obawiam się, że nie ma więcej....
To występy dla jego bliskich przyjaciół ( nie wiem jak z Clintonem
)
Za występ 13 listopada 1989r. z okazji 60tej rocznicy dla Sammy Davisa Jr otrzymał nagrodę Emmy w 1990roku.
Koncert był specjalnym programem telewizyjnym.
Sammy cierpiał wtedy na guza który nagle się cofnął.
Jego córka parę lat po smierci Sammiego w swojej książce pisała o tym wieczorze :
kiedy moja mama otworzyła drzwi gabinetu powiedzieć ojcu dobranoc, klęczał i modlił się wraz z Jeese Jacksonem i Michaelem dziękując bogu za opiekę i remisję guza.To była bardzo osobista i niezwykła chwila.
Niestety rak nie zniknął i Sammy zmarł rok później.
Michael przyjaźnił się z Sammym, podziwiał Go.Słowa piosenki mówią same za siebie.Znał go od dziecka z czasów Motown.
O Elizabeth nie mam co nawet pisać bo to oczywista oczywistość
Co do Clintona.....no cóż Michael lubił pokazywać się z Prezydentami USA
Reganem w maju 1984r kiedy otrzymał nagrodę za działalność charytatywną, Bushem w 1990r. i Billem
w 1992 na inauguracji
Prezydenci tez lubili Michaela bo zawsze przysparzało to popularności oraz nowego potencjału wyborczego.
Michael, Bill Clinton, córka prezydenta Chelsea( fanka Michela) oraz Diana Ross także wspólnie wystąpili podczas uroczystości w Memoriale Lincolna w styczniu 1993 r.
Michael nigdy nie brał udziału we wręczaniu nagród, zapowiadaniu innych a występy na imprezach można policzyć na palcach jednej ręki.
Chciałabym aby było więcej takich solówek....niestety nic mi więcej nie wiadomo.
I jeszcze jeden dla mamy na urodzinach.Podobno lubił śpiewać pod prysznicem.
Może gdzieś prywatnie po cichu
Tak w ogóle to on był okropnie nieśmiały. Jak grono widowni stanowiło mniejszą ilość niż parę tysięcy
to się chłop tremował i czerwienił.
To co się dziwić
a na tym zdjęciu - gifie powyżej to jest na milion procent On- widać po dłoni i charakterystycznych cechach twarzy.Ale to moja wyłącznie opinia