Wasz reakcja ...
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Wasz reakcja ...
Witam, jestem nowa i wybaczcie jesli zasypuje forum tematami ktore juz zostaly "przerobione" ale wpadlam na ten pomysl i postanowilam spontanicznie go wykorzystac :D
Jaka była wasza reakcja na/po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego naszego MJ'a :D??:D Nie watpie ze wszyscy, lub wiekszosc, byli szczesliwi, ale czy cos temu szczesciu towarzyszylo ?:D
Jesli chodzi o mnie to sledzilam cale wydarzenie z zacisnietymi piesciami az do bolu na CNN. Po kazdym "not quilty" na moje twarzy pojawialo sie coraz wiecej lez szczescia !!:D Po ostatnim ulaskawieniu plakalam jak głupia !!:D Sama sie sobie dziwiałam!! Byłam taka szczesliwa jak nigdy. Sama teraz nie potrafie tego odpowiednio opisac !! Poprostu nie potrafie, to bylo zbyt wielkie !! A u was ??:D
Jaka była wasza reakcja na/po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego naszego MJ'a :D??:D Nie watpie ze wszyscy, lub wiekszosc, byli szczesliwi, ale czy cos temu szczesciu towarzyszylo ?:D
Jesli chodzi o mnie to sledzilam cale wydarzenie z zacisnietymi piesciami az do bolu na CNN. Po kazdym "not quilty" na moje twarzy pojawialo sie coraz wiecej lez szczescia !!:D Po ostatnim ulaskawieniu plakalam jak głupia !!:D Sama sie sobie dziwiałam!! Byłam taka szczesliwa jak nigdy. Sama teraz nie potrafie tego odpowiednio opisac !! Poprostu nie potrafie, to bylo zbyt wielkie !! A u was ??:D
"Your words stabbed my heart, and I cried tears of pain..."
"You are the sun, you make me shine a more like the stars that twinkle at night..."
"You are the sun, you make me shine a more like the stars that twinkle at night..."
Na samym poczatku witam nowa kolezanke na tym wspanialym forum!!!
Mam nadzieje ze bedzie Ci z nami dobrze
Moja reakcja po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego Michael'a byla taka:
W poniedzialek wieczorem 13 czerwca 2005 roku, wiekszosc czasu spedzilem z fanami na polskich i niemieckich forach. Oczywiscie mialem zalaczony TV, bo chcialem zobaczyc koniecznie reakcje ludzi z calgo swiata. Oczywiscie otworzylem duzego szampana i wypilem go z dziewczyna oraz z rodzinka. Co jakis czas puszczalem na full piosenke "D.S." i skakalem doslownie do sufitu i tanczylem sobie po mojim mieszkaniu. Duzo rozmawialem na ten temat ze znajomymi, kolegami oraz przyjaciolmi. No i na drugi dzien w pracy byl tez to temat numer jeden. Bylem pozytywnie zaskoczony ze koledzy cieszyli sie ze tak sie proces zakończyl.
Mam nadzieje ze bedzie Ci z nami dobrze
Moja reakcja po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego Michael'a byla taka:
W poniedzialek wieczorem 13 czerwca 2005 roku, wiekszosc czasu spedzilem z fanami na polskich i niemieckich forach. Oczywiscie mialem zalaczony TV, bo chcialem zobaczyc koniecznie reakcje ludzi z calgo swiata. Oczywiscie otworzylem duzego szampana i wypilem go z dziewczyna oraz z rodzinka. Co jakis czas puszczalem na full piosenke "D.S." i skakalem doslownie do sufitu i tanczylem sobie po mojim mieszkaniu. Duzo rozmawialem na ten temat ze znajomymi, kolegami oraz przyjaciolmi. No i na drugi dzien w pracy byl tez to temat numer jeden. Bylem pozytywnie zaskoczony ze koledzy cieszyli sie ze tak sie proces zakończyl.
Dla mnie sam wyrok nie byl niczym szczegolnym ,bo wogole nie dopuszczalam do siebie mysli,ze moze byc inaczej.Sledzilam proces,znalam fakty ,widzialam w jakim kierunku to idzie i najzwyczajniej w swiecie bylam spokojna o sam wynik.Tej pamietnej chwili zadzwonil do mnie chlopak ze Stanow,poscil CNN na caly regulator i przez telefon uslyszalam 10X not guilty.Potem ogladalam BBC do pozna rozmyslajac nad przyszloscia MJa...
