Michael (hologram) ruszy w trasę koncertwową

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

A mnie męczy powtarzanie sloganów typu: "pazerna rodzinka". Nie mogą palcem kiwnąć, żeby się ktoś do nich nie przyczepił. Z własnego doświadczenia wiem, że nikt nie jest doskonały. A jak pracują, i zebrali się do kupy po latach i może nawet wyglądają śmiesznie - ciekawe jak my za kilka lat będziemy wyglądać? A może już wyglądamy? nenene Są na świeczniku, no to jest na kogo zwalić winę. Lepiej niech się zakopią w mysiej dziurze, tylko że wtedy znowu każdy będzie dociekał, co oni w tej mysiej dziurze porabiają? Czy aby nie spiskują, kradną, piorą brudne pieniądze, a może drukują, kopulują, przebierają się w damskie ciuszki? Dostrzegam mechanizm przerzucania własnych win zaniechań i niepowodzeń na czyjeś, kto jest łatwym celem, no bo nawet nie wie o naszym istnieniu. Co innego ich drobne wady, śmiesznostki, karykaturalne bądź co bądź zachowania (uwielbiam sobie pokpić z innych, tak dla odprężenia) - a co innego kampania nienawiści, taka na serio, skierowana przeciwko nim, jak od tego by zależało nasze istnienie? Co za strata energii? Jakby tę energię zamienić na pozytywną to niejeden mógłby się pożywić i ogrzać, a nawet wykrzesać ogień..

Margareta, bez niedomówień, to nie jest uwaga skierowana do ciebie. To tylko ogólna refleksja nad tym, co dzieje się na forach od 3 lat. I jak słyszę ten slogan po raz enty to mam ochotę zapytać - a co tam u was, jak wyglądał rodzinny niedzielny obiadek?

Margareta pisze:Nie będzie tak łatwo ludziom oderwać się od tego wrażenia fałszu na jakim ich wizerunek był budowany przez lata. A to przedsięwzięcie to dla wielu fanów dołożenie jeszcze jednej cegiełki i właściwie utrwalenie tego wrażenia, że bez brata niewiele znaczą jako artyści.
Mają pecha, że nie są wybrańcami , jakim był Mike. Ja też, a niech to :wariat:, mam pecha .
Czy to przypadek, że rodzeństwo postanowiło przypomnieć się scenicznie właśnie prawie trzy lata temu? Dobrze zdające sobie sprawę, że byli tak naprawdę niewiele więcej niż tłem TJ5/TJ.
Wydaje mi się, ze oni próbowali już dużo wcześniej. Mike owszem, odmawiał. Ale co on myślał, nie dowiemy się. Jak w to w rodzinie, kłócą się i kochają. Nic nowego. Ja też staram się być niezależna i pracować na siebie. A miałam podobną sytuację do Mike'a - w mikroskali. Ale żeby od razu nienawidzić - dlaczego?
Ostatnio zmieniony wt, 01 maja 2012, 14:48 przez triniti, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

SuperFlyB. pisze:I tu jest właśnie problem. Hologramowi można włożyć w usta coś, czego "oryginał" by nie powiedział. Czy byloby to uczciwe wobec, np. 2 Pac'a gdyby nagle jego hologram zakrzyknął "Vote for Obama"? Nie.
Może przykład skrajny, ale myślę, że warto zauważyć, iż firmy, ale tez i rodzina mogą poprzez użycie hologramu wypaczyć wizerunek artysty.
No więc wlaśnie. Czy pośmiertna "wspólna trasa" jest uczciwa skoro nie doszło do wspólnych występów przed śmiercią? Pytanie tylko na ile nie doszło bo MJ nie wyraził takiej woli, a na z innych przyczyn. Jeśli druga przyczyna jest bardziej prawdopodobna to trochę stawia rodzeństwo w innym świetle.
To tak naprawdę też kwestia ich wewnętrznej uczciwości. Czy zrobią coś do czego nie doszło wcześniej z innych przyczyn niż wzajemne kontakty, czy właśnie po to żeby teraz rozgrzeszyć się z dawnych przewinień?

