowiedź sporo serca.
Powiem szczerze, że kiedy dowiedziałm się, że cały temat wcięło, to mi się normalnie…. Słabo zrobiło. :nerwy:
Rzadko piszę długie posty, ale tego pisałam gdzieś tak…. Z połowę niedzielnego wieczoru.
I tak mi się smutno zrobiło, że tego tematu już nie ma….
Ale!
Nauczona doświadczeniem, że wsiorbać może mi wszystko i to w najmniej oczekiwanym momencie (w końcu często używam BlueConnect'a, którego gorąco nie polecam :-/ ), napisałam swojego posta w Word’zie.
I…. Zapomniałam go skasować. :happy:
Po raz pierwszy ucieszył mnie bajzer, jaki mam na swoim twardym dysku. :banan:

******

Powiem Ci Agatko, że obudziłaś wspomnienia....
Piękne wspomnienia....
Od wielu lat zastanawia mnie, co jest takiego w tych wszystkich pierdółkach, że człowiek chce je nadal trzymać i, co więcej, nadal je kolekcjonuje, choć już na pewno nie z takim zapałem i głupotą, jak kiedyś :-)
"Głupotą", bo pamiętam czasy, kiedy każdy maleńki wycinek w gazecie, choćby dotyczył "odpadającego nosa", ciągnął mnie do sklepu po daną pozycję :wariat:
Ale jest też sporo rzeczy, które po prostu tworzą nas.
Tworzą nasze życie, nasze emocje, nasze wspomnienia.
A ja lubię wspomnienia, bo choć wiele z nich nie jest przyjemnych, to jednak są i takie, które nawet teraz, kiedy o nich myślę, powodują u mnie dreszcze. :jachce:
Pytasz o perełki kolekcjonerskie.
Tak sobie myślałam o tym wszystkim i stwierdziłam, że czasem to, co jest faktycznym okazem z punktu widzenia profesjonalnego kolekcjonera, dla mnie jest tylko kolejną pozycją za szybką.
Z drugiej strony, jest kilka pozycji, które są mi z pewnych względów szczególnie bliskie, choć tak naprawdę nie są jakimś cudem.

No to moja kolej, w takim razie....
W pierwszej kolejności moje CD- jest tego trochę, ale mogło by być o wiele więcej. ;-)
To niejako moje oczko w głowie, więc poluję dalej- co i rusz można coś ciekawego ustrzelić:
Image

Większość tych CD to efekt polowań po sklepach i aukcjach.
Doświadczenie nauczyło mnie, że nawet taki nasz Empik potrafi zaskakiwać czymś „fajowym”- stąd moje odwiedziny kończą się zawsze dogłębnym splądrowaniem półek z literką „J”. :glupi:
CD, które są mi szczególnie bliskie to wydania japońskie „In the Closet”, „Remember the Time” i „Black or White” (chociaż Michael wcale nie śpiewa na nich po Japońsku, a szkoda :party: )

Wydawnictwa z serii „Limited”, czy też o innej, równie dobrze przyciągającej kolekcjonerów, nazwie oraz wydawnictwa filmowe:
Image

W tej dziedzinie w zasadzie kuleję.
Moim oczkiem w głowie jest amerykańskie wydanie „the Ultimate Collection”, które przywiozła mi da Wizzy ( :calus: ) i specjalne trójmymiarowe wydanie „Dangerus”, które posiadają chyba wszyscy starzy wyjadacze, a które mi osobiście trafiło się, jak ślepej kurze ziarno.
Po prostu- ktoś chciał sprzedać, więc kupiłam- nie miałam pojęcia co to, ale ładne było :wariat:

Winyle:
Image

To dziedzina, która zauroczyła mnie dopiero niedawno, więc i kolekcja niewielka.
Najfajniejsze jest to, że większości tych płyt nigdy jeszcze nie słuchałam, ale co mi tam. :party:
Obiecuję sobie, że kupię sobie w końcu gramofon z prawdziwego zdarzenia. Na Bambino bym Michael’a chyba jednak słuchać nie chciała…. :-/
Szczególną sympatią darzę płytę „We are the World”, którą wraz z tatą wydłubaliśmy na tzw. brokancie (z polska nazywane przez nas „barachołką”- zgadnijcie dlaczego ;-) ) w Brukseli, gdzieś w okolicy roku 1987. Wtedy jeszcze nie bardzo mi Michael pasował, nawet nie wiedziałam, że ma coś z tą płytą wspólnego.
W zasadzie to nawet nie wiedziałam, że taka płyta istnieje, ale mój tata wiedział i się uparł, że ją kupi no tośmy kupili :wariat:
W roku 2002, kiedy wyprowadzałam się z rodzinnego domu, uśmiechnęłam się baaaaaardzo szeroko do moich rodziców, żeby mi tę płytę dali. No którz oparłby się mojemu uśmiechowi, co? :smiech:
Winyl „Ferwell my Sumer Love” był z kolei w moim rodzinnym domu od zawsze.
No poważnie- nie mam pojęcia kto, kiedy i gdzie go kupił, ale był. Tu też musiałam być grzeczna przez jakiś tydzień, żeby rodzice zrzekli się do niego swoich praw. :diabel:
„I just can’t stop loving You” i „Bad” to z kolei płyty, które w końcówce lat 80’s otrzymała moja siostra na gwiazdkę.
Była co prawda fanką Madonny, ale widać Michael’a też trochę lubiła.
A może i nie lubiła, ale moi rodzice o tym nie wiedzieli….? :wariat:
No, grunt, że te płyty u niej były, więc też się trochę musiałam do niej naszczerzyć, żeby mi je podarowała.
Pamiętam, że kosztowały mnie nowiutką puszkę do herbaty, która uzupełniła jej kolekcję. No, z siostrą nie ma zmiłuj- deal jest deal. :mlotek:

