Michael Jackson pozdrawia Polskę

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Michael Jackson pozdrawia Polskę

Post autor: kaem »

Mam przyjemność tą informację przekazać. Rozmawiałem z Martą. Marcie udało się być 8 razy na sali sądowej. Na salę wchodzi się, jak sie wygra loterię. Przechodziła przez tą samą bramkę co Michael i byla sprawdzana przez tych samych policjantów :). Była min. na przesłuchachaniu Janet Arvizo. Kobieta rzeczywiście wypadła żałośnie.
Rozprawy wyglądają inaczej, niż te, które rekonstruują w TV, czego można było się domyśleć.
Debbie była niczym Konrad Wallenrod. Zwiodła prokuraturę, mówiąc źle o Michaelu po to, by niespodziewanie na sali powiedzieć o Nim dokładnie na odwrót.
Marcie udało się też podać wiele razy Michaelowi rękę. Przekazała Mu nasze zdjęcie z manifestacji z informacją z tyłu, że to było w Warszawie i żeby się nie martwił i że staramy się Mu tu robić dobrą prasę.
Zabawna historia, którą zrozumieją ci, co znają starsze płyty Michaela. Michael dojeżdża samochodem, a fani biegną i krzyczą "We're almost there! We're almost there!" A Michael sie wychyla i krzyczy "Do you remember that?" "Yes, we all do"- odkrzykuje Marta.
Michael rozmawiał z Martą i innymi fanami.
Marta obiecała dokładniejsze sprawozdanie tu na forum później. Ma wszystko spisane. Pozdrawia Was wszystkich.
Ostatnio zmieniony śr, 15 cze 2005, 23:06 przez kaem, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mazi
Posty: 362
Rejestracja: wt, 22 mar 2005, 16:03
Skąd: Świnoujście

Post autor: Mazi »

Szacuneczek dla niej japrosic japrosic japrosic ;)

Myśle ze Marta nas godnie reprezntuje za Oceanem za co należą sie jej słowa uznania wielkie.

Jak to czytam to tak jak bym czytał zwiastun jakiegos filmu "Marcie udało sie kila razy przywitać z Michaelem " :) "Pokazała MJowi nasze foto z manifestacji" fajnei że on nas widział ;] no no no.

Jak my sie bardzo rozwijamy ;] a już w głowie mojej jest kilka pomysłow na przyszłość :) które po przedyskutowaniuz szefostwem ;) moze wdrążymy w życie we wrześniu/ paźzdierniku ;)

Pozdrawiam , jeszcze raz słowa uznania dla Marty
...:::But They Told Me A Man Should Be Faithful And Walk When Not Able And Fight Till The End:::..
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

Bardzo Bardzo BARDZO się cieszę za Martę i nas wszystkich!
To cudowne, bo myślę, że Marta zasłużyła na te swoje "pięć minut" przy Michael'u (choćby trwały one kilka godzin :-) ).
Martę, choć nie poznałam jej tak bardzo, kojarzę przede wszystkim, jako człowieka skromnego i pełnego ciepła.
Myślę, że Michael też tak ją odebrał- On lubi takich ludzi.
Marto- GRATULUJĘ- WELL DONE! :-)

....i czekam na obszerną relację z pierwszej ręki! :happy:
Drugiej ręce (czyt. keam'owi) również pięknie dziękuję za ten dodatkowy zastrzyk adrenaliny :hug:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

M.Dż.* pisze:Drugiej ręce (czyt. kaem'owi) również pięknie dziękuję za ten dodatkowy zastrzyk adrenaliny :hug:
Druga ręka :hahaha: już dysponuje zdjęciami z Neverlandu- a to dzięki pośrednictwu trzeciej ręki, czyli Szmittkowi. Jak dorwę skaner, to się podzielę.
Awatar użytkownika
dzina
Posty: 983
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 12:13
Skąd: z polskiej Wenecji

Re: Michael Jackson pozdrawia Polskę

Post autor: dzina »