Według mnie koncerty powinny pozostać domeną żywych. Nie po to wydaje się duże pieniądze żeby oglądać komputerowy obrazek i słuchać śpiewu z playbacku. Jeśli ktoś chce wrażenia większego realizmu, sobie włoży okularki do 3D.
Ostatnio zmieniony wt, 01 maja 2012, 15:00 przez Margareta, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Margareta pisze:skoro nie doszło do wspólnych występów przed śmiercią?
Nie doszło z prostego powodu - nikt tym nie był zainteresowany, nikt nie zamierzał wydać złamanego dolara na przebrzmiałą rodzinkę. A teraz jak najbardziej, bo jeszcze są jakieś echa szumu po 25.06. Znajdzie się garstka ludzi którzy wypełnią kluby na 3 tyś. by zobaczyć jakiegoś Jacksona. Jak już musisz nazywać kogoś pazernym, to można dokleić ten nieprzyjemny epitet do promotorów, którzy są zwyczajnie biznesmenami. Rodzina pewnie na to poszła, bardziej chcąc się jeszcze spełnić, może sobie udowodnić że nie wszystko Michaelowi zawdzięcza. Ulegli propozycjom, tak samo jak Michael, ruszając z trasą greatest hits. W końcu są do siebie podobni, no nie? Rodzina. I nic w tym złego. Niech tylko zrobią to na dobrym poziomie, bo na razie nic go nie potwierdza. Ja z chęcią bym się wybrał na koncert Jacksons, choć bardziej z sentymentu, niż z potrzeby przeżyć estetycznych. Ale kto wie? Hologram będzie fajnym fajerwerkiem, jak sztuczny ogień w Jam, tylko trochę ciekawszy.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

Nie doszło z prostego powodu - nikt tym nie był zainteresowany, nikt nie zamierzał wydać złamanego dolara na przebrzmiałą rodzinkę. A teraz jak najbardziej, bo jeszcze są jakieś echa szumu po 25.06. Znajdzie się garstka ludzi którzy wypełnią klub na 2 tyś. by zobaczyć jakiegoś Jacksona. Jak już musisz nazywać kogoś pazernym, to można dokleić ten nieprzyjemny epitet do promotorów, którzy są zwyczajnie biznesmenami.Rodzina pewnie na to poszła, bardziej chcąc się jeszcze spełnić, może sobie udowodnić że nie wszystko Michaelowi zawdzięcza. Ulegli propozycjom, tak samo jak Michael, ruszając z trasą greatest hits. W końcu są do siebie podobni, no nie? Rodzina. I nic w tym złego. Niech tylko zrobią to na dobrym poziomie, bo na razie nic go nie potwierdza. Ja z chęcią bym się wybrał na koncert Jacksons, choć bardziej z sentymentu, niż z potrzeby przeżyć estetycznych. Ale kto wie?
Ale rodzinka ma wolną wolą i mogła w związku z tym odmówić przekonawszy się o ich prawdziwych intencjach. Promotorzy mogą sobie być biznesmenami, ale biznesmenów też powinny dotyczyć jakieś inne zasady poza tymi dotyczącymi zarabiania pieniędzy. To samo odnosi się do drugiej strony.
To co robi rodzeństwo Jacksonów to przede wszystkim objaw koniukturalizmu. Zresztą sam piszesz, że teraz to jak najbardziej póki są jeszcze echa pośmiertnego szumu. Jeśli naprawdę chcieliby powrócić na scenę jako zespół (rodzinny), zrobiliby to już dawno temu, w sposób który tym samym "przywróciłby im twarz", ale prawdziwie wynikający z ich dobrej woli.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
La_Pantera_Rosa
Posty: 401
Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32

Post autor: La_Pantera_Rosa »

mozna na to spojrzeć też od tej strony, że to będzie pierwsza trasa koncertowa, w której "Wystąpi" hologram ;) Jeśli to będzie coś wielkiego to dlaczego nie? To by sprawiło, że więcej ludzi zaintersuje się Michaelem i wzbudzi nową falę fanów ;) Myślałam, że raczej jestem powściągliwa jeśli chodzi o nowinki techniczne, a tu proszę- jednak jestem przyszłościowa ;))
Ain't no sunshine when he's gone :(
Awatar użytkownika
Michaelowa_klaudia
Posty: 67
Rejestracja: śr, 28 gru 2011, 19:00
Skąd: Łódź

Post autor: Michaelowa_klaudia »

Olekx pisze:Świetnie, wiedziałem, że to szybko nastąpi. Jeżeli będzie to w takim miejscu, gdzie będzie mnie stać pojechać - pojadę. Myślę, że jak będą takie 'koncerty' Michaela Jacksona, to o nim młodzież przyszła będzie pamiętała, kim był. Bo teraz już nie wszyscy wiedzą, kim był Michael Jackson.. Dlatego takie występy holgramowe by pozwalały utrzymywać Michaela na scenie muzycznej..
Nic dodac nic ując, zgadzam siw w 100 %
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Margareta pisze:To co robi rodzeństwo Jacksonów to przede wszystkim objaw koniukturalizmu. Zresztą sam piszesz, że teraz to jak najbardziej póki są jeszcze echa pośmiertnego szumu. Jeśli naprawdę chcieliby powrócić na scenę jako zespół (rodzinny), zrobiliby to już dawno temu, w sposób który tym samym "przywróciłby im twarz", ale prawdziwie wynikający z ich dobrej woli.

