Strona 11 z 20
: pn, 29 cze 2009, 19:21
autor: Marie
Ja nadal nie wierze. Poprostu.
Nie dopuszczam wciąż myśli, że odszedł.
Dalej szukam zdjęć z jego pięknym uśmiechem i czekam na te nowe. Z jutrzejszych zakupów.
Mimo wszystko... nie zobacze już takich.
Wraz z nim odeszło bardzo wiele.
Nie potrafie opisać JAK wiele.
: pn, 29 cze 2009, 19:30
autor: Speed Demon
Wy wszyscy, fani MJa, na pewno czujecie to samo, co ja. Rzecz niezrozumiałą dla innych ludzi. Nie spodziewałem się tego, że zacznę płakać, gdy Michael umrze (ostatnie łzy moje oczy czuły wiele lat temu), ale gdy włączyłem "Will you be there" - nie mogłem się powstrzymać.
Nie ma co wiele pisać na ten temat - MJ był, jest i będzie częścią mojego życia, jego sensem. Byłem jego antyfanem i wystarczył jeden krok, żebym stał się oddanym wielbicielem, zrozumiał, że z jego psychiką wszystko było w porządku i że poza geniuszem muzycznym drzemie w nim wielki człowiek. I nie pozwolę, żeby MJ został zapamiętany jako "ten wybielony psychol od operacji plastycznych" (cytuję słowa kolegi z uczelni) i jestem pewien, że nikt z nas na to nie pozwoli. Bo my nie jesteśmy jak stacje radiowe, które po dwóch dniach przestały non-stop grać MJa, jak gazety, które nagle kochają jego geniusz i słowem nie wspominają o operacjach- jesteśmy jego fanami. I ja byłem, jestem i będę z tego dumny.
Pozdrawiam wszystkich fanów i użytkowników forum, które tak samo jak MJ zmieniło moje życie na lepsze.
SD
jak sie pogodzic z ta tragedia..
: pn, 29 cze 2009, 20:43
autor: martak
nie potrafie... zalogowalam sie tu zeby moc pokazac co czuje... kochalam Go odkad sie urodzial, w moim domu zawsze byl... i tak mi pozostalo.. sluchalam Go przez cale zycie, w kazdym jego momencie...nie moge sie z tym pogodzic... to moj Krol, jedyny na swiecie... nigdy w zyciu za nikim tak nie plakalam jak za nim teraz... Moj Krol nie zyje... to nieprawdopodobnie boli... byl Geniuszem, byl jedyny, tworzyl najpiekniejsza muzyke swiata, nie umiem tego przyjac do wiadomosci...
i jeszcze Ci beznadziejni, niedouczeni ludzie, ktorzy opowiadaja o wybielaniach i innech bzdurach nie majac pojecia jaki byl chory, jak bardzo sierpial przez ta chorobe...
Moj Krol...
Michael kocham Cie...
[/url]
: pn, 29 cze 2009, 21:06
autor: zosiok
Może to zabrzmieć dziwnie, ale dopiero po śmierci MJ zaczęłam się nim bardziej interesować (co nie znaczy, że wcześniej nie wiedziałam o jego istinieniu) nie zanczy to też że szybko przestane ...
Mj był jednym słowem wielki . On bardzo kochał swoje dzieci i cierpiał na różne choroby ... choć i tak nigdy nie dowiemy się 100% prawdy .
Tak jak ktoś kiedyś napisał on w dzieciństwie musiał być dorosłym, a kiedy sam dorósł stał się dzieckiem.
Najgorsi byli ludzie którzy go otaczali:
niedołeżny lekarz
media
i ludzie chcący tylko kase
Straszne jest też słcuhać teraz osób znanych, którzy zamiast wcześniej pomóc Michaelowi teraz składają wyrazy współczucia
rzeczą popawiającą samopoczucie jest to iż tak jak powiedziała jego była żona, on wiedział iż spotka go taki los ...
to wielka strata dla muzyki, ludzi, fanów, świata ... ale ważne jest to iż przejdzie on do historii jako fenomen .... KRÓL POPU
: pn, 29 cze 2009, 23:17
autor: voyager
Jest mi bardzo smutno. Od kilku lat czekałem na nową płytę Michaela. Trochę czasu już minęło od wydania Invincible. Wychowałem się na jego muzyce. Na urodziny dostałem album Bad na kolejne Dangerous. Wierzę że Michael zdąrzył jednak nagrać jeszcze coś dla nas. Tak na pożegnanie.
