W porzadku. Szanuje Wasze wypowiedzi, ale najblizsze sa mi wypowiedzi
Noemi.best i
Mariurzka, z ktorymi zgadzam sie absolutnie.
Joe Jackson pisze:Michael odkrył, że za koncerty w Londynie chcą mu zapłacić w dolarach, a nie w funtach czy euro.
Joe Jackson pisze:Więcej niż 10 koncertów nie chciał i nie mógł zagrać.
Louie pisze:tu widzę motyw... 40 odwołanych koncertów, jakież to straty dla AEG.
Nie mozemy wykluczyc, ze MJ chcial sie wycofac z tego, w co sam, na wlasna odopwiedzialnosc, zabrnal. Musial miec swiadomosc, ze gdyby doszlo do odwolania koncertow, odbylby sie kolejny proces sadowy. AEG wystosowalby pozew o nie dotrzymanie warunkow wspolpracy przez MJa. MJ musialby odpowiadac przed sadem, tak samo, jak zrobil to np odwolujac serie koncertow na nowe milenium 1999/2000 (i z paroma innymi projektami).
Pamietam, kiedys jak zarzucano MJowi, ze byl zwyczajnym leniem i ze nie palilo mu sie do pracy (do nagrywania nowych plyt czy koncertowania, za co raz sie zabral, to brakowalo mu konsekwencji i nie ukoczyl - zrywal umowe). Owszem, to byl czas, kiedy MJ oddal sie bezgranicznie ojcostwu, a w miedzyczasie (2003) pojawil sie fatalny niewypal z LWMJ MB.
Fatum takie, ze na podstawie tego dokumentu, MJa pozwano do sadu (wszycy wiemy, za co). Jak to odbilo sie na jego zdrowiu - tez wszyscy widzielismy. Nie bylo tu zadnej tajemnicy. Nikt sie z tym nie kryl. Nie odkrywacie tu niczego nowego.
Jednakze MJ sam z uporem twierdzil, ze
My health is perfect actually, to widocznie nie chcial, zebysmy wtracali sie w Jego historie choroby, zdrowia czy sposobu odzywiania. To Jego prywatnosc, o ktorej media, tabloidy i fani mogli tylko spekulowac. Ponadto widocznie taka byla Jego wola.
Po oczyszczeniu z zarzutow...MJ chcial sie podniesc, znow uwierzyc w siebie, w swoje mozliwosci i pokazac potege na scenie. Zrobic cos dla lojalnych fanow. Wierze MJowi, ze byl oszolomiony wynikiem sprzedazy biletow na swoje koncerty.
Ja nie wybieralam sie na koncert. Nie bralam udzialu w tej goraczce kupna/sprzedazy biletow. Patrzylam z niedowierzaniem, ze te koncerty moga dojsc do skutku. Jeszcze to powiedzenie
Final Courtain Call budzilo moje zastanowienie. Z drugiej strony rowniez myslalam, ze tak caly swiat czekal na te koncerty, bo wszyscy znow uwierzyli w potege tego Michaela z lat 80-tych.
Ci Panowie z AEG pilnowali po prostu, by MJ choc raz konsekwentnie dociagnal i ukonczyl projekt, w ktory sie zaangazowal. Zeby nie skonczylo sie tylko na slowach, a zrealizowac go w pelni. Jako pracodawca - AEG - zainwestowal pieniadze, by doszlo do tych koncertow. Nie mogli sobie pozwolic na straty, bo ewidentnie skonczyloby sie to dlugoletnim procesem sadowym, gdyby MJ dalej zyl i odwolal te koncerty. Miedzy mlotem, a kowadlem.
Z drugiej strony wlasnie, ze MJ czul silna presje i stres zwiazany z tymi przygotowaniami, to naturalne tym bardziej, ze na MJu ciazyly te ciezkie przejscia od x-lat...Gdyby nie te wydarzenia sprzed 4-lat, MJ podolalby tym koncertom. Ale tez nie mamy pewnosci, czy MJ zdecydowalby sie na serie koncertow, gdyby nie wydarzenia sprzed 4-lat?
Taki jest moj poglad na te sprawe.
Eve_861 pisze:Jezeli MJ mowi ze jest super zdrowy..a fakty swiadcza o czym innym to tym bardziej kogos powinno to zaniepokoic..
Juz po fakcie, trzeba bylo reagowac w 2005 r...Przeciez mial obok siebie osoby, ktorych to niepokoilo: Elizabeth, Matke...