Strona 8 z 8

: ndz, 19 lis 2006, 22:04
autor: MJKasia
Maro pisze:Ja jakie dali zrytą fotke centralnie aby pokazać peruke :wariat:
buahaha przecież MJ nie nosi żadnej peruki - peruke to Wy tutaj wymyśliliście :smiech: to siateczka jak to ktoś już tutaj ujął do maskowania ubytków - a jak wiadomo MJ ma je po wypadku z reklama PEPSI
jak byl mlodszy pewnie mozna bylo to zamaskować wlasnymi ale teraz pewnie wiherek mu przeleciał po włosach (nie jest już młodzieńcem) i pewnie głupio mu chodzić z białymi "dziurami" na głowie

: ndz, 19 lis 2006, 22:42
autor: mRm
MJKasia pisze:
buahaha przecież MJ nie nosi żadnej peruki - peruke to Wy tutaj wymyśliliście :smiech: to siateczka jak to ktoś już tutaj ujął do maskowania ubytków - a jak wiadomo MJ ma je po wypadku z reklama PEPSI
jak byl mlodszy pewnie mozna bylo to zamaskować wlasnymi ale teraz pewnie wiherek mu przeleciał po włosach (nie jest już młodzieńcem) i pewnie głupio mu chodzić z białymi "dziurami" na głowie
to nie jest peruka tylko treska, ktora zageszcza wlosy. Michael, wbrew temu co niektorzy mowia jest mezczyzna, a jak wiadomo panowie w rozny sposob traca wlosy. W najlepsym przypadku wlosy sie przezedzaja i nie sa tak geste jak byly- nie znaczy ze osoba jest lysa, ale wlosy nie sa tak geste...

: wt, 21 lis 2006, 14:41
autor: Alex
Jak czytam wasze komentarze wlos jezy mi sie na glowie :zly: Tak latwo jest wam wyciagac wnioski na podstawie jakichs marnej jakosci filmikow i farmazonow podawanych przez media, ktore nijak maja sie do rzeczywistosci. Zanim zaczniecie wydawac jakiekolwiek opinie moze najpierw ruszycie swoje szanowne tylki, pojedziecie na miejsce i zobaczycie jak cos wyglada naprawde.

Wlasnie w sobote wrocilam z Londynu, bylam tam podczas calego pobytu MJ I MOGE STWIERDZIC Z CALA PEWNOSCIA ze to o czym tak burzliwie rozprawiacie nijak ma sie do tego jak wszystko wygladalo.

Po pierwsze ani MJ ani jego ludzie nie wspominali nawet o tym ze MJ zaspiewa. A jak slusznie ktos zauwazyl organizatorzy na stronie moga sobie pisac co im sie zywnie podoba zeby sprzedac bilety (to podstawy marketingu). Aczkolwiek nie sadze zeby faktycznie fani sugerowali sie ta informacja kupujac bilety (bynajmniej nie ci z ktorymi mialam stycznosc). Zreszta MJ nawet jak wchodzil do Earls Court podkreslal ze nie bedzie wystepowal. Ja osobiscie (jak i wiekszosc fanow) nie liczylam na to ze po odebraniu nagrody MJ w ogole pojawi sie jeszcze na scenie. Zrobil to tylko dla nas po przyjeciu jakie mu zgotowalismy, a to co sie dzialo jest po prostu nie do opisania. Trzeba to zobaczyc na wlasne oczy aby uwierzyc. Przez cala impreze wszyscy ciagle skandowali MICHAEL albo WE WANT MICHAEL, itp. Momentami bywalo to nawet niezreczne dla pozostalych artystow. Ale po wyjsciu MJ nastapilo apogeum! Jedyne co przychodzi mi do glowy zeby to opisac to kompletny AMOK. Skoro ochrona pomimo stoperow w uszach wygladala jakby mialy im wyjsc oczy z orbit i dodatkowo zatykala uszy rekoma, to mowi chyba wszystko za siebie. Ja sama do dzisiaj nie slysze na jedno ucho.