Dziękuję Ci MJ, dzięki twojej muzyce stałem się porządnym człowiekiem.
: pn, 29 cze 2009, 23:22
autor: Mroczuś
voyager pisze:Jest mi bardzo smutno. Od kilku lat czekałem na nową płytę Michaela. Trochę czasu już minęło od wydania Invincible. Wychowałem się na jego muzyce. Na urodziny dostałem album Bad na kolejne Dangerous. Wierzę że Michael zdąrzył jednak nagrać jeszcze coś dla nas. Tak na pożegnanie.
Dziękuję Ci MJ, dzięki twojej muzyce stałem się porządnym człowiekiem.
Dokładnie, Michael ukształtował moją osobowość i myślę, że waszą też.
Kocham tą wypowiedź :
''Pamiętajcie, że ludzki umysł zawiera w sobie największą potęgę tego świata. Tyczy się to także modlitwy, wiary i pewności siebie, wytrwałości w tym, co robicie. Nieważne ile razy przyjdzie wam wykonywać daną rzecz – róbcie ją dotąd, dopóki nie zostanie dobrze zrobiona. Wierzcie w siebie, niezależnie od tego, ile negatywnej energii sprowadza was w dół. Odrzućcie ją i pamiętajcie – będziecie tylko tym, kim chcecie być. A najważniejsze w tym wszystkim, po stokroć najważniejsze, to pozostanie skromnym. Tak skromnym, jak nowonarodzone dziecko. Może swojemu talentowi zawdzieczać będziecie siłę czy władzę nad ludźmi, ale nigdy nie dajcie się ponieść pysze ani dumie. To największa zguba ludzkości. ''
: wt, 30 cze 2009, 1:19
autor: Kermitek
A ja już płaczę od trzech dni nie mogę łzy same się cisną do oczu gdy słucham traz dziennikarzy i innych ludzi. Tymczasem tak na prawdę nikt nigdy nie potraktował go za jego życia tak jak należało od 22 lat bez przerwy słyszę ile to on nie przeszedł operacji jak się wybielał jakim głupkiem idiotą był itp, a na pedofilu skończywszy. To strasznie boli ... Tymczasem to ten głupek jak go nazywali wacko - jako wpadł na pomysł zakupu katalogu ten głupek ukończywszy tylko pięc klas utrzymywał się na rynku przez 40 lat i pobił ich wszystkich... To raczej świadczyło o niezwykłej inteligencji sprycie tego człowieka. Oczywiście robił błędy. Był tylko człowiekiem. Problem w tym że jego bład rósł ,porównując dobrze ,do rozmiarów góry Mon Everest. i przykre jest to że pomagał milionom, jak gdzieś usłyszałam o ile się nie mylę , że wspomadał około 60 tysięcy organizacji harytatywnych, ajemu nie miał kto pomóc i nikt nie wyciągnął do niego ręki jak przyjaciel i nie wysłuchał jego problemów. nawet my słuchaliśmy ale nie słyszeliśmy. On nas wszystkich błagał prosił o to by traktować go jakl człowieka. Oczywiście śmieszne było to że zaraz przy tej ilości dziennikarz podał że musiało to być tylko działanie komercyjne, a ja jak usłyszałam tą liczbę to aż zwaliło mnie to z nóg. Ciekawa jestem czy inni tak wspomagają organizacje harytatywne i w takiej ilości? A może to była tylko kaczka dziennikarska, albo się przesłyszałam? Sama już nie wiem. od 22 lat jestem fanem ale otym tak nie myślałam i szczerze mówiąc nie zwróciłam na to uwagii. Za to jestem pewna że świadczy to o ogromnej wrażliwości tego człowieka rzec by można nadwrażliwości.
I uważam że każdy z nas fan jego czy też kogoś innego wreści powinien posłuchać i przestać dawać zarabiać tzw paparadzii.
A tak przy okazji miałabym ochotę aby każdy fan Mj'a w każdym zakontku świata w dniu jego pogrzebu uczcił go białą różą, jako symbolu tego że był to człowiek który pomagał milionom ajemu nik i dodatkowa aby żadne z nas nie robiło zdjęć tej smutnej chwili i abyśmy my zabronili dziennikarzą pastwienia się i szczycenia się tym momentem. Aby to była chwila jego człowieczeństwa, chwila jego prywatności o którą walczył od tylu lat. Choć taki pomysł skazuje mnie i wielu innych na niemożność pożegnania go gdyż po prosu nie mam Paszportu ani wizy do stanów i muszę się zadowolić tym co mam i na co mnie stać trudno I co wy na to?
