Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Głos na "Dangerous", ponieważ eliminują je 2 kawałki: "Why You Wanna Trip On Me" i ""Can't Let Her Get Away". Na reszcie płyt nie ma aż tylu (xD) słabych kawałków.
Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
- Dangerous_Dominika
- Posty: 530
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 19:42
- Skąd: Łodź ;D
Uff, bardzo długo głowiłem się nad tą łamigłówką: Thriller czy Bad.
Thriller wystrzelił Michaela w stratosferę a może i wyżej, każdy kolejny krążek był skazany z góry na porażkę z legendą Dreszczowca.
Ale Bad to wg mnie Michael w najczystszej postaci, miał tu więcej swobody, w ogóle był to chyba najbardziej płodny (pod względem twórczym ) okres, dlatego typuję Thriller.
Thriller wystrzelił Michaela w stratosferę a może i wyżej, każdy kolejny krążek był skazany z góry na porażkę z legendą Dreszczowca.
Ale Bad to wg mnie Michael w najczystszej postaci, miał tu więcej swobody, w ogóle był to chyba najbardziej płodny (pod względem twórczym ) okres, dlatego typuję Thriller.
ZAQ
Właściwie mnie nie ma...Canario pisze:Lika gdzies Ty sie podziala?
Dobra, szybko bez uzasadnień.
Posunięcie czysto strategiczne, ale również zgodne z moim sumieniem.
Głosuję na Thriller w obronie najlepszego albumu Michaela, jakim jest dla mnie Dangerous!
Przecież nie będę stać z boku i patrzeć. To by dopiero zbrodnia była
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
- DirtyDiana94
- Posty: 270
- Rejestracja: pn, 07 lip 2008, 12:14
- Skąd: stamtąd. ;D
wszystko sie zgadza Mav.Maverick pisze:Bad jest jak zorza polarna. I jak ośnieżone Kilimandżaro i pasące się pod nim na zalanej słońcem sawannie antylopy. Takie właśnie... składa się w wrażeń, z emocji przerastających percepcję 4-letniego dziecka. Jest jednym z elementów kształtujących i definiujących. Batman, Superman, Spiderman, Michael Jackson. Kochanie, ale Michael nie jest z komiksu... nie?!?! Nie. Achaaaaaa. To ja się z nim ożenię.
ale takie jest DANGEROUS! ;) przechowujemy w glowie te same dziecinne mity, tylko ze dotyczace dwoch roznych odslon jednego superbohatera ;)
moj boze moj boze ja tu tak z doskoku zerkam...i zmartwilam sie przeogromnie...ciezka pociagowa noc przede mna i pewnie nie zasne myslac o tych "padalcach" ;) z forum, co sidla na Dangerous zastawili...wstretni nieczuli dwersanci
gdzie jestes moj superbohaterze teleportuj sie z Las Vegas i przemow im do rozumu.
Dangerous to szczyt michaleowych dokonan, to nie tylko dzwieki, to dla mnie jak ksiazka z przypowiesciami, pelna zapachow, obrazow i emocji...cos co uksztaltowalo cala moja terazniejsza wrazliwosc na muzyke.
'the road's gonna end on me.'
Homesick - Dangerous to jeszcze, jeszcze znacznie więcej, mocniej, głębiej niż Bad. Z całej dyskografii uważam Bad za najsłabsze, Dangerous, razem w dwoma innymi - za najlepsze. Bad jest jak zorza i antylopy i siedem różowych królików z kapelusza.homesick pisze:
wszystko sie zgadza Mav.
ale takie jest DANGEROUS! ;)
A to jest MOJE MOJE MOJE Dangerous:
I wszystko na ten temat. Śmierć merytorycznym wypowiedziom na temat Dangerous. Tam jest tylko szał uniesień.
- Speed Demon
- Posty: 938
- Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
- Skąd: Otwock
Odnoszę wrażenie, że tym sposobem chcecie w prosty sposób zamknąć wszelką rzeczową dyskusję na temat tej i innej płyty. Czy nie macie tak naprawdę nic konkretnego do powiedzenia na temat "Dangerous"? Wysuwać jakieś tezy i popierać je argumentami. Zrozumiałymi dla każdego, nie żadnymi baśniowo-poetyckimi metaforami. Coś co mnie przekona do waszego zdania, bo na razie to trochę przypomina zdanie, które moja polonistka powiedziała na temat K.K. Baczyńskiego:Śmierć merytorycznym wypowiedziom na temat Dangerous. Tam jest tylko szał uniesień.
