MJPT

1. Invincible
2. History
3. Bad
4. Dangerous
5. Blood On The Dance Floor
6. Thriller
7. Off The Wall

1.Dangerous
2.Invincible
3.Bad
4.hISTORY
5.Off the wall
6.Thriller
7.Blood on the dance floor

Ciężko mi wybrać bo w każdym z albumów mam swoje ukochane do znudzenia perełeczki

ale jak już miałabym wybierać (kryterium: liczba ulubionych piosenek na danej płycie) to prezentuje się to tak:

1) Dangerous
2) Bad & Invincible ex equo
3) History-> choć moje ukochane TDCAU powinno być na miejscu pierwszym to ze względu na zawartość całej płyty niestety wylądowało na miejscu trzecim.
4) Thriller
5) Off The Wall
6) Blood On The Dancefloor

Jak na razie dobitnie nie przesłuchałem jeszcze History, BOTDF, Invincible, ale jak na razie to się tak układa u mnie:

1. Dangerous
2. Thriller
3. Off The Wall
4. Bad

Już tu kiedyś pisałem, ale nie przedstawiłem jeszcze mojego top .
1. Thriller
2. Bad
3. Dangerous
4. HIStory: Past, Present And Future - Book I
5. Invincible
6. Blood On The Dance Floor - HIStory In The Mix
7. Off The Wall

Ja zagłosowałam na album "Bad" ponieważ najbardziej lubię piosenkę "Smooth Criminal"

Oj ciężki wybór.... Każda płyta zawiera utwory, które dla mnie są szczególnie ważne, podsumowując jednak wybieram Bad.

Jeśli chodzi o repertuar Jacksona to najbardziej ze wszystkich z jego płyt lubię Invincible. Znajdują się tam świetne ballady typu ' Lost Children' czy 'Cry', ale także takie które mają niezłą energię, zwłaszcza, że w 'Privacy' gra mój ukochany Slash. Więc, podsumowując, dla mnie najlepszą płytą z całego jego repertuaru to Invincible.

cocainegirl wrote:w 'Privacy' gra mój ukochany Slash.

Wcale nie. To, że MJ go wywołuje nie znaczy, że on tam gra. Tak na prawdę to Michael Thompson, sprwadź credits.

A no tak.. sorry, pomyliłam się. Tylko po kiego woła 'Slash.'

Kocham wszystkie płyty i trudno wybrać jest jedną ulubioną...np Bad znam już od bardzo wczesnego dzieciństwa dzięki rodzicom i oczywiście kocham ją bardzo mocno, a aktualnie płytą do której najczęściej wracam jest HIStory - takie piosenki jak Childhood czy klasyczne Smile Charliego Chaplina ściskają za serce i bardzo je ocieplają ;) Poza tym to płyta bardzo autobiograficzna, aktualnie mój number one.

Naprawdę trudno jest mi wybrać tę naj.. płytę Michaela,każda jest wyjątkowa ale jeśli miałabym już wybrać to jest to ''Dangerous'' za genialne nowoczesne brzmienie,które samoistnie nakłania do tańca,zaś na drugim miejscu - ''Bad'' zaś na trzecim ''HIStory - past present and future book one''

ja kliknełam dangerouse, za rozpieprzające mnie na kawałki give it to me, ten nieprawdopodoby bas z who is it i genialne rytmicznie why you wanna trip on me. Ale faktem jest, żę wszystkie jego płyty są genialne, nawet of the wall, która mi się nie podoba bo to rnb a ja nie porzepadam. Nimniejszym genialna jest. Na swój sposób. Uważam przy tym, że blood on the dancefloor jest niesprawiedliwie niedoceniona bo Morphine to utwór, którego autentyczności i odwagi nie da się po prostu opisać. Także piosenka tytułowa wymiata i It"s scary również.

Jeśli chodzi o mnie, to kocham wszystkie albumy Michaela :)
Twórczość Króla jest fascynująca, zarówno ta w czasach młodości, jak i w późniejszych latach :D

Ja mam taką dziwną cechę, że albumy jak i piosenki Michaela podobają mi się niejednakowo. Jednego tygodnia jaram się Jam-em innego Smooth criminal a jeszcze innym Bad. To jest takie hmmm jakby to nazwać ,,okresowe uwielbienie'' :)