Wspaniałe wieści, dzięki za info! Już się nie mogę doczekać sprawozdania! :-)
kaem pisze:Rozmawiałem z Martą. Marcie udało się być 8 razy na sali sądowej.
Aha to teraz już wiem, dlaczego nigdzie nie mogłam Marty wypatrzyć, a ona po prostu była na sali sądowej! Możemy być dumni z naszej Polskiej MJówki, która tak pięknie nas reprezentuje :-)
kaem pisze:Ja wiem, czy szczęściara. Po prostu zmobilizowała się i pojechała. Kosztowało Ją to wiele wyrzeczeń.
Też tak myślę, wiele wyrzeczeń i determinacji i za to chwała Marcie :-)
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

kaem pisze:Druga ręka :hahaha: już dysponuje zdjęciami z Neverlandu- a to dzięki pośrednictwu trzeciej ręki, czyli Szmittkowi. Jak dorwę skaner, to się podzielę.
WOOOOOOOOOW!
Dawać je tutaj! :happy: Dawać natychmiast! :happy:
Pliz pliz pliz japrosic
M.Dż.* prosić pokornie, M.Dż.* czołgać się i błagać o litość dla swojej ciekawości glupija
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Przypomniała mi się jeszcze jedna ciekawostka. Jak raz Marta była na sali sądowej, to... zasnęła. Adwokat Michaela czytał księgę wejść i wyjść z Neverlandu. Przysięgli też przysypiali. Michael strasznie się wiercił i... ziewał. Widziała jego plecy, siedziała parę rzędów za nim. Później też ją mijał tuż obok.

P.S. Krzysiek, widziałem Cię w jakiejś gazecie. Najpierw pomyślałem, jak to jest, że pojawiasz się w prasie bulwarowej, ale później doszedłem do wniosku, że dobrze, bo pozytywnie napisane. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony śr, 15 cze 2005, 23:07 przez kaem, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
MJPOWER
Posty: 337
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 10:32
Skąd: GDYNIA

Post autor: MJPOWER »

Czuję potrzebę wytłumaczyć się trochę z tego tekstu w gazecie, bo jest tam trochę kompletnych bzdur, mimo że całość jakoś ujdzie.
To jest wersja którą dostałem do autoryzacji:

