Michael nie żyje - dyskusja
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Po 4 latach jest mi jeszcze gorzej i w tym problem, wspominam i tęsknię każdego dnia. Podobnie jak kolega w poście wyżej- moje odczucia są o dziwo podobne..
Na CNN USA oczywiście mówią o Michaelu i o wstrząsającej wiadomości jaka obiegła glob 4 lata temu. Mówią również o Prinsie, który dzisiaj zeznawał w sprawie AEG LIVE no i o Paris i o tym co się wokół niej stało..
Zdjęcia robią wrażenie, widziałam je oczywiście wcześniej. Mieszkał w naprawdę przepięknym domu i otaczał się pięknymi rzeczami, ok no trochę bałagan ..
Na CNN USA oczywiście mówią o Michaelu i o wstrząsającej wiadomości jaka obiegła glob 4 lata temu. Mówią również o Prinsie, który dzisiaj zeznawał w sprawie AEG LIVE no i o Paris i o tym co się wokół niej stało..
Zdjęcia robią wrażenie, widziałam je oczywiście wcześniej. Mieszkał w naprawdę przepięknym domu i otaczał się pięknymi rzeczami, ok no trochę bałagan ..
dzięki że jesteście tęsknię po prostu siedzę oglądam filmy ryczę jak bóbr
w tamtym roku byłam w Monachium...nie byłam sama nacykałam sporo zdjęć zrobiłam filmik jakoś lepiej było i boli że polscy fani nie potrafią się skrzyknąć pod jakimś pomnikiem...
Jak Mila Nena i Geli fanki z Niemiec :D piękne przeżycie
http://www.youtube.com/watch?v=48X9DeLXdTY
w tamtym roku byłam w Monachium...nie byłam sama nacykałam sporo zdjęć zrobiłam filmik jakoś lepiej było i boli że polscy fani nie potrafią się skrzyknąć pod jakimś pomnikiem...
Jak Mila Nena i Geli fanki z Niemiec :D piękne przeżycie
http://www.youtube.com/watch?v=48X9DeLXdTY
MCMJ żadnych komentarzy nie ma
poczekasz aż administracja się wyśpi
a cały artykuł jest durny "miał to miał tamto"
oglądałam też CNN przykre to jest że nie poprzestali na MJ dzieci również nie będą miały życia
Uzywaj funkcji "zmien" zamiast wysylac kilka osobnych postow. /LittleDevil
poczekasz aż administracja się wyśpi
a cały artykuł jest durny "miał to miał tamto"
dziękuję że jesteś i przytulaminna08 pisze:Też tak mam... Zamknęłam się w pokoju i słucham jego muzyki. Nie włączam radia ani telewizji. Zraziłam się do mediów i mam dość słonych łez. Samo wspomnienie i tak już boli.
Tak zwłaszcza zdjęcia zrobione po przeszukaniu mieszkania przez Policję...Agata** pisze:Po 4 latach jest mi jeszcze gorzej i w tym problem, wspominam i tęsknię każdego dnia. Podobnie jak kolega w poście wyżej- moje odczucia są o dziwo podobne..
Na CNN USA oczywiście mówią o Michaelu i o wstrząsającej wiadomości jaka obiegła glob 4 lata temu. Mówią również o Prinsie, który dzisiaj zeznawał w sprawie AEG LIVE no i o Paris i o tym co się wokół niej stało..
Zdjęcia robią wrażenie, widziałam je oczywiście wcześniej. Mieszkał w naprawdę przepięknym domu i otaczał się pięknymi rzeczami, ok no trochę bałagan ..
oglądałam też CNN przykre to jest że nie poprzestali na MJ dzieci również nie będą miały życia
Uzywaj funkcji "zmien" zamiast wysylac kilka osobnych postow. /LittleDevil
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Skąd: Nysa
Szczerze Wam powiem, że nie mam tak jak Wy. Z jednej strony jestem szczęśliwy, że Michael odszedł - bo tak naprawdę nie wiadomo jakie by dzisiaj męczarnie przechodził, czy to z lekami, rodziną itp. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Dla mnie zawsze zostanie w moim sercu i umyśle - w dniu, gdy dowiedziałem się, że Michael Jackson nie żyje, zacząłem w łózku w nocy płakać... Był dla mnie kimś bliskim, a prawie wszystkie utwory jego jakbym znał od zawsze. Michael jednoczył ludzi i zjednoczył Nas! My, jako fani Michaela Jacksona musimy prowadzić jego Twórczość, Serce do końca naszego życia, by ludzie znali "Króla Popu". Kocham Was, że jesteście! Razem damy radę!
