Ough! Ja nie wiem, czy skusiłabym się na taką wystawę, zwłaszcza w wieku 9 lat :>. A tak w ogóle to gdzie ta wystawa?Fakty w tym wątku: http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=3240
Michael z dziećmi obejrzeli wystawę 'Bodies' 6.6.07[koment.]
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Michael z dziećmi obejrzeli wystawę 'Bodies' 6.6.07[koment.]
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
: )
Wiecie co... rzeczywiście ta wystawa na pierwszy rzut oka może wydawać się szokująca. Nie wiem, czy ja bym poszła na nią z kilkuletnim dzieckiem. Nie wiem, czy bym w ogóle poszła... Jednak myślę sobie, że to fajny pomysł, żeby np. pokazać dzieciakom, że palenie szkodzi
Zapamiętają na pewno! To zależy jak się podejdzie do sprawy. Dzieci Michaela od małego sporo podróżują. Sądzę, iż nie jedno już widziały... Możliwe, że Michael chce je wychować na tolerancyjne, otwarte na świat osoby, nie bulwersujące się błahostkami. To naprawdę może się w życiu przydać 


"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Wow.
Ja bym chętnie na to poszła.
A jakbym miała dzieci to bym je też zabrała.
Szokujące? To dobrze. Wzbudzi to ich zainteresowanie, a anatomia to ciekawe hobby.
Odrażające flaki na wierzchu? Wcale nie. To naturalne. Tacy jesteśmy w środku. Myslę, że można by uratować wielu ludzi, gdyby osoby które przy nich były w krytycznym momencie nie wpadły w panikę. Czasami trzeba upaprać się krwią, wsadzić rękę do czyichś ust, do rany...
A bywają dzieci, co boją sie trawy. Nie zartuję teraz niestety...
A poza tym...to te "mięsne" rzeźby przerażają nas, dorosłych ludzi. Dziecko inaczej odbiera świat, dopiero się uczy co jest ładne a co nie. Kwestia nawyku, epoki, w której się żyje.
Poza tym dzieci często lubia "brzydkie" rzeczy, mazglate, fujowate, pozakręcane.
Sama bardzo lubiłam wpatrywać się w twarze starych ludzi w tramwajach i wcale nie uważałam je za brzydkie. Było w nich coś fascynującego.
A te zreźby też są niesamowite.
Chętnie bym się przyjrzała jak układają się mięśnie w różnych pozycjach, co dzieje się z ciałem w różnych przypadkach, jak to wszystko wygląda.
Coś w tym jest pociągającego dla mnie. Tak jak mózg. Pamiętam jak kiedyś się zaczytałam w jakimś opisie, jak podczas operacji na otwartej czaszce ktoś komuś przytykał drucik do mózgu. I co wtedy się działo.
Napaliłam się na tą wystawę.
A gdybym miała dziecko to bym zabrała. Niezaleznie od wieku.
Tylko bym obserwowała jak reaguje, żeby nie przesadzić.
Jeśli zacznie być zaniepokojone pomimo wyjaśnień, zbieramy manatki i wychodzimy. Dzieci często się zcegos boją, ale po czasie się oswjają i jednak..chca wrócić.
Hmm..tzn tak mi się wydaje. W sumie na dzieciach się nie znam. Na swojej podstawie mówię.
Ja bym chętnie na to poszła.
A jakbym miała dzieci to bym je też zabrała.
Szokujące? To dobrze. Wzbudzi to ich zainteresowanie, a anatomia to ciekawe hobby.
Odrażające flaki na wierzchu? Wcale nie. To naturalne. Tacy jesteśmy w środku. Myslę, że można by uratować wielu ludzi, gdyby osoby które przy nich były w krytycznym momencie nie wpadły w panikę. Czasami trzeba upaprać się krwią, wsadzić rękę do czyichś ust, do rany...
A bywają dzieci, co boją sie trawy. Nie zartuję teraz niestety...
A poza tym...to te "mięsne" rzeźby przerażają nas, dorosłych ludzi. Dziecko inaczej odbiera świat, dopiero się uczy co jest ładne a co nie. Kwestia nawyku, epoki, w której się żyje.
Poza tym dzieci często lubia "brzydkie" rzeczy, mazglate, fujowate, pozakręcane.
Sama bardzo lubiłam wpatrywać się w twarze starych ludzi w tramwajach i wcale nie uważałam je za brzydkie. Było w nich coś fascynującego.
A te zreźby też są niesamowite.
Chętnie bym się przyjrzała jak układają się mięśnie w różnych pozycjach, co dzieje się z ciałem w różnych przypadkach, jak to wszystko wygląda.
Coś w tym jest pociągającego dla mnie. Tak jak mózg. Pamiętam jak kiedyś się zaczytałam w jakimś opisie, jak podczas operacji na otwartej czaszce ktoś komuś przytykał drucik do mózgu. I co wtedy się działo.
Napaliłam się na tą wystawę.
A gdybym miała dziecko to bym zabrała. Niezaleznie od wieku.
Tylko bym obserwowała jak reaguje, żeby nie przesadzić.
Jeśli zacznie być zaniepokojone pomimo wyjaśnień, zbieramy manatki i wychodzimy. Dzieci często się zcegos boją, ale po czasie się oswjają i jednak..chca wrócić.
Hmm..tzn tak mi się wydaje. W sumie na dzieciach się nie znam. Na swojej podstawie mówię.
- sylwiuska99
- Posts: 45
- Joined: Tue, 29 May 2007, 13:34
- Location: Dalekooo
Podobna wystawa (może to ta?) jest w Nowym Jorku- miałam pójść, ale ... nie zdążyłam
Co do "szokujących" wystaw- ja byłam w Oświęcimiu w wieku 10 lat i żyję.
Co więcej- wiele z tego doświadczenia wyniosłam.
Myślę, że wystawa dotycząca ciała i ogólnie organizmu ludziego to raczej fajne doświadczenie tym bardziej, że to świetny pomysł na naukę zapodaną w niebanalny sposób

