Page 4 of 48

Posted: Mon, 16 Nov 2009, 21:05
by Marie
Dopiero teraz( :wariat: ) oglądałam ten filmik z wyjazdem braci z Michaelem na pokładzie. Jestem w szoku. Po co ktoś miałby tam siedzieć zamaskowany ?
Tak jest też z tym JOE.
Skoro akt zgonu jest zapisany jako Joseph, akt zgonu jest nie ważny, czyż nie?

Posted: Mon, 16 Nov 2009, 21:13
by Dama Kameliowa
Phoenix wrote:To były szczre łzy dziewczynki

Tam nie było łez. Był szloch, grymas i bum - Janet chowa twarz dziewczynki
Czyli sugerujesz, że Paris mogła udawać? Córka Michael'a, w której zaszczepił wszystkie swoje dobre cechy (między innymi tą, żeby nie była sztuczna)?
Tam były łzy, wystarczy się przyjrzeć.
Zresztą, "szczere łzy" to metafora.

Posted: Mon, 16 Nov 2009, 21:24
by aga.mj
ten filmik jest naprawdę z 27.06? :wariat:

[jeśli tak]
Ale jeśli Michael jest tą osobą zamaskowaną w aucie, to nie dziwi Was trochę, że jest to...hmm...nieostrożne? od cholery ludzi, kamer, ludzie gadają sobie z Josephem, w każdej chwili mogą zajrzeć za jego ramię, a Michael siedzi tam sobie jak gdyby nic?

nie wiem, moze nie załapałam jakiejś kluczowej sprawy, żeby było to chociaż bardziej logiczne, może coś pominęłam.

Posted: Mon, 16 Nov 2009, 21:27
by A-g-A
No właśnie. Czy to nie dziwne, że nikt z dziennikarzy nie zainteresował się tym, kto siedzi z tyłu?
Tylko pytam. Jestem po środku - ani nie jestem pewna czy umarł, ale też nie wiem, czy żyje...
Jest wiele zastanawiających faktów. Jakichś zagadek. Wszystko to jest takie dziwne...

Posted: Mon, 16 Nov 2009, 22:20
by Viola.
...

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 0:12
by Goya
Marie wrote:Skoro akt zgonu jest zapisany jako Joseph, akt zgonu jest nie ważny, czyż nie?
Tylko teraz ktore imie jest prawdziwe??? No niby w sadzie powinno byc prawdziwe, ale zawsze spotykalam sie z Michael Joseph Jackson.

Np na niby aktach urodzenia dzieci widnieje Joseph: http://www.aolcdn.com/tmz_documents/063 ... ids_wm.pdf

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 0:19
by patriszja21

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 0:35
by Talitha
...

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 0:47
by Phoenix
Talitha wrote:Wyjaśnijcie mi tylko, kim jest ten tajemniczy "Kucyk".
Są zdjęcia, jak ekipa ludzi osłana nosze przed wejściem do szpitala, żeby nie wyszło nic na zdjęciach i ktoś zauważył, że tam ilość głów jest nieproporcjonalna do nóg. Ktoś nie ma nóg, a jego uszy wyglądają jak uszy MJa. Ktoś zażartował sobie, że jak to nie MJ, to ktoś się na gapę przejechał na MJu na noszach.

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 1:36
by grafik_com
Wracając do This is it .

W wywiadzie z 2005 roku MJ mówił o swoich planach na przyszłość i właśnie zapowiedział wtedy, że ma dla nas dużo niespodzianek min film nic więcej nie powiedział na ten temat tylko się zaśmiał :)

Dave Dave nie jest prawdziwym Davem tak samo jak Dr Murray.
Co prawda Dave mógł założyć soczewki i wtedy wyglądać jak Prawdziwy poparzony Dave ale MJ tego nie zrobił miał brązowe oczy, prawdziwy Dave ma niebieskie :)

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 1:39
by LS

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 15:45
by Phoenix
Mrkariinka wrote:Michael kochał swoich fanów i nie pozwolił im tak cierpieć
Michael jest najpierw ojcem, a dopiero potem Królem Popu. Jego dzieci są dla niego wszystkim, więc jeśli musiałby o siebie zadbać, by żyć i tym samym się ukryć przed światem, to co by się takiego stało?
Ale widzę, że tutaj tłumaczenie nie ma sensu, bo przecież wszyscy widzeli ciało Michaela w trumnie i to jest największy dowód, że on nie żyje, prawda? Postrzegacie Michaela tylko jako Króla Popu, najpier martwicie się o siebie, fanów.

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 15:57
by Susie.
Ale kto powiedział, że jeśli Mike sfingował swoją śmierć, to żartuje z niej ?
Czy nie możecie zrozumieć, że on był tylko człowiekiem, który został postawiony w sytuacji bez wyjścia, zagrażano jemu i jego rodzinie. I co, myślicie, że Michael nie ratował swoich dzieci i rodziny, tylko zastanawiał się "O nie ! Co z moimi fanami ? Przecież oni są najważniejsi".. przecież to nie ma sensu. Jeśli sfingował swoją śmierć to tylko i wyłącznie z poważnego powodu, a nie dla hecy... To jest dorosły, odpowiedzialny i bardzo inteligenty człowiek, który nie działa pochopnie.
No dobrze, mamy kilka dowodów, na to że żyje. A jakie mamy, że nie żyje ?
Pomijając 3 pogrzeby i dziwne akty zgonu ?

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 16:20
by Goya

Posted: Tue, 17 Nov 2009, 17:28
by grafik_com
Tutaj trochę linków na temat Dave Dave

http://www.myspace.com/daevdaev

http://viewmorepics.myspace.com/index.c ... mId=516683

http://www.youtube.com/watch?v=K-Z8mxKubnM

http://michaeljacksonfan.com/MichaelJac ... gLive.html

Tak Estrella to na pewno nie są dowody (nogi,uczy,ręce itd) o których mówiłam w pierwszym poście wyrażając swoją własną opinię. W tym temacie trzeba patrzeć trochę głębiej.

Wracając do tematu Dave Dave u Live Larry King show, Dave Dave wypowiadał się o tym jak poznał MJ powiedział, żę poznał go kiedy miał 7 lat ( Dave Dave wiemy że urodził się w 1976 roku) i przebywał w tym czasie w Neverlandzie
i było to jak wspomniał w1983 ,jak wiemy Nerevland został kupiony przez MJ w 1988 roku. Wygląda na to, że MJ jeszcze tej posiadłości nie kupił(Gdyby Dave Dave żył miał by 33 lata) więc albo się pomylił w co wątpię albo dał nam do myślenia.

Przypominam, że wątek jest dla wierzących jeśli wchodzą tu osoby nie wierzące proszę o nie prowokowanie kłótni :)

Chodzi o to żeby każdy kto uważa jak większość tutaj się wypowiadających miał taką możliwość podzielić się z nami swoimi przemyśleniami dancing Michael Jackson

Jak widać trzeba mieć dużą odwagę by nie zostać wyśmianym