Wybaczci,ale muszę to z siebie wyrzucić!
: wt, 30 cze 2009, 12:17
autor: tiffani
Minęło już kilka dni, a ja nadal nie potrafię się na niczym skupić, jedyne o czym myślę, a raczej o Kim, to Michael Jackson... zamykam oczy i przypominam sobie Jego twarz, sylwetkę, jak jeszcze nie tak dawno wywijał na scenie, w uszach ciągle słyszę Jego głos, a w myślach nucę Jego piosenki... Nie potrafię się z tym wszystkim pogodzić, nie potrafię znaleźć sobie miejsca, nie chcę uwierzyć w to co się stało... Michael był zawsze ze mną, od kiedy się urodziłam,od kiedy tylko Go ujrzałam, od razu Go pokochałam, zakochałam się w Jego zabójczoprzenikliwym i tajemniczym spojrzeniu oraz niesamowicie dobrym sercu, bo takie właśnie miał! Niech ludzie mówią co chcą! Ja swoje wiem i choćby nie wiem co, nikt nie jest w stanie zmienić mojego dobrego zdania o Nim, cokolwiek by nie robił, zawsze będę z Nim, będę stawać w Jego obronie, wierząc w magię Jego serca!
Tyle teraz różnych uczuć i emocji kłębi się w mojej duszy.
Tak bardzo żałuję,że nigdy nie miałam okazji Cię poznać, spotkać, zobaczyć, czy choćby usłyszeć na żywo, teraz to już bez znaczenia, teraz już nic nie zaśpiewasz, nic nie nagrasz... chyba że w Niebie,że właśnie tam się jeszcze spotkamy, w co głęboko wierzę!
Byłeś cząstką mnie, zawsze byłam przy Tobie, choć o tym nie wiedziałeś... w cudownych chwilach a także w tych trudnych momentach Twojego życia. Ty również towaryszyłeś mi w trakcie mojego - kiedy się śmiałam i kiedy było mi źle, tak jak choćby teraz... Naprawdę chciałam być przy Tobie i nadal chcę dzielić z Tobą, to co najcenniejsze, to w co oboje wierzyliśmy, chwycić Cię za rękę, byś czuł się szczęśliwy, byś nie czuł się samotny. Wierzę,że teraz tak jest, że jesteś już w Dobrych Rękach, w Rękach Samego Pana Boga...
Pomimo,że żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego co teraz czuję, wiedz jedno:
Michael* You are in my heart, You always were and You will be there forever!
"I will be there!"
Love You!
[*]
Do Kermitka!
: wt, 30 cze 2009, 12:20
autor: tiffani
Kermitek zgadzam się z Tobą w 100%!!!
A co do róży to świetny pomysł - jeden z ulubionych kolorów Michaela :), w dodatku doskonałe odzwreciedlenie Jego serca i duszy...
Ja tak właśnie uczynię!
Pozdrawiam Cię serdecznie! Buziaki***
: wt, 30 cze 2009, 13:53
autor: zinara
jestem fanem na pewno nie tak długo jak wy, ale wystarczająco długo żeby pokochać go całym sercem.
Nic mnie nie cieszy i nikt nie moze mnie zrozumieć
Jedynie moj pies, który zawsze wolał mojego tate (heh) mnie pociesza i jestem tym zszokowana. Juz kilka razy przy nim plakałam (przy psie) i zawsze mnie olewał, ale teraz wchodzi na kolana i lize mnie po twarzy (mimo, ze wie iz nie powinien, bo jestem alergiczką), został mi juz tylko on, a i jego starość dopada
Jestem ateistką i nie moge tak jak wiekszośc z was powiedzieć "Michael ma teraz lepiej w niebie" bo to dla mnie brzmi z lekka absurdalnie i dlatego jest mi tak bardzo cięzko..eh..chce zebyście wiedzieli, że szanuje was wszystkich, bo fani Michaela to najlepsi fani na swiecie...mimo tych wszystkich jego "przygód" zawsze z nim bylismy i będziemy
kocham Go bardzo mocno i nigdy się chyba z tym nie pogodze
Re: Do Kermitka!
: wt, 30 cze 2009, 13:57
autor: Kermitek
tiffani pisze:Kermitek zgadzam się z Tobą w 100%!!!