Co do "szokujących" wystaw- ja byłam w Oświęcimiu w wieku 10 lat i żyję.
Co więcej- wiele z tego doświadczenia wyniosłam.
Myślę, że wystawa dotycząca ciała i ogólnie organizmu ludziego to raczej fajne doświadczenie tym bardziej, że to świetny pomysł na naukę zapodaną w niebanalny sposób

"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Malwina24 wrote: no 5,9 i 10 lat moja znajoma w wieku 11 była w oświęcimiu i na złe jej to nie wyszło
Porównywanie tej wystawy z tym, co się działo w czasie wojny wydaje mi się trochę nie na miejscu. Mimo wszystko...M.Dż.* wrote: Co do "szokujących" wystaw- ja byłam w Oświęcimiu w wieku 10 lat i żyję.
Co więcej- wiele z tego doświadczenia wyniosłam.
Wizyta w Oświęcimiu - choć wstrząsająca, stanowi lekcje historii, daje przestrogę na przyszłość. To jest pielęgnowanie pamięci naszych dziadków... pradziadków... A tutaj? Tutaj można mówić jedynie o lekcji anatomii. Dość kontrowersyjnej lekcji. Nie chcę przez to powiedzieć, że mnie to jakoś specjalnie bulwersuje. Nie! Na wystawę mimo oporów pewnie bym poszła. Z czystej ludzkiej ciekawości. Trudno jest oceniać coś, czego się nawet nie widziało... Jednak na pewno nie chciałabym, by za "model" posłużył tam ktoś, kogo znałam / kochałam. Z racji tego w jakiej kulturze i w jakich wartościach zostałam wychowana, dostrzegam tu konflikt natury moralno - etycznej... Jak już pisałam w poście powyżej - cieszę się, że Michael wychowuje swoje dzieci tak liberalnie. Mam nadzieję, że wyrosną na mądrych, wartościowych i tolerancyjnych ludzi. Nie uważam, by pokazanie im tej wystawy było nagannym posunięciem. Dzieci inaczej postrzegają rzeczywistość. Od podejścia osób dorosłych zależy, jak zostanie ukierunkowany ich sposób myślenia / co ładnie ujął MJowitek w swoim poście, więc nie bedę się powtarzać

