MJPT

Smufiku, odstaw absynt i wszystko będzie dobrze. Wrócisz do Strangera a'la HIStory :*

Troszku przyspamuję, acz w słusznej sprawie.

Mav, Ty też będziesz kiedyś szła ulicą i Cię wygnie. Zobaczymy kto się wtedy będzie śmiał :*

BOTDF- to najlepszy kawałek, zresztą mam do niego ogromny sentyment (Przeszłość i przedszkolna kariera sobowtóra Michaela )
It is scary- trochę zbyt długi wstęp, nie można doczekać się tego refrenu.
Wszystko inne jakoś do mnie nie przemawia.
Remiksom wybaczam, bo jak już ktoś napisał- to rok 1997.

Basiu, jak Mav wygnie z radości przy tym remixie, to Mav przegnie. Dużo, dużo lepszym moim zdaniem remixem do Stranger In Moscow jest Hani's Hum remix. Do This Time Around i Scream też były dużo, dużo lepsze mixy na singlach niż te, które znalazły się na płycie. Nie wiem, nie rozumiem tej selekcji do dziś.
Niech zresztą odezwą się spece od remixów.

Blood on the dancefloor jest wspaniałą płytą! Pięć świeżutkich kawałków sprawiają, że nie potrafię usiedzieć w spokoju. Są fantastyczne. Remixy również mi się podobają, szczególnie History, Stranger In Moscow, Earth song, Money, 2 Bad, You are not alone... Uwielbiam ją, słucham jej na okrągło!

kaem wrote:Niech zresztą odezwą się spece od remixów.

Ja tam żadnym specem nie jestem ale jakbym zestawił mixy na tej płycie
według własnego uznania to być może sprzedaż lepsza byłaby o wiele.

Scream (David Morales R&B Radio Mix)
You Are Not Alone (R. Kelly Remix)
Stranger In Moscow (Hani's Extended Chill Hop Mix)
They Don't Care About Us (Track Masters Remix)
This Time Around (Dallas Radio Remix)

...te wrzuciłbym na pewno. Uwielbiam je.
Uważam też, że Michael śmiało mógł też kilka remixów starszych utworów
tutaj nam podać.

No więc, tak...
5 nowych kawałków podoba mi się, szczególnie tytułowa i "Superfly Sister". Remiksów trochę się obawiałam, że zmasakrują oryginały, ale na szczęście nie okazały się sieczką typ "łup, łup" jakich niestety wiele. W sumie niewypałem jest dla mnie "History" z którego zrobiono banalne i plaskie densiwo "dzięki" organom z syntezatorów. Najbardziej podoba mi się "Scream Louder" gdzie wpleciono sampel gitary z "Thank You For Let Me Be Myself Again" Sly'a & The Family Stone. Bardzo tam pasuje. Może mnie ktoś zabije za to co powiem, ale "You Are Not Alone" jest moim zdaniem o wiele lepsze niż w oryginał, który uważam za ładny, ale lekko smęcący. Bardzo trafiono z pianinem.

Uwielbiam ta plyte moge jej sluchac na okraglo

Margareta wrote:5 nowych kawałków podoba mi się, szczególnie tytułowa i "Superfly Sister".

Zgadzam sie w 100% "Superfly Sister" nie podoba sie wielu osoba,a wedlug mnie Michael spiewa tam bardzo seksownie
Szczegolnie lubie "Morphine" (zwlaszcza ta czesc o demrlou)

Ja nie przepadam za remixami a piosenki które przypadły mi najbardziej do gustu z tej płyty to:
-Superfly Sister
-Morphine
-Ghosts
-Stranger In Moscow
i oczywiście tytułowa piosenka jest the best

