Największe wzruszenia

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

hanka
Posts: 58
Joined: Tue, 04 Aug 2009, 21:06

Największe wzruszenia

Post by hanka »

Ze wszystkich wzruszeń, jakie dane mi było przeżyć od 25go czerwca, to, które przezyłam wczoraj sprawiło, że pragnę się z Wami nim podzielić. Jest to kolejny dowód na to, że Michael Jackson jest siłą nie do pokonania, że oddziałuje na pokolenia, a tym samym czyni swoją twórczość nieśmiertelną.
Link ten dostałam od addicted2MJ - BARDZO, BARDZO DZIEKUJĘ, MADZIU:)
Chusteczki raczej potrzebne...
http://www.youtube.com/watch?v=jTOP-CGrQrU&fm
Last edited by hanka on Fri, 11 Sep 2009, 22:10, edited 1 time in total.
"Pamiętaj, nieśmiertelność należy do ciebie...Musisz ją tylko stworzyć." - Michael Jackson
User avatar
addicted2MJ
Posts: 101
Joined: Fri, 28 Aug 2009, 23:05
Location: dolnośląskie

Post by addicted2MJ »

moje ostatnie wielkie wzruszenie... przypomniałam sobie wiersz jaki omawialiśmy na studiach... ostatnia zwrotka po prostu rozkłada mnie na łopatki...

Stop all the clocks, cut off the telephone,
Prevent the dog from barking with a juicy bone,
Silence the pianos and with muffled drum
Bring out the coffin, let the mourners come.

Let aeroplanes circle moaning overhead
Scribbling on the sky the message He Is Dead,
Put crepe bows round the white necks of the public doves,
Let the traffic policemen wear black cotton gloves.

He was my North, my South, my East and West,
My working week and my Sunday rest,
My noon, my midnight, my talk, my song;
I thought that love would last for ever: I was wrong.

The stars are not wanted now: put out every one;
Pack up the moon and dismantle the sun;
Pour away the ocean and sweep up the wood.
For nothing now can ever come to any good.


W.H. Auden

sorry ale nie ośmielę się tłumaczyć na polski...
znalazłam na www tłumaczenie:
http://gloomyslipper.wordpress.com/2007 ... ral-blues/
ImageImage
User avatar
intelmet
Posts: 149
Joined: Mon, 27 Jul 2009, 12:15

Post by intelmet »

największym wzuszeniem było przeczytanie Moonwalk`a i to bez dwóch zdań.

Poza tym, w moim otoczeniu jest to jedyna muzyka jaka jest grana od czasu ... "sami wiecie czego". Nie istnieje telewizja, radio czy filmy. Istnieje tylko MJ: muzyka, koncerty i odkrywanie go wciąż na nowo.
A najwspanialsze jest cieszenie się Waszym towarzystwem. To najwspanialsza rodzina, największa na świecie, o której MJowi sie nawet nie śniło, a o której marzył.
Teraz patrzy na nas i wie, że to czego dokonał jest najwspanialszym dziedzictwem. Jak "sami wiecie kto" powiedział: jesteśmy jego najwięszym dziedzictwem - ile wartym? Sami zdecydujemy i udowodnimy. ;-)
byłeś w moim życiu, gdy w moim pokoju wisiała jeszcze huśtawka ... i nadal jesteś ... dziękuję Ci za ... Rodzynka...
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!
aniona
Posts: 21
Joined: Wed, 29 Jul 2009, 0:50
Location: z północy

Post by aniona »

O największych nie opowiem, myślę, że takie rzeczy dzieją się poza jakimikolwiek słowami.
Ale mogę spróbować opowiedzieć o mniejszych, choć nie są bezpośrednio związane z muzyką.

W Galerii na forum jest pewne zdjęcie, zapewne koncertowe, niezbyt korzystne, bo widać na nim niefortunnie podwinięte złote body... Świetny materiał do prześmiewczych komentarzy. Ale osoba, która wstawiła zdjęcie, napisała pod spodem "Ktoś wyrósł z body. :-)". Dlaczego to wzruszające? Ano dlatego, że rzuca kolejny snop światła na zagadnienie, kim naprawdę są fani Michaela Jacksona. Przypomina mi się zasłyszana gdzieś sentencja:
Człowieka można krytykować tylko jeśli się go kocha.
User avatar
Dama Kameliowa
Posts: 374
Joined: Mon, 24 Aug 2009, 12:52

Post by Dama Kameliowa »

Bardzo wzruszyły mnie te trzy filmiki...Jeśli można, wkleję do nich linki, warto...