A co do róży to świetny pomysł - jeden z ulubionych kolorów Michaela :), w dodatku doskonałe odzwreciedlenie Jego serca i duszy...
Ja tak właśnie uczynię!
Pozdrawiam Cię serdecznie! Buziaki***
Dzięki że przyłaczasz się do tego pomysłu . Ja położe ją pod krzyżem przy naszym kościele. Szkoda że nie będe w stanach ale jeśli ty będziesz zrób to za mnie
: wt, 30 cze 2009, 19:40
autor: jastin14
do tej pory nie moge w to uwierzyć;(;(;(
We Will NEVER FORGET YOU!! King FOREVER [*] nikt Go nie zastąpi;(
: śr, 01 lip 2009, 0:46
autor: Malwina24
Bardzo dawno juz nei pisałam na forum z wielu względów ... szczególnie braku czasu ale teraz po prostu MUSZĘ bo inaczej zwariuję tu sama jak palec ............
ja bawiłam w Londynie przez niemal 2 ostatnie tygodnie ciesząc się widokami , pogoda i . biletami na koncert w O2 ! aż tu w czwartek sms z wiadomością o stanie krytycznym a o 2 w nocy z czwartku na piątek to .... ze mój Mike ... moja miłość NIE ŻYJE !!!!!! jak pokazałam znajomej chyba z około 100 sms'ów to myslałyśmy ze to żart bardzo głupi ale jednak bo jak ON MOŻE NIE ŻYĆ to jakoś nei docierało do mnie ani do mojej koleżanki ( nie fanki ) ....... ale jak włączyłyśmy TV to nawet na kanale z bajkami ten straszny news leciał na pasku na dole ........ była 3 w nocy w UK a ja siedziałam i ryczałam , strasznie ryczałam i nadal przestac nei moge ....
to jest ponad mnie !!!!!!!!!!! Nigdy w życiu nei myslałam ze dożyje czegoś takiego ... i ze będe to TAK STRASZNIE PRZEZYWAĆ !!!!!!!!
Ni moge przestać płakać ..... i nie moge przestać myśleć o niczym innym jak o dzieciakach !!!!!!!!
Londyn oszalał czci MJja BARDZO wszędzie gdzie nie weszłam leciały jego cd , w HMV na Oxford Street na wielkim ekranie koncert z Bukaresztu ........ a płyt czy czegokolwiek nei ma nigdzie wszystko sold out .... ludzie czczą go i dobrze tylko czemu po śmierci ???? w sklepach sa plakaty rozwieszane w Harrodsie non stop leciały piosenki na kazdym piętrze inna :( jejku jak mi było tam źle płakałam na ulicy i w metrze ludzie mnie pocieszali ( obcy ludzie ) ........... byłam na spotkaniu fanów , płakałam kładąc kwiaty pod teatrem gdzie jest wystawiany THRILLER LIVE , udzielałam wywiadu dla BBC i People Magazine ale ..... JEZU JA NADAL NIE WIERZE ZE GO NIE MA !!!!!!!!!!!!!!!! nawet jak widziałam Janet płaczącą na rozdaniu nagród to jakoś nie dociera do mnie ze jego juz nei ma !!!!!!!!!!!!
ja nawet tego posta dokończyć nei moge płacze starsznie ......... DLACZEGO dlaczego ON ????????????
dziś po południu wróciłam do Polski z płaczem jak zobaczyłam kolejne gazety z MJ na okładce ......... tak bardzo czekałam na momet jego powrotu ale nei takiego ... ja nie chce takiego THIS IS IT ja chce MJja i od samego rana dostaje kondolęcje , wszyscy dzwonią i pisza i mówią jak im smutno i ze mnei rozumieją ..gówno prawda NIE ROZUMIEJĄ nikt teraz mnie nei może rozumiec NIKT !!!!!!!!!!!!!!!!! on była najwazniejszy przez niemal 19 lat a teraz tak po prostu go nie ma , nie ma na amen i juz nigdy nei będzie .. juz nigdy nowe fotki się nie pojawią juz nigdy dzieciaki nei będa zamaskowane .. mineły minuty jak w necie były ich odkryte twarze !!!!!!!!!!!!!!! KOSZMAR tylko On je chronił teraz nei mają nikogo ..................
Róża
: śr, 01 lip 2009, 0:59
autor: tiffani
Kermitek, no niestety nie będzie mnie w Stanach, choć wiele bym dała by tam być, kiedyś na pewno pojadę, przyrzekłam to już sobie!