Po tym wszystkim MJ byl tak wzruszony ze calkiem spontanicznie wyszedl po prostu na scene w trakcie wystepu choru mlodziezowego, ktory wykonywal WE ARE THE WORLD i dolaczyl do nich. To oczywiscie spowodowalo jeszcze wieksza euforie. Na pewno zaden amatorski filmik a juz tym bardziej taki z telefonu komorkowego nie jest w stanie oddac tamtych wydarzen. Sam glos MJ brzmial jak najbardziej czysto. Takiego "nieprzygotowania" zycze kazdemu artyscie. To ze zaspiewal te kilka linijek inaczej niz dotychczas nie znaczy przeciez ze gorzej.

A co do buczenia czy wygwizdania MJ, to NIC TAKIEGO NIE MIALO MIEJSCA. Na samej sali nic takiego nie zaszlo (przynajmniej nie pod adresem MJ), natomiast pod Earls Court fani owszem wygwizdali ale paparazzi ktorzy jak hieny lecieli za MJ, nie dajac mu wejsc do budynku.

A nawiazujac do slow M.DZ. i jej opisu wystepu Chrisa Browna (THRILLER) moim zdaniem wypadl on naprawde bardzo fajnie. Nie mial przeciez w zaden sposob zastapic czy dorownac MJ a jedynie oddac mu hold. Tak dla waszej wiadomosci caly uklad choreograficzny opracowany byl razem z Michaela choreografem Lavelle Smith'em i skoro on byl zadowolony to chyba nie moglo byc az tak zle. ;-) Samym strojom mialam okazje przyjrzec sie bardzo dokladnie i moim skromnym zdaniem byly ciekawie zrobione.

Jestem pewna ze kazda jedna osoba ktora byla na miejscu w zadnym wypadku nie wyszla stamtad zawiedziona, a juz na pewno nie fani MJ. Zreszta kiedy MJ byl na scenie nawet ludzie z sektora VIPow (ktorzy wczesniej siedzieli sobie spokojnie przy stolikach popijajac kawke, herbatke lub cos mocniejszego) stloczyli sie przy barierkach i zaczeli niemalze skakac sobie po glowach zeby lepiej widziec co sie dzieje na scenie.

Takze na przyszlosc polecam wiecej dystansu do tego czym karmia was media a najlepiej spakowanie manatek i przezycie tego osobiscie.

: wt, 21 lis 2006, 15:25
autor: Lika
Alex pisze: (...) moze najpierw ruszycie swoje szanowne tylki, pojedziecie na miejsce i zobaczycie jak cos wyglada naprawde.
Ejj zaraz zaraz... może nie tak radykalnie co :-/ Jeśli zasponsorujesz mi przelot do Londynu w obie strony i zapewnisz na miejscu jakiś tani (najlepiej darmowy) nocleg - to jestem pierwsza chętna :happy:

...a mówiąc zupełnie poważnie witam Cię serdecznie na 4um i dzięki za kolejną relację z WMA :-) !!!!

Korzystając z okazji - żeby już nie mnożyć postów chciałam podziękować WSZYSTKIM:hug:, którzy na miejscu byli, widzieli, przeżyli... i zdecydowali podzielić się z nami wrażeniami, dopisując choć jedno mądre zdanie w wątkach poświęconych temu tematowi ;-)

(Oczywiście jeśli kogoś jeszcze najdzie wenna, nie będziemy mu bronić spisywania wspomnień. Temat jak mniemam cały czas świeży i otwarty :party: )

Pozdro! :macha:
Lika

: wt, 21 lis 2006, 16:11
autor: M.Dż.*
Alex pisze:Wlasnie w sobote wrocilam z Londynu, bylam tam podczas calego pobytu MJ I MOGE STWIERDZIC Z CALA PEWNOSCIA ze to o czym tak burzliwie rozprawiacie nijak ma sie do tego jak wszystko wygladalo.


Witaj Alex.
Czy my się znamy? :-)

Anyway, wielkie DZIĘKI za opisanie całej sytuacji z Twojego punktu widzenia.
To, co napisałaś o atmosferze w Earl's Court i o fanach to słowa, z którymi trudno się nie zgodzić, jeśli się tylko tam było.

