Patrząc na te zdjęcia i czytając to wszystko, co
Lady M napisałaś całkowicie utwierdziłam się w przekonaniu, że Michael nie był jak większość facetów. Nawet nie chodzi o to, że w tamtych czasach, ale w ogóle. W obecnych czasach mężczyźni latają za jak najmłodszymi dziewczynami, byleby tylko jak najlepiej i najwięcej sobie... poużywać.
Z moich obserwacji, przez ten cały czas, gdy interesuje się Michaelem dochodzę do prostego i banalnego wniosku, że zwrócenie na siebie uwagi Michaela (pod względem swojej kobiecości), to nie lada wyczyn. Nie chodzi mi o np. fanki na koncertach, które wtulały się do Michaela, choć w niektórych przypadkach, jak mogliśmy oglądać na video, to dziewczyna w ciągu tych kilkudziesięciu sekund stojąc na scenie potrafiła skutecznie zwrócić na siebie uwagę, ale myślę, że zdarzało się to bardzo rzadko.
Dla Michaela była ważna klasa, styl i dojrzałość.
Miał tyle okazji, by zakręcić się koło jakiejś młodej dziewczyny (okey, była Tatiana) - nie jedna od razu wpadłaby mu w ramiona, a on jednak z tego "nie korzystał".
Ryzykuje stwierdzenie, że Michael w stosunku do kobiet był takim trochę "kustoszem".
Post może być napisany chaotycznie - mam dzisiaj problemy ze składaniem zdań, więc z góry przepraszam.
Dodając jeszcze, to dzisiaj, gdy oglądam, czytam, słucham to wszystko, co się dzieje w świecie gwiazd, to ręce mi opadają.
Większość artystów wykorzystuje fakt swojej sławy, by "zaliczyć" jak najwięcej dziewczyn, najczęściej swoich fanek. Ileż się naczytałam wyznań takich dziewczyn...
Jak dobrze, że Michael taki nie był...
Że miał niesamowity szacunek do kobiet. Pod każdym względem.