Strona 40 z 48

: pt, 03 gru 2010, 21:25
autor: pushu
thewiz pisze:Takie tylko racjonalne wtrącenie...
I pewnie słuszne. Jak człowiek chce to się dopatrzy wielu podobieństw.Przyznam szczerze, że nie widziałem tego wywiadu wcześniej i po raz pierwszy od śmierci Michaela gdzieś zatliła się iskierka nadziei. ale szybko zgasła.

: pt, 03 gru 2010, 21:38
autor: akaagnes
thewiz Agata, ale OCZY! ja mam ciągle w pamięci GHOSTS the Making Of... i to, że przez jakiś czas oglądałam klip i zastanawiałam się kim jest ten gruby gość :P a potem wszystko już było jasne. człowiek może mieć ileś operacji plastycznych, ale Oczy to oczy. Poza tym charakterystyczny sposób mówienia i gestykulacja... :)

KarolinaMandolina- dobrze gadasz. Też o tym *gdzieś* słyszałam. :)

: pt, 03 gru 2010, 21:43
autor: thewiz
akaagnes pisze:thewiz Agata, ale OCZY! ja mam ciągle w pamięci GHOSTS the Making Of... i to, że przez jakiś czas oglądałam klip i zastanawiałam się kim jest ten gruby gość :P a potem wszystko już było jasne. człowiek może mieć ileś operacji plastycznych, ale Oczy to oczy. Poza tym charakterystyczny sposób mówienia i gestykulacja... :)

KarolinaMandolina- dobrze gadasz. Też o tym *gdzieś* słyszałam. :)
Ok, nie polemizuję, ja tylko fakty stwierdzam. Co do oczu, to mógł sobie kontakty założyć... i tyle. Każdy i tak wierzy w to, co mu tam w duszy gra glupija .

: pt, 03 gru 2010, 21:47
autor: kubag02
akaagnes pisze: Poza tym charakterystyczny sposób mówienia i gestykulacja... :)
Mi w tym wywiadzie najbardziej w oczy rzuciła się taka błahostka- przechylanie głowy przez Dave'a podczas mówienia. To się raczej nieczęsto widuje, a MJ właśnie w taki sposób się wypowiadał przed kamerą. Inna sprawa, że ten cały "Dave" całkiem nieźle radzi sobie przed kamerą, jak na "debiut" ...

Ale może się mylę. Może to takie moje fantazje.

Edit: Zauważcie, jak Dave skrzywia się (bardzo subtelnie oczywiście), gdy reporter w 0:21 mówi "Michael Jackson"- tak, jakby obawiał się, że zostanie tak przedstawiony. Może za bardzo wchodzę w szczegóły?

: pt, 03 gru 2010, 23:09
autor: Winiar
Też uważam, że to może być dowód, ale co z głosem, czy MJ mógł sobie zmienić głos na tyle, żeby go nie poznali?

: pt, 03 gru 2010, 23:20
autor: kubag02
Po prostu nie chcieli poznać. Bardzo łatwo uwierzyli, że struny głosowe Dave'a zostały uszkodzone podczas tego oparzenia, którego doświadczył w dzieciństwie. Oni nie dopuszczają do myśli tego, że MJ mógłby sfingować swoją śmierć i pewnie dlatego ignorują tak wielkie podobieństwo między ich głosami (Dave'a i Michael'a). To moja opinia.

: sob, 04 gru 2010, 0:02
autor: Luspa

: sob, 04 gru 2010, 19:21
autor: akaagnes
dzięki, Kotkowo :*

+

Obrazek
Obrazek

making of GHOSTS
Obrazek
Obrazek
Obrazek

nadzwyczaj gładki Dave Dave (?)
Obrazek


przepraszam, że foty takie duże, ale musi być *coś* widać.

