Page 1 of 2

TO JUŻ KONIEC PROCESU!!!!!

Posted: Sat, 28 May 2005, 14:39
by mjjgirl
Wczoraj oficjalnie obydwie strony ogłosiły koniec procesu. Teraz pozostały juz tylko "mówki podsumowujące" obydwu stron i w przyszłym tygodniu możemy usłyszeć wyrok. POZOSTAJE SIĘ TYLKO MODLIĆ ABY BYŁ SPRAWIEDLIWY!!!!

Posted: Sun, 29 May 2005, 14:21
by PAulina (big fanka)
koooooooniec????????????

to prawda????

nie było mnie troszke i czuje sie zagubiona.... KONIEC PROCESU?? I TERAZ POWIEDZĄ CZY MICHAEL JEST NIEWINNY??

o co chodzi?? :nerwy:

Posted: Sun, 29 May 2005, 14:37
by Pank
PAulina (big fanka) wrote:I TERAZ POWIEDZĄ CZY MICHAEL JEST NIEWINNY??

o co chodzi?? :nerwy:
Polecamy przejrzenie poprzednich wątków.

Posted: Sun, 29 May 2005, 14:59
by Buszmen
Wiecie co, ja się już dawno zgubiłem w tym procesie.
Czy może mi ktoś podać datę (najlepiej z godziną) wyroku (tylko o to proszę)??

Posted: Sun, 29 May 2005, 15:05
by Willy
..::BuSzMeN::.. wrote:Wiecie co, ja się już dawno zgubiłem w tym procesie.
Czy może mi ktoś podać datę (najlepiej z godziną) wyroku (tylko o to proszę)??

Ja Ci mogę podać tylko sam wyrok : NIEWINNY :]

Posted: Sun, 29 May 2005, 15:22
by Pank
..::BuSzMeN::.. wrote:Czy może mi ktoś podać datę (najlepiej z godziną) wyroku (tylko o to proszę)??
Nikt nie zna dnia ani godziny :>

Kobiecej intuicji nie mam, bo kobietą podobno nie jestem, ale coś mi się wydaje, że już chyba w tym tygodniu się dowiemy. Teoretycznie ławnicy chyba jednak mają jeszcze trochę czasu na przemyślenia, ale po ukazaniu różnych mocnych dowodów prokuratury, nie ma co się specjalnie długo zastanawiać.

Posted: Sun, 29 May 2005, 16:04
by PAulina (big fanka)
wiem ze Michael bedzie i jest niewinny, ale i tak sie boje... :nerwy:

Posted: Sun, 29 May 2005, 16:12
by Paris
Noo ciekawość mnie zżera jaki będzie wyrok. Chociaż wszystko jedno jaki by byl nie można mieć pewności o jego sluszności. Tak naprawdę nigdy chyba się nie dowiemy, co się stalo naprawdę jeśli faktycznie się coś stalo. ehhh

Posted: Sun, 29 May 2005, 19:02
by Speechless
niewinny - to fakt - mez jeszcze w mowie koncowej przypomni o niklej wiarygodnosci swiadkow i wszystkich sprawach ktore wyszly na jaw.
Po procesie czekam na nowa płytę z nową świeżą piekną muzyką i wokalem MJ :happy:

Image

Posted: Sun, 29 May 2005, 19:19
by cicha
Speechless wrote:Po procesie czekam na nowa płytę z nową świeżą piekną muzyką i wokalem MJ :happy:
Michael potrzebny jest muzyce :-) a nie projektom filmowym :wariat:
Tylko tutaj moze liczyc na nasz podziw i nasza radosc! ;-)
Czas wreszcie na powrot naszego Krola pieknej tworczosci!
Michaelu? My wciaz (cierpliwie i z utesknieniem) czekamy.... ;-)
A zwyciestwo...juz bliskie :-)
I belive! :dance:

Posted: Sun, 29 May 2005, 19:59
by Pank
cicha wrote:Michael potrzebny jest muzyce :-) a nie projektom filmowym :wariat: Tylko tutaj moze liczyc na nasz podziw i nasza radosc! ;-)
Ee tam, jak mu się projekty filmowe wyjdą (na co się nie zapowiada, ale...), to też je będziemy podziwiać :> Może teraz Michael, jako, że w muzyce osiągnął już niemal wszystko, chce zdobyć wszystko w filmie? ;) A potem, niczym Schwarzenneger, osiągnąć to samo w polityce? :wariat: Reagan został prezydentem będąc staruszkiem ostatecznie ;) Michael ma ostatecznie dopiero jeszcze nieskończone 47 lat...

