Jednak nie edytuję, bo kilometrowy post wyjdzie... Tak będzie przejrzyściej. Daję już spokój czekoladzie, migdałom, oraz gruszkom ;] Kurczakom w sumie też. Lubię drób.
Wizzy wróciła do zabawy
Z obecnego stanu wynika, że szykuje się kolejna dogrywka :>
OK. tyłu już brakuje, to może dla odmiany by tak przodem zachwiać
Czuję, że sobie pogłosuję... ;D
I'll Be There... I'll Be There... I'll Be There...
Co z Tobą zrobić? Słodziutka jesteś :) Ładna. Naprawdę Honey ;)
Ulubiona piosenka J5 - mojego taty i mojej przyjaciółki (nawet im przegrać musiałam ) Ogrom ludzi właśnie I'll Be There uważa za wizytówkę zespołu - tuż obok szybkiego energetycznego I Want You Back, ABC, The Love You Save, czy Stand.
I'll Be There to również jedna z pierwszych piosenek "malcha", którą sama poznałam i pokochałam :) Pamiętam jak silne zrobiła na mnie wrażenie. Odjęło mi mowę. Wtedy leciutko... leciuteńko... z gracją piórka uciekającego z poduszki wygrałaby tą rundę. Wtedy wydawała się tak niepojęta, jak senne marzenie... Po latach zagłębiając się w świat Tamla Motown odkryłam ze zdumieniem, iż J5 ma do zaoferowania znacznie więcej, niż tylko ujmujące swoją słodyczą (wybacz kaem, że znowu... to nie o czekoladzie, ani nawet o ptasich mleczkach... chociaż...maybe?

), płaskie - jak już ktoś to określił I'll Be There. Wystarczy przecież zestawić to nagranie z niesamowitym Who's Loving You! Jakże bladziutko wypada w owym zestawieniu... Na samą myśl o WLY mam potężne ciary! Mega-dreszcze wielkości afrykańskich słoni!
Tam jest wszystko. Prawdziwe emocje. Napięcie. Nieprzeciętna wrażliwość muzyczna. Powalająca na kolana interpretacja!
Wielowymiarowość które sprawia, że ciągle chcę do tego wracać... ciągle odkrywać, wciąż czuć, przeżywać... na nowo! Who's Loving You nie może się znudzić. Każdy kolejny raz porywa jakby był PIERWSZY (przynajmniej mnie) Możliwe nawet, że szarpie struny jeszcze głębiej...
Żałuję, lecz I'll Be There jest dla mnie krokiem wstecz, pomimo wdzięcznego "słowiczego trelu" Michaela.
Kolejna sprawa. Nie lubię dorosłego Michaela w dziecięcych piosenkach! Naprawdę mnie irytuje! Sentyment sentymentem ale... czy Michael nie pojmuje, że słowik dawno odleciał, że to było fajne jakieś... 40 lat temu?!
Ma dostateczną ilość własnych piosenek, by zapełnić nimi każdy koncert i jeszcze na bis coś zostawić ;)
Każde Jackson 5 Medley dziś - to dla mnie mały koszmarek.
I'll Be There też jest takim "karaluszkiem", niestety! A mogło być tak pieknie... Michael szanuj własną przeszłość. Zamknij tamten rozdział w kategorii wspomnień i nie śpiewaj już więcej I Want You Back na
swoich ewentualnych koncertach. Bardzo Cię proszę.
Na początku lat dziewięćdziesiątych Mariah Carey nagrała cover I'll Be There. Wyszedł z tego niezły hicior :)
Reakcja grupy koleżanek z mojej szkoły średniej: "To jest piosenka młodego Michaela?! Myśmy myślały, że Mariah Carey"
taa... a Smooth Criminal to Alien Ant Farm
Oj przydała się na coś moja obecność w klasie ;)
Chyba nie muszę mówić na co oddaję swój głos? Naprawdę wolę te zadziorne kurczaki ;P Czuję się do nich bardziej przywiązana. Przemawiają do mnie. Pewnie dlatego, że lubię
nie koniecznie jeść... zwierzęta :) Przykro mi.