: sob, 04 gru 2010, 21:12
autor: akaagnes
Viola. pisze:Widze, ze zostal odkopany temat Dave Dave. Korzystajac z okazji chcialabym sie zapytac czy ktos z Was wie moze czy Michael mial przed smiercia jakis z nim kontakt?
Pytam, bo na na stronie promujacej trase (http://michaeljacksonlive.com/thisisit/credits.php) w rubryce " MJJ Productions Family "
jest miedzy innymi wymieniony wlasnie Dave Dave.
ano jest:
Michael Jackson “This Is It” Live Show Credits pisze:MJJ Productions Family

...
* Dave Dave
ale ja też nie znam odpowiedzi na to pytanie, a wręcz dołączę swoje jeszcze: po jakiego grzyba "Dave Dave" był zapraszany do Larry'ego Kinga, skoro generalnie były tam osoby mające związek jednak ze śmiercią* tudzież bezpośrednio z życiem Michaela? skoro był taki Dave, to mogli też zaprosić innych, którym MJ uratował zdrowie ;) na pewno jest jeszcze z kilka takich osób, nie tylko on. ;-)


Viola., moim zdaniem SDG to zupełnie niewiarygodna osoba i nie budząca mojego zaufania. To, że kilka razy nawet gadała z Michaelem, nie czyni z niej pani świata i znawcy jedynej prawdy, czy coś. Nie mam o niej najlepszego zdania, między innymi po tym, jak wylewała swój jad na Twitter, życząc m.in. Kenny'emu Ortedze i Travisowi Payne ,żeby się zadławili na śmierć. Do tej pory nie przeprosiła nawet. Oj... nie chcę się o tym rozwijać na nowo . Po prostu - nie wierzę jej i już.
Tak, jestem wytrwała ponieważ rzadko w tej sprawie opieram się na słowach innych, ludzi postronnych, że ktoś coś powiedział itd., tylko na obserwacjach, wyciągam wnioski z sytuacji, dowiaduję się różnych rzeczy (--- już rzadziej niż wcześniej, ale jednak cały czas coś się dzieje), no i wierzę samemu Michaelowi przede wszystkim oraz widzę drugie dno.
Być może się mylę, możliwe. Ale póki coś naprawdę nie zwali mnie z nóg, wierzę, że MJ żyje. :)

: sob, 04 gru 2010, 23:03
autor: Baby Jane
Ja jestem z grona "twardych" beliversów. Ja po prostu wiem, że Michael żyje i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Musicie trafić na odpowiedni trop! Po prostu musicie połączyć kropki. Ja próbowałam wskazać drogę, ale niestety trzeba to samemu poczuć....

http://www.tmz.com/2010/11/22/michael-j ... ven-light/

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Hmmm, czyżby ktoś powracał z "tamtej strony"?

Może wyjdziemy mu na przeciw trzymając się za ręce?


Obrazek

http://www.youtube.com/user/MagicalXscapism

The choice is up to you...

: ndz, 05 gru 2010, 19:26
autor: kubag02
Żeby już ostatecznie zakończyć wątek z Davem, zrobiłem porównanie jego głosu z MJ'em (ogłaszającym trasę "This Is It"). Usunąłem wrzeszczących fanów i myślę, że dość dobrze słychać obydwa głosy. Jeśli ktoś jest zainteresowany, oto link.

http://www.youtube.com/watch?v=AVLa19rX90I

: pn, 06 gru 2010, 18:04
autor: akaagnes
mnie zastanawia bardziej kiedy nagrywali setki do filmu This Is It. z założenia miał być to tylko zapis z prób, więc naprawdę chciałabym wiedzieć, kiedy nagrywali te jego wypowiedzi (pytałam o to dużo wcześniej, ale nie otrzymałam odpowiedzi). jakkolwiek proces tworzenia jest widoczny na filmie, techniczne rzeczy, to jak mówi, że mają "przygrzmocić", tak innych nie widać nie słychać.
-chciałabym wiedzieć nawet jeśli to nie ma nic wspólnego z hoaxem.

: pn, 06 gru 2010, 20:32
autor: kubag02

: wt, 07 gru 2010, 12:30
autor: tymczasowy27
Wczoraj w nocy słuchając nowego materiału na słuchawkach nawiedziła mnie taka myśl:
skoro wszelkie próby wybielenia MJ w oczach opinii publicznej okazywały się fiaskiem z powodu nowych zarzutów stawianych MJ to jedynym rozwiązaniem aby znowu usadzić MJ na piedestale być może była tylko jego śmierć. Bo o zmarłych nie mówi się źle i pamięta się tylko te najlepsze rzeczy może to celowy zabieg - dać złudne wyobrażenie o śmierci MJ podać do wiadomości że zachowało się masę materiału z jego twórczości, które będzie się co jakiś czas wydawało na krążkach a MJ dożyje spokojnej starości z dala od paparazzi w gronie najbliższych i lojalnych mu osób?

