Strona 2 z 4

: śr, 09 wrz 2009, 14:50
autor: Mjabs
moni pisze:
ghost_ola pisze:Przez te kilka godzin więcej czasu spędza się stojąc w
właśnie tego sie obawiam bo wiele ludzi się skarży....jak już do Disneylandu to przynajmniej tak żeby w samym parku móc spędzic chociaż DWA CAŁE dni od otwarcia do zamknięcia :)

kolejki rzeczywiście są niemożliwe :/ ale jest jeden plus na niektóre atrakcje są tzn Fast Pass... Tzn... przy atrakcji jest "bankomacik" do którego wkładasz swój bilet wstępu do Disneylandu a on Ci wyrzuca za to bilecik "Fast pass", na którym masz napisane o której godzinie możesz wejść na daną atrakcję BEZ KOLEJKI, jeśli tylko pokażesz ją odpowiednim osobom... :) Oczywiście, przy każdej atrakcji przy której jest to dostępne można skorzystać z tego tylko raz...

Co do samych atrakcji... no cóz nie powiem aby były super szałowe... Gdyby nie względu Michaelowe poleciłabym wam odwiedzić podparyski Park Asterixa, który jest o niebo ciekawszy - choć konieczne jest posiadanie własnego ręcznika, gdyż jest tam bardzo dużo wodnych atrakcji glupija Poza tym PArk Asterixa nie jest czynny od jakieś późnej jesieni do wiosny... miesięcy dokłądnie nie pamiętam.. Oczywiście wynika to z faktu, że jak jest ciepło i zostaniesz od stóp do głow oblany wodą to szybciutko wyschniesz :)

W Disneylandzie natomiast.. No cóż atrakcje są cienkie - patrzą z perspektywy 16-latki, bo mniej więcej tyle miałam lat kiedy tam pojechałam... Większość atrakcji jest niestety przeznaczona dla dzieci ... Tzn... płyniesz łódką i słuchasz śpiewu laleczek, czy też jedziesz wózkiem w kształcie statku (a własciwie lecisz) i widzisz sceny (figurki, aktorzy?) z Piotrusia Pana... Z ciekawszy atrakcji - Indiana Jones -roller coaster, w którym krzesełka są ustawione w przeciwną stronę do kierunku jazdy.... Space Mountain - kolejny roller coaster znajdujący się całkowicie pod kopułą, więc z zewnątrz nie widzisz jak jest Straszny :nerwy: ... Pod kopuła jest jakgdyby stworzony kosmos, więc cała atrakcja sprawia wrażenie podrózy po kosmosie z ogromną prędkością... Potem był jeszcze Big cośtam Mountain - też fajny, ale adrenalinki już nie daje....

Acha, no i ciekawe jeszcze było "kino", w którysz siedzialo się niby w statku kosmicznym i się tam niby krzesłeka ruszają i takie bajery :D

Jeśli bym teraz miała jeszcze raz odwiedzić Disneyland to poszłabym też do Walt Disney Studios PArk - tam ponoć atrakcje są ciekawsze...

Ceny w samym Disneylandzie - jedzenie, pamiątki...no cóż, nie powiem ale trochę się po kieszeniach dostanie... A nawet trochę bardzo...

A podsumowując - uważam, że jeden dzień na zwiedzanie Disneylandy wystarczy z powodzeniem... Szczerze mówiąc, jakbym miała tam więcej czasu spędzić to zaczęłabym się nudzić :/

A no i koniecznie jadąc sprawdzcie o której są parady z bohaterami Disneyowskimi... Naprawdę warto to zobaczyć


A I JESZCZE JEDNO! Jak już będziecie w Paryżu to warto odwiedzić Muzeum figur woskowych Grevina (czy jak mu tam było)... Jest tam bowiem figura Michaela ... I ba! Na jednej ze ścian widziałam fotencję na której michael stał obok tej figury :D

: śr, 09 wrz 2009, 15:22
autor: Eve_861
A I JESZCZE JEDNO! Jak już będziecie w Paryżu to warto odwiedzić Muzeum figur woskowych Grevina (czy jak mu tam było)... Jest tam bowiem figura Michaela ... I ba! Na jednej ze ścian widziałam fotencję na której michael stał obok tej figury :D[/quote]

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/5,9846 ... e.html?i=1

a no był tam :)

: śr, 09 wrz 2009, 17:35
autor: crescendo
Zawsze chciałam jechać do Disneylandu, więc się piszę :)