- give_in_to_me
- Posty: 500
- Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
- Skąd: Wrocław
Dziwnie jakoś tak. Założyłam sobie dziś do pracy kolczyki z Michaelem i pamiętałam cały dzień, ale nie płaczę. Wróciłam z pracy późno, potem poszłam na zakupy, a z racji zimnego dzisiaj i deszczowego dnia we Wrocławiu po powrocie i kolacji wskoczyłam z mężem pod koc i włączyliśmy na DVD klipy Michaela.
Pamiętam, jak 4 lata temu 25 czerwca widziałam największą w swoim życiu burzę, potem myślałam że to jak zapowiedź.
Pamiętam, ile przepłakałam i jak mną to wstrząsnęło. I choć przyjaźnie z zawarte w tym pierwszym roku po śmierci Micheala nie przetrwały, a na forum przestałam się udzielać, tylko czasem zaglądam i coś czytam, to on i tak jest. Jest jego muzyka i jego plakat w domu (teraz nowym i wreszcie naszym). Namieszał mi trochę w życiu, ale na dobre.
Nie chcę rozpamiętywać tych wszystkich złych rzeczy, które mu zrobiono.
Michael, dzięki, że byłeś i zmieniłeś w jakiś sposób swoją twórczością świat, a na pewno życia konkretnych pojedynczych ludzi, na przykład moje.
Wiem, że od 4 lat jesteś w lepszym miejscu i że kiedyś Cię tam spotkam.
Pamiętam, jak 4 lata temu 25 czerwca widziałam największą w swoim życiu burzę, potem myślałam że to jak zapowiedź.
Pamiętam, ile przepłakałam i jak mną to wstrząsnęło. I choć przyjaźnie z zawarte w tym pierwszym roku po śmierci Micheala nie przetrwały, a na forum przestałam się udzielać, tylko czasem zaglądam i coś czytam, to on i tak jest. Jest jego muzyka i jego plakat w domu (teraz nowym i wreszcie naszym). Namieszał mi trochę w życiu, ale na dobre.
Nie chcę rozpamiętywać tych wszystkich złych rzeczy, które mu zrobiono.
Michael, dzięki, że byłeś i zmieniłeś w jakiś sposób swoją twórczością świat, a na pewno życia konkretnych pojedynczych ludzi, na przykład moje.
Wiem, że od 4 lat jesteś w lepszym miejscu i że kiedyś Cię tam spotkam.
Ostatnio zmieniony śr, 26 cze 2013, 0:35 przez give_in_to_me, łącznie zmieniany 1 raz.
- Damianos60
- Posty: 466
- Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
- Skąd: Legnica
Pisałem to już w grupie MJPT na FB.Ale chciałbym umieścić to na forum.
Pamiętam ten dzień.Tak nie mogłem doczekać się tych koncertów w Londynie,mimo tego,że szanse na to iż tam się pojawię były nikłe.Chciałem tych koncertów bo wiedziałem,że tymi koncertami MJ pokaże wszystkim hejterą swoją wartość..niestety.Pamiętam,że była już późna godzina,tak jak teraz,około 1 w nocy,zawołał mnie brat i powiedział mi ,że Michael nie żyję.Nie mogłem uwierzyć,zaglądałem po wszystkich stronach internetowych,miałem nadzieje,że to kaczka dziennikarska,że znowu robią sobie jaja...niestety.Całą noc nie spałem,oglądałem TVN 24 i oglądałem teledyski.Wyszedłem rano ze słuchawkami w uszach,słuchałem MJ.Poszedłem do Babci,która podzielała moją fascynacje Michaelem Jacksonem,to właśnie ona kupiła mi wszystkie płyty Michaela...Rozmawialiśmy cały dzień,słuchaliśmy płyty,oglądaliśmy koncerty,teledyski,wywiady.Uwierzyć w śmierć MJ nie mogłem do premiery This is it.W kinie dopiero do mnie to doszło,na napisach końcowych,ściskało mnie za gardło i zbierało mi się na płacz.Teraz słucham innej muzyki zupełnie,do MJ często wracam,dzięki niemu poznałem wiele zespołów...ehhh.
Dzięki Michael.
Pamiętam ten dzień.Tak nie mogłem doczekać się tych koncertów w Londynie,mimo tego,że szanse na to iż tam się pojawię były nikłe.Chciałem tych koncertów bo wiedziałem,że tymi koncertami MJ pokaże wszystkim hejterą swoją wartość..niestety.Pamiętam,że była już późna godzina,tak jak teraz,około 1 w nocy,zawołał mnie brat i powiedział mi ,że Michael nie żyję.Nie mogłem uwierzyć,zaglądałem po wszystkich stronach internetowych,miałem nadzieje,że to kaczka dziennikarska,że znowu robią sobie jaja...niestety.Całą noc nie spałem,oglądałem TVN 24 i oglądałem teledyski.Wyszedłem rano ze słuchawkami w uszach,słuchałem MJ.Poszedłem do Babci,która podzielała moją fascynacje Michaelem Jacksonem,to właśnie ona kupiła mi wszystkie płyty Michaela...Rozmawialiśmy cały dzień,słuchaliśmy płyty,oglądaliśmy koncerty,teledyski,wywiady.Uwierzyć w śmierć MJ nie mogłem do premiery This is it.W kinie dopiero do mnie to doszło,na napisach końcowych,ściskało mnie za gardło i zbierało mi się na płacz.Teraz słucham innej muzyki zupełnie,do MJ często wracam,dzięki niemu poznałem wiele zespołów...ehhh.
Dzięki Michael.
[quote="magicmj"]MCMJ żadnych komentarzy nie ma
poczekasz aż administracja się wyśpi
a cały artykuł jest durny "miał to miał tamto"
Widzę, że Jacksona trzeba tylko chwalić, bo fan zabiję. Mam tę przyjemność, że sam nim jestem
http://interia360.pl/artykul/muzyczne-d ... sona,15194
http://interia360.pl/artykul/legenda-mi ... sona,23565
i nikt mi nie zabroni wyrażać swoich refleksji.
poczekasz aż administracja się wyśpi
a cały artykuł jest durny "miał to miał tamto"
Widzę, że Jacksona trzeba tylko chwalić, bo fan zabiję. Mam tę przyjemność, że sam nim jestem
http://interia360.pl/artykul/muzyczne-d ... sona,15194
http://interia360.pl/artykul/legenda-mi ... sona,23565
i nikt mi nie zabroni wyrażać swoich refleksji.
Ja bardzo często myślę o tym, że się cieszę, że jest w lepszym świecie, bo to co się teraz na świecie dzieje jest po prostu straszne... Choć o większości wypadków Michael by się pewnie nie dowiedział, to i tak każda mała katastrofa, czy to samochodowa, czy żywiołowa, sprawia, że myślę o nim i cieszę się, że tego nie widzi. Za bardzo kochał świat żeby widzieć jak się teraz rozpada.Olekx pisze:Szczerze Wam powiem, że nie mam tak jak Wy. Z jednej strony jestem szczęśliwy, że Michael odszedł - bo tak naprawdę nie wiadomo jakie by dzisiaj męczarnie przechodził, czy to z lekami, rodziną itp.
MJCM nie trzeba go tylko chwalić uważam że jeśli ktoś poczuwa się do bycia fanem nie musi dolewać oliwy do ognia i pisać o rzeczach oczywistych które i tak antyfani zrozumieją po swojemu i na tym będą opierać swoją wiedzę o nim...
zaś ten artykuł no dno i też mam prawo wyrażać swoje refleksje
A pisać pisz co chcesz w końcu forum służy do dyskusji
zaś ten artykuł no dno i też mam prawo wyrażać swoje refleksje
A pisać pisz co chcesz w końcu forum służy do dyskusji