Poza tym mnie również nie daje spokoju sprawa z nagrywaniem prób do trasy TII. Po co?! Musial być w tym ukryty jakiś cel...

I jak od samego początku byłem pewien śmierci MJ tak teraz coraz bardziej zaczynam w to wątpić

: wt, 07 gru 2010, 18:05
autor: akaagnes
tymczasowy27 pisze:Poza tym mnie również nie daje spokoju sprawa z nagrywaniem prób do trasy TII. Po co?!
W sumie zawsze, przed każdą trasą istniały jakieś zapisy z prób, acz pojedyncze, na przykład te z Dangerous Tour, które jakiś czas temu odkryła anialim(oczywiście) i się oglądało np. Beat It (to pamiętam na pewno) i kilka innych kawałków z prób (był też jeszcze jeden, co na końcu MJ spadł ze sceny i było śmiesznie;-) ) Ale nigdy nie powstawały z tego specjalne filmy, czy takie coś jak This Is It właśnie.
Jedną z teorii może być tu to, że "the final curtain call", że kończył karierę muzyczną i chciał nagrać taki film, dvd dla fanów itd. No ale z kolei kłóci się to z innymi zapowiedziami (przed i po konferencji w Londynie), że "jeszcze wszystkiego nie widzieliście", że "druga połowa kariery MJa przyćmi pierwszą" itd. I nie powołuję się w tym momencie na słowa Thome, czy ktokolwiek wtedy na serio był managerem, tylko na samego Michaela.

tymczasowy27 pisze:skoro wszelkie próby wybielenia MJ w oczach opinii publicznej okazywały się fiaskiem z powodu nowych zarzutów stawianych MJ to jedynym rozwiązaniem aby znowu usadzić MJ na piedestale być może była tylko jego śmierć.
hmmm.... coś mi tu jednak nie pasuje. nie wydaje mi się, żeby tak na siłę MJ chciał oczyścić swoje imię, jak i tak jego osoba zdominowała wiadomości w mediach co najmniej od marca do czerwca. wszyscy gadali tylko o koncertach, o This Is It i nie słyszałam w sumie odwołań do procesów i oczerniania go poza jakimiś głupimi zaczepkami jednostek, wiesz...
/edit: chociaż pamiętam te bezsensowne pozwy o 44 mln$ Raymone Bain i coś tam jeszcze Landis kombinował, ale to jest tak głupie i sami jego prawnicy mogli sobie z tym poradzić, że na pewno to nie był powód, żeby... Sprawy były rozdmuchane przez media, dlatego wydawały się takie groźne, ale jak się szybko okazało, nie miały zbytniej racji bytu./

dlatego jestem daleka od twierdzenia, że to mógłby być jeden z powodów upozorowania śmierci. tu chodzi o coś dużo poważniejszego - o zagrożenie życia i zdrowia jego i jego dzieci, najbliższej rodziny, o jego własne problemy, m.in. uzależnienie od leków. jestem pewna, że zdawał sobie z tego sprawę, wiadomo, że czuł, że coś lub ktoś mu zagraża (swoją drogą niekiedy robi się z niego paranoika w tej kwestii) i wiedział, że musi coś zrobić. no i zrobił.

tymczasowy27 pisze:Bo o zmarłych nie mówi się źle i pamięta się tylko te najlepsze rzeczy może to celowy zabieg
Jak widać nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, bo jakkolwiek akta FBI i inne zostały upublicznione, te co oczyszczają MJa z zarzutów procesowych i innych świństw, oraz opisują bardziej co właściwie działo się wtedy (aż się włos jeży), to jednak jak widać dookoła, jednak mówi się źle w niektórych kwestiach. Oprah nawet obserwując wskaźniki oglądalności napomyka o procesie, wiele dziennikarzy uprawia swoje pole na MJu.... więc moim zdaniem niewiele by to dało (zgodnie z Twoją hipotezą).

Już wcześniej pisałam swoje zdanie... opinie na temat, więc nie będę się powtarzać. Ale myślę, że wróci, bo to wszystko tak się składa... te zbiegi okoliczności i wszystko, co CIĄGLE, NIEUSTANNIE dzieje się. Nie szukam już tak jak wcześniej, ale raz po raz jest jakiś sygnał, jakieś "clue" i to rozpromienia mój każdy dzień. ;-)

Pozdrawiam.

-------------------------
m.