List do Michaela
: czw, 27 sie 2009, 19:04
Ten dzień, w którym odszedłeś z tego świata wstrząsnął każdym z nas. Wielu poczuło w sobie pustkę, jakby stracili kogoś bardzo bliskiego. Nie ważne czy byli fanami czy nie.. Ja też to poczułam.
Z każdym dniem wyobrażam sobie moje życie z Twoim udziałem, co by było gdybyś był tutaj, z nami. Twoja muzyka z nami została, wiecznie żywa.. Ja to wiem, czuję to, za każdym razem kiedy sięgam po jedną z Twoich płyt i modlę się wieczorami z moją rodzinę, Ciebie, Michael i Twoje dzieci, które były dla Ciebie całym światem.
Wciąż ciężko mi z tym.. Momentami nie daję sobie rady, ale wiem, że muszę się trzymać, nie upadać, żyć jak dawniej, dla Ciebie Michael, bo wiem, że byś tego chciał.
Ty wiesz, jak bardzo się cieszyłam, że wracasz na scenę! Z nową płytą, znów zaśpiewasz i zatańczysz dla nas, dla swoich fanów, których Ty kochałeś i którzy Ciebie kochają i zawsze kochać będą! Wciąż jest nas coraz więcej.
Ten pamiętny dzień, w którym obejrzałam konferencję prasową 'This is it' pozostanie na zawsze w mojej pamięci, to ten dzień, w którym zobaczyłam jakim człowiekiem jest Michael Jackson i tak to się wszystko zaczęło..
Niedługo potem musiałam się z Tobą pożegnać. Głęboko wierzę, że teraz słuchasz tego listu i uśmiechasz się do mnie. DO MNIE! Z dniem 5.03.2009r. zmieniłeś mój świat, zabrałeś mnie w swoją podróż, której nigdy nie zakończę.
Potrzebujemy Cię, bardzo Cię potrzebujemy, lecz najbardziej potrzebują Cię Twoje dzieci. Żałuję, że nie mogło być tak jak powiedziałeś w swojej piosence 'Heaven can wait'. Teraz wiem, że niebo NIE mogło zaczekać. Tak jak powiedział Twój przyjaciel Stevie Wonder - ''Niezależnie od tego jak my bardzo potrzebujemy Michaela, Bóg potrzebował go o wiele bardziej.''
Często wieczorami siedzę i wpatruję się w niebo, w gwiazdy. Słucham 'Heal the world' i zastanawiam się jak tam się czujesz po drugiej stronie. Z pewnością lepiej niż tutaj.. Nagle ogarnia mnie wspaniałe uczucie, tak jakbyś.. stał tuż obok mnie. Jestem szczęśliwa i jednocześnie płaczę. Ze szczęścia, ze smutku..
Kiedyś stanę przed Tobą, przytulę Cię najmocniej jak potrafię, powiem jak bardzo Ci dziękuję za wszystko co zrobiłeś, a Ty uśmiechniesz się i zatańczysz dla mnie najpiękniej jak potrafisz.. <3
***
Ten list napisałam już jakiś czas temu. Opublikowałam dopiero teraz, ponieważ wahałam się :)
Tak naprawdę to nie ważne co o tym myślicie.. :) Ja pisząc to myślałam tylko o Michaelu i dla mnie najbardziej liczy się to, czy jemu to się spodobało.
Pozdrawiam :)
Z każdym dniem wyobrażam sobie moje życie z Twoim udziałem, co by było gdybyś był tutaj, z nami. Twoja muzyka z nami została, wiecznie żywa.. Ja to wiem, czuję to, za każdym razem kiedy sięgam po jedną z Twoich płyt i modlę się wieczorami z moją rodzinę, Ciebie, Michael i Twoje dzieci, które były dla Ciebie całym światem.
Wciąż ciężko mi z tym.. Momentami nie daję sobie rady, ale wiem, że muszę się trzymać, nie upadać, żyć jak dawniej, dla Ciebie Michael, bo wiem, że byś tego chciał.
Ty wiesz, jak bardzo się cieszyłam, że wracasz na scenę! Z nową płytą, znów zaśpiewasz i zatańczysz dla nas, dla swoich fanów, których Ty kochałeś i którzy Ciebie kochają i zawsze kochać będą! Wciąż jest nas coraz więcej.
Ten pamiętny dzień, w którym obejrzałam konferencję prasową 'This is it' pozostanie na zawsze w mojej pamięci, to ten dzień, w którym zobaczyłam jakim człowiekiem jest Michael Jackson i tak to się wszystko zaczęło..
Niedługo potem musiałam się z Tobą pożegnać. Głęboko wierzę, że teraz słuchasz tego listu i uśmiechasz się do mnie. DO MNIE! Z dniem 5.03.2009r. zmieniłeś mój świat, zabrałeś mnie w swoją podróż, której nigdy nie zakończę.
Potrzebujemy Cię, bardzo Cię potrzebujemy, lecz najbardziej potrzebują Cię Twoje dzieci. Żałuję, że nie mogło być tak jak powiedziałeś w swojej piosence 'Heaven can wait'. Teraz wiem, że niebo NIE mogło zaczekać. Tak jak powiedział Twój przyjaciel Stevie Wonder - ''Niezależnie od tego jak my bardzo potrzebujemy Michaela, Bóg potrzebował go o wiele bardziej.''
Często wieczorami siedzę i wpatruję się w niebo, w gwiazdy. Słucham 'Heal the world' i zastanawiam się jak tam się czujesz po drugiej stronie. Z pewnością lepiej niż tutaj.. Nagle ogarnia mnie wspaniałe uczucie, tak jakbyś.. stał tuż obok mnie. Jestem szczęśliwa i jednocześnie płaczę. Ze szczęścia, ze smutku..
Kiedyś stanę przed Tobą, przytulę Cię najmocniej jak potrafię, powiem jak bardzo Ci dziękuję za wszystko co zrobiłeś, a Ty uśmiechniesz się i zatańczysz dla mnie najpiękniej jak potrafisz.. <3
***
Ten list napisałam już jakiś czas temu. Opublikowałam dopiero teraz, ponieważ wahałam się :)
Tak naprawdę to nie ważne co o tym myślicie.. :) Ja pisząc to myślałam tylko o Michaelu i dla mnie najbardziej liczy się to, czy jemu to się spodobało.
Pozdrawiam :)