Myslę, że w przypadku tej wystawy jest bardzo podobnie. Ja z racji tego, iż nie jestem już czystą, białą kartką - odczuwam lekki niesmak.
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Nie mam nic do samej wystawy, ale zdjęcia Michaela w koszulce reklamującej ją mnie szokuje.
Nie widzę nic złego w tej wystawie, ale dostrzegam coś złego w sposobach pozyskiwania ciał. Z tego co wiem udowodniono autorowi przynajmniej jedno nielegalne pozyskanie ciała. Poza tym ciała są wybrakowane z organów i czytałam, że noszą znamiona usuwania organów w celu przeszczepienia innej osobie (to da się stwierdzić po sposobie wycinania, inaczej sie usuwa chory ogran bo tak, a inaczej do przeszczepu)... Nie mam aktualnego stanu wiedzy o tym jak postępowanie toczy się dalej. Nie uwazam by pozyskiwanie ciał z Chin z handlu zywym towarem było ok i aby stosowne było popieranie tej wystawy z tego własnie względu.
Co do MJ... Z tych powodów własnie wg mnie ta wystawa koliduje z jego wizerunkiem. A kontrowersje sa od zawsze tylko długo mu nie mozna było niczego udowodnić (twórcy)... Stawiam, że MJ jednak był inteligentny jak diabli, nie wierze że nie wiedzał o tym czym ta wystawa jest i co się o niej mówi...Mam ogromne mniemanie o intelekcie Michaela. Niezwykle go szanuje i uwazam za geniusza naszych czasów... Stąd trudno mi zrozumieć jego ignorację w temacie tej wystawy...
Nie widzę nic złego w tej wystawie, ale dostrzegam coś złego w sposobach pozyskiwania ciał. Z tego co wiem udowodniono autorowi przynajmniej jedno nielegalne pozyskanie ciała. Poza tym ciała są wybrakowane z organów i czytałam, że noszą znamiona usuwania organów w celu przeszczepienia innej osobie (to da się stwierdzić po sposobie wycinania, inaczej sie usuwa chory ogran bo tak, a inaczej do przeszczepu)... Nie mam aktualnego stanu wiedzy o tym jak postępowanie toczy się dalej. Nie uwazam by pozyskiwanie ciał z Chin z handlu zywym towarem było ok i aby stosowne było popieranie tej wystawy z tego własnie względu.
Co do MJ... Z tych powodów własnie wg mnie ta wystawa koliduje z jego wizerunkiem. A kontrowersje sa od zawsze tylko długo mu nie mozna było niczego udowodnić (twórcy)... Stawiam, że MJ jednak był inteligentny jak diabli, nie wierze że nie wiedzał o tym czym ta wystawa jest i co się o niej mówi...Mam ogromne mniemanie o intelekcie Michaela. Niezwykle go szanuje i uwazam za geniusza naszych czasów... Stąd trudno mi zrozumieć jego ignorację w temacie tej wystawy...
- editt
- Posts: 646
- Joined: Tue, 26 Dec 2006, 16:19
- Location: Starachowice, http://twitter.com/editt86
Może po prostu podobał mu się ten szkielecik na koszulce i tyleNatalia-K wrote:Nie mam nic do samej wystawy, ale zdjęcia Michaela w koszulce reklamującej ją mnie szokuje.
(...)
Co do MJ... Z tych powodów własnie wg mnie ta wystawa koliduje z jego wizerunkiem. A kontrowersje sa od zawsze tylko długo mu nie mozna było niczego udowodnić (twórcy)... Stawiam, że MJ jednak był inteligentny jak diabli, nie wierze że nie wiedzał o tym czym ta wystawa jest i co się o niej mówi...Mam ogromne mniemanie o intelekcie Michaela. Niezwykle go szanuje i uwazam za geniusza naszych czasów... Stąd trudno mi zrozumieć jego ignorację w temacie tej wystawy...