Wydawnictwa papierowe to istny kosz na śmiecie, w którym zaleźć można pozycje bardzo ciekawe, no i takie, które mam nie wiadomo w sumie po co:
Image

A’propos wydawnictw papierowych- wrzuciłam do tego zdjęcia flagę, która nijak nie jest papierowa (żeby nie było ;-) ), ale mi się na żadnym innym zdjęciu zmieścić nie chciała. :wariat:
Ta flaga to jeden z naszych „supporting item”, których używaliśmy podczas naszej Demonstracji w 2005 roku. :-)
W tej grupie kolekcjonrskiej, oprócz kilku fanzinów z różnych krajów, mam również dwa wydania, które są dla mnie szczególne.
Pierwsze to „Dancing the Dream”, które otrzymałam (znów) od da Wizzy ( japrosic ), „co by mi dobrze służył”.
Przy pierwszej wizycie, nic mi nie mówiąc, Agatka najwyraźniej zrobiła rozeznanie, czy oby na pewno będę tę książkę traktować z należytym szacunkiem. Przy drugiej wizycie, książka była już moja. Agatko, dbam o nią, jak o swoje własne psiulki. :tancze:
Taką moją drugą perełką jest książka pt. „Michael Jackson and the Jacksons Live on Tour in ‘84”, wydana w 1984 roku. :love: Ta książka to prawdziwe wspomnienie moich najcudowniejszych lat- wygrzebałam ją z antykwariackiego kosza w Meksyku za jedyne 52,28 Peso- aż grzech, że tak tanio. :wariat:
Wydanie bardzo ładne i schludne- pięknie ilustrowane.
O „Moja Historia, czyli jak fotografowałem Króla” nawet nie wspominam, bo mi ciarki po plecach przechodzą….. :mniam:

Wycinki:
Image

To piękny okres w moim życiu- dokładnie tak, jak pisała the Wiz.
Cóż to były za czasy, kiedy MUSIAŁO się mieć wszystko, jak przy linijce- pięknie, schludnie i kolorowo…. glupija
Czasy zeszytów mnie ominęły- od razu przewalałam wszystko do segregatorów- jakoś tak…. Bo ja wiem? Może myślałam futurystycznie ;-)
W sumie podzieliłam wszystko na kilka segregatorów, które zatytułowałam: wycinki, stronice, teksty i plakaty. :cool:
Czort wie, dlaczego tak….
Są tam artykuły z różnych stron świata, często w jakiś dziwnych językach, których nijak nie rozumiem. Ale przecież nie to było ważne ;-)
W tym dziale mam taką jedną „zdobycz”, która choć w zasadzie jest nijaka, to jednak cieszę się z niej, jak dziecko.
Jest to plan sektorów podczas koncertu Michael’a w Warszawie.
Pamiętam, że ten plan wisiał u nas na uczelni w gablotce. :knuje: Zdaje się, że można tu było kupić bilety na sektor VII (bo ten właśnie zaznaczony jest na planie). Zapuszczałam żurawia na ten plan przez ładnych parę tygodni. Potem minął koncert, a ten plan nadal tam wisiał.
:nerwy: I pomyślałam sobie, że pewnie przyjdzie jakaś pani Gienia i go w końcu ściągnie i do śmieci wyrzuci…. Więc się nim zaopiekowałam. :party:

No i gadżety, czyli to, co każdy młody fan Michael’a lubi chyba najbardziej:
Image

