OBRONA SIE ZAKURZYLA!!! (msn)
: czw, 09 cze 2005, 16:19
Powiem wam jedno. COs jest nie tak. Michael ciagle lata do tego szpitala i wzbudza sensacje. Nie wiem po co oni to tak rozglasniaja. Czy on musi, jezeli musi, jezdzic z swoaja cala swita i "krzyczec" "JADE DO SZPITALA!! JAK KTOS CHCE TO MOZE ZROBIC MI ZDJECIE!!". Totalny bezsens... Ale nic. Tu sobie poczytajcie... http://www.msnbc.msn.com/id/8144721/ Ja bardzo sie boje. Nie wiem czemu, ale mam takie wielkie, nieodstepujace przekonanie, ze wsadza go na kilka lat... Dostal tyle paragrafow, ze na 100% sie do czegos przyczepia. Gdyby przysiegli byli niepewni wiarygodnosci tej walnietej rodziny juz teraz Michael bylby uniewinniony. Wczoraj czytalem, ze jakas lawniczka chce ksiazke wydac- juz sie informowala u wydawcow. Jaki z tego moral? Bedzie to BARDZO, ale to BARDZO kontrowersyjny wyrok. Tak czy siak Michaela zniszczyli na dobre. Nawet jesli go uniewinnia (co jest dla mnie teraz niewyobrazalne- 10 oskarzen!!) to zaczna sie koleje procesy o oddawania pieniedzy, odszkodowania. Tak to jest w biznesie- kopac lezaccego, wierzcie mi wiem cos o tym... Strasznie mi przykro, bo na moich oczach niszczony jest czlowiek, w ktorego wierzylem, mimotego ze nigdy z nim nie rozmawialem... Czyzbysmy wszyscy wpadli w sidla komercyjnego, falszywego wizerunku, ktorego MIchael tak staranntie pielengnowal przez dekady? Nie chce znac odpowiedzi... Powoli znika moj idol, legenda, ktora znam od kad tylko pamietam- stad zreszta tak mi bliska- niemal czlonek rodziny. Zal, Zal, Zal... W szysto w co wierzylem moze uratowac tylko wyrok uniwinniajacy- nawet jesli byl winny, nie obchodzi mnie to; Bog go za to rozliczy...