-
- Posts: 1539
- Joined: Sat, 29 Aug 2009, 0:45
- Location: Trójmiasto ;)
I co z tego że ją nosił? Wielkie halo o koszulkę. A wiesz może dlaczego akurat ją ubrał tego dnia? Może inne mu śmierdziały a ta jedyna była czysta?
A może nie zwrócił uwagi na to co ubiera?
Był kiedyś program na MTV i tam gółwnym tematem było to co znane osoby miały napisane na t-shirtach. Żałosne. A jeśli ja mam napis "córeczka tatusia" a wiadomo by było, że mam nie najleprze stosunki z ojcem to mam nie zakładac tej bluzki? Spodobała mi się, kupiłam i teraz ją noszę. Może mu się tylko podobał ten motyw kości klatki piersiowej a na napis nie zwracał uwagi?

Był kiedyś program na MTV i tam gółwnym tematem było to co znane osoby miały napisane na t-shirtach. Żałosne. A jeśli ja mam napis "córeczka tatusia" a wiadomo by było, że mam nie najleprze stosunki z ojcem to mam nie zakładac tej bluzki? Spodobała mi się, kupiłam i teraz ją noszę. Może mu się tylko podobał ten motyw kości klatki piersiowej a na napis nie zwracał uwagi?

Akurat. W to nigdy nie uwierze ze Michael ta koszulke zalozyl nieswiadomie. Doskonale wiedzal co zaklada, bo to jest faktycznie rzecz kontrowersyjna.Justine1304 wrote:I co z tego że ją nosił? Wielkie halo o koszulkę. A wiesz może dlaczego akurat ją ubrał tego dnia? Może inne mu śmierdziały a ta jedyna była czysta?A może nie zwrócił uwagi na to co ubiera?
Ja pretensji zadnej nie mam ze nosil to Michael, ale nie dziwie sie ze niektorzy moga to zle odebrac. Kazdy moze eksponowac swoje poglady. Jedni zakladaja koszulki z Che jeszcze inni przyszywaja sobie swastykę. Jak myslisz ludzie którzy w ten sposób sie pokazuja sa nieswiadomi tego co noszą?
Last edited by adi82 on Thu, 03 Dec 2009, 20:41, edited 1 time in total.
-
- Posts: 1539
- Joined: Sat, 29 Aug 2009, 0:45
- Location: Trójmiasto ;)
Nie o to mi chodziło.
Motywem przewodnim tego gdzie sie wybierał było Halloween prawda? Może znalazł akurat to i pomyślał sobie "O to będzie dobre!". Założył ją więc na odpowiednią okazję.
Zresztą kto go tam wie. Jego sprawa. Ile razy ja miałam coś nieodpowiedniego na sobie, pewnie i wy też.
Mógłby ubrać koszulkę z Madonną i by pewnie wyszyscy pomyśleli, że powróciło uczucie. Tak naprawdę to MJ sam przyznał, dowiedzieliśmy się po śmierci, że nie zabardzo ją lubił.
A Michael na pewno nie jest jedynym artystą który ma coś kontrowersyjnego w swojej szace ;)
Motywem przewodnim tego gdzie sie wybierał było Halloween prawda? Może znalazł akurat to i pomyślał sobie "O to będzie dobre!". Założył ją więc na odpowiednią okazję.
Zresztą kto go tam wie. Jego sprawa. Ile razy ja miałam coś nieodpowiedniego na sobie, pewnie i wy też.
Mógłby ubrać koszulkę z Madonną i by pewnie wyszyscy pomyśleli, że powróciło uczucie. Tak naprawdę to MJ sam przyznał, dowiedzieliśmy się po śmierci, że nie zabardzo ją lubił.
A Michael na pewno nie jest jedynym artystą który ma coś kontrowersyjnego w swojej szace ;)

- invincible_girl ;)
- Posts: 550
- Joined: Sun, 15 Jun 2008, 18:23
- Location: Capricious anomaly in the sea of space