Alex pisze:A nawiazujac do slow M.DZ. i jej opisu wystepu Chrisa Browna (THRILLER) moim zdaniem wypadl on naprawde bardzo fajnie. Nie mial przeciez w zaden sposob zastapic czy dorownac MJ a jedynie oddac mu hold. Tak dla waszej wiadomosci caly uklad choreograficzny opracowany byl razem z Michaela choreografem Lavelle Smith'em i skoro on byl zadowolony to chyba nie moglo byc az tak zle. ;-) Samym strojom mialam okazje przyjrzec sie bardzo dokladnie i moim skromnym zdaniem byly ciekawie zrobione.
No, mi to jakoś jednak nie bardzo leżało....
Może gdyby jakieś efekty dali fajne, to bym inaczej to odebrała, ale....
No, nie przekonałam się do tego występu i już.
Alex pisze:Zreszta kiedy MJ byl na scenie nawet ludzie z sektora VIPow (ktorzy wczesniej siedzieli sobie spokojnie przy stolikach popijajac kawke, herbatke lub cos mocniejszego) stloczyli sie przy barierkach i zaczeli niemalze skakac sobie po glowach zeby lepiej widziec co sie dzieje na scenie.
O właśnie!
Zapomniałam o tym napisać :party:
VIP'y zachowywały się niemal tak samo beznadziejnie, jak my :smiech:

: wt, 21 lis 2006, 18:41
autor: SILENTIUM
M.Dż.* pisze:
Alex pisze:Zreszta kiedy MJ byl na scenie nawet ludzie z sektora VIPow (ktorzy wczesniej siedzieli sobie spokojnie przy stolikach popijajac kawke, herbatke lub cos mocniejszego) stloczyli sie przy barierkach i zaczeli niemalze skakac sobie po glowach zeby lepiej widziec co sie dzieje na scenie.
O właśnie!
Zapomniałam o tym napisać :party:
VIP'y zachowywały się niemal tak samo beznadziejnie, jak my :smiech:
:smiech:
A to akurat nic nowego. Pamiętam jak Michael był w Cannes w 97 i w telewizyjnych relacjach w TVP mówiono, że takiej histerii na festiwalu jeszcze nie ogladano, nawet stateczni panowie w garniturach wchodzili na fotele, żeby lepiej widziec. :hahaha:
Naprawdę bardzo sie cieszę, że w Londynie była "nasza reprezentacja" i przekazała swoje wrażenia.

: wt, 21 lis 2006, 19:27
autor: mjatka
Powiem tylko jedno!
jestem jego fanką od 6 lat !!!i nie zamierzam go bronić w stylu
"JaK tEn MaJkUs SlIcZnIe ZaSpIeWaL"ale stanowczo nie zgadzam sie z tym,ze sie skompromitował.
OK!powiedział,ze nie będzie spiewał,ale skoro już sie zdecydował na ten miniwystęp,to dlaczego nie dopilnował zeby miec warunki?Jakim cudem taki delikatny i spokojny głos miał sie przebić przez taką wysoką tonacje głosu jakiegos tam piosenkarza(nie pamietam jak sie nazywa! glupija )
Myśle,ze nie powinnismy naskakiwać na MJ'a,bo on napewno chciał nam zrobić taką malusienką niespodzianke,i zanucił odrobinke!A wy !fani Michaela, krytykujecie go jeszcze za to.Chłopak chciał dobrze,był szczesliwy i to jest najwazniejsze!
Ja jestem, i zawsze będe po jego stronie,bo niby po jakiej stronie mialabym stać?po stronie mediów?tych szmatławców I ści**rw?
Chcem abyscie zrozumieli,ze nawet gdyby chciał zaspiewać głosniej to by mu sie nie udalo przebić!Ma zbyt delikatny głos!A to,dlaczego nie puscili lini melodycznej pozostanie zagadką!
Bądżmy bardziej wyrozumiali,bo widze,ze jak niektórzy tutaj ostro skrytykują MJa ,to pozniej myslą,ze dostaną tron za to,ze nie wstydzą sie napisac krytyki o swoim idolu!
Czego wy sie spodziewaliscie?,ze Michael zaspiewa całą piosenke?Mimo,ze powiedział stanowczo,ze nie spiewa?
dziękujmy Bogu za to,ze chociaz mamy to!
japrosic
Na tym swiat sie nie konczy!uwierzcie! ;-)

: śr, 22 lis 2006, 17:51
autor: mjjgirl
Alex pisze:Jak czytam wasze komentarze wlos jezy mi sie na glowie :zly: Tak latwo jest wam wyciagac wnioski na podstawie jakichs marnej jakosci filmikow i farmazonow podawanych przez media, ktore nijak maja sie do rzeczywistosci. Zanim zaczniecie wydawac jakiekolwiek opinie moze najpierw ruszycie swoje szanowne tylki, pojedziecie na miejsce i zobaczycie jak cos wyglada naprawde.