Hmmm...niestety nie mam zbytnio dostpu do Tv wiec pewne bylo ze nie bede od razu wiedziec o wyroku.Pamietam ze dzien po nim dostalam od przyjaciolki/rowniez fanki/smsa-ze MJ wygral-ach co to bylo za przezycie....Bo przeciez troche sie balam-ta nagonka mediow ich opinie trzymaly mnie w niepewnosci-na drugi dzien dostalam smsa od innej znajomej ze MJ jest niewinny.Pamietam ze nie wiedzialam czy to info jest potwierdzone wiec zapuscilam radio i w wiadomosciach mowili ze mnasz MJ zostal uniewinniony.I dopiero wtedy odczulam ulge ze ten straszny koszmar dla MJa jak i dla nas juz sie skonczyl...Ufff...Jak sobie przypomne to az mnie ciarki przejda....Naprawde bylam i jestem szczesliwa a zeby to uczcic wybralam sie na manifestecje do WArszwy
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
13 czerwiec ach to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu Tym bardziej ze dzień 13 wiąze sie w moim przypadku jeszcze z czymś innym Ale wracając do werdyktu to gdy usłyszałam ze werdykt zostal ustalony nie moglam usiedziec na miejscu łzy w oczach, cała się trzęsłam Jakos przeczekalam te kilka godzin no i wreszcie ogłoszenie werdyktu.... 10 x NOT GUILTY ... nie da sie opisac tego szcześcia które wówczas mnie ogarnęło Spać oczywiscie nie moglam, leżałam do 3 nad ranem słuchając piosenek Króla
Expect the Unexpected....
Do not look for the Obvious....
Look between the lines....
I'm believer ...:)
Ja mam tv w pokoju i gdy siedziasłam sobie przy kompie w tle leciało w telewizorze TVN 24. W pewnym momencie powiedzieli, że jest werdykt i że minie około godziny do jego ogłoszenia ponieważ oczekują na przybycie MJ do sądu. To była jedna z najdłuższych godzin w miom życiu, w gardle stała mi wielka klucha! A po werdykcie była wielka radość i ulga. I jak już kiedyś wspomniałam przedstawiając się obecnym tu osobą wydarzenie to bardzo zbliżyło mnie do MJ i na nowo uświadomiło mi jak ważną jest dla mnie osobą.
Niech Wasze serca pozostaną otwarte!!!
Pamiętam to jak dzis Informowałas mnie Kochanie o kazdym werdykcie przez gg I płakałem jak bóbr To było cudowne Czułem sie jakby nie tylko Michaela uniewinniono z tych zarzutów ale i takze mnie i innych fanów .Wielka ulga dla nas wszystkich . Jestesmy jedną wielka rodziną Michaela choć czasem powstaja na tym forum jakies kłotnie między nami fanami wynikające z róznosci charakterów to jedno nas łączy Michael . Nie było zapewne jednego fana który by sie nie ucieszył na wiesc o uniewinnieniu.To był cudowny 13 czerwca .Zreszta 13 to magiczna liczba prawda Fanko MJ korzystając z okazji chciałbym napisac ze Cie Kocham !!!!!!!!!!!!!!!!CmokFanka MJ pisze:13 czerwiec ach to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu Tym bardziej ze dzień 13 wiąze sie w moim przypadku jeszcze z czymś innym Ale wracając do werdyktu to gdy usłyszałam ze werdykt zostal ustalony nie moglam usiedziec na miejscu łzy w oczach, cała się trzęsłam Jakos przeczekalam te kilka godzin no i wreszcie ogłoszenie werdyktu.... 10 x NOT GUILTY ... nie da sie opisac tego szcześcia które wówczas mnie ogarnęło Spać oczywiscie nie moglam, leżałam do 3 nad ranem słuchając piosenek Króla
P.S.Pozdrawiam wszystkich fanów Mj Jestescie dla mnie jedną wielka rodziną .
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
ja miałam włączony CNN i uslyszalam ze jest werdykt... wtedy czekalam kiedy wreszcie MJ przybedzie do sądu. Kiedy odczytywali wyrok przełączałąm na TVN24 i znow na CNN (na tvn mieli opoznienie parosekundowe ) bałam się bardzo o wyrok i nie byłam pewna tak jak inni że oczyszczą go z wszystkich 10 zarzutów ale stało się nawet mame obudziłam to był wspaniały dzień pamiętam że wtedy pomyślałam: no teraz MJ może odpocząć, a później nagrać nową płytę i pokazać na co go stać i oby tak właśnie było
Pamiętam, że tego dnia spędziłam również na forum. W tym czasie miałam włączone CNN i TVN 24. O zapadnięciu werdyktu powiadomiła mnie mama, kiedy tylko pojawił się czerwony pasek na TVN. Panmiętam jak się denerwowałam czekając na ogłoszenie tego werdyktu. Ostatecznie ogłoszenie werdyktu, jak i jazdę Michaela do sądu oglądałam na CNN i całe napięcie rosło z każdym " NOT GUILTY". Kiedy jednak te słowa padły po raz ostatni z oczu popłynęły mi łzy radości. Oczywiście musiałam otworzyc szampana.