- Dlaczego to według pani najlepszy polski poeta?
- Bo jego wiersze kojarzą mi się z dzieciństwem i przenoszą mnie w inny świat...
Mnie to tylko dziwi
Speed Demon
Dla mnie Dangerous to esencja twórczości Michaela. Oczywiście thriller, bad również wzniosły go na wyżyny, czego nie neguję bo także i te płyty uwielbiam. Tyle, że to dangerous jest szczytem marzeń każdego artysty, by w swojej karierze stworzyć taką płytę. Jam i Dangerous - super początek i zakończenie, w dodatku wykonania koncertowe - niesamowite! Black or white to dla mnie takie billie jean lub smooth cryminal. Chodzi mi o rozpoznawalnośc. Jednak z tych trzech piosenek to BOR jest mi najbliższe. Muzyka, refren, te hiihiii Michaela, ten teledysk- to mnie urzeka. Give in to me to dla mnie taka Dirty diana czy Beat it jednak to ta pierwsza piosenka jest najlepszą rockową piosenką MJ. powolna zwrotka a potem ten niesamowity refren. Jak puściłem na imprezie to to był jeden z głównych hitów. Will you be there czy RTT to takie Liberian Girl czy HNature. Spokojne ballady wszystkie jakże piękne, jednak dla mnie to w dangerous Michael jakby bardziej przykładał się do głosu, co w szczególnie w balladach ma istotne znaczenie. Poza tym ta innowacyjnosc w WYBThere, ten chórek i ten głos- to jest ulubiona piosenka mojej trzyletniej siostry. Z kolei In the closet to chyba najbardziej zmysłowa piosenka MJ. poza tym zaskoczył mnie w tym utworze barwą głosu- bardzo ciekawa forma. Co do Who is it to dla mnie to jest po prostu cudo. Te bity, tworzenie napięcia, refren, to musi sie podobać. Nie rozumiem za bardzo czemu tak wielu osobom na tym forum nie podoba się Heal the word, aczkolwiek szanuję to. W moich okolicach największym powodzeniem cieszą się takie piosenki jak właśnie HTW, You are not alone, Earth song czy RTT. Dla nich to własnie taki jest Michael- spokojny, delikatny głos- to ich urzeka.Mógłym tak powymieniać wszystkie piosenki dangerous ponieważ każda z nich coś niesie,o czymś opowiada. Nie mówie że na innych płytach tego nie ma, po prostu w dangerous przesłanie danej piosenki najbardziej do mnie trafia.
mnie natomiast zachwyca również fakt na tym forum, że są tak różne gusta, każdy lubi co innego. ta sama piosenka może stać się przez jednego ulubioną a dla drugiego jedna z ostanich, które by chciał słuchać. Uwielbiam bad, kocham thriller, ubóstwiam history, podoba mi się invicible, jednak dla mnie na zawsze dangerous będzie głównym punktem odniesienia do niesamowitej twórczości Michaela.
mnie natomiast zachwyca również fakt na tym forum, że są tak różne gusta, każdy lubi co innego. ta sama piosenka może stać się przez jednego ulubioną a dla drugiego jedna z ostanich, które by chciał słuchać. Uwielbiam bad, kocham thriller, ubóstwiam history, podoba mi się invicible, jednak dla mnie na zawsze dangerous będzie głównym punktem odniesienia do niesamowitej twórczości Michaela.
Czy tylko ja mam deja vu?Maverick pisze:Merytorycznie to można dojść do szopy.
Nawet wątek ten sam...Mandey pisze: Tym co głosują na ... proponuję
zamknąć się na tydzień w szopie
Uzasadnienie dlaczego w mojej opinii Dangerous powinno wygrać tą rundę jest TUTAJ
Nie mam potrzeby bardziej się produkować ;)
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson