MJPT

Pisałęm już kiedyś o tym że Jackson dobrze wyszkolił swoją rodzinę jak zrobić dobrą reklamę za małe pieniądze,z Sony na czele.Nikt nie wpuści na rynek piosenki czy płyty jeżeli nie jest ona odpowiednio dopisana do odpowiedniego artysty bo inaczej fani puścili by ich z torbami.Tyle.

agusiaa_w pisze:Właśnie trzymam w rękach książeczkę płyty "Michael"
Przy piosence "Monster" jest wyraźnie napisane
Vocals: Michael Jackson, James Porte

dla ciekawostki - wokale nie są wpisane przy "Hold My Hand", "Hollywood Tonight", a nawet "Much Too Soon"... dziwne ...

Ktoś chce jeszcze coś powiedzieć???? To dziękuję, do widzenia

Płytki jeszcze nie mam., ale już dużo wcześniej zwróciłam na to uwagę oglądając zdjęcia książeczki. Na niektórych creditsach są wymienione leadvocals, na innych nie. Nazwisko Michael Jackson jest rzucone gdziebądź bez większej, widocznej logiki.
Dzięki, że o tym wspomniałaś. Może ktoś z obecnych to wyjaśni?

Ma to funkcję zamykającą usta. Ktoś powie: "'BN' nie śpiewa Michael Jackson, bo nie ma tam creditu: "leading vocal by MJ". A oni odpowiedzą: "Ha, ha, ha, ty głupiutki fanie. Na "Much Too Soon" też nie ma, to może powiesz, że tego też Michael nie śpiewa?"

Sony.

W sumie Monster nie jest utworem kompletnie beznadziejnym. Gdyby go śpiewał Michael Jackson z full wypasem, z lepszą aranżacją to mógł by to być killer. Nie jest bo niestety śpiewa koza i to koza mniej zdolna od np.JM. Nie przekonują mnie tłumaczenia Rileya , że wokal MJa został przetworzony i przez to brzmi inaczej. Nasuwa się pytanie po kiego ch... przetwarzać głos słowika?Po to żeby brzmiał jak wróbel? Czy po to żeby brzmiał jak koza ?
Jeśli jednak faktycznie zostanie dowiedzione że w piosenkach od Cascio śpiewa Michael to jego głos został tak przetworzony żeby przypominał koze. Czyli niejakiego J.Porte. Czyli żeby zlewał się z nim i nie było wiadomo które partie wykonuje Michael a które koza. Równie dobrze może w tej piosence być 40% MJa jak i 4%. Co z tego jeśli został przetworzony na koze. I to rodzi niebezpieczeństwo że na kolejnym albumie będzie nie 70% MJa lecz 30% a i szum będzie mniejszy. Bo jeśli teraz przyjeliśmy że koza to MJ. To za rok mogą nam wmówić że w wyniku przetworzenia cyfrowego głos MJa przypomina rekina białego.

Wstyd panie Riley oj wstyd.

Który moderator wykasował mi m.?

-> znaczki "m." są moje, pomagają mi w moderowaniu, pojawiają się i znikają w postach zależnie od tego czy są mi potrzebne czy nie. a co, przywiązałeś się? ;)
mav.
-> no, bo w niebieskim mi do twarzy ;],ale jako,że jestem uznany na forum za czarnoksiężnika ,rezerwuje sobie właśnie kolor czarny.
can.

Mi się ta piosenka podoba,z pewnością gdyby Michael ją osobiście wydał byłaby jeszcze lepsza.Uwazam że płyta jest dobra i nie kupiłam jej tylko przez sentyment.Kocham Michaela i dlatego ciesze się, że mogę znów usłyszeć jego głos w nowych piosenkach.Moim zdaniem mamy dzięki tej płytce pojęcie o tym nad czym pracował Michael Jackson, nawet jeśli w 100% nie jest ona taka jaką by chciał MJ

Jeżeli chodzi o Monster, to nawet jeżeli jest w niej tylko 20% Michaela ,to i tak bardzo mi się podoba ,po another day i hollywood tonight to jest najlepsza piosenka na tym albumie ,chwytliwa ,i idealnie nadaje się na dyskoteki.

Nie jestem pewna, czy ten link był już podawany, ale zobaczcie sami:
Jason Malachi - Don't Walk Away - Live A Cappella
http://www.youtube.com/watch?v=pEdyxV1lsdg
Dokładnie moment 0.26 i to vibrato.

Ostatnio cały czas słucham tego kawałka i stwierdzam, że jednak ta starsza wersja (to niby demo) jest lepsze, wiadomo, że jakoś nie za dobra, ale więcej efektów i instrumentów w porównaniu do wersji finalnej gdzie słychać tylko bit i hałas.

-----------------------
m.

W sieci, od jakiegoś czasu, dostępne są 3 dema (nawet 4).
Które z nich sa prawdziwe?

żadne, jak każdy utwór od Cascio.

Dobra, dobra. Nie pytałem i nie wnikam, co ktoś uważa.
Pytałem o uwiarygodnienie informacji o demach.