Jest fanem Michaela Jacksona od dwudziestu lat, choć większość jego znajomych sądziła, że fascynacja skończy się wraz z wejściem w dorosłe życie. Wierny swojemu idolowi z zaskakującą konsekwencją gromadzi wszystkie płyty i publikacje, dotyczące Michaela. Ma już 70 albumów i 180 książek o idolu.
Korzenie tej fascynacji sięgają 1988 r., kiedy to jako ośmioletni chłopak zobaczył w telewizyjnym programie „Jarmark” teledysk Thriller.
- Zrobił na mnie ogromne wrażenie, był całkowicie inny niż siermiężne teledyski pokazywane wówczas w telewizji. Kilka tygodni później udało mi się zdobyć kasetę z piosenkami z tej płyty – oczywiście piracką, bo tylko takie wtedy były dostępne – wspomina Krzysztof Kowalczyk z Gdyni.
Od tamtego dnia Krzysiek bacznie śledził wszystkie informacje prasowe i telewizyjne dotyczące idola. Od turystów z Bułgarii kupił winylową płytę „Bad”.
Nerwowe spotkanie
Na pierwszy koncert pojechał w 1990 r. do Bremen. To, co zobaczył przeszło jego najśmielsze oczekiwania. 70 tys. tłum szalał, a jego idol dał z siebie wszystko. Ze względy na obowiązki zawodowe nie może sobie pozwolić, żeby tak jak grupa wiernych fanów jeździć za idolem po całym świecie i czekać pod hotelami, aż gwiazdor wyrzuci jakąś rzecz ze specjalną dedykacją. Był już na około 30 koncertach w Europie i ma też niejedną pamiątkę – np. serwetkę hotelową z podpisem króla pop.
- Podczas koncertu zazwyczaj Michael rzuca w rozentuzjazmowany tłum kapelusz. Przez moment byłem właścicielem tej pamiątki, ale niestety zostałem napadnięty i okradziony. Osobiste rzeczy MJ na aukcjach osiągają ceny kilkuset tysięcy funtów, dlatego są cennym łupem – wyjaśnia Krzysiek.
Jest jednak coś, czym może się szczególnie pochwalić. W 1996 r. widział się z gwiazdorem osobiście. Do spotkania, zaaranżowanego przez ochronę, doszło w antykwariacie w Pradze.
- Obaj byliśmy zdenerwowani. Michael obawiał się mojej reakcji – fani często są nieprzewidywalni, rzucają się na niego, całują. A ja miałem ogromną tremę i ledwo wykrztusiłem kilka prostych pytań, choć scenariusz tego spotkania tysiąc razy układałem sobie w głowie – wspomina Krzysztof.
Ze spotkania wyniósł bezcenne trofea – kartkę z autografem, która do dziś oprawiona wisi na ścianie jego mieszkania i klika zdjęć z Michaelem.
Michael jest niewinny
Ma ogromną wiedzę nie tylko na temat muzyki, ale i życia idola. Uważa, że Michael padł ofiarą rodziny oszustów, którzy wcześniej wyłudzili pieniądze od znanego prezentera amerykańskiego, a teraz próbują wyłudzić i od króla pop. W dodatku oskarżył go chłopak, któremu wcześniej uratował życie, finansując jego operację. Do procesu doprowadził prokurator o przydomku „Wściekły Pies”, który przejście na emeryturę chce zakończyć mocnym akcentem.
- Jestem przekonany o niewinności Michaela i mam żal do mediów, że kreują jego wizerunek jako obłąkanego i zdziwaczałego faceta. Moim marzeniem jest aby cała sprawa zakończyła się wyrokiem uniewinniającym MJ – dodaje Krzysiek.
Krzysztof nie zgadza się z twierdzeniem, że ostatnio popularność gwiazdora spadła. Niedawno w fanklubie Michaela „MJ Polishteam”,, do którego należy, padł serwer. Po jego ponownym uruchomieniu w ciągu tygodnia zalogowało się aż stu fanów z Polski.
Dlaczego Michael? Bo jest jedyny w swoim rodzaju, ma talent, robi doskonałą muzykę.
- Potrafi stworzyć spektakl w sztuce i w życiu. To dzięki niemu poznałem dużo fantastycznych ludzi. Na co dzień mailujemy do siebie, organizujemy pokazy filmów, a co roku spotykamy się w sierpniu na urodzinach MJ – opowiada Krzysiek.
Aldona Kaszubska

Tu już było trochę poważnych błędów marytorycznych, poczawszy od tego, że twórczością MJ zainteresowałem się w 1982-3r.
A to co się ukazało, cokolwiek różni się od wersji proponowanej i autoryzowanej.
Generalnie chcieli bardzo zrobić tekst o mnie a ja nie chciałem. Powiedziałem, że możemy zrobić jedynie tekst, w którym omówię wątki sprawy, które przemilczają polskie media. W końcu osiągneliśmy jakiś kompromis. Starałem się być na maksa nudny, żeby jednak o mnie nie pisali. Nic ciekawego im nie opowiadałem.
efekt końcowy jest określiłbym to: do przeżycia ale nie do końca zgodny z umową
Awatar użytkownika
Majkel
Site Admin
Posty: 1450
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 17:59
Skąd: z nienacka

Post autor: Majkel »

Krzyśku, milo bylo przeczytac ten nieco zmieniony artykul... tak czytam i widze, ze jestes z tego co tam bylo napisane, starszy ode mnie o 4 lata, ale ponizej zobaczylem zaraz Twoja poprawke ;)