"My heart will go on"-zawsze przy tej piosence płakałam, a w połączeniu z tak śliczną prezentacją efekt jest piorunujący...

http://www.youtube.com/watch?v=dHl4yb75_Co

A tutaj montaż z fanami...Jezu, ile bym dała zeby być na miejscu któregokolwiek z nich!

http://www.youtube.com/watch?v=YSPGtuVY ... re=channel

No i ostatni, trzeci montaż. Warty obejrzenia, przy nim również ściska serce...

http://www.youtube.com/watch?v=b6TaHbUD ... re=channel

Co do pierwszej strony tematu-ten chłopiec naprawdę ślicznie śpiewa, całym swoim serduszkiem...Taka mała kruszynka na tak wielkiej scenie, przy milionach widzów, zapewne zestresowana-łapie mocno za serce. To dobrze, że kocha piosenki Michael'a- na pewno kiedy będzie trochę starszy pozna Jego życie, to, co zrobił dla świata i będzie próbował czynić podobnie...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Dama Kameliowa
User avatar
blackvarnish
Posts: 223
Joined: Fri, 31 Jul 2009, 15:59
Location: Paradise City

Post by blackvarnish »

Odkryłam to dopiero wczoraj...ciągle tego słucham i za każdym razem płaczę. Piosenka pokazuje że Michael miał i ma nadal najwspanialszych fanów na świecie, którzy byli, są i zawsze będą przy nim.
http://www.youtube.com/watch?v=tN3JTEL4Q_0
This is the world we live in
And these are the hands we're given
Use them and let's start trying
To make it a place worth living in.

Last.fm
User avatar
wiśnia1994
Posts: 314
Joined: Sat, 18 Jul 2009, 12:58

Post by wiśnia1994 »

http://www.youtube.com/watch?v=eGeh4OHN ... re=related

ta piosenka (Heal the world) zawsze wzrusza,ale dziś to już nie mogłam.
Aż łzy spłyneły na laptopa. Jakoś mam taki smutny wieczór :surrender:
BettyBlue1982
Posts: 131
Joined: Tue, 12 May 2009, 3:02
Location: Bydgoszcz

Post by BettyBlue1982 »

Billie is waiting by Henry Gorman... lepiej nie słuchać tego jak sie ma poważnego doła, ale piosenka jest po prostu genialna...
http://www.youtube.com/watch?v=m5fsEHeZ1I4
Henry Gorman "Bille Jean is waiting"

Usłyszałem w wiadomościach,
w radiu przez chwilę DJ zagrał Billie Jean
mówiąc coś o twoim dziedzictwie,że jesteś ostatnią prawdziwą gwiazdą
jakiej nigdy nie zobaczymy i
możemy powiedzieć: świat nigdy nie będzie inny, niejaki
To zawsze zostanie w naszej pamięci

Ref:
Więc odłóż swoje buty do tańca
Nadszedł czas by się pożegnać
Ty wiesz ,że dla Ciebie to fianłowa kurtyna
Wzywają Cię
I kiedy dostaniesz się do nieba
będziesz tańczył z aniołami
Więc nie badz teraz smutny,
nie czuj się przygnębiony bo
Bille Jean czeka tam na Ciebie

Bez Ciebie jest tu pewna pustka
Trudno jest się trzymać razem
Ale będziemy pamiętać co zrobiliśmy
tamtego dnia
Nie my nigdy nie zapomnimy
To jest w naszych sercach na zawsze
Może twoja dusza zostanie w dalekim Neverland
Gdzie gwiazda będzie świecić i
każdy to zobaczy

Ref:
Więc odłóż swoje buty do tańca
Nadszedł czas by się pożegnać
Ty wiesz ,że dla Ciebie to fianłowa kurtyna
Wzywają Cię
I kiedy dostaniesz się do nieba
będziesz tańczył z aniołami
Więc nie badz teraz smutny,
nie czuj się przygnębiony bo
Bille Jean czeka tam na Ciebie

i możemy powiedzieć: świat nigdy nie będzie inny, niejaki
To zawsze zostanie w naszej pamięci

Ref:
Więc odłóż swoje buty do tańca
Nadszedł czas by się pożegnać
Ty wiesz ,że dla Ciebie to fianłowa kurtyna
Wzywają Cię
I kiedy dostaniesz się do nieba
będziesz tańczył z aniołami
Więc nie badz teraz smutny,
nie czuj się przygnębiony bo
Bille Jean czeka
Ona czeka tam na Ciebie
"Możesz być, czymkolwiek chcesz
Po prostu przemień się w to czym myślisz, że zawsze mogłeś tym być
bądź wolny ze swoim tempem, bądź wolny,
Zrzeknij się swego ego - bądź wolny, bądź sobą!"