Cóż tu wymieniać….?
Chyba wszystko cieszy moje oko tak samo bardzo.
Kurtkę „Thrillerówkę” zna już chyba połowa MJ Polish Team, bo to w niej fotografowały się nasze MJówki podczas Demonstracji w zeszłym roku. :-)
Przyjęło się mówić, że MJówki naród biedny, bo wszyscy w jednej kurtce latają ;-)
Ale za to serca mamy wielkie :banan:
Thrillerówka trafiła do mnie jakąś taką drogą mocno okrężną. Dostałam ją na imieniny od Anety, która z kolei wynegocjowała ją od babki, z którą pracowałyśmy podczas pewnej imprezy w Hotelu Gołębiewski w Białymstoku. Ów kobitka była zawodowym choreografem i ceniła sobie Michael’a do tego stopnia, że w latach 80’s , przywiozła sobie ze Stanów kurteczkę, co by fajnie było. :wariat: Potem wydoroślała….
A ja nie. :smiech:
Kubeczki Pepsi z czasów „Dangerous World Tour”… to też moja osobista historia. Te kubeczki to kolekcja (taka trochę szmelcowata ;-) ), którą można było w roku 1993 zdobyć w dwojaki sposób- albo zamawiając powiększony zestaw w BurgerBoy’u (takie coś a’la meksykański McDonald’s :-/ ) albo zbierając z uporem maniaka kapsle i nakrętki od butelek Pepsi, a potem wymieniając je w sklepie.
Te kubeczki też mają różną historię- dwa z nich dostałam w prezencie od mojej przyjaciółki Ixchel, której dziadek prowadził kilka ośrodków imprezowych i na polecenie wnuczki kupował tylko Pepsi (Ixchel też była gigant fanką Michael'a, zresztą była również Jego naśladowczynią i nie boję się napisać, że najlepszą meksykańską naśladowczynią Michael'a w tamtych czasach :-) ). Trzy kolejne kubeczki to efekt mojej imieninowej wyprawy do BurgerBoy’a wraz z rodziną. Niestety moja siostra nie chciała zestawu, więc brakowało mi wciąż jednego kubeczka, co przeżyłam nieludzko. :smutek:
Brakujący kubek dostałam od swojego trenera siatkówki. Obiecał mi go za dobry mecz i słowa dotrzymał  ;-)
W kolekcji jest też puszka po Pepsi… z logo Dangerous.
To puszka, która również ma swoją historię- kosztowała mnie dokładnie 45 Centów meksykańskich- pamiętam jak dziś :wariat:
Byłam goła, więc zapożyczyłam się u mamy, bo takiej okazji przepuścić przecież nie mogłam. :smiech:
Długo tak się na tę Colę patrzyłam, aż ją w końcu postanowiłam wypić.
Z czasem, dorobiłam jej jakiegoś dziwnego walkmana i słuchawki (był jeszcze kapelusz, ale się gdzieś zapodział)- dziadostwo, ale co zrobić, że człowiek za młodu ma takie dziwne pomysły? :wariat:
Dodatkowo: dwa flakoniki Michael’owych perfum (mam nadzieje, że to co tak w środku śmierdzi to efekt zmian chemicznych następujących z upływem czasu, a nie autentyczny zapach, promowany przez Michael’a :smiech: ), trochę calling- cards, jakiś kubeczek…....

No i na koniec takich kilka moich oczek w głowie, a to znów ze względu na sentymenty:
Image

Tu między innymi zdjęcie mojego taty przy gwieździe Michael’a.
Niestety nie mam jego zdjęcia przy łapkach Michael’a, bo mój tata stwierdził, że dużo tego było i nie miał czasu szukać- długo mu tego nie darowałam. ;-)
Autograf Jennifer Batten, który otrzymałam podczas jej wizyty w Warszawie, bodajże rok, czy dwa lata temu- fajowa babeczka :-)
Oczywiście bilety z koncertów, jakaś bransoletka upoważniająca do wstępu na stadion i kopie wyroku sądowego z zeszłego roku.
To, co ma dla mnie chyba największą wartośc w sensie kolekcjonerskim i co zarazem zawsze powoduje u mnie dreszczyk, to ta kopia dokumentu:
Image
To kopia pisma przefaksowanego z warszawskiego World Trade Centre do Tel Awiwu (dokładne miejsce pozostawię dla siebie ;-) ), 29 stycznia 1998 roku.
Pismo jest podpisane przez Michael’a i zaświadcza, że Amnon Shiboleth został upoważniony do reprezentowania Jego interesów związanych z budową parku rozrywki w Polsce.
Do tego świstka co i rusz pozwalam sobie wzdychać- pal sześć, że mam 28 lat :wariat:

Agatko, obudziłaś wspomnienia, obudziłaś we mnie małą dziewczynkę….
Idę sobie już….
Idę powycinać i podoklejać wycinki, które nagromadziły mi się przez ostatnich kilka lat, a którymi do tej pory nie miałam czasu się zająć :-)

******
Wiem, że nic, co się raz napisało od serca nie jest możliwe do odtworzenia w identycznej formie, ale może jednak udało by się tym, którzy tu swoje posty umieścili, jeszcze raz przelać swoje myśli na ekran komputera….? :nerwy:
Agatko, do Ciebie moja prośba kierowana jest w szczególności, bo to Twoje wypowiedzi spowodowały u mnie dreszcz emocji i wspomnienia. :calus:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
User avatar
Mike
Posts: 1010
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:54
Location: mam to wiedzieć?