Wlasnie w sobote wrocilam z Londynu, bylam tam podczas calego pobytu MJ I MOGE STWIERDZIC Z CALA PEWNOSCIA ze to o czym tak burzliwie rozprawiacie nijak ma sie do tego jak wszystko wygladalo.

Po pierwsze ani MJ ani jego ludzie nie wspominali nawet o tym ze MJ zaspiewa. A jak slusznie ktos zauwazyl organizatorzy na stronie moga sobie pisac co im sie zywnie podoba zeby sprzedac bilety (to podstawy marketingu). Aczkolwiek nie sadze zeby faktycznie fani sugerowali sie ta informacja kupujac bilety (bynajmniej nie ci z ktorymi mialam stycznosc). Zreszta MJ nawet jak wchodzil do Earls Court podkreslal ze nie bedzie wystepowal. Ja osobiscie (jak i wiekszosc fanow) nie liczylam na to ze po odebraniu nagrody MJ w ogole pojawi sie jeszcze na scenie. Zrobil to tylko dla nas po przyjeciu jakie mu zgotowalismy, a to co sie dzialo jest po prostu nie do opisania. Trzeba to zobaczyc na wlasne oczy aby uwierzyc. Przez cala impreze wszyscy ciagle skandowali MICHAEL albo WE WANT MICHAEL, itp. Momentami bywalo to nawet niezreczne dla pozostalych artystow. Ale po wyjsciu MJ nastapilo apogeum! Jedyne co przychodzi mi do glowy zeby to opisac to kompletny AMOK. Skoro ochrona pomimo stoperow w uszach wygladala jakby mialy im wyjsc oczy z orbit i dodatkowo zatykala uszy rekoma, to mowi chyba wszystko za siebie. Ja sama do dzisiaj nie slysze na jedno ucho.

Po tym wszystkim MJ byl tak wzruszony ze calkiem spontanicznie wyszedl po prostu na scene w trakcie wystepu choru mlodziezowego, ktory wykonywal WE ARE THE WORLD i dolaczyl do nich. To oczywiscie spowodowalo jeszcze wieksza euforie. Na pewno zaden amatorski filmik a juz tym bardziej taki z telefonu komorkowego nie jest w stanie oddac tamtych wydarzen. Sam glos MJ brzmial jak najbardziej czysto. Takiego "nieprzygotowania" zycze kazdemu artyscie. To ze zaspiewal te kilka linijek inaczej niz dotychczas nie znaczy przeciez ze gorzej.

A co do buczenia czy wygwizdania MJ, to NIC TAKIEGO NIE MIALO MIEJSCA. Na samej sali nic takiego nie zaszlo (przynajmniej nie pod adresem MJ), natomiast pod Earls Court fani owszem wygwizdali ale paparazzi ktorzy jak hieny lecieli za MJ, nie dajac mu wejsc do budynku.

A nawiazujac do slow M.DZ. i jej opisu wystepu Chrisa Browna (THRILLER) moim zdaniem wypadl on naprawde bardzo fajnie. Nie mial przeciez w zaden sposob zastapic czy dorownac MJ a jedynie oddac mu hold. Tak dla waszej wiadomosci caly uklad choreograficzny opracowany byl razem z Michaela choreografem Lavelle Smith'em i skoro on byl zadowolony to chyba nie moglo byc az tak zle. ;-) Samym strojom mialam okazje przyjrzec sie bardzo dokladnie i moim skromnym zdaniem byly ciekawie zrobione.

Jestem pewna ze kazda jedna osoba ktora byla na miejscu w zadnym wypadku nie wyszla stamtad zawiedziona, a juz na pewno nie fani MJ. Zreszta kiedy MJ byl na scenie nawet ludzie z sektora VIPow (ktorzy wczesniej siedzieli sobie spokojnie przy stolikach popijajac kawke, herbatke lub cos mocniejszego) stloczyli sie przy barierkach i zaczeli niemalze skakac sobie po glowach zeby lepiej widziec co sie dzieje na scenie.