Według mnie bardzo dobra płyta, dawka nowych utworów jest nieziemska, każdy jest bardzo dobry. Szczególnie uwielbiam utwór "Superfly Sister"- totalnie w moim stylu, strasznie podoba mi się w tej piosence ten lekki klimat lat 80 chodzi mi o melodię w refrenie, świetne to jest. Co do samego tekstu, to zgadzam się z MJ'em niestety tak to dzisiaj często wygląda, chodzi mi oczywiście o podejście do "tych" spraw ;P
"Morphine"- strasznie mnie porusza, trzeba się po prostu głęboko wsłuchać w tekst utworu..
Poza tym oczywiście świetne "Blood On The Dance Floor"- bez którego nie mogłam się obejść przez 2 miesiące, słuchałam w kółko ;) no i dla mnie "Is It Scary" to mistrzostwo świata.
Co do remixów to średnio jestem zadowolona, że są na płycie bo zamiast nich wolałabym posłuchać więcej nowych tak dobrych kawałków jak "Blood..." czy "Superfly Sister", ale podoba mi się "HIStory" i "Scream" i w przypadku pierwszego to tak jak wielu z was uważam, że jest lepszy od oryginału ;)

Według mnie jedna z lepszych płyt Michaela, choć zawiera tylko 5 nowych kawałków (oczywiście były nowe w owym czasie, teraz każdy dobrze je zna). Jest bardzo energiczna, a nowe piosenki bardziej rockowe. Takiego MJ lubię najbardziej : zdecydowanie rockowego. Moje ulubione kawałki z tej płyty to "Blood on the dance floor" "Morphine" i "Ghosts". Swoją drogą ciekawe, czy Michael śpiewając "Morphine" miał już własne doświadczenia z demerolem? Myślę, że coś już było na rzeczy. Niestety... Co o tym myślicie?

Kawałków [nowych wówczas] mało, ale płyta jak najbardziej na poziomie. Poziomie MJ'owskim. Remixy niestety zabierają jakość aranżerską doskonałych oryginałów, dlatego nie jestem entuzjastą remixów Jego twórczości. Jedyny remix jaki naprawdę połykam z przyjemnością, to "History" w wersji długiej [extended] oraz zwykłej czasowo, czyli [radio edit].
Zresztą podczas trasy "HiStory Tour", w ramach której Michael koncertował na Bemowie, tytułowy "Blood On The Dance Floor" sprawdzał się znakomicie.

Blood On The Dance Floor jak się nie mylę nie był wykonany w Warszawie nawet wtedy album jeszcze nie był w sklepach bo on 1997 a MJ był w 1996.
"Scream"
"They Don't Care About Us"
"She Drives Me Wild" (Intro)/"In the Closet"
"Wanna Be Startin' Somethin'"
"Stranger in Moscow"
"Smooth Criminal"
"You Are Not Alone"
"The Way You Make Me Feel"
Jackson 5 Medley - "I Want You Back"/"The Love You Save"/"I'll Be There"
Off the Wall Medley - "Rock with You"/"Off the Wall"/"Don't Stop 'Til You Get Enough"
"Billie Jean"
"Thriller"
"Beat It"
"Come Together" (7 września 1996 - 31 grudnia 1996)
"D.S." (7 września 1996 - 31 grudnia 1996)
"Dangerous"
"Black or White"
"Earth Song"
"Heal the World"
"HIStory"
Takie piosenki Michael wykonał w Polsce.

Damianos60 wrote:Blood On The Dance Floor jak się nie mylę nie był wykonany w Warszawie

Nie mylisz się, nie był wykonywany w Warszawie, dopiero w drugiej części trasy HIStory w 1997 roku.

Dlatego też napisałem, że podczas trasy, w ramach której MJ koncertował również w Warszawie. Byłem na koncercie i oczywiście racja, nie było go. Nie napisałem, że był grany. Być może nieprecyzyjnie się zrozumieliśmy, sorka ;)
Pierwsze koncertowe wykonanie tego utworu osobiście pamiętam w Niemczech, podczas "HiStory Tour - Live In Munich" w 1997 roku. W Polsce, 20.09.96r. nie mogło tego być, skoro album pochodzi z 1997. Poza tym nawet w mediach "BOTDF" promowany był dopiero we wczesnej fazie roku 97, przed drugą wizytą Michaela w naszym kraju, która miała miejsce w maju 1997.