Post by Mike »

Super kolekcja, a ja mimo tylu lat bycia fanem, niestety az tyle tego nie posiadam, tzn. mam tylko takie rzeczy jak: Wycinki z Polskich gazet, co można zobaczyć na mojej stronie, po za tym, po drukowane dok. dot. wyroku uniewinniającego z 2005 roku, 2 plakaty, i jedną naprasowankę małego Michaela, która z resztą chyba odsprzedam... no i dyskografię Michaela, czyli 9 Oryginalnych płyt Michaela to sa: Off The Wall S. E.(S. E.=Special Edition), Thriller S. E., Bad S. E., Dangerous S. E., HIStory Past, Present and Future Book 1, Blood On The dance Floor HIStory in the Mix, Invicible (czerwone), Number Ones, Singiel One More Chance, DVD Number Ones, Dangerous On the Film, Książka Moonwalk, Sekrety Raju Utraconego, MJówkowom mini, książe, pt: Michael Jackson jakiego nie znacie czyli od str. symaptycznej i dowcipnej (jakoś tak)(sa to te teksty z forum te, z życia wzięte sytuacje), i takie swoje podróby ubrankowe: Czarne Jinsy z białym lampasem, Mokasyny czarne, czerwone Jinsy, T-Shirty z wycięciem litery V(MJówki ze zlotu, wiedzą o co chodzi:)), no i koszula czarna z biała przepaską, i takie jednolitego koloru koszule na guziki kol. Czarny bez opaski, Niebieski Jasy i Ciemny, biała z opaską czarną, i następna koszula w robocie biała z czerwonymi opaskami z napisem złotym ETC albo CTE na ramieniu i kołnierzu, a także to samo tyle, że na koszuli czarnej i opaski czerwone z brzegami białymi..... i to na razie tyle, ale w ciąż powiększam te zasoby, jak mam kiedy i ZA CO.

tak, czy siak niesamowite są te kolekcje M.Dż. i innych:D
RESPECT RESPECT
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Image
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
User avatar
Terminator
Posts: 105
Joined: Sun, 30 Oct 2005, 10:37
Location: Warszawa

Post by Terminator »

japrosic Takiej kolekcji jaką ma M.Dż czy thewiz można pozazdrościć ;-)
Moja na razie jest bardzo skromna składa się z wszystkich solowych albumów Michaela (no może prawie wszystkich, bo nie mam Ben, Got To be There, Music & Me i Forever Michael ;-) ),DVD Moonwalker, Box Ghost, książka Moonwalk, Sekrety Raju Utraconego no i teraz zbieram VISIONARY :-)
Cóż, jestem fanem Michaela dopiero od pół roku :smiech: więc i tak jest dobrze. Staram się na bieżąco uzupełniać czymś swoją ,,kolekcję'' :-)

A tak trochę odbiegająć od tematu to na jednym ze zdjęć M.Dż zauważyłem pudełko z ,,We Are The World''. Czy to jest DVD? Jest jakiś sklep internetowy w Polsce w którym można dostać takie cudo? Słyszałem, że na fan.pl to jest ale coś nie mogę znaleźć :surrender:
User avatar
siadeh_
V.I.P.
Posts: 1167
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:47
Location: Łódź

Post by siadeh_ »

Az mi szczena opadła... I pomysleć, ze ja fanka jestem niemal od czasów embrionalnych :cool: Patrzę na swój ołtarzyk (znaczy się ołtarzyk na cześć Michaela, a nie to, ze mój w sensie, że ze mna, tylko w sensie że mój :glupi: ) i dochodze do wniosku, ze - w porównaniu z niejakim (niejaką :wariat: ) Majkelem Dżeksonem* to ja nie mam nic... Ot! Bidota. :ziew: ...a miała być Kinga_Of_Pop :smiech:
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
User avatar
Abe
Posts: 641
Joined: Fri, 16 Dec 2005, 0:35
Location: Kamienna Góra

Post by Abe »

Droga M.Dż. ..takiej kolekcji chyba każdy fan może Ci pozazdrościć :mj: ...każdy z nas ma chyba jobla glupija na punkcie swoich zbiorów związanych z MJ...ja jakiś czas temu kupiłem sobie dwa ciekawe stojaki na CD ...specjalnie z myślą o moich płytkach Image oto adres firmy, jakby ktoś był zainteresowany http://hama.pl/ ...wszyscy śmiali się ze mnie, że kupiłem sobie lodówki... bo troche to tak wygląda...ale sprawuje się super, no poza jednym mankamentem, nie da się tam włożyć albumu HIStory...

