MJPT

Powiem wam jedno. Przegladalem niedawno mjj source i zaskoczylo mnie, ze Michael porownal swoje zwyciestwo do obalenia moru berlinskiego, urodzin Lutera Kinga czy Gandiego. Jestem w szoku... Nie wiem co on chcial przez to powiedziec, ale wydalo mi sie to glupie... malo IDIOTYCZNE. Rozumiem ze zwyciestwo to dla niego radosc, potrfie zrozumiec, ze to znaczy wiecej DLA NIEGO NIZ TE WYDARZENIA. Ale na 1000000% nie jest wazniejesz!!

Albo pomylili sie z przepisywaniem, albo naprawde ktos nawalil, bo mnie zatkalo. NIe wiem co wy o tym myslicie, ale zapewne nie wyda wam sie to niczym zlym czy niestosownym...

Ja, tak czy siak, nie moglem sie pohamowac ze szczescia jak sie dowiedzialem. Ogladalem Fox News caly czas... Ciesze sie ze to sie skonczylo. Mam nadzieje, ze Michael wezmie sobie do serca to doswiadczenie i niegdy nie dopusci do takiej sytuacji. Wiecej, mam ogromna nadzieje, ze bedzie uwazal na to to robi I MOWI, bo to moze znowu sprawic mu wiele klopotow... Na a poza tym, to zapraszam Michalu do Londynu, to bedziemy sasiadami. NO I CZEKAM NA DOBRA DAWKE MUZYKI, nie skandali, BO TO POTRAFISZ ROBIC NA PRAWDE DOBRZE!!!

eljiah pisze:Michael porownal swoje zwyciestwo do obalenia moru berlinskiego, urodzin Lutera Kinga czy Gandiego. Jestem w szoku... Nie wiem co on chcial przez to powiedziec, ale wydalo mi sie to glupie... malo IDIOTYCZNE. Rozumiem ze zwyciestwo to dla niego radosc, potrfie zrozumiec, ze to znaczy wiecej DLA NIEGO NIZ TE WYDARZENIA. Ale na 1000000% nie jest wazniejesz!!

Cóż, też mnie to trochę zdziwiło... Ale Michael już sobie nawet pomnik wystawiał, więc Miejmy nadzieję, że nowej płyty "Resurrection" nie nazwie, a do niej klipu podobnego do urywków "Pasji" nie zrobi. No nic... Trudno nawet stwierdzić, czy MJ rzeczywiście cokolwiek nad tym siedział choć chwilę.

No kolega Michael trochę pachnie narcyzmem. Ale to dobrze, bo u niego za tym idzie bycie tytanem pracy i chęć bycia artystą wszechstronnie atrakcyjnym.

Michael chyba sam nie wie co na jego stronie "sam napisał"

Niech się chłop cieszy, teraz jest Jego swięto !!

no troche dziwne...no ale on jest troche teges...ale i tak go uwielbiam

maartynka pisze:no ale on jest troche teges...

Oooo... A ja nie znam tego słowa...
Co to jest "teges"?

A mi się nie wydaje żeby to było jakieś przegięcie ze strony Michael'a.
Po pierwsze to On o takich szczegółach jak intro na MJJSource nie myślał w poniedziałek po wyjściu z sądu ani tym bardziej wcześniej.
Po drugie dla mnie całe te intro nierozelwalnie skojarzyło się z fragmentami piosenki HIStory.
Po trzecie przynajmniej my fani nie doszukujmy się w tym wszystkim jakiejś dodatkowej ideologii.

Mi bardzo podoba się to intro, super jest da mnie Gratuluję Michaelowi, że takie fajne intro dął na swoją stronę, gratuluje za całokształt, w tym intro mnie nic nie przeszkkadza a raczej przywołuje szczęście i wygraną z życiem przstępczym do którego naszczęście nie trafił. bardzo mnie podności na duchu te intro, jak by zapowiedź na bardzo mocny powrót króla a zarazem wygrana.:D

mysle ze stroną nie zajmuje sie on i to intro z datami pewnie nawet nie widzial (nie byl w stanie...)

pewnie , po procesie nie powinien robic nic innego jak wyspać się dobrze i jeść, jeść...jeść bo wygląda jak śmierć na urlopie

lunatyczka pisze:pewnie , po procesie nie powinien robic nic innego jak wyspać się dobrze i jeść, jeść...jeść

Możemy zrobić zrzutkę. Ja mu kupię precla. Tylko z sezamem czy z makiem? A może z solą ? Kupię 3.

kaem pisze:

lunatyczka pisze:pewnie , po procesie nie powinien robic nic innego jak wyspać się dobrze i jeść, jeść...jeść

Możemy zrobić zrzutkę. Ja mu kupię precla. Tylko z sezamem czy z makiem? A może z solą ? Kupię 3.

eee tam precla to musi byc wysokokalorycze żarcie,
Jest taka knajpa w Krakowie"Chlopskie Jadło" (smalczyk, bigosik i te sprawy), dać go tam na tydzień i będzie nie do poznania

mi się podoba. Nieco pompatyczne, jak wszystko, co związane z Michaelem.

Eh! No bez przesady....
Micheal wykorzystał w swoim intro piosenkę HIStory, w której słychać "every day creates your history".
13 czerwca z pewnością był dniem historycznym w życiu Michael'a.
A to, że zamieścił tam informacje o murze berlińskim i innych ważnych światowych wydarzeniach mnie w żaden sposób nie dziwi- sama piosenka o tych wydarzeniach mówi.
Według mnie chodzi o zwykłe zestawienie- historii świata i JEGO historii.

A to, że nasz Michael jest nieco narcyzowaty....?
Pewnie, że jest, bo i świat cały czas Mu przypomina, jak bardzo jest sławny- nie nagrał płyty od 2001 roku, a na Jego wyrok oczekiwali WSZYSCY (pomijam z jakich względów).
No, i pomijam fakt, że według mnie, intro na MJJSource to kolejna mała prowokacja, na którą dałeś się Eljiahu złapać.
Dokładnie tak, samo, jak niektórzy dali się złapać w sidła Michael'a w przypadku "Teaser"