I love you MJ :*...
aniona
Posts: 21
Joined: Wed, 29 Jul 2009, 0:50
Location: z północy

Post by aniona »

Ja też bardzo dziękuję.

Madziu, więc jeszcze jeden:
http://www.youtube.com/watch?v=uxexAAmByow
Autor przygotował go z okazji wielkiego powrotu. Nowe znaczenie słów "I'm going home" jakoś samo się nasuwa...
User avatar
addicted2MJ
Posts: 101
Joined: Fri, 28 Aug 2009, 23:05
Location: dolnośląskie

Post by addicted2MJ »

Żeby ten wątek nie zamienił się tylko we wklejanie linków, to ja znów opowiem, co mnie wzruszyło

W wątku "Tribute songs for MJ" znalazłam piosenkę "Man in the mirror" zaśpiewaną przez samą jej autorkę - Siedah Garrett (pani chyba nie trzeba przedstawiać). Zanim zaśpiewała - powiedziała coś co mnie strasznie wzruszyło.
Było to zaledwie kilka dni po śmierci Michaela, Siedah powiedziała że były to dla niej ciężkie dni i dzwoniło do niej wiele stacji tv z prośbą, żeby powiedziała coś o MJ.
"Pomyślałam sobie: nikt nie prosił mnie, żebym powiedziała coś o Michaelu we wtorek. Nikt nie prosił mnie, żebym powiedziała coś o Michaelu w środę. A teraz nagle (...)"

Trafne, piękne i w pełni podsumowujące to fałszywe zainteresowanie ze strony wielu osób.

Wzruszyłam się tym bardziej, że sama czuję się strasznie winna zdrady. Tak jak już pisałam w wątku powitalnym, po 8 latach bezgranicznego oddania Michaelowi, istnego szaleństwa na Jego punkcie, nagle znalazłam sobie nowego idola. Nie przestałam kochać MJ, ale to już nie było to samo. Nie śledziłam, co się u niego dzieje, jak radzi sobie ze sprawami w sądzie :( Płyta Invincible została przeze mnie ledwo zauważona :( Tego już nie można było nazwać "byciem fanem" :( Mnie również dopiero 26 czerwca pokazał to, co przez kilka lat mi umykało i uwierzcie, czuję się z tego powodu obrzydliwie, nie będę nawet cytować tego, co sama o sobie myślę bo nie można tu używać takich słów. W pewnym sensie Siedah mówiła niestety też o mnie i może to głupio zabrzmi, ale mam nadzieję, że Michael kiedyś mi to wybaczy. Ja sama nigdy sobie tego nie daruję.
ImageImage
User avatar
addicted2MJ
Posts: 101
Joined: Fri, 28 Aug 2009, 23:05
Location: dolnośląskie

Post by addicted2MJ »

girlfriend wrote:Moje największe marzenie życia spełniło się. Widziałam Michaela
Też tak mam i zawsze staram się o tym pamiętać. Żeby nie wiem co - ja widziałam Króla i nikt mi tego nie odbierze.
A coś, co mnie wzrusza kiedy tylko na to patrzę to: http://img514.imageshack.us/img514/945/p1100903.jpg

podczas kilku lat mojej zdrady bilet leżal gdzieś na dnie szafki... ostatnio odwiedzając rodziców znalazłam go... i przytuliłam do siebie japrosic
to moja jedyna namacalna pamiątka z koncertu... obecnie to najważniejszy przedmiot w moim domu glupija
Szukam odpowiedniej ramki i, tak jak kiedyś, zawiśnie na ścianie :-)
ImageImage
User avatar
Marie
Posts: 515
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 11:02
Location: Planet Earth

Post by Marie »

Największe wzruszenia?
Pomijając filmiki na youtube z jego zdjęciami gdzie przeplata się wzruszająca piosenka?