Myślę, Margareta, że patrzysz na to zbyt idealistycznie. Oni próbowali wcześniej, ale nikt ich nie chciał, bo nie było koniunktury. Michael mógł nie chcieć z wielu względów, a choćby z tego względu, że już uznał - dość, co jest dla mnie zrozumiałe. Też nie chciałabym odgrzewanych kotletów. On miał masę własnych kłopotów. Nazwijmy to - nie zgrali się. Dla Michaela nie miało to sensu, a oni nie mieli siły przebicia. Od promotorów słyszeli wciąż - tylko z Michaelem, w innym wypadku, nie będziemy topić kasy. Możliwe, że na tym tle dochodziło do konfliktów. Michael mógł się nawet poczuć traktowany instrumentalnie. Dla wszystkich ta sytuacja była trudna, ale nie można obwiniać Jacksonów wyłącznie, że się wypalili. Nie potrafili się już odnaleźć na rynku. Rynek ich nie chciał od lat.

A teraz jest koniunktura na fali sentymentalnej. Jacksonowie znajdują sponsorów, promotorów. Czy teraz mają przywdziać habit pokutny? Przecież są częścią showbiznesu. Niczego innego nie potrafią robić? To jest ich zawód. Randy odmawia i jest przez to odsądzany od czci i wiary, bo odmawia. Na pewno coś knuje. :knuje:
A co do ich uczuć do Michaela oraz motywacji, to byłabym ostrożna z ocenianiem. To ich prywatna sprawa. Z grymasu twarzy, albo na podstawie jednego wypowiedzianego zdania - nie mam zamiaru zgadywać, co czują.

Jacksonowie - to rodzina wychowana w świetle fleszy, a uprawianym przez nich zawodem - jest showbiznes. W showbiznesie raz jesteś na wozie raz pod wozem, w zależności od koniunktury. Oni żyją inaczej, myślą inaczej.

Patrzymy na to z lotu ptaka i przykładamy własna miarę. Krytykować trzeba rozliczne działania, kiedy dochodzi do ewidentnego przekrętu, niszczenia wizerunku, marnotrawiona jest spuścizna Michaela, czy naruszana jest jego prywatność. Jeżeli jest to dzieło artystyczne, trafione bardziej lub mniej, z wydźwiękiem sentymentalnym - to czemu nie.

...a nie jest tak, że Michaela się nadmiernie idaealizuje, jakby nie był grzesznikiem, i z tego wynika ta niechęć do Jacksonów, bo przecież nikt go nie zastąpi. Mają przechlapane.
Ostatnio zmieniony śr, 14 lis 2012, 10:30 przez triniti, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