Ale nawiązując do tzw. jobla...to np ja jestem strasznie uczulony na to jak ktoś rusza moje zbiory...szukam teraz usilnie jakiegoś mebla, tzn. dokładnie chodzi mi o jakąś ładną oszkloną szafeczkę, żeby tam umieścić całą swoją kolekcję, bo teraz niestety nie eksponuje się tak jakbym sobie to wyobrażał.

Może uda mi się w najbliższym czasie zrobić jakieś fotki, to też pochwalę się tym co posiadam..a też jest troszke tego...ale oczywiście nie dorównuje to kolekcji M.Dż czy Wizz ...no ale z czasem może uda mi się Was dogonić ...albo nie :surrender:

Tak czy siak, żeby naprawdę znacząco rozbudowywać swoje zbiory, posiadać trzeba głęboki portfel..albo 6-tke skreśloną w Lotto ...tylko czasami uda się trafić na coś fajnego i po okazyjnej cenie....
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Post by thewiz »

Widze, ze Kasia postanowila odgrzebac jeszcze raz moj watek. Coz, postaram sie jeszcze raz napisac kilka slow z gatunku : kolekcje fanow Michaela. Byc moze zainspirowana cieplymi slowami Kasi nastepnym razem gdy bede w domku odkurze wszystko jak nalezy i pstrykne jeszcze troche fotek. Zawsze chcialam takie fotki wszystkim tym bibelotom pstryknac, ale jakos tak od wielu lat nie mialam na to czasu. Coz, u mnie rzeczy z kolekcji nie zajmuja zadnego oltarzyka. Leza sobie poukladane chronologicznie pod sciana i tylko od czasu sobie cos poprzegladam... cos sobie poprzypominam. Jak juz powiedzialam, kazdy z tych drobiazgow ma jakies szczegolne znaczenie, jakas wyjatkowa historie. Nie chodzi w tym wszystkim o posiadanie jak najbardziej wartosciowych egzemplarzy, ale o rzeczy przynoszace powiew wspomnien... Ile to trudu wlozylo sie w zdobycie kazdego wycinka z gazety, ile to potu kosztowalo wklejenie wszystkich tych wycinkow do zeszytu, ile emocji wiazalo sie z ogladaniem podobnych poukladanych wycinkow u innych fanow. Chcialo sie miec kazde zdjecie, kazdy kawalek zadrukowanego papieru z wizerunkiem MJa w swoim wlasnym segregatorze...

Pisalo sie listy. Pamietam do dzis ,ze co tydzien dostawalam po kilka- kilkanascie listow. W srodku wycinki z calego swiata, a czasem i inne drobiazgi. Czasem ksiazki, plyty i rozne bibeloty .... czesto tasmy wideo z rzadkimi materialami. Wymienialam sie tymi tasmami i co rusz dostawalam nowe. Schylek lat 90 tych to bylo dla mnie okrywanie wywiadow z MJem, ogladanie wszystkich mozliwych koncertow zarejestrowanych w tv, wszystkich super rare materialow... ktore od tak dawna chcialo sie zobaczyc.

Mam jedna stara fotke, jest to zdjecie mojej kolekcji, ktora zmiescila sie w kadrze z okolo 1998 roku. Zdjecie jest slabej jakosci... Pamietam,ze z przyjaciolkami wyrzucilysmy wszystko,co mialam na podlodze w salonie i uslalysmy tym cale pomieszczenie,a potem robilysmy zdjecia ;-) Niewiele widac,ale to pierwsze zdjecie mojej kolekcji ;-)

Image

Kolejne zdjecie przedstawia czesc mojej kolekcji obecnie. Jest to czesc rzeczy ,ktore maja dla mnie najwieksza wartosc ulozona na dwoch flagach. Jedna z flag przywiozlam z Wloszech, druga kupilam w Gdyni lata temu. Na fotce w dolnym prawym rogu widac (dosc niewyraznie) kilka bibelotow mlodej fanki takich jak pierscionek z MJem, broszki, zegarek, breloczki i zapalniczka na koncert w W-wie. Zegarek do niedawna budzil zdziwienie u znajomych, gdy go widzieli na mojej dloni,ale dzis juz go nie nosze. Kupilam go w moim rodzinnym miescie u jubilera, moja psiapsiola w tamtym okresie wypatrzyla to cudenko. Zbieralysmy obie na nie pieniazki ,az udalo nam sie uciulac odpowiednia sume. To bylo cos - zegarek z MJem!!! ;-)

Image

Image

Album Moonwalker byl przedmiotem moich westchnien odkad zobaczylam go w katalogu Black and White'a. Ten egzemplarz dostalam w prezencie urodzinowym od jednej z moich znajomych fanek MJa :-) Album jest pieknie wykonany i choc jest sztuka dla sztuki, to jest to cudowna rzecz do posiadania .