Wspomne, ze jestes jedna z tych osob, co mnie w pewien sposob intryguja, sa kims ponad przecietna w moim postrzeganiu świata, kimś kto sprawia, ze normalnie nie potrafilbym chyba z nimi pogadac, bo nagle dziwnie gubie jezyk w gębie :] a mnie jakoś intrygują, chętnie bym z nimi pogadal, dowiedzial sie czegos o nich... Serdecznie pozdrawiam :)

edit: co ciekawe, wiem, ze bywalo, iż coponiektóre osoby mialy podobne mniemanie o mnie ;)
...
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

M.Dż.* pisze:Noooo... Tę prośbę domyślnie zawarłam w słowie "deser" ;-)
No to- everybody scream: "We want....MARTA! We want MARTA! We want MARTA!" :wariat:
Marta powiadomiona. Zdjęcia przekazane do skanowania. Majkel/ Bubu, dacie mi trochę miejsca na forum, co bym mógł zdjęcia tam umieścić? P.S. Przypominam o uiszczeniu abonamentu za forum w terminie :-) Abonament jest dobrowolny.
Na tych, którzy nie zapłacą, nałożymy stosowne nieprzyjemnosci.
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

No to oddaję głos Marcie:

Obrazek
Przed budynkiem sądu. W tle stacje TV i radiowe z całego świata, które wykupiły miejsce na terenie sądu, by relacjonować proces. Trzymam transparent z naszym zdjęciem z demonstracji w Warszawie w lutym 2003.

Obrazek
Michael ubrany na biało wychodzi z sądu na dwugodzinną przerwę na lunch.

Obrazek
Michael wyjeżdża z sądu eskortowany przez policję do granic miasta. Niektórzy policjanci mówili nam, że zgłosili się do pracy "na ochotnika". Któryś z nich wspominał, że jako dziecko tańczył do jego muzyki. Tym razem traktowali nas bardzo dobrze. Mówili, że to nie z fanami, a z prasą mają problem.

Obrazek
Obrazek
Solvang- duńskie miasteczko z pomnikiem Andersena; budynki oświetlone światełkami. Prześliczne. Przejazd przez Solvang zajmuje zaledwie kilka minut.

Obrazek
Misja św. Agnieszki (Santa Inez Mission) z 1804 roku. Mini- muzeum i kościół, w którym odbywają się msze w języku angielskim i hiszpańskim.

Obrazek
Po drugiej stronie Misji. Typowe widoki w tej okolicy. Tuż za Misją skręca się w lewo, w Alamo Pintado Road, na skrzyżowaniu jest minimarket ze zdrową żywnością (Michael miał w aucie reklamówki z tego sklepu).

Obrazek
Los Olivos. Jedna ulica, kilka sklepików np. dla właścicieli stadnin (siodła, kapelusze kowbojskie, itp.), kilka winiarni, jeden hotel (nocleg ok. $250). Na końcu drogi Grand, na której zrobione jest to zdjęcie, jest skrzyżowanie z drogą 154 (którą też można dojechać do Michaela z Los Angeles, ale jest mniej bezpieczna- i, choć jadąc nią, można zobaczyć pobliskie jezioro Cahuma, to prowadzi ona przez góry i strome zbocza). Przejeżdżając skrzyżowanie, wjeżdża się na Figueroa Mountain Road, przy której mieszka Michael.

Obrazek
Ok. 15 minut jazdy w górę, mijając rancza, krowie pastwiska, pola uprawne (wszystko zadbane, bo ich właściciele w tej okolicy to bogaci ludzie), dojeżdżamy do rancza Michaela. Po lewej- ogrodzenie. A jego dom w dolinie, za tymi górami. Fani czekają przed bramą (samochody są nasze- nie da się dojechać do MJ bez auta).

Obrazek
Brama Neverland. W lutym była tam tylko garstka fanów.

Obrazek
Obrazek
Widok zza bramy. Budka ochrony. Droga prowadzi przez okolicę, Michaela własne pastwisko krów (Aneta naliczyła ich 18!), aż do właściwej bramy wjazdowej- tej z napisem Neverland, tuż za którą stoi nie tak duży dom Michaela z widokiem na jeziorko.

