Strona 1 z 1

Wywiad dla TV Guide [12.1999] [koment.]

: czw, 13 sie 2009, 23:56
autor: kaem
Komentarze do tego tematu.

: pt, 14 sie 2009, 0:42
autor: Tatiana.
bardzo 'pogodny' i przyjemny ten wywiad, choc zwazywszy na obecna sytuacje to troche przykre jest czytanie o tych jego planach, zamiarach sprzed 10 lat, kiedy wiemy co z tego wyszlo..

ale jak zwykle Michael przekazał tymi paroma zdaniami taka namiastkę siebie że aż cieplej sie na sercu robi czytając tak swobodny, prosty wywiad :)

: pt, 14 sie 2009, 10:30
autor: Sunsetdriver
jak dla mnie bardzo fajny wywiad.i wlasnie pokazujacy MJ jako normalnego artyste.szkoda ze dostep do takich wywiadow mialo niewiele osob.Zreszta ludzia chyba latwiej uwierzyc w plotki niz w prawde :/

: pt, 14 sie 2009, 11:05
autor: littleme
Wielkie dzięki za podzielenie się tym wywiadem i tłumaczenie. Bardzo miło się to czytało i uśmiechnełam się nie raz w trakcie lektury :smiech:
Widać, że Michael był w tym czasie pogodzony ze sobą i swoim losem. Bardzo mądrze podchodzi do spraw związanych z uwielbieniem mas (bardzo podobał mi się fragment w ktorym mówi, że jak wchodzi na imprezę to impreza się kończy, dla niego oczywiście- to bardzo szczera i prawdziwa wypowiedź, nie każdego na taką stać), radzi sobie z wygórowanymi oczekiwaniami fanów i krytyków, nie zamyka się w przeszłości. Bardzo mądry wywiad z mądrym, dojrzałym człowiekiem.

: pt, 14 sie 2009, 15:39
autor: Amelia
Bardzo miło mi się to czytało. Michael wydaje się rozlużniony, szczery, wesoły. Uwielbiam go właśnie za to- szczerość, brak nadęcia, pokora wobec siebie, swej twórczości, poczucie, że zawsze może być lepiej.
Dziękuję za przypomnienie tego wywiadu ;-)

: pt, 14 sie 2009, 16:37
autor: Louie
Smutne. Michael wychodził na prostą, a chwilę potem znów... film, proces.

: pt, 14 sie 2009, 20:50
autor: nice girl
Dobrze przeprowadzony wywiad , w prosty a zarazem przyjemny sposób przedstawiający pogląd Michaela na swą twórczość artystyczną oraz Jego życie osobiste . Szkoda że o wiele więcej wywiadów nie zostało przeprowadzonych w ten właśnie sposób.

: sob, 15 sie 2009, 0:17
autor: Mroczuś
Dziękujemy za udostępnienie wywiadu. Od Michael'a emanuje takie ciepło, opanowanie, spokój...tego mu zawsze zazdrościłam. Pozytywnie odebrałam ten wywiad,podziwiam też to jak zajmował się dziećmi - niewiarygodne !

: sob, 15 sie 2009, 10:33
autor: karolinaonair
To własnie po tym wywiadzie Lisa Marie i Michael ostatecznie się rozstali.
Przestała w ogóle sie do niego odzywać. Nie wiem czy chodziło tylko o wywiad, ale wiem, że słowa o Elvisie miały tu jakieś znaczenie.

Swoją drogą Michael musiał być mocno zmęczony sławą. Nie mógł nawet normalnie się rozerwać, odstresować, zrobić coś co lubi, tak normalnie. A jak stworzył swoją bezpieczną przystań, magiczne miejsce to zrobili z niego dziwaka. Czy to takie dziwne, że człowiek chciał mieć miejsce, gdzie będzie mógł być na luzie, robić to co lubi bez tej całej szopki wokół niego i być po prostu sobą.

Był geniuszem. Ale za ten geniusz zapłacił ogromną cenę. Bardzo boli mnie serce gdy o tym sobie pomyślę... Chcę wierzyć, że były rzeczy, które dawały mu radośc i szczęście.

: sob, 15 sie 2009, 12:04
autor: Amelia
A jak stworzył swoją bezpieczną przystań, magiczne miejsce to zrobili z niego dziwaka
Ktoś z góry ustalił-to jest normalne, a to nie. Biada temu kto stara się wyjść przed szereg i zrobić coś co odbiega od tej narzuconej "normalności"- ja tego Nie rozumiem , każdy przeżywa życie na swój sposób. Michaela nazwali ekscentrykiem i dziwakiem bo odważył się spełniać swoje marzenia, fantazje.

: sob, 15 sie 2009, 12:56
autor: karolinaonair
Myślę, że wielu nawet nie próbowało go poznać, zrozumieć, spojrzeć na świat jego oczami.
Patrzyli powierzchownie i nie interesowało ich jakie skomplikowane było jego życie, w świetle reflektorów, otoczony fanami, którzy daliby się pokroić za kilka sekund bycia blisko niego, otoczony ludźmi, których interesowało czy i ile pieniędzy zarobił dzisiejszego dnia, a nie to jak się czuje, czy jest zmęczony i czy chciałby porozmawiać o czymś ważnym dla niego. Wiecie, takie proste ludzkie odruchy.
Jak jego wiara w ludzi musiała być zachwiana przez to wszystko. Medialna nagonka, oskarżenia, ciągłe zainteresowanie jego intymnymi sprawami itd...
On nawet bał się zaufać kobietom. Jak miał to zrobić, skoro nikt nie dostrzegał w nim prawdziwego człowieka, tylko gwiazdę. Jak miał zaufać, skoro ta czy inna poleci zaraz do mediów.
Michael szukał zrozumienia. Cierpiał. Depresje, niska samoocena. Wciąż nie mógł przerobić w sobie koszmarów dzieciństwa. Bo i rzeczywistość mu tego nie ułatwiała. Otaczał się dziećmi, bo one nic od niego nie chciały, nie rządały, nie pytały o nic. Liczyła się wspólna zabawa i beztroska. To samo jeśli chodzi o zwierzęta. Nie prosiły o pieniądze, były bezinteresowne.
Ukojenie, szczęście Michael odnajdywał w muzyce. Muzyka wciąż w nim była. Tworzył, nie odtwarzał. Nic co robił nie było powtórzeniem kogokolwiek. Wzrorował sie na innych, czerpał z wiedzy innych, ale robił coś zupełnie nowego, niesamowitego, zaskakującego.
Był wielkim artystą i niesamowitym człowiekiem.
Byli w jego życiu ludzie, których kochał i którzy jego kochali i dawali mu szczęście, przez krótszą bądź dłuższą chwilę. Na jego twarzy było wiele uśmiechu. I to był piękny uśmiech.
Szkoda, że pogubił sie w tym wszystkim.