triniti pisze: Myślę, Margareta, że patrzysz na to zbyt idealistycznie. Oni próbowali wcześniej, ale nikt ich nie chciał, bo nie było koniunktury. Michael mógł nie chcieć z wielu względów, a choćby z tego względu, że już uznał - dość, co jest dla mnie zrozumiałe. Też nie chciałabym odgrzewanych kotletów. On miał masę własnych kłopotów. Nazwijmy to - nie zgrali się. Dla Michaela nie miało to sensu, a oni nie mieli siły przebicia. Od promotorów słyszeli wciąż - tylko z Michaelem, w innym wypadku, nie będziemy topić kasy. Możliwe, że na tym tle dochodziło do konfliktów. Michael mógł się nawet poczuć traktowany instrumentalnie. Dla wszystkich ta sytuacja była trudna, ale nie można obwiniać Jacksonów wyłącznie, że się wypalili. Nie potrafili się już odnaleźć na rynku. Rynek ich nie chciał od lat.
Nie nazywałabym tego idealizmem, a poczuciem przyzwoitości która kłóci mi się z tym co robią.
Rynek nie chciał ich od lat? Zgadza się, z tym, że sami swoimi indywidualnymi dokonaniami nie znaleźli na tyle dużego grona odbiorców które chciałoby ich powrotu. Zapisali się w ich świadomości jako członkowie dziecięco - młodzieżowego zespołu który Michaelowi utorował drogę do spektakularnej solowej kariery, a ich po zakończeniu działalności zespołowej zesłał do niebytu. Nie okazali się na tyle wyraziści i interesujący jako odrębni artyści by wyrobić sobie odpowiednio mocną pozycję na rynku muzycznym.
Michael też się w ostatnich latach wypalił, ale to co indywidualnie dokonał, zapisało się na trwale w dziejach muzyki popularnej i stało się jej ważnym rozdziałem.
triniti pisze: a nie jest tak, że Michaela się nadmiernie idaealizuje, jakby nie był grzesznikiem, i z tego wynika ta niechęć do Jacksonów, bo przecież nikt go nie zastąpi. Mają przechlapane.
Są tacy fani, oczywiście. Z tym, że reszta Jacksonów już z powodu tego braku porównywalnych osiągnięć jest na przegranej pozycji.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Margareta pisze:Rynek nie chciał ich od lat? Zgadza się, z tym, że sami swoimi indywidualnymi dokonaniami nie znaleźli na tyle dużego grona odbiorców które chciałoby ich powrotu. Zapisali się w ich świadomości jako członkowie dziecięco - młodzieżowego zespołu który Michaelowi utorował drogę do spektakularnej solowej kariery, a ich po zakończeniu działalności zespołowej zesłał do niebytu. Nie okazali się na tyle wyraziści i interesujący jako odrębni artyści by wyrobić sobie odpowiednio mocną pozycję na rynku muzycznym.
Nie każdy to potrafi. Nie każdy potrafi być wyrazisty i wypłynąć na szerokie wody. Widocznie nie są na tyle utalentowani, lub nie było zapotrzebowania na nich. Możliwe, że powinni zmienić zawód, ale w pewnym wieku, jest już za późno na zmiany. Widocznie nie potrafili. I właściwie to im współczuję. Są od początku na przegranej pozycji, czy by występowali, czy nie.
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

triniti pisze:Nie każdy to potrafi. Nie każdy potrafi być wyrazisty i wypłynąć na szerokie wody. Widocznie nie są na tyle utalentowani, lub nie było zapotrzebowania na nich. Możliwe, że powinni zmienić zawód, ale w pewnym wieku, jest już za późno na zmiany. Widocznie nie potrafili. I właściwie to im współczuję. Są od początku na przegranej pozycji, czy by występowali, czy nie.
No właśnie. M.in. dlatego nie "widzę" tej ich trasy "różowo".
Ostatnio zmieniony wt, 01 maja 2012, 17:12 przez Margareta, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Margareta pisze:No właśnie. M.in dlatego nie "widzę" tej ich trasy "różowo".
Na szczęście, nie musimy tego oglądać. ;-) ;)
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

triniti pisze:
Margareta pisze:No właśnie. M.in dlatego nie "widzę" tej ich trasy "różowo".
Na szczęście, nie musimy tego oglądać. ;-) ;)
No właśnie. Mamy wybór i możemy odrzucić wewnętrznie to co jest liche.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Margareta pisze:No właśnie. Mamy wybór i możemy odrzucić wewnętrznie to co jest liche.
Zawsze odrzucam to co jest ewidentnie liche…Chyba, że trawi mnie ciekawość i muszę się przekonać sama, czy coś jest liche czy nie, mimo że inni przestrzegają, że jest liche i mówią - nie idź tam. A ja idę i mam w nosie, co gadają. A potem zazwyczaj w tym "lichym" odnajduję coś fajnego, co by nie było, że straciłam czas.

też się cieszę, że mamy wybór :dance:
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

Zawsze odrzucam to co jest ewidentnie liche…Chyba, że trawi mnie ciekawość i muszę się przekonać sama, czy coś jest liche czy nie, mimo że inni przestrzegają, że jest liche i mówią - nie idź tam. A ja idę i mam w nosie, co gadają. A potem zazwyczaj w tym "lichym" odnajduję coś fajnego, co by nie było, że straciłam czas.
Dla mnie liche jest to co budzi moje podejrzenia wobec intencji tego kto oferuje ten swój produkt. Wyczuwam to (nie wiem czy szóstym zmysłem, czy pierwszym wrażeniem) i przeważnie wcześniej czy później okazuje się, że słusznie.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

---
Ostatnio zmieniony śr, 12 wrz 2012, 13:47 przez Talitha, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