Poszperałam trochę
o Karen na forum
/www.michaeljacksonhoaxdeath.net i dzielę się zdobyczami. Z poniższych informacji wynika, że jeżeli jest hoax to Karen Faye raczej nie powinna i nie jest w niego zamieszana.
Karen Faye, Randy Jackson i Taunya Zile (ówczesna dziewczyna Randy'ego) zarządzali oficjaną stroną MJa (MJJSOURCE) w czasie procesu. Cała trójka
wyłudzała pieniądze od fanów Michaela. Pobierali opłaty po 49 USD i 89 USD za przesyłanie kompletu informacji z tematego okresu (skorzystanie z usługi było dobrowolne i aktywne dla członków premium). Większość fanów, którzy uiścili opłatę nigdy nie otrzymała żadnych wiadomości. Nikt za to nie przeprosił, ani nie zostały zwrócone żadne pieniądze. Fani poinformowali Michaela o sprawie, który absolutnie nie zgodził się na pobieranie jakichkolwiek pieniędzy od wspierających go fanów i strona krótko potem została zamknięta, a Karen zwolniona.
Obwiniała później Michaela za ten bałagan. Na swojej stronie zamieściła taki wpis:
I understand all the anger with the fans, but we have done everything in our power to live up to all the promises Michael has made. If he does not fulfill his promises…there is nothing we can do. We were Michael’s voice, but if he doesn’t wish to speak or pay the bills for MJJsource, there is nothing we can do
"
Rozumiem złość fanów, ale zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy, aby dotrzymać złożonych przez Michaela obiectnic. Cóż jeżeli on sam im nie spostał, nic więcej nie mogliśmy zrobić. Byliśmy głosem Michaela, ale jeżeli nie życzył sobie mówić albo płacić rachunków za MJJsource, nie mogliśmy nic na to poradzić"
Czy Michael w czasie procesu naprawdę miał czas i chęci zajmować się biznesem i prowadzić internetową sprzedaż sądowych nowin o sobie samym? Dość absurdane. Walczył o życie.
(Co do Randiego to Michael mu po jakimś czasie wybaczył. Ciekawe też jest to, co fani piszą o relacjach między braćmi Jacksonami... Mianowicie nie wiem czy wiecie, ale żona Randy'ego zdradzała go z Jermainem, po rozwodzie z Randym wyszła za Jarmaina i obaj bracia mają dzieci z tą samą kobitą... Randy w tym samym czasie zdradzał ją z jakąś inną babką, więc niech Wam przypadkiem nie będzie go żal. Wysokie morale, prawie jak w Modzie na sukces.)
Michael zwolnił Faye w 2005 roku. Fani stojący pod Neverlandem widzieli ją opuszczającą posiadłość już w 15 minut po ogłoszeniu wyniku sprawy.
Karen powiedziała potem, że nie była związana z Michaelem kontraktem przez 4 lata. Michael wyjechał z USA po procesie, ale wrócił do Stanów już w grudniu 2006 roku. Nigdy do niej nie zadzwonił, żeby wróciła. W okresie pomiedzy 2005 a 2009 brał udział w wielu projektach wymagających usług profesjonalych fryzjerek i makijażystek m.in VMA 2006 w Londynie, pogrzeb Jamesa Browna, fanparty w Japonii, sesja zdjęciowa dla L'UOMO Vouge i Ebony itd.- ani razu nie poproszono Karen o pomoc.
Karen przez cały okres pracy z MJem
sprzedawała informacje z jego prywatnego życia. Na MJJF publikowała pod nikiem Turkle. Miała podobno obsesję na punkcie Michaela. Postowała o tym jak siedzi na kolanach Michaela robiąc mu make-up i o tym, że niestety nigdy się z nim nie całowała, ani nie udało jej się zobaczyć go nagiego. O Grace pisała że ta "porzuciła swojego męża, żeby zajmować się cudzymi dziećmi". Mówiła zawsze dużo złego o rodzinie Michaela m.in że Joe jest aniołem w porównaniu do Katherine i że mama Michaela doprowadza wszystkich do szału.
Nie była lojalna w stosunku do swojego pracodawcy.
To ona zdradziła opinii publicznej, że Prince cierpi na Vitiligo, mówiła fanom że Grace sypia z Jermainem (kto nie spał z Jermainem ręka do góry!), opowiadała o relacjach Michaela z Joanną Thomas i o jej (znaczy Joanny) życiu seksualnym.
Kiedy w czasie prób do This Is It fani zaczęli się martwić o zdrowie Michaela, udało jej się zgrabnie ich uciszyć. Po jego śmierci jednak rozpętała akcję TINI. Kiedy film pojawił się w kinach miała pretensje,że jego twórcy całkowicie pominęli jej osobę i nie jest nigdzie pokazana jej praca...
Fani nazywają Karen dwulicową .XXX... itd., która głosząc miłość dla Jacksona, jednocześniego
działała na jego niekorzyść. Ci którzy mieli podobno wątpliwą przyjemność się z nia spotkać mówią, że w niczym nie przypomina tej miłej kobiety z publicznych wystąpień, że jest
bardzo niesympatyczna i koszmarnie traktuje (zawsze traktowała) fanów Michaela.
Podobno
darzyła nienawiścią absolutnie każdą kobietę, która pojawiała się w otoczeniu Michaela i pośrednio podsycała plotki o tym, że Michael był gejem. Nienawidziły się wzajemnie z Lisą Marie Presley. Oskarżała Raymone i Grace o to że podawały Michelowi narkotyki przyznając, że ona sama wiedziała o jego uzależnieniu już od lat.
Na swoim facebookowym koncie napisała wiele o otaczających Michaela złych ludziach i o tym jak byli zwalniani, sama jednak została w tajemniczy sposób przywrócona do pracy na krótko przed jego śmiercią.
Otwarcie oczerniała rodzinę Jacksonów, Grace, Raymone, Joanne Thomae, Kennego Ortegę, Travisa Payne, Randyego Phillipsa, Shanę i wielu, wielu innych.
Na liście płac z TII równoważną z Karen makijażystką i fryzjerką Michaela była pani Lynda Parrish. Są spekulacje, że Michael wcale nie chciał Faye z powrotem.
Karen nazwała również mordercą Kenego Ortegę na którymś ze swoich kont (nie pamiętam, Twitterze albo Facebooku) i rozpętała akcję TINI. Później szybko skasowała wpis. Wśród fanów się zagotowało. Faye systematycznie podsycała ich złość. Zaczęto grozić Ortedze i obrzucać go błotem. Faye się wycofała. Mówila o potrzebie miłości i o przesłaniu Michaela. Wyparła się swoich wcześniejszych słów. Wczoraj zamknęła (lub nie, nie sprawdzałam) swoje konto na Facebooku pisząc, że nie chce stać się przyczyną waśni między fanami, nie chce mieć nic wspólnego z nienawiścią i że jej misja dobiegła końca.
Od niedawna nazywana jest przez zagranicznych fanów
Karen Fake zamiast Karen Faye
I to na razie tyle.
Tu jeszcze linki:
http://truthmjworld.blogspot.com
http://twitter.com/truthmjworld
http://twitter.com/f_off_TINI