MJPT

Serdecznie zapraszam na wystawę kotów rasowych, która odbędzie się w dniach 10-11 października 2009 roku w Hali Sportowej Uniwersytetu w Białymstoku, przy ul. Świerkowej 20a. Na wystawie będę zbierane pieniądze na fundację www.kotkowo.pl . Więcej szczegółów: http://kotkowo.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=33 Serdecznie zapraszamy!!

Oddam w dobre, odpowiedzialne ręce małego, rudego kotka. Więcej informacji : paulusek3@buziaczek.pl




Warunkiem adopcji jest podpisanie UMOWY ADOPCYJNEJ zobowiązującej do sterylizacji kociaka.

Słodki... chętnie bym przygarnął ale niestety nie mam do tego warunków ;/

o jaki słodki.. moj tez kiedys taki był ;) teraz skacze po meblach, wgryza się w człowieka, jak chce jesc to spiewa, bawi sie jedzeniem ;D

nie ma co koty są fajne! tylko ze jak na teraz mam juz dwa koty, wiec niestety..

gdyby to nie był drugi koniec Polski to bym przygarneła, bo wygląda jak mój kiedy był malutki (tylko, ze mój jak to maine coon ma pędzle na uszach)szkoda, ze tak daleko mieszkasz...mam nadzieję, ze znajdzie się ktoś odpowiedni

Dangerous_Dominika pisze:teraz skacze po meblach, wgryza się w człowieka, jak chce jesc to spiewa, bawi sie jedzeniem ;D

mój nie skacze po meblach-od tego ma drapak, nie wgryza sie w człowieka- moze dlatego że ma zawsze żarcie w misce? mój nie śpiewa jak chce jesć- śpiewa jak się koty gonia na podwórku,i nie bawi się jedzeniem-oczywiście nie biorąc pod uwagę myszy która raz w życiu upolował...

viva201 pisze:mój nie skacze po meblach-od tego ma drapak

moj też ma drapak z kulką o ile to mozna jeszcze nazwac drapakiem.. a bieganie po meblach to jego ulubiona rozrywka

viva201 pisze:nie wgryza sie w człowieka- moze dlatego że ma zawsze żarcie w misce?

on wgryza się w ludzi dla zabawy.. przychodzi, zaczyna sie midziac a potem trach.. czar pryska.. zaczyna gryzc i drapac..

viva201 pisze:mój nie śpiewa jak chce jesć- śpiewa jak się koty gonia na podwórku

moj ciagle je.. i ciagle mu mało.. a jak nie zwraca sie uwagi na to ze chce jeszcze karmy, to zaczyna spiewac.

viva201 pisze:nie bawi się jedzeniem-oczywiście nie biorąc pod uwagę myszy która raz w życiu upolował...

moj bawi sie muchami i innymi robaczkami, ktore musze ratowac przed nim..

Och! Moja przyjaciółka marzy i uparcie poszukuje takiego właśnie rudego słodziaka!
Jaka szkoda, że mieszkasz w zupełnie innej części Polski...

Ludzie to gdzie Wy mieszkacie?? Żeby chociaż Warszawa, a tak... Wstęopnie zarezerwował go pan z Opola, więc teraz potrzebuję transportu chociaż Warszawa Opole

... dla małego kotka, a dokładniej to dla kotka z tego wątku http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... highlight=

W moim rodzinnym domu mieliśmy kiedyś chodowlę kotów syberyjskich-sama rozglądam się za zwierzątkiem do mojego obecnego mieszkanka ale warunki p.t.sterylizacja skutecznie mnie zniechęcają

Jeanny100 pisze:W moim rodzinnym domu mieliśmy kiedyś chodowlę kotów syberyjskich-sama rozglądam się za zwierzątkiem do mojego obecnego mieszkanka ale warunki p.t.sterylizacja skutecznie mnie zniechęcają

Dlaczego?

Fajny kotek Chętnie bym takiego zabrał do siebie ale mam już jednego kota i psa

Umowa...warunek sterylizacji ?? Czy to jest normalne czy tylko mi sie tak wydaje?? Ja wiem że koty się sterylizuje i uważam to nawet za całkiem dobre posunięcie ,ale umowa z warunkiem sterylizacji?? Czy taka decyzja nie jest indywidualną kwestia właściciela zwierza :) ? Błagam o oświecenie...

Xscape pisze:Umowa...warunek sterylizacji ?? Czy to jest normalne czy tylko mi sie tak wydaje?? Ja wiem że koty się sterylizuje i uważam to nawet za całkiem dobre posunięcie ,ale umowa z warunkiem sterylizacji?? Czy taka decyzja nie jest indywidualną kwestia właściciela zwierza :) ? Błagam o oświecenie...

To jest normalne, koty to bardzo płodne zwierzęta,
a właśnie przez brak sterylizacji schroniska są pełne.
Bo taki kocur "nabuzowany" wymsknie się do kotki,
a potem przyjdzie na świat kilka (5-8?) kociąt,
które albo ktoś odda do schroniska,(ewentualnie znajdzie im dom)
albo co gorsza pozbędzie się w inny sposób-
sposób którego nie chce przytaczać.
Bo sobie taki właściciel psa lub kota myśli
"mam taką ładną suczkę
(pieska)to trzeba by rozmnożyć" co gorsza przez
brak podstawowej wiedzy na ten temat
większość właścicieli uważa,
że np. suka powinna mieć raz szczeniaki

Może to dziwne, ale jestem za rozmnażaniem tylko zwierząt rodowodowych.
Gdyby ludzie trochę myśleli nie byłoby problemu adopcji zwierząt, wyrzucania i przywiązywania do drzew.
to tyle.
Pozdrawiam