P.S. A te ruchome krzesełka to zawsze był mój ulubiony punkt programu w każdym parku rozrywki, w którym były :D

: śr, 09 wrz 2009, 19:15
autor: thewiz
Disneyland to park tematyczny, a nie typowy park rozrywki (tak, jest roznica pomiecy theme park a amusement park), dlatego tez nastawienie w nim jest przede wszystkim na atmosfere, muzyke, przyciete klombiki i drzewka, kwiatuszki, bohaterow kreskowek wygladajacych zza rogu i muzyke plynaca zewszad. Nie na atrakcje, poniewaz te sa domena parkow rozrywki.

Co kto lubi, moim zdaniem najfajniejsze sa parki laczace elementy amusement park z dodatkami tematycznymi i taki z tego co wiem jest park Asterixa. Tymczasem w Disneylandzie ze swieca szukac atrakcji dajacych adrealine, za to mozna sie fajnie wyluzowac w atmosferze bajek. Jesli ktos ma w sobie dziecko, to i taki rodzaj spedzonych wakacji przypadnie mu do gustu.

Na pewno warto pojechac tam choc raz, zobaczyc to miejsce i przezyc fajne chwile. Trzeba miec mnostwo kasy. Sam wstep i nocleg to nie wszystko, w tego typu miejscach butelka wody kosztuje kosmos, a jedzenie jeszcze wiecej. Wnoszenie wlasnego jedzenia mija sie z celem bo moga Ci je zabrac no i z tego co pamietam w Disneylandzie nie ma terenow piknikowych, w ktorych mozna sie z wlasnym prowiantem rozlozyc. Do tego zakup jakiegos zdjecia, kilku pamiatek i to wszystko lekko liczac daje bardzo wysokie kwoty za kilka dni rozrywki.

Ja Disneyland wspominam cieplo, choc nie udalo mi sie zobaczyc prawdziwego must seenu czyli pokazu fajerwekow i laserow pod koniec dnia. Niestety bylam tam rowniez z wycieczka i nie bylo sily, zabrali nas z parku jakas godzine przed pokazem. Jesli chodzi o roller coastery, to teraz zbudowali jeszcze kilka oprocz Space Mountain, Big Thunder Mountain i Indiana Jones. Nie wiem jakie sa te nowe atrakcje, ale jesli chodzi o te trzy wymienione glowne kolejki, to zadna z nich nie jest naprawde mocna, choc Space Mountain jest przyjemna. Uwazam, ze najlepszy byl dom strachow, ze wzgledu na uzyte efekty specjalne. W jednej z sal jest fajny efekt duchow plynacych w powietrzu, zrobiony laserami czy Bog wie czym. Kolejka do tej atrakcji byla chyba najdluzsza, ale naprawde warto zobaczyc to miejsce. Oczywiscie nie ma w nim nic strasznego i wszystko zostalo opracowane w konwencji basni, ale efekty sa piekne.

Indiana Jones:
Obrazek

Piraci z Karaibow:
Obrazek

Space Mountain:
Obrazek

Przypomnialo mi sie, ze na tym roller coasterze w trakcie jazdy gra muzyka zsynchronizowana z tym, co sie dzieje wokol. Widzialam kiedys film o produkcji tego roller coastera, zrobienie tej sciezki dzwiekowej i zgranie jej z ruchem kolejki kosztowalo ich bardzo duzo czasu i pieniedzy. Po obejrzeniu tego programu (kiedys w soboty lecialo pasmo Disneya, dwie godziny, kreskowki i potem film, serial lub dokument...ech wspomnienia z dziecinstwa) zamarzylam o przejechaniu sie na tym super roller coasterze, ale niestety rzeczywistosc mnie rozczarowala pod wzgledem adrealiny....Ponoc niedawno ulepszyli te kolejke, kto wie jakie doznania teraz czekaja na pasazerow ;-)

Drewniania Big Thunder Mountain:
Obrazek

: śr, 09 wrz 2009, 19:34
autor: viva201
nie wiem, czy wiecie, ale miałam gdzieś linki do hoteli, w których od razu przy biletach do hotelu, są karty wstepu, na poszczególne atrakcje, wtedy czeka się mniej..wiadomo kosztuje to ciut więcej, ale i tak mniej niż jak byście mieli kupować osobno bilety i czekac w kolejkach (bo do tego kolejki ponoć są mniejsze) jak znajdę te linki to wkleję

