Strona 1 z 12

Michael nie żyje - dyskusja

: sob, 01 sie 2009, 19:33
autor: luuuki

: pn, 17 sie 2009, 14:25
autor: cicha
14.8.2009

Musiał umrzeć, by żyć wiecznie.
Fortuna Jacksona rośnie jak na drożdżach.

O 100 milionów dolarów powiększył się majątek Michaela Jacksona od chwili jego śmierci. Do końca roku suma ta może się jeszcze podwoić, głównie za sprawą zwiększonej sprzedaży jego albumów oraz filmu, w którym wykorzystane zostaną nagrania z ostatniej próby piosenkarza – ocenia prawnik rodziny Jacksonów John Branca. Będzie więc o co walczyć – oby tylko nie wybuchła prawdziwa, krwawa wojna.

Wydaje się, że gwiazda Michaela jeszcze nigdy nie świeciła takim blaskiem. Tylko w zeszłym tygodniu i tylko w USA, sprzedano ponad 800 tys. jego płyt – aż o 90 proc. więcej niż przed dwoma tygodniami, gdy sprzedano ich zaledwie 422 tys. Dzieła piosenkarza, jak za dawnych, dobrych czasów, okupują też pierwsze miejsca list przebojów – dodatkowo 144 tys. albumów ściągnięto z internetu.

Po śmierci Jacko przyniósł więc swoim spadkobiercom gigantyczny dochód. Prawnik Jacksonów twierdzi, że już niebawem ustanowiony zostanie nowy rekord dochodów osiągniętych przez muzyka po śmierci. – W kolejnych latach jego pośmiertne przychody wynosić mają między 50 a 100 milionów dolarów – szacuje Branca. – Tylko zaplanowana na listopad aukcja jego słynnej, srebrnej rękawicy powinna przynieść około 60-80 tys. dol.

– Jest wielce prawdopodobne, że będzie to nowy rekord, którego długo nikt nie pobije – dodaje Branca, przytaczając przykład spuścizny po zmarłym w 1977 r. królu rock'n'rolla Elvisie Presleyu, która w ubiegłym roku przyniosła „jedynie" 55 mln dol. przychodów.

Prawnymi wykonawcami ostatniej woli Michaela Jacksona jest adwokat John Branca i producent nagrań John McClain. To oni właśnie zarządzać będą majątkiem Jacko, który oblicza się na 500 milionów dolarów. Artysta nie zapomniał też o swojej matce, której przydzielił funkcję „szefowej powiernictwa rodzinnego". Zawiódł ją jednak po raz kolejny, bo, jak wiadomo, Katherine Jackson mierzyła dużo wyżej i jest oburzona ostatnią wolą syna.

W chwili śmierci Jackson miał 400 mln dol. długów, więc w pierwszej kolejności wszelkie jego pośmiertne dochody muszą pokryć zobowiązania wobec wierzycieli. Jednak już teraz ocenia się, że aktywa piosenkarza, w tym 50 proc. udziałów w firmie Sony/ATV, która posiada prawa do wielu utworów The Beatles oraz innych znanych wykonawców, przewyższają jego długi o co najmniej 200 mln dol.

tvp.info

: wt, 18 sie 2009, 18:37
autor: Rollo
O Takim Co Ratował Świat

polecam wyjątkowy artykuł o Michaelu!na prawdę warto przeczytać ;-)

: pn, 24 sie 2009, 21:25
autor: A-g-A
Już bokiem mi wychodzą te ciągłe zmiany terminów pogrzebu. Najlepiej niech go w ogóle nie chowają! :zly:

Nie wiem, czy komentarz do tego tematu: http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=7462 umieściłam w dobrym miejscu, ale link do komentarzy skierował mnie na tą stronę...
Nie wiem, czy to błąd czy co, ale wydaje mi się, że komentarze powinny być tutaj: http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=7494
W razie czego proszę o przeniesienie posta.

: pn, 24 sie 2009, 22:46
autor: Mary_Jackson
W takim razie koroner potwierdził tylko to co było wiadome od początku, czyli przedawkowanie propofolu. Ciekawe tylko czy będą za to jakoś jeszcze Murray'a winić

: pn, 24 sie 2009, 22:47
autor: tanczacy delfin

: pn, 24 sie 2009, 23:00
autor: Kermitek
tanczacy delfin pisze:http://wiadomosci.onet.pl/2030754,12,item.html

już oficjalnie
Nie wyrzyłabym za baradzo onetowi zresztą Póki co to wiadomo że przyczyna śmierci nie została podana do wiadomości publicznej jak dobrze pamiętam, ze względu na śledztwo. Oglądając informacjie CNN jak dotąd nie naciełam sie na inne. A może coś sie zmieniło?!