Image

Image

Nastepne zdjecie to moje winyle. Jest to zbieranina z calego swiata. Czesc z nich zdobylam w kraju, ale najlepsze egzemplarze pochodza z zachodu.

Image

Image

Na tym zdjeciu widac kilka albumow ze zdjeciami, ktore sa tak uroczym dodatkiem do kazdej kolekcji. Jest tutaj zatem widoczna ksiazeczka do albumu History rozmiar XXL, Album ze zdjeciami z trasy History, omowiony juz album Moonwalker, album z premiery Ghosts w Cannes(wersja Ghost Box Set,na premierze byla rozdawana wersja w wiekszym formacie). Oprocz tego moje nie-polskie ksiazki o Michaelu.

Image

Albumy otwarte na dowolnych stronach, dwa stare kalendarze i kilka siodemek (singli 7calowych)

Image

Jeden z moich ulubiencow z kolekcji : winyl History ,wydanie Holenderskie. To do tego wlasnie wydania zostala dodana ksiazeczka w rozmiarze XXL, koperty na plyty sa pieknie zdobione... po prostu moje cudo. Zdobylam ta plyte w fenomenalnym sklepie Lucky Records, (W Paryzu ,ciekawe czy ten sklepik jeszcze istnieje?) ktory byl najwiekszym zaglebiem rewelacji kolekcjonerskich dotyczacych MJa na sprzedaz, jakie kiedykolwiek odwiedzilam. Do tego ceny nie byly wygorowane. Z tego co pamietam samych winyli MJa w sklepie bylo kilkadziesiat, do tego wszystkie chyba picture disci, wiekszosc ksiazek, fanziny typu Black and White, unikatowe gazety (np Vibe 1995 rok, Time 1984) ,orginalne plakaty reklamujace koncertu Jackson 5 (!!!!) i bilety na wiekszosc koncertow MJa (te akurat nie byly na sprzedaz ,ale stanowily tapete sklepu). Ogolnie ten sklepik to byl cud swiata. :wariat: :wariat: :wariat:

Image

Image

Kilka gazetek :

Image

Segretory,ach segregatory.Zeszyty ... wyklejanki. Godziny spedzone z klejem w lapce ... spedzone nad ukladaniem kolejnej ,jedynej w swoim rodzaju kompozycji z wycinkow z gazet. Cos niesamowitego, kazda z kart takiego zeszytu ma wlasna historie. Tylko tyle segregatorow udalo mi sie stworzyc... reszta wycinkow do dzis lezy u mnie w kuferku smutno nieposegregowana. Pewnie porzadku juz tam nie zrobie, ale tez nigdy tego papieru nie wyrzuce. Moze i jest tam duzo brukowcow, moze to tylko kurzacy sie papier... ale dla mnie ten kuferek ma ogromne znaczenie.

Wracajac do tego,co udalo mi sie uporzadkowac - oto moje segregatorki( i zeszyciki) i przyklad tego ,jak wygladaja w srodeczku ;-)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Jesli zrobie wiecej fotek ,to je tutaj dorzuce. Dzielcie sie swoimi opisami, swoimi emocjami,swoimi kolekcjami!
User avatar
M.Dż.*
V.I.P.
Posts: 2792
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 11:50
Location: gdzieś z Polski

Post by M.Dż.* »