Obrazek
Drzewa na ranczo, widoczne z drogi. Czasami słychać było muzykę z oddali. Nasłuchiwaliśmy wtedy w napięciu, bo- np. we wrześniu, Michael poszedł z dziećmi w pobliże i fani mogli zobaczyć, jak się z nimi bawi.

Obrazek
Pojechałyśmy z Anetą dalej jedyną drogą, ciekawe, dokąd prowadzi. Tu: ranczo Michaela Jacksona.

Obrazek
Na szczycie góry Figueroa. Dalej- Las Los Padres.

Obrazek
Widok ze szczytu góry. Jak widać, Michael raczej nie ma zbyt wielu sąsiadów. Tutaj można sobie robić rodzinny piknik- zaparkować auto, rozłożyć koc i podziwiać przyrodę i widoki.

Obrazek
Obrazek
W dolinie Santa Inez wszędzie można zobaczyć kwiaty. Nie ma tu śmieci i nikt tu nic nie niszczy. Nie ma tu ludzi. A kto tu przyjeżdża do lasu, najwyraźniej kocha naturę.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * *
Dojazd do Michaela z Los Angeles to ok. 3 godziny autostradą 101, z czego połowa to trasa tuż przy oceanie. Przepiękne widoki, często pokazywane w filmach. Najlepiej dojechać nią do skrzyżowania z drogą 246 i zatrzymać się w którymś z hoteli w pobliskich miasteczkach- Buellton lub Solvang. Ceny $40-70 za pokój, niezależnie od ilości nocujących w nim osób.

cdn.
Awatar użytkownika
dzina
Posty: 983
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 12:13
Skąd: z polskiej Wenecji

Post autor: dzina »

Wow, właśnie zbieram zęby z wrażenia... :-o


Zdjątka cudne, jest co podziwiać, nie tylko ranczo ale także piękne widoki otaczające tą posiadłoś no i oczywiście główną bohaterkę :-) .
No MJ miał nosa aby tam się zagnieździć :-)

Te pastwisko to niezły numer, 18 krów :party:

Marto, serdeczne podziękowania za tą cudną relacje z podróży do Neverland :calus:
Kaem’ie dziękujemy za udostępnienie fotek :-)
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Skąd: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Kaemie, Marto! PIĘKNE ZDJĘCIA! Deser taki, że palce lizać :mniam: DZIĘKUJEMY!!! i czekamy na ciąg dalszy :love: :happy:
Rozumiem, że wolicie dozować nam szczęście w ratach, bo co za dużo to niezdrowo, serducho nie wytrzyma :wariat:, a poza tym ile to kalorii... glupija

P.S. A tych krów to po co mu tyle?? Michael cow-boy :wariat: :hahaha:
Ostatnio zmieniony pt, 13 maja 2005, 12:51 przez Lika, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Majkel
Site Admin
Posty: 1450
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 17:59
Skąd: z nienacka

Post autor: Majkel »

Ja miałem okazję wczesniej już obejrzeć :)
teraz czytałem opisy z lekko opuszczoną szczęką ;)
kaem pisze:Majkel/ Bubu, dacie mi trochę miejsca na forum, co bym mógł zdjęcia tam umieścić?
Buszmen (vel. Mjowitkowy 'Bubu') nie ma już w sumie za wiele wspólnego z forum/stroną. Techniczna góra pozostała w liczbie sztuk jeden.
...
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

kaem pisze:No to oddaję głos Marcie:
UGH! :wariat:
Bosz.... Ja jednak jestem nienormalna....
Normalne zdjęcia, z normalnym człowiekiem, z normalnymi drzewkami i krowami, w normalnych górach zrobione, a ja.... (bęc!) leżę z wrażenia.
Na razie leżę....
Zaraz się pewnie pozbieram i będę biegać wokół biurka :wariat:

WOOOOOW! I FELL GOOD tururururu... :dance: :dance: :dance:

Dzięki! :happy: Dzięki! :happy: Dzięki! :happy:
Cóż za energia na weekend! :mj:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
ODPOWIEDZ