Spearmint pisze:michael4ever pisze: to jest takie kurcze zauroczenie chwilowe bo oni(w większości dziewczyny) zakładają jakieś zeszyty w których jest napisane jak to one kochają Michaela i jaki on jest seksi a właściwie nie znają jego piosenek i nie wiedzą nic o jego życiu i oni nie wiedzą nawet że on nie jest pedofilem ci ludzie nawet nie wiedzą że on miał ciemną skórę nic o nim nie wiedzą i go kochają
Przecież ten opis,przynajmniej dziewczyn,odpowiada standardowej charakterystyce
groupies. To jest chyba najgorszy typ fanek...jeszcze gorszy od fanatyczek.Takich osób nie warto,w moim przekonaniu,uświadamiać z osobowością Jacksona,jego twórczością...Myślę,że ktoś taki nie potrafi w pełni docenić jego muzyki,nietuzinkowego charakteru.Takie uświadamianie,to według mnie,"perły przed wieprze".
mike10 pisze:może one po prostu mają inny sposób na bycie fankami
A to w ogóle jest jakiś sposób?Piszczenie na jego widok i wzdychanie nad jego zdjęciami jaki to on jest "och" i "ach"?
No nie wiem... a może warto zaryzykować? Może część Twioch koleżanek rzeczywiście trzeba "spisać na straty" pod tym względem, bo nie są fankami Michaela, tylko Diany Staniszewskiej z YCD i ich zauroczenie wygaśnie wraz z kolejną edycją programu... Możliwe jednak, że wśród tych osób jest ktoś, komu wystarczy tylko pokazać Michaela z odpowiedniej strony /jako niezwykłą osobowość, bardzo utalentowanego i wartościowego człowieka /, żeby na dobre połknął bakcyla. Nie uważasz, że warto spróbować? Nic nie tracisz :)
Mówię tak, ponieważ sama miałam kiedyś
popisane zeszyty
Martwicie się, że w Waszych klasach / szkołach ludzie zaczynają lubić Michaela Jacksona...
Do czego to doszło

Może zamiast się martwić lepiej zakasać rękawy?
Oczywiście nic na siłę. Delikatnie, stopniowo i z rozwagą.
Powracającą modę na MJa warto wykorzystać!
Teraz masz zielone światło :]
Kolejnej szansy może nie być.
Powodzenia!
P.S. Czternastoletnie "groupies" Nie... no... ciekawe...

Ja tam uważam, że jedni w wieku lat 14 są już dojrzałymi, rozsądnie myślącymi młodymi ludźmi.
Inni... nie koniecznie / a wyjątki tylko potwierdzają regułę ;) /
Ot i cała filozofia :)