Strona 1 z 6
Prośba...Dangerous Bucarest..
: pt, 06 maja 2005, 12:41
autor: Xscape
Mam prośbe do jakiejkolwiek osoby która byłaby mi w stanie przegrac koncert z Bucarestu ten z ultimate collection.Oczywiscie za jakies tam pieniążki.Jeśli ktos sie zdecyduje to byłbym bardzo wdzieczny.
: pt, 06 maja 2005, 13:05
autor: MoonWalker
też prosiłbym o kopie. też zapłacę..
: pt, 06 maja 2005, 13:14
autor: Xscape
Mnie prosze wziąc pierwszego pod uwage.............hehehhehehehe

: pt, 06 maja 2005, 13:18
autor: SUNrise
piractwo nie ładnie nie ładnie...

A w Krakowskim Music Corner'ze stoją sobie na półce takie piękne Boxseciki i nikt ich nie chce przygarnąć. Tylko 280 zł za sztukę.
: pt, 06 maja 2005, 13:25
autor: MoonWalker
280zł - drogo :D
: pt, 06 maja 2005, 14:48
autor: Willy
No 280 zeta ,nic dziwnego że stoją samotne i nikt się nimi nie chce zaopiekować, w Medii ostatnio widziałem za 250, no ale zawsze pozostaje jeszcze chińska wersja....

: pt, 06 maja 2005, 14:50
autor: Barto
tez dopisuje sie do listy chcacych to dzielo:)
: pt, 06 maja 2005, 15:07
autor: Willy
Nom jest także emule, 7GB do ściągnięcia, jak ktoś się czuje na siłach.....
: pt, 06 maja 2005, 16:23
autor: Mazi
Ja mam ale nie przegram ;] przegrał bym komus kto nei jest fanem aby zareklamowac MJa a orginalnej wersji nei dam fanowi bo to wg mnei nieładnei zważywszy na to że bardzo lubie kupowac orginalne płytki
: pt, 06 maja 2005, 17:09
autor: Mike
Mazi pisze:Ja mam ale nie przegram ;] przegrał bym komus kto nei jest fanem aby zareklamowac MJa a orginalnej wersji nei dam fanowi bo to wg mnei nieładnei zważywszy na to że bardzo lubie kupowac orginalne płytki
Jestem za, przegrywanie i piractwo to już nie jest raczej cecha Fana. Ja kupuje od zawsze płyty Michaela tylko oryginalne z 2-óch powodów:
1.Jestem Jego fanem
2.Mam szacunek do nego za to co robi.
Skro jestem fanem nie powinno mnie interesować piractwo, jak dla mnie piractwo to tylko zarobek a jak ktoś chce zarobić na Michalu przegrywając coś i biorąc oczywiście kasę to to już nie jest za bardzo Fan, tylko człowiek który chce zarobić na jego osobie!
takie jest moje zdanie, wolę mić oryginał i być w porzadu w stosunku do Michaela i dać jemu tą kasę nawet jeśli to jest 250 zł. niż dawać piratowi za przegranie. Pieniądze dla Michaela onaczają szacunek do niego a Bycie Fanem oznacza jakąś więszką symaptię do Mchaela, dla tego, jak kupuje pirata to nie jest to Michael, tylko np. Britney czy J.Lo bo do nich nie czuję wiekszego szacunku. Michaela cenie za to, że wkłada w tą płytę i każdy utwur troszkę swej duszy i serca i za to mu płacę!
A jak nie mam pieniędzy to nie kupuje i tyle, mówi się PUŹNIEJ. do dziś nie mam wszystkich albumów, brak mi jeszcze Off The Wall i TUC i wcale nie szukam piratów, jak ktos mi nie wierzy to moze do mnie przyjechac i sprawdzić , że żdanego pirata nie mam Michaela!
: pt, 06 maja 2005, 17:12
autor: kate
ja również nie jestem 'za' jeśli chodzi o piractwo, ale nie wszyscy mają pieniążki na oryginały... i to jest problem. Ostatecznie można głodować przez tydzień czy dwa żeby odłożyć sobie na płyty