Własnie tak się zastanawiam gdzie ja zaniosę swoją różyczkę, też myślałam o kościele... hmmm ale jeszcze pomyślę ...
Malwina, wiem i jednoczesnie nie wiem co czujesz, bo samej ciężko jest mi normalnie funkcjonować, wierz mi, nie mam pojęcia czy czytałaś, co ja wcześniej napisałam o własnych przezyciach... piszę by to wszystko z siebie wyrzucać krok, po kroku, by na serio nie zwariować... choć nawet to już niewiele daje... ciągle powstają nowe uczucia, nowe emocje, do mnie to tak samo nie dociera w żaden sposób... mój organizm borni się na kazdy możliwy sposób...
ja już nawet nie mam siły płakać, nie mam nawet "czym" płakać.
Popieram Cię i wspieram poświęcając całe dnie i nieprzespane noce "czuwając" przy Michaelu... co teraz zrobić? jak dalej żyć? dopiero teraz przyjdzie najgorsze, gehenna, czuję to... znowu pojawią się te "hieny", "pijawki"... :( przerasta mnie już to wszystko!!!
: śr, 01 lip 2009, 12:41
autor: Eta
Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Dlaczego właśnie teraz? Teraz, gdy miał powrócić, pokazać wszystkim na co go stać, że wciąż jest najlepszy. Teraz, gdy wszyscy czekali na jego powrót, teraz, gdy on sam przygotowywał się do tego i ciężko pracowal. Teraz, gdy on tak bardzo cieszył się na spotkanie z fanami. Teraz, gdy my cieszyliśmy się na spotkanie z nim. Michael zawsze był obecny w moim życiu, odkąd pamiętam. Słuchałam jego piosenek, gdy byłam szczęśliwa, gdy byłam zdenerwowana, gdy byłam smutna, bądź nie wierzyłam w siebie. Jego głos dodawał mi sił każdego dnia. Nie opuszczałam Michaela, gdy miał dobrą passę i gdy w jego życiu pojawiały się gorsze chwile. To straszne jak bardzo był samotny, nie chcę wiedzieć co czuł, gdy wszyscy wciąż powtarzali różne bzdury na jego temat. Różni ludzie przyczynili się, by zniszczyć mu życie. To okropne, jak najpierw wszyscy wrzucali kamienie do jego ogrodu, a po śmierci nagle wszyscy wyrażali swój żal i zapewniali o swojej miłości, czy szacunku. Najbardziej żal mi jego dzieci. One były dla Michaela całym swiatem, bardzo je kochał, troszczył się o nie, poświęcał im swój czas i ochraniał je. Teraz kto będzie je chronił? Już ich twarze pojawiły się na zdjęciach zamieszczonych w internecie. Nie mogę wyobrazić sobie, co one teraz czują. Straciły ojca, którego tak bardzo kochały i który spędzał z nimi tyle czasu, który tak się o nie troszczył. Boli mnie, że już w mediach piorą brudy z jego życia. Nawet jego śmierć ich nie powstrzymała. To jest obrzydliwe. Nie mogę poradzić sobie z bólem. Płakałam, gdy dowiedziałam się, że umarł, płakałam, gdy w telewizji oglądałam wypowiedzi różnych ludzi na jego temat, płakałam slychając jego piosenek, płakałam czytając Wasze wypowiedzi tutaj. Siedziałam i śledziłam, co piszecie zamiast przygotowyać się do obrony pracy magisterskiej (całe szczęście, że to już za mną). Byłam wściekła, gdy przez cały czwartek nie mogłam zalogować się na pewnej stronie, by zamówić jego płyty (uzupełniam kolekcję, bo większość mam na kasetach magnetofonowych, a od kwietnia nie mam na czym ich odtwarzać). Byłam zła, że nie mogłam usnąć w nocy. Rano ucieszyłam się, że w koncu udało mi się zamówić te płyty. A potem...potem przeczytałam, że odszedł z tego świata i moje oczy zalały się łzami, a moja dusza przepełniła się bólem.Wiem, że Michael teraz już nie cierpi, wiem, że go już nic nie boli. Jestem przekonana, że Bóg przygotował dla niego dobre miejsce w niebie.
Michael na zawsze pozostaniesz w moim sercu i w mojej pamięci. Dziękuję Ci za wszystko: za piękne piosenki, za mądre teksty, za Twój taniec i Twoją magię. Za każdą chwilę szczęścia i momenty smutku. Za to, że byłeś.