: pn, 24 sie 2009, 23:47
autor: Trust in me

: pn, 24 sie 2009, 23:49
autor: ioreta
Również artykuł na Gazeta.pl:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... wania.html

Powołują się na Associated Press, a ci z kolei na "anonimowe źródło" (niestety).

Najbardziej boli to:
Według źródeł AP, koroner orzekł, że śmierć Jacksona to zabójstwo.
Michael by żył, gdyby nie głupi ludzie, którzy go otaczali. Od początku mówiłam, że nie umiera się tak młodo. Zwłaszcza, że 2 dni przed śmiercią normalnie tańczył i śmiał się...

: pn, 24 sie 2009, 23:55
autor: liberian wrz 87
Czegoś tu nie rozumiem hmm :knuje:
Propofol to lek znieczulający czy pomagający w zaśnięciu?
Wszędzie inaczej się podaje, chodź by sam TVN24 podał dwie różne wersje, najpierw mówią tak, a za chwilę inaczej.
Jeśli usypiający - tzn., że Michael chciał zasnąć w dzień??

Ten lekarz mógł mu przecież stopniowo zmniejszać dawki leku, nie mógł tak zrobić? Tak niezauważalnie dla Michaela...

Jak ten człowiek może nazywać siebie lekarzem? Gdzie się podziała etyka zawodowa? - nie szkodzić pacjentowi...
Chyba tylko z wykształcenia, a i to wybiórczo, bo nawet resuscytacji nie potrafił prawidłowo przeprowadzić.

: wt, 25 sie 2009, 0:02
autor: Blankiet
Wszedzie mowia i pisza o propofolu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Propofol

Poczytajcie dokladnie o tym leku.On jest podawany tylko i wylacznie przu usypianniu pacjentow tylko i wylacznie w szpitalu.Doktorek zawinil bez dwoch zdan podajac mu taki lek przez dlugi czas w domu!!

: wt, 25 sie 2009, 0:08
autor: alexis
Wiadomo coś więcej na temat pana doktora? Czy narazie świat obiegła tylko wiadomość, że Michael Jackson był uzależniony? :-/
Był jego osobistym lekarzem, podawał mu to wszystko i czy Michael chciał to na siłę czy nie lekarz moim skromnym zdaniem i tak ponosi odpowiedzialność a przynajmniej jej część...i bardzo chciałabym sie dowiedzieć czy oprócz rewelacji na temat uzależnienia odkryli kto tak naprawdę poza Michaelem jest winny jego śmierci, bo sam sobie tego chyba nie podawał

: wt, 25 sie 2009, 0:14
autor: Marie
W tym niby dokumencie z sekcji, wszędzie pisze, że Doktor podał mu to, podał mu tamto. Masa nazw leków i że po takiej mieszance Michael miał po prostu łatwiej zasnąć.

A w ogóle to nie jestem detektyw ale wydaje mi się, że w sprawę zamieszany jest nie tylko nasz kolega Murray ale i inne. Nie musiały mieć wielkiego udziału.
Szprycowały go świństwami bo tak im kazał.
A lekarz to dwuletnie dziecko, które przytakuje, tak?
No wybaczmy sobie tą szczerość.
Ale lekarz to lekarz i pan Murray chyba nie wie z czym ten zawód się wiąże, a raczej na czym polega.

: wt, 25 sie 2009, 0:17
autor: Luna
po prostu osłabia mnie to, że na pogotowie zadzwonili z ponad godzinnym opóźnieniem... Murray ok. 11 zauważył, że Michael nie oddycha. Najpierw rozmawiał 3 razy przez telefon - przez 47 minut (od 11:18 do 12:05). Telefon na pogotowie nastąpił ok. 12:22.

brak słów.

: wt, 25 sie 2009, 0:25
autor: Trust in me
liberian wrz 87 pisze:Czegoś tu nie rozumiem hmm :knuje:
Propofol to lek znieczulający czy pomagający w zaśnięciu?
Wszędzie inaczej się podaje, chodź by sam TVN24 podał dwie różne wersje, najpierw mówią tak, a za chwilę inaczej.
Jeśli usypiający - tzn., że Michael chciał zasnąć w dzień??

Ten lekarz mógł mu przecież stopniowo zmniejszać dawki leku, nie mógł tak zrobić? Tak niezauważalnie dla Michaela...

Jak ten człowiek może nazywać siebie lekarzem? Gdzie się podziała etyka zawodowa? - nie szkodzić pacjentowi...
Chyba tylko z wykształcenia, a i to wybiórczo, bo nawet resuscytacji nie potrafił prawidłowo przeprowadzić.
w raporcie jest napisane ze zaczal mu podawac bodajze o 1.30 w nocy gdy ten nie mogl zasnac, i kolejne dawki co godzine, czy co kilka tez nie dawaly rezultatu wiec doktor wstrzykiwal nastepna, az do ostatniej smiertelnej