: pt, 06 maja 2005, 17:27
autor: Pank
Mike pisze:jak kupuje pirata to nie jest to Michael, tylko np. Britney czy J.Lo bo do nich nie czuję wiekszego szacunku. Michaela cenie za to, że wkłada w tą płytę i każdy utwur troszkę swej duszy i serca i za to mu płacę!
A ja wogóle nie kupuję piratów od kogoś, bo uważam, że ktoś, kto zarabia na kimś, przegrywając oficjalne płyty, jest
złodziejem.
Postawmy się na miejscu Britney (czy jakiegokolwiek innego muzyka): pracuje sporo, uczy się nowych kroków, siedzi w tych studiach, coś tam nagrywa i wiadomo, że chce za to kasy. Nie wiem, czy jej było miło, gdyby ktoś za jej ciężką pracę, sobie zarabiał. A to, że oryginały są drogie, to inny problem - osobiście uważam, że 50-60 PLN za oryginalny album składający się z płyty, książeczki, okładki i pudełki to przesada i takich rzeczy nie kupuję - coś znajduję na aukcjach, czekam na promocje, obniżki cen. Zresztą o piractwie można pisać wielostronnicowe rozprawki.
Ściąganiu przez internet nielegalnej muzyki raczej przeciwny aż tak nie jestem... o ile nie wykracza to za pewne normy. Czasem coś ściągam z list przebojów, czasem ktoś mnie do czegoś zachęci, ściągam na ślepo dwie - trzy piosenki - a może mi się coś spodoba u danego wokalisty i kupię sobie jego całą płytę? Tak poznałem Michaela, tak poznałem Bjork, tak poznałem Prince'a i masę innych osób ;)
: pt, 06 maja 2005, 19:06
autor: jacek1985
no jak bede miał ochote i czas to moze wam wrzuce a koniecznie musi byc ten z bukaresztu ?
MIKE nie kazdy jest takim bogaczem jak ty i moze sobie pozwolic na oryginalna płyte , a co ty sugerujesz ze kazdy prawdziwy jego fan musi posiadac same oryginały?
: pt, 06 maja 2005, 19:33
autor: thewiz
Pieknie jest miec orginalne plytki i ja tez zawsze takie kupuje (chyba ze trafi sie jakis ciekawy bootleg,to nie podaruje) ,nawet jesli jest to muzyka nie MJa.To prawda,plyty sa bardzo drogie ,ale gdy nie mam za duzo kasy zawsze jestem w stanie wypatrzec cos po przecenie lub na allegro.Dzis wiele osob mnie pyta jakim cudem zebralam taka kolekcje orginalnych plyt.Wiele osob tez mowilo,ze musze miec kupe kasy,by to wszystko kupowac...a to nie tak.Zmysl lowcy dziala...mam zasade ze pewnej sumy za plyte nie zaplace i tyle.Podrob nie lubie,ale rozumiem w pewnym stopniu tych,ktorzy je kupuja w naszym kraju.W Stanach plyta kosztuje srednio 15 dolarow,u nas jest zdecydowanie drozsza...to jest porazka.Tak a propos to w USA trafilam na niesamowicie tanie orginalne i nie uzywane plyty.Nakupowalam tego mnostwo,od Gunsow ,Nirvany, ACDC po Diane Ross ,Mariah Carey czy Prince'a. Srednia cena 3-4 dolary za sztuke.Tak to powinno i u nas w kraju wygladac.
Wtedy nie byloby piractwa.Tak naprawde bowiem wieksza czesc ceny plyty nie idzie dla MJa,ale dla Sony (wzglednie Universala) badz do posrednikow....Poza tym MJ sam uwielbia swoje bootlegi

: pt, 06 maja 2005, 19:35
autor: SUNrise
jacek1985 pisze:a co ty sugerujesz ze kazdy prawdziwy jego fan musi posiadac same oryginały?
Wyobraź sobie taką sytuację. Odkrywasz pewnego dnia, że umiesz śpiewać (albo wiedziałeś o tym od zawsze, nieważne), marzysz o tym, żeby pewnego pięknego dnia wydać płytę. W końcu krok po kroku, po kilku latach ciężkiej pracy, po wielu wyrzeczeniach, udaje Ci się dotrzeć do odpowiednich ludzi - w końcu spęłnia się Twoje marzenie - nagrywasz płytę i w tym momencie okazuje się, że jakiś człowiek, który nie robi nic i który nie ma z tobą nic wspólnego - zarabia pieniądze, na twojej ciężkiej pracy, czyli okrada cię, sprzedając nielegalnie twoją płytę. Czy w tym momencie nie trafił by cię szlag. I czy ludzi, którzy świadomie kupują takie piraty - uznałbyś za swoich kochających fanów. Czy gdyby podeszli do ciebie po autograf z takim piratem to z uśmiechem na ustach podpisywałbyś się na tych płytach? Bo ja na pewno nie.