: śr, 09 wrz 2009, 20:10
autor: crescendo
Nie wiem jak reszta, ale ta drewniana kolejka już na samym zdjęciu podnosi mi adrenalinę :smiech:

: śr, 09 wrz 2009, 21:16
autor: Pattolek
Hej jak dla mnie bomba:D tylko faktycznie na razie z kasa cieńko i tez zaczynam studia... nie iwem ile zejęć mogę puścic... ale jak bedziesz miał więcej info to chętnie się czegos dowiem :) Disneyland tylko w Mjówkami :D
:mj:

: śr, 09 wrz 2009, 21:42
autor: Teresa
Nigdy w Disneylandzie nie byłam, a marzy mi się to od wielu, wielu lat... : ). Sprzątając dzisiaj samochód tak myślałam o waszym pomyśle i zagadnęłam tatę, który pracuje w firmie przewozowej, czy istnieje możliwość wynajęcia busiku na taki wyjazd zagraniczny... No właśnie. Nie myślałyście może o tym? Z tego co się dowiedziałam płaci się od kilometra. Duży autokar bodaj 2,40, mały, klimatyczny busik 2 złote i tak w dół przy busach ośmio, siedmioosobowych. Całość ceny i tak rozbija się na uczestników, więc jeśli jechałoby więcej osób to w sumie się opłaca... Przeglądałam na Internecie inne oferty, ale trafiłam tylko na 299 zł od osoby (coś jak cena biletu), także nie jestem w stanie powiedzieć jak wygląda to w innych firmach.
Osobiście wolę takie "wolne" wyjazdy, aniżeli oferty z biur podróży - nie podoba mi się narzucanie planu zajęć, zawsze się boję, że nic nie zdążę zobaczyć.

: śr, 09 wrz 2009, 22:10
autor: intelmet
no nareszcie jakiś pozytyw. Ludzie piszcie, czy was to kręci czy nie? Te wszystkie słowa krytyki, to co MJ w tym widział?

: śr, 09 wrz 2009, 22:16
autor: You_Are_Not_Alone
Pomysł świetny , ja bym chybanie pojechała , rodzice mnie nie puszczą ...
kasy maam tyleile trzeba , jaacie ,nie mogłam sie urodzić 5 lat wcześnieej ;//

: śr, 09 wrz 2009, 22:23
autor: Teresa
You_Are_Not_Alone, zawsze warto porozmawiać z rodzicami o takim wyjeździe. Domyślam się, że sama pojechać nie będziesz mogła, ale może masz starszą siostrę? Albo kogoś dorosłego i odpowiedzialnego, kto będzie mógł wziąć Cię pod opiekę? Grunt, by była to osoba godna zaufania, znająca się z Twoimi rodzicami.
Nie ma co narzekać na wiek - piękne lata : ).
intelmet pisze:Ludzie piszcie, czy was to kręci czy nie?
Co prawda już się wypowiadałam, ale powtórzę - mnie kręci jak najbardziej. Spełnienie dziecięcych marzeń *smile*.

: śr, 09 wrz 2009, 22:46
autor: anialim
intelmet pisze:Ludzie piszcie, czy was to kręci czy nie?
kręci, kręci. Jak tylko okaże się to być w moim finansowym zasięgu, to jestem jak najbardziej z Wami

: czw, 10 wrz 2009, 9:38
autor: Jeanny100
No to może wstępnie umówmy się na jakiś termin np.w maju lub czerwcu?Do tego czasu każdy chyba zdąży uciułać jakiś grosz i po drodze będziemy mogli kombinować żeby chociaż wyjazd nie był kosmicznie drogi.Mnie bardzo cieszy że tam nie ma andrenaliny bo ja panikara jestem jeśli chodzi o karuzele nenene

: czw, 10 wrz 2009, 11:10
autor: ghost_ola
intelmet pisze: Ludzie piszcie, czy was to kręci czy nie? Te wszystkie słowa krytyki, to co MJ w tym widział?
Mnie też kręci jak najbardziej! A mój post absolutnie nie miał być krytyką tylko raczej sugestią co warto a czego nie warto robić planując taki wyjazd.

: czw, 10 wrz 2009, 17:12
autor: Basia
kręci, kręci - przy okazji każdego koncertu w Chorzowie nie omieszkam wstąpić do wesołego miasteczka :-)


Może długi weekend majowy 2010 r?