Michael is the best !!!
Zdecydowanie zbyt silne przeżycie osobiste, aby tu o nim pisaćSleepless pisze:Jaka była wasza reakcja na/po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego naszego MJ'a :D??:D
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Taht was very, very, very.. oh! Pamiętam, pierwsze sekundy, jak wchodziłęm na Internet, prze tem oczywiście byłem z psem, gadałem z rodzinką, i kiedy rozmowa sie skończyła, właczyłęm interne, Brat ogladał jakis film, który a kurat sie kończył i wchodze odrazu w Ulubione, i chcę kliknąc na MJPoilsh Forum a tu Onet,ok i napis:"Jest wyrok w sprawie Jacksona", pomyślałem, ze nie możliwe, ale po 30 sekundach, włączyłem TVN 24, i w pasku leciało info, że jest werdykt, natychmiast poleciałem do pokoju, do mamy i włączyłem TV TVN 24 aby jej powiedzie, i zaraz wruciłęm do pokoiku z kaseta VHS szybko włożyem do Video, i przełączyłęm na CNN, trafiłęm na moment filmowania Neverlnad, i nagrałem praktycznie wszystko oprucz, 5 min. w srodku, jak jechał do sadu, i nie strczyło kasety na pełny wywiad z Ławnikami, ale to było uczucie, nagrałem własnie to wszystko co podawali, i ciągle zmieniające sie tekstyw pasku CNN:Verdict will be shortly, czy jakoś tak, i jaiś tam jeszcze tekst, w końcu, po tych kilkudziesięciu minutach Michael wjeżdza pod sad, a mi serce co raz bardziej bije, brat spytał co sie stało, że ja taki zdenerwowany, a ja na to: jest werdyk w sprawie Michaela! bart na to: I co już go wsadzili? a ja na to: Nie dopiero bedzie czytany..!! on: Aaa.. no i chciałem na chwilke odejśc od TV i usłyszałem komentarz:Ou here we go, czy jakos tak i spojżałem pokazała się tapeta czerwona z obok wklejonym zdjeciem Michaela wraz z wyczytywanymi oskarżeniami napisy, kiedy wyczytany był 1 punkt bart powedział: O a jaednak go uniewinnili.. A ja na to: Je! a brat,: poczekaj to dopiero 1 punkt, az tego co wiem jest ich 10... no i tak za kazdym oskarżeniem NOt Guilty, i kiedy padł ostatni, not guilty, zamarłem po czym jak ujżałem fanów w euforii szczęscia rozpłakałem sie na całego. w etdy brat powedział: Ty nie płacz tylko sie ciesz.... przezycie niesamowite, jak by uniewinnili kogoś z mojej rodziny, Ojca, wujka czy kogoś tak bliskiego, nie moglem spac w ogule, i nad ranem TVN 24 i nagrywalem kolejne wiad. Michael niewinny, wkurzył, mnie tylko jednej komentarz w TVN 24: Michael Jackson Niewinny, nie ma watpliwości. Są watpliwosci, ale nie ma dowodu. I po tę ta szmata z TVN 24 KATARZYNA SŁAWIŃSKA czy jakoś tak, w kazdym razie najgorsza kutwa pod słońcem z TVN, nie rzetelnie, i kłamliwie, jak ja jej nie nawidze za te informacje o przebiegu procesu... Ale uniewinnie nie było, nie do opisania.
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
-
- Posty: 364
- Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
- Skąd: Płd. Wielkopolska
Ja tego dnia akurat zajmowałam się czymś innym niż Michael (ale oczywiście cały czas miałam Michaela i proces w myślach) i kiedy tak sobie rozmawiałam z rodzinką nagle zapikał mój telefon i odczytałam sms'a od cioci: '' Kasiu na pewno się cieszysz." w pierwszej chwili nie zajarzyłam o co może chodzić dopiero po chwili mama mi uświadomiła, że pewnie Michaela uniewinniono. Szybko weszłam na internet i faktycznie wszystkie portale podawały tę informację. Natychmiast włączyłam TV ale niestety już nie zdążyłam na moment odczytania werdyktu, ale pamiętam, że poczułam się jakby z serca spadł mi wielki ciężar. Wierzcie mi lub nie, ale nazwyczajniej w świecie po prostu zaczęłam krzyczeć z radości, a kiedy później już spokojnie oglądałam powtórkę odczytywania werdyktu po prostu byłam szczęśliwa, a po każdym NOT GUILTY serce mi dosłownie śpiewało w środku z radości. Muszę też powiedzieć, że właściwie cieszyła się ze mną cała moja rodzina wszyscy byli ze mną w tym ważnym momencie. I teraz się tak zastanawiam po chole..... jasną był ten cały proces i właściwie 1'5 roku zmarnowanego czasu Michaela i naszego.