22.03.05 - rozprawa

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Locked
User avatar
Pank
Posts: 2160
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:07

22.03.05 - rozprawa

Post by Pank »

W czerwonej koszuli, ciemnych okularach, czarnej marynarce z biało-czerwono-białą przepaską, w deszczu, jakby uśmiechnięty, przytrzymywany jednak przez ochroniarza, MJ powędrował do sali sądowej...
Invincible
Posts: 364
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 0:03
Location: Płd. Wielkopolska

Post by Invincible »

Ja o tym już pisałam, że dziś w rekonstrukcji pokazali to jak MJ zaczął szlochać na sali sądowej. Myślę, że ten szloch bardziej był z bólu niż z nerwów.
Image
User avatar
Pank
Posts: 2160
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:07

Post by Pank »

MJPOWER wrote:Też tak wczoraj myślałem a tu nagle okazało się, że to już koniec obrad sądu tego dnia. Siedzieli wczoraj tylko połowę czasu.
Ale to chyba nie z powodu złego samopoczucia MJ, czy kogokolwiek chyba, nie?

Na temat wczoraj procesu po polsku znalazłem tylko to, z Interii (piszą na razie chyba najwięcej, szkoda tylko, że bez żadnych większych szczegółów i z wiadomo jakimi podtekstami...):


We wtorek, 22 marca, proces Michaela Jacksona toczył się bez opóźnienia. Obolały piosenkarz przybył do sądu na czas. Tym razem wysłuchał zeznań Louise Palanker, aktorki komediowej. Opowiadała ona między innymi o dramatycznej rozmowie telefonicznej z matką Gavina Arvizo, oskarżyciela Jacksona.

Przypomnijmy, że w poniedziałek, 21 marca, rozprawa rozpoczęła się z opóźnieniem. Michael Jackson nie przybył do sądu na czas ze względu na bóle pleców. We wtorek nie były one tak dotkliwe. Poza tym piosenkarz zażył silne leki przeciwbólowe.

Zeznania w sprawie składała Louise Palanker, aktorka komediowa, która wspomogła rodzinę Arvizo 20 tysiącami dolarów. Pieniądze przeznaczone były na leczenie chorego na raka chłopca.

Palanker opowiedziała o dziwnym telefonie, który otrzymała w styczniu 2003 roku od matki domniemanej ofiary Jacksona. Stało się to kilka dni po emisji dokumentalnego filmu o piosenkarzu, w którym opowiada on m.in. o spaniu w jednym łóżku z chłopcami.

"Była przerażona. Podczas rozmowy cały czas szeptała. W kilku momentach rozpłakała się. To był strach" - powiedziała o matce Gavina.

"Prosiła mnie, bym nie próbowała do niej oddzwonić. Szeptała, że na pewno jesteśmy podsłuchiwane. Mówiła, że ci ludzie są źli i trzymają ich" - wspomina Palanker.

Zaprzeczyła również twierdzeniom obrony, jakoby matka Gavina Arvizo wyłudzała pieniądze od niej. Palanker przekazała rodzinie 20 tysięcy dolarów z własnej woli. Podkreśliła również, że matka chłopca nigdy nie prosiła jej o pieniądze. Czynił to jedynie ojciec Gavina.
User avatar
MJJ
Posts: 573
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 12:08
Location: Someplace Else

Post by MJJ »

MJPOWER wrote:Też tak wczoraj myślałem a tu nagle okazało się, że to już koniec obrad sądu tego dnia. Siedzieli wczoraj tylko połowę czasu.
Było krócej ze względu na wcześniejsze zobowiązania sędziego Mellvile'a - pewnie miał jakieś umówinone spotkanie.
Image
Locked