---
A nabijanie się z Gołoty jakoś tak... może to i śmieszne dla wielu, że skończył super-szybko i teraz jest obiektem pośmiewisk, ale... :/

Posted: Sun, 29 May 2005, 20:26
by cicha
Pank wrote:Ee tam, jak mu się projekty filmowe wyjdą (na co się nie zapowiada, ale...), to też je będziemy podziwiać :>
No tak! Z tym sie zgodze.
Ale przyznam wprost, ze:

1. ostatnie wystepy Michaela w MenInBlack w x czesci :wariat: czy w MissCastAway w roli agentow albo w podstawianie glosu do kreskowki Simpsons, czy jakos tak... :wariat: to mnie nijak cieszy... :-/
To samo, gdy MJ mi zniknie za kamera i zamieni sie w rezysera.....to juz nie bedzie to samo, co kiedys! Wtedy MJ znajdzie sobie fanow, ktorzy beda kochac Go za wyrezyserowane filmy, a ja nie nadaje sie do takiego fanowania MJ'a :wariat: (Alez to zabrzmialo...Oczywiscie nadal bede podziwiac Michaela z tym, ze bedzie mi strasznie przykro, gdyby Michael odpuscil sobie muzyczna sfere ;-) )

2. Moonwalker, CapitanEo, TheWiz....czy teledyski MJ'a....to byly i sa dzielka - godne podziwu :-)
Projekt z EdgaremAlanemPoe - tez wydawal sie byc intrygujacy

Reasumujac?
Punkt 1 - na NIE! (Piszac moja pierwsza wypowiedz - mialam te opcje na mysli);
Punkt 2 - na TAK! :-)

Ps. Powinnam byla wypowiedziec sie w liczbie pojedynczej w pierwszym poscie...glupija...Bo wlasciwie to nie wiem jak inni [fani] mysla o tej sprawie :wariat:

Posted: Sun, 29 May 2005, 20:48
by kate
Według mnie Michael może jeszcze raz spróbować wziąć się (tak na poważnie) za film. Ale jeśli po raz kolejny coś nie wyjdzie... to nie ma sesnu dalej w to brnąć. I wtedy to ja poproszę nową płytkę czy cuś :-)
A co do Gołoty... to był świetny bokser i dziwni są ludzie, którzy sobie tak z niego żartują. Ja na początku też się podśmiewałam, ale potem stwierdziłam, że zdecydowanie nie powinnam. Szkoda, że odszedł [ze sceny oczywiście] i to w taki sposób. Ale czy nie lepiej powspominać sobie, co udało mu się osiągnąć, zamiast się z niego śmiać? :knuje:

Posted: Sun, 29 May 2005, 20:50
by Pank
Ostatecznie też wolałbym dalsze muzyczne projekty Michaela niż te filmowe. Zawsze zawsze może je zresztą połączyć, co czyni n.p. Michael Stipe z R.E.M.

Trudno właściwie stwierdzić co w tej chwili chce robić Michael... Trochę chyba mu trochę byłoby głupio, gdyby fanom się pomysł z filmami nie spodobał :wariat: A jeżeli miałby się n.p. zmuszać do robienia muzyki (kto z nas może wiedzieć, na co ma ochotę?...)? Pożyjemy, zobaczymy.

Posted: Mon, 30 May 2005, 0:09
by dzina
kate wrote: A co do Gołoty... to był świetny bokser i dziwni są ludzie, którzy sobie tak z niego żartują. Ja na początku też się podśmiewałam, ale potem stwierdziłam, że zdecydowanie nie powinnam. Szkoda, że odszedł [ze sceny oczywiście] i to w taki sposób. Ale czy nie lepiej powspominać sobie, co udało mu się osiągnąć, zamiast się z niego śmiać? :knuje:
Myślę podobnie, ja właściwie w ogóle nie nabijałam się z Gołoty! Chyba już taka jestem jeśli chodzi o Polskich sportowców, zawsze ich wspieram i cieszę się z każdego zwycięstwa nawet kiedy nie koniecznie reprezętują nasz kraj. Jak Gołota z czymś wyskoczył to było mi tylko go szkoda i zęby zaciskałam, ale nie ze złości tylko z obawy, że mu źle idzie. A tak na dobrą sprawę w końcu coś osiągnął w boksie i chwała mu za to!
Wracają do MJ'a, zapomnijcie że on w ogóle coś wyreżyseruje czy zagra. Bardzo bym chciała, ale kiedyś tyle miałam nadziei, że teraz już na nic nie liczę. Miał być film o E.A.Poe i kicha nie wspominając o innych projektach! W tej kwestii jestem pesymistką i tyle.