Mike wrote:tak, czy siak niesamowite są te kolekcje M.Dż. i innych:D
RESPECT RESPECT
To jest właśnie różnica pomiędzy polską a zachodnią rzeczywistością.... :surrender:
Ta kolekcja, choć może zrobić wrażenie na fanach w Polsce, za granicą jest po prostu zwykłą kolekcją.
W Polsce faktycznie mało jest materiałów, a i ich ceny nie są zbyt przystępne dla przeciętnego Polaka.
W takiej Anglii, czy Niemczech jest wszystko czego dusza zapragnie.
Uwierzcie mi, że moja kolekcja to mały pikuś przy tym, co oglądałam na zagranicznych forach ;-)
Poza tym tak, jak napisała w pierwszym wydaniu Wizzy- to nie kolekcja świadczy o tym, jakim jest się fanem.
I pod tym stwierdzeniem podpisuję się obiema rękami :-)
Terminator wrote:Takiej kolekcji jaką ma M.Dż czy thewiz można pozazdrościć
Moja na razie jest bardzo skromna składa się z wszystkich solowych albumów Michaela
Nasze kolekcje też były kiedyś skromne :-)
Terminator wrote: Cóż, jestem fanem Michaela dopiero od pół roku
To Ci powiem, że i tak idziesz jak burza :dance: A co się tyczy DVD "We are the World", to tak- kupowałam go właśnie za pośrednictwem fan.pl
Mam o tym sklepie jak najlepsze zdanie- wydałam u nich niemało pieniąchów i bez strachu zamierzam wydać kolejne ;-)
Siadeh_ wrote:Az mi szczena opadła...
Taaaa....
A kto się ze mnie śmiał, kiedy kupowałam "the Essential", hę? :tancze:
Kinga POP! Kinga POP! Kinga POP! :smiech:
(Pozdro dla kumatych :party: )
Abe wrote:Ale nawiązując do tzw. jobla...to np ja jestem strasznie uczulony na to jak ktoś rusza moje zbiory...szukam teraz usilnie jakiegoś mebla, tzn. dokładnie chodzi mi o jakąś ładną oszkloną szafeczkę, żeby tam umieścić całą swoją kolekcję, bo teraz niestety nie eksponuje się tak jakbym sobie to wyobrażał.
Doskonale Cię rozumiem, Abe :-)
No.... Ze mnie się niektórzy nabijają w każdym razie :party:
Nie żebym nie pozwalała dotykać- bez przesady, ale zwracam szczególną uwagę na to, jak się ludzie z moją kolekcją obchodzą i czy odkładają płyty, czy inne cudeńka w taki sposób, jak były poukładane ;-)
Co do gablotki....
No, to właśnie te wszystkie pierdłóki trzymam w dwóch oszklonych gablotkach, płyty są na stojaku.
W sumie..... Może powinnam sfotografować je i w takiej formie? :knuje:
thewiz wrote:Coz, u mnie rzeczy z kolekcji nie zajmuja zadnego oltarzyka. Leza sobie poukladane chronologicznie pod sciana i tylko od czasu sobie cos poprzegladam... cos sobie poprzypominam.
Teraz sobie przypomniałam, że jeszcze w domu rodzinnym, miałam połowę pokoju wyłożonego plakatami Michael'a :wariat:
"Połowę", bo dzieliłam pokój z moją siostrą, która Michael'a średnio lubi, więc podzieliłyśmy pokój na pół (tak wzdłuż) i każda sobie na ścianach wieszała, co chciała.
No ja, z racji malej ilości (w moim odczuciu) miejsca (na mojej połowie były drzwi wejściowe), plakaty wieszałam nie tylko na ścianach, ale i na suficie :party:
Pamiętam, jak moja siostra twierdziła, że spać nie może, bo gdzie nie spojrzy to "ją to to straszy" :smiech:
Potem dorosłam (chyba :dance: ) i plakaty pochowałam do segregatorów, a na ścianach mojego "dorosłgo" domu wisi tylko kilka plakatów i zdjęć Michael'a, ale za to oprawione w antyramy lub ramy.
thewiz wrote:Image
A powiedz mi, Agatko, cóż to takiego- leży na środku zdjęcia?
Skojarzyło mi się to z dwoma nabojami do strzelby, ale pewnie źle mi się skojarzyło :smiech:
thewiz wrote:Albumy otwarte na dowolnych stronach, dwa stare kalendarze
I przypomniałaś mi, że mam jeszcze oficjalny kalendarz Michael'a z 1994 roku ;-)
Wisiał u mnie na ścnianach tak gdzieś do 2002 :party:
I gdzieś go wtryniłam- pewnie po to, żeby się nie pogniótł i nie zakurzył.
Nic to- przy najbliższej przeprowadzce go pewnie znajdę :wariat:
thewiz wrote:Zdobylam ta plyte w fenomenalnym sklepie Lucky Records, (W Paryzu ,ciekawe czy ten sklepik jeszcze istnieje?) ktory byl najwiekszym zaglebiem rewelacji kolekcjonerskich dotyczacych MJa na sprzedaz, jakie kiedykolwiek odwiedzilam. Do tego ceny nie byly wygorowane. Z tego co pamietam samych winyli MJa w sklepie bylo kilkadziesiat, do tego wszystkie chyba picture disci, wiekszosc ksiazek, fanziny typu Black and White, unikatowe gazety (np Vibe 1995 rok, Time 1984) ,orginalne plakaty reklamujace koncertu Jackson 5 (!!!!) i bilety na wiekszosc koncertow MJa (te akurat nie byly na sprzedaz ,ale stanowily tapete sklepu). Ogolnie ten sklepik to byl cud swiata.
Jeeeeeeju.....
Żałuję, że nie było mi dane tak podróżować za Michael'em (tu nastąpiło głębokie westchnięcie).
No do takiego sklepiku to bym chętnie sobie zawitała- pytanie tylko, za co wróciłabym potem do kraju ;-)
thewiz wrote:Segretory,ach segregatory.Zeszyty ... wyklejanki. Godziny spedzone z klejem w lapce ... spedzone nad ukladaniem kolejnej ,jedynej w swoim rodzaju kompozycji z wycinkow z gazet. Cos niesamowitego, kazda z kart takiego zeszytu ma wlasna historie.
Jednak polscy fani Michael'a mają wiele ze sobą wspólnego.
Jedną z tych cech to- te same wycinki z gazet (innych w tamtych czasach nie było) :party:
thewiz wrote:Image
"Wielkie przyjęcie u Michaela"....
Brałaś udział w tym konkursie, bo ja tak :smiech:
Nawet pamiętam pytanie konkursowe i odpowiedź też :wariat:
Niestety "My dinner with Michael" powędrował do kogoś innego, ehhhh....