Takze na przyszlosc polecam wiecej dystansu do tego czym karmia was media a najlepiej spakowanie manatek i przezycie tego osobiscie.

Moge sie z tym TYLKO zgodzic. Tez tam bylam i takie same mialam odczucia. :-)


A M.DZ. gdzie stalas/siedzialas? Ja stalam w pierwszym rzedzie przy scenie i nie moge sie z Toba zgodzic w sprawie efektow specjalnych. Po pierwsze to scena byla STANOWCZO za mala na jakies efekty. Ledwie mogla pomiescic tancerzy i wykonawcow i nie wyobrazam sobie gdzie by tam wcisnac jakies efekty. Przy wystepie Beyonce wzdluz sceny wybuchly "fajerwerki" co sprawilo iz wszyscy stojacy ludzie przy scenie mieli dym w nozdrzach i zaslaniali twarze aby nie zostac poparzonym. Ja akurat nie zamierzam narzekac na brak efektów podczas wystepu Chrisa Browna. ;-) Mi sie podobalo.

Szkoda tylko ze zaden filmik video nie potrafi oddac tego co sie dzialo w srodku. Wersja telewizyjna bedzie pewnie okrojona do granic mozliwosci a fani zostana maksymalnie wyciszeni. No ale coz, tak juz jest... Nie mniej wspomnienia pozostaja a te sa NIESAMOWITE, NIKT ICH NIE OKROI ANI NIE ODBIERZE :-)

: śr, 22 lis 2006, 21:02
autor: M.Dż.*
mjjgirl pisze:A M.DZ. gdzie stalas/siedzialas?


Ja również stałam w pierwszym rzędzie, z tym że patrząc od sceny, po prawej stronie- tuż przed Michael'em, kiedy odbierał nagrodę :-)
A dokładniej przy samym odsłuchu, tudzież sztucznych ogniach :wariat:
mjjgirl pisze:Ja stalam w pierwszym rzedzie przy scenie i nie moge sie z Toba zgodzic w sprawie efektow specjalnych. Po pierwsze to scena byla STANOWCZO za mala na jakies efekty. Ledwie mogla pomiescic tancerzy i wykonawcow i nie wyobrazam sobie gdzie by tam wcisnac jakies efekty.
No, efekty, jak sama zauważyłaś, jakieś tam były (występ Beyonce), czyli się dało :-)
Na Chris'ie nie było nawet małego ognika, poza tym "efekty" to nie tylko sztuczne ognie- bardzo wiele można zrobić grą świateł, dymami, stroboskopem (czyli światłem cz. II :wariat: ) itp.
A co do tancerzy- zaskoczyło mnie, że było ich tak dużo :-o
Faktycznie, na wybiegu się ledwo mieścili (przyznam, że zastanawiałam się, kiedy któryś z nich fajtnie w publiczność :party: ), ale na scenie głównej by się zmieścili.
Ja tam bym wolała zredukować ilość tancerzy do 6-8 na rzecz efektów.
Ale to ja ;-)
mjjgirl pisze:Przy wystepie Beyonce wzdluz sceny wybuchly "fajerwerki" co sprawilo iz wszyscy stojacy ludzie przy scenie mieli dym w nozdrzach i zaslaniali twarze aby nie zostac poparzonym.
Stałam przy samych fajerwerkach i oprócz tego, że wszyscyśmy wyskoczyli w powietrze ze strachu, to innych efektów ubocznych nie zanotowałam :party:
mjjgirl pisze:Szkoda tylko ze zaden filmik video nie potrafi oddac tego co sie dzialo w srodku. Wersja telewizyjna bedzie pewnie okrojona do granic mozliwosci a fani zostana maksymalnie wyciszeni. No ale coz, tak juz jest... Nie mniej wspomnienia pozostaja a te sa NIESAMOWITE, NIKT ICH NIE OKROI ANI NIE ODBIERZE :-)
Szkoda, szkoda....
Ale myślę, że i autorom programu będzie zależało na pokazaniu wspaniałej atmosfery, jaka w Earl's Court panowała.
Liczę, że im się to uda :-)