Speechless. Ciągle, nie przerwanie.
Wzruszało mnie przed tym feralnym dniem jak i teraz. Wiem, że już zawsze będzie. Bo on zawsze odbierał mi mowę.

Oprócz speechless to Heal the world. Głos dziecka na początku jak i niesamowity refren tej piosenki. Tak, jeszcze Man in the mirror.

Filmików na youtube są miliony, które mogą wzruszyć.
Tak, po 25.06 najbardziej wzruszała mnie "Better on the other side".
Szczególnie refren "Patrzę w niebo i zastanawiam się dlaczego, dlaczego musiałeś odejść. Zostałeś wybrany do nieba, nigdy cię nie zapomnimy".
hanka
Posts: 58
Joined: Tue, 04 Aug 2009, 21:06

Post by hanka »

Wzruszenie ale i radość. Moja córeczka, pochłonięta bez reszty miłością do koni, oddała hołd Królowi. Po prostu THIS IS IT!!! I jestem pewna, ze na jej pokoleniu na pewno sie nie skończy ;-)

http://img89.imageshack.us/img89/6820/k ... sgvjhg.jpg
Last edited by hanka on Sun, 13 Sep 2009, 21:25, edited 1 time in total.
"Pamiętaj, nieśmiertelność należy do ciebie...Musisz ją tylko stworzyć." - Michael Jackson
User avatar
DirtyDiana94
Posts: 270
Joined: Mon, 07 Jul 2008, 12:14
Location: stamtąd. ;D

Post by DirtyDiana94 »

Mnie zawsze, ZAWSZE wzrusza Will You Be There .
Wzruszało mnie przed śmiercią a po śmierci na końcówce, którą MJ recytuje nigdy nie brakuje łez. Szczególnie to 'I'll never let you're part, for you're always in my heart'.
Gdybym mogła cokolwiek przekazać Michaelowi, chciałabym , żeby to było właśnie to zdanie .
Image

Śpij nocą śnij, niech zły sen Cię nigdy więcej, nie obudzi, teraz śpij.
aniona
Posts: 21
Joined: Wed, 29 Jul 2009, 0:50
Location: z północy

Post by aniona »

Rzeczywiście, to jest wyjątkowy utwór. Nie zapomnę, kiedy usłyszałam to pierwszy raz...

Ach, ale się cieszę z tego tematu!
Poprzedni, w którym pisałam, został zamknięty, a ja mam Wam jeszcze tyle do powiedzenia... Wciąż wzrusza mnie tyle rzeczy...

Jak może ktoś pamięta z moich wcześniejszych wypowiedzi, nie jestem fanką, przez dwadzieścia parę lat wychowywano mnie na zupełnie innej muzyce, o tym, co znane czy popularne, nie wiedziałam (i właściwie nadal nie wiem) zupełnie nic. I nie wiedziałam też, że jakikolwiek artysta może mieć takich fanów...

Kiedy Was pierwszy raz zobaczyłam, na początku lipca, nie mogłam się pozbierać przez wiele dni. Trudno było uwierzyć, że ludzie mogą być tak oddani, tak zjednoczeni, że potrafią tak się wspierać nawzajem. To jest kolejna rzecz, która mnie wzrusza. Wy.

W ciągu następnych tygodni przekonałam się, że ta muzyka, której nie znałam, mówi o prawdzie, pokoju, miłości, że on propagował wszystkie te humanitarne (by nie rzec wręcz: chrześcijańskie) wartości, że dzielił się wszystkim, co miał - te setki milionów na działalność charytatywną, jego prywatny czas, uwaga, praca. Przeczytałam na tym forum, że dzięki niemu małe dziewczynki chcą pomagać zwierzętom, a starsze zrozumiały, że "I'm starting with the man in the mirror" to coś więcej niż tylko słowa do śpiewania. Zobaczyłam tu ludzi, którzy chcą podjąć wysiłek pracy nad sobą, którym się chce, którzy widzą w tym sens. Zobaczyłam, jak po jego śmierci ludzie płaczą w swoich ramionach. Jak po wielu latach zaczynają się modlić, jak idą do kościoła, jak zakładają fundacje, żeby kontynuować "naprawianie świata". To było dopiero wielkie wzruszenie. Dziękuję Wam za to.

Tylko przykro pomyśleć, że właściwie każdy, kto chciał poznać prawdę, mógł ją poznać, tak jak ja. Ale nie. Jackson wciąż musi być ekscentrycznym idiotą i kryminalistą.
Post Reply