Agatko, dzięki jeszcze raz za te wspomniania :calus:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Post by thewiz »

Kasiu ;-) To cos na srodku zdjecia, co skojarzylo Ci sie z nabojami to puszki po napojach Mystery.Pamietasz jeszcze taki motyw, ze kiedy wyszedl magazyn Mystery(wczesniej Nations of Magic) to m.in. jednym z ich sztandarowych produktow byl napoj energetyczny Mystery. Mozna bylo te napoje kupic jakos tak w okresie drugiej czesci trasy History. (Europa Zachodnia,1997 rok)

Co do mojego pokoju ,to kiedys tez byl wypelniony po brzegi Michaelem. Mialam w nim same plakaty ,zewszad wygladal MJ. Wiele lat temu sciagnelam te plakaty i wlozylam do segregatorow, a obecnie jedyna rzecz ktora rzuca sie w oczy w moim pokoju w domu rodzinnym to stand reklamujacy Invincible. Stoi czasem odwrocony do sciany ,a czasem buzka do pokoju ;-) Jest to wielgasny stand, ktory kiedys ledwo co przytachalam z Empiku .... gdy wroce do domciu ,to pstrykne mu fotki ;-)
User avatar
M.Dż.*
V.I.P.
Posts: 2792
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 11:50
Location: gdzieś z Polski

Post by M.Dż.* »

thewiz wrote:Kasiu ;-) To cos na srodku zdjecia, co skojarzylo Ci sie z nabojami to puszki po napojach Mystery.
:smiech:
Czyli w sumie dobrze mi się skojarzyło z nabojami ;-)
Pewnie, że pamiętam ten produkt, ale nigdy nie miałam okazji się ani mu przyjżeć, ani tym bardziej go mieć, stąd moje pytanie.
Naboje do strzelby.... nie mogę.... :smiech:
thewiz wrote:Wiele lat temu sciagnelam te plakaty i wlozylam do segregatorow, a obecnie jedyna rzecz ktora rzuca sie w oczy w moim pokoju w domu rodzinnym to stand reklamujacy Invincible. Stoi czasem odwrocony do sciany ,a czasem buzka do pokoju ;-) Jest to wielgasny stand, ktory kiedys ledwo co przytachalam z Empiku .... gdy wroce do domciu ,to pstrykne mu fotki ;-)
Oooo... Masz taki?
Jak ja się czaiłam na coś takiego.... ehhhh.... :surrender:
Ale kiedyś byłam pierdoła nieludzka i zwyczajnie bałam się zapytać.... glupija
No to ja poproszę o ładne zdjęcie, cobym sobie chociaż tutaj powzdychać mogła :party:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Post by thewiz »

M.Dż.* wrote: Oooo... Masz taki?
Jak ja się czaiłam na coś takiego.... ehhhh.... :surrender:
Ale kiedyś byłam pierdoła nieludzka i zwyczajnie bałam się zapytać.... glupija
No to ja poproszę o ładne zdjęcie, cobym sobie chociaż tutaj powzdychać mogła :party:

Ja w moim rodzinnym miescie bylam w swietnej komitywie z ludzmi z Empiku, a szczegolnie z jednym takim, co to za dzial muzyka byl odpowiedzialny. W sumie zameczalam go wielokrotnie wraz ze znajomymi,ale chlopak mial do nas cierpliwosc. Duzo rozmawialismy ... czesto dal mi jakas tam plytke, jakies tam promo.... stand z Invincible chyba sam mi zaproponowal. Jasne,ze pstrykne fotki, jak tylko bede w chalupce. Jest to naprawde wielgasne, to jeden z tych ,ktory Empik wiesza na scianach. Ogromny kawal kartonu. Jeszcze jako nastolatka bardzo podobaly mi sie takie standy i inne kartonowe bzdety ,ktore dostawaly sklepy do promocji plyt. Jeden maly dostalam jeszcze za czasow History, 10 promujacych Blood on the dance floor od Empiku (mialam je poskladane w takie fajne pudelko ,ale kiedys mnie to pudelko zdenerwowalo i je rozwalilam ,wiec teraz zostaly mi tylko same kartonowe scianki). Kiedys w jakims sklepie bodajze w Holandii staly dwa standy: statua z History i stojacy MJ z Bada. Facet jednak nie chcial mi tego odsprzedac, wogole nie gadal o cenie. To byl jego wystroj sklepu i koniec. glupija W sumie to nawet dobrze chlop zrobil, bo jak ja bym to biedna w autokarze do Polski przywiozla?

:wariat:
Post Reply