Archi wrote:trzeba podziękować MJ za coś.
Tak sobie jeszcze myślę o tym dziękowaniu i myślę i się waham.
Bo odruchowo ja też mówię, że jestem wdzięczna Michaelowi za to, jak wpłynął na moje życie (poznałam Buszmena i parę innych osób) ale z drugiej strony...
...fanką zostałam gdzies tak w liceum, dosyć późno by mówić o jego większym wpływie na mój charakter, tym bardziej, że mam super rodziców, a i sama z siebie zawsze lubiłam czytać i się rozwijać.
Michael jest tu fajny o tyle, że śledząc jego kariere i życie można trafić na ciekawe rzeczy związane z historią, kulturą dawną i współczesną i tym podobne. Ale ja i bez niego mniemam, że bym się światem interesowała. Z nim jest to po prostu przyjemniejsze.
Ale nie wiem czy to słuszne, żeby Michaelowi za to dziękować.
Raczej rodzicom i niektórym nauczycielom, że starali się wzbudzic we mnie to zaintersowanie światem i pokazać, jak jest bogaty.
Czy można w ogóle być wdzięcznym za cos komuś, kogo się nigdy nie spotkało i kto by i tak robił to co robi czy żyjemy na tym świecie, czy nie.
On chyba pisze i nagrywa muzykę, bo to kocha i chce to robić.
Odnośnie Buszmena i innych wspaniałych ludzi.
Cóż, ja ich nie kocham za to, że są fanami Michaela.
Owszem, dzięki temu, że nimi są miałam okazję ich poznać.
Inaczej nigdy by się to nie stało (chyba, że jakiś wielki przypadek, wpadłabym pod rower Schmittka czy coś...).
Ale kurcze, jak ja mogę być wdzięczna Michaelowi za to, że ma fanów? Jakoś dziwnie trochę. Mogę mu ich pogratulować, to tak.
A to, że ich podziwiam, lubię lub kocham nie ma nic wspólnego z tym, że mają taki a nie inny gust muzyczny.
Gdyby taka Kasia na przykład nagle przestała śpiewać i tańczyć, gdyby znalazła sobie inne zainteresowania a nawet gdyby MJ jej się kompletnie znudził i na dobre zaniechała wszystkiego, co z nim związane - nadal bym ją lubiła. Bardzo.
Kasia to dla mnie Kasia, a nie sobowtór Michaela, nie fanka Michaela ani nie moderator na forum Michaela.
Jeśli się tak zastanowię za co ją w sumie lubię, to mi wychodzi, że chyba za nic związanego z MJ.
I podobnie jest z takim Schmittkiem, kaemem i..i nie będę wymieniać.
Chociaż w sumie to kosz i mało kto tu zagląda. A tym tematem to chyba tylko my się interesujemy.