Strona 42 z 48

: czw, 16 gru 2010, 1:12
autor: triniti
Pamiętam, że o samobójstwach mówił Jesse Jackson w wywiadzie (telewizyjnym)...więc nie było to napisane "in magazine". Prosił, by już to skończyć. Poza tym taki fakt miał również miejsce na MJJC, kiedy młoda dziewczyna groziła, ze się zabije i potem jej brat potwierdził, że zrobiła to..Wątek został zamknięty.
Dlatego, proszę,,,,

: czw, 16 gru 2010, 20:00
autor: akaagnes
triniti pisze:pamiętam, że o samobójstwach mówił Jesse Jackson w wywiadzie (telewizyjnym)...więc nie było to napisane "in magazine"
więc "or see it on a tv screen..." ;-)
triniti pisze:młoda dziewczyna groziła, ze się zabije i potem jej brat potwierdził, że zrobiła to.
Phoenix pisze:ludziom niezrównoważonym psychicznie niewiele potrzeba, by strzelić samobója.
---

Widzę, że ta cała sprawa zatacza koło, jeśli chodzi o dyskusję. Wchodzą nowe osoby i piszą to, co już było:

~ wy naprawdę wierzycie?
tak, wierzymy, a może nawet wiemy

~ nie zrobiłby tego swoim fanom...
czy on całe życie ma myśleć tylko o fanach? chociaż raz w życiu zrobił coś dla SIEBIE i dla SWOICH dzieci (zapewne). jego życiu lub zdrowiu prawdopodobnie groziło niebezpieczeństwo, ze strony też wielu ludzi z jego otoczenia, świadomy był SWOJEGO uzależnienia od leków itd. nikt z nas nie zna szczegółów, ale widocznie nie miał innego wyjścia. Czy Ty wtedy myślałbyś/myślałabyś o fanach... o Marysi z Polski, Derku z Australii i Yu z Mongolii? NIE!

~ byłby skończony/nie wygrzebałby się z procesów / itd.
skoro FBI wie, to ma krycie, Mesereau ciągle jest po jego stronie.
nie wiem jakich procesów.... jesteś kryminalistą i oszustem, bo ratowałeś swoje zdrowie/życie/najbliższą rodzinę? hmmm...
skoro śmierć pacjenta może podpadać pod wspominany gdzieś wcześniej "błąd w sztuce lekarskiej", to tym bardziej sfingowanie śmierci z powodów "wyższych"(ważniejszych) oraz -przy okazji- kręcenie filmu/dokumentu jak najbardziej podpada pod SZTUKĘ ogólnie pojętą, sztukę, którą taki artysta jak Michael Jackson uprawia całe życie lub też więcej - Sam jest Sztuką.

~ nie wierzę w powrót
myślę, że gdyby albo nie żył naprawdę albo miał nie wracać, to nie działoby się to WSZYSTKO co się dzieje ciągle. sprawa przycichłaby po pół roku, no... góra roku na zasadzie - jak to nazwał S.H. - "mac-żałoby". Pearl Jr nie pisałaby swojej e-książki i nie była głównym motorem napędowym sprawy, a przecież zna rodzinę Jacksonów. właśnie, oni nie pozwoliliby jej na to. nie byłoby żadnych wskazówek - celowych lub slip-up's (lub celowych slip-up's;), backmaskingów i innych takich. no i nie zapominając o tych "dziwnie" powiązanych reklamach coca-coli, która jakby "sponsoruje" MJa dość często.- moim zdaniem.
poza tym ja wierzę samemu Michaelowi, który kilka rzeczy obiecał, nawet podczas This Is It lub kilka lat wcześniej i wiem (jakoś wiem...), że nie zostawiłby tego wszystkiego ot tak.
ale zobaczymy. jego życie, jego decyzja.



coś jeszcze?
to oczywiście moja interpretacja. inni mogą się ze mną zgadzać lub mieć swoje teorie i hipotezy.

ale jak nie wierzysz, to nie wierzysz. ja nie jestem apostołem i nawracać nie będę.

tyle.







edytuję,żeby nie spamować, ale przeleciałam temat z grubsza od początku i znalazłam takie coś. już pomijając FAKTY z wtedy, ale zdanie mnie powaliło z krzesła :smiech:
Phoenix pisze:(...) ktoś zauważył, że tam ilość głów jest nieproporcjonalna do nóg. Ktoś nie ma nóg, a jego uszy wyglądają jak uszy MJa. Ktoś zażartował sobie, że jak to nie MJ, to ktoś się na gapę przejechał na MJu na noszach.
;-)

: czw, 16 gru 2010, 22:00
autor: kubag02
http://www.youtube.com/watch?v=XtFEkf3YNyA


Polecam fragment w 0:33, państwo sceptyczni.

: pt, 17 gru 2010, 18:29
autor: Baby Jane
@neta pisze:no proszę na YT tu
http://www.youtube.com/watch?v=UFZ-LfzTtiA
dowiedziałam się, że
na wargach jest napis love a słynny motyl tak szczegółowo rozpracowany jest symbolem programu kontroli umysłu stosowany min, przez CIA???!!!! i Iluminatów?!niezłe bagienko!

http://davidicke.pl/forum/niewolnicy-me ... t1607.html

tu o Michaelu konkretnie brrr
http://www.youtube.com/watch?v=NKiKobiB ... r_embedded#!
i tu
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=2873

http://www.youtube.com/watch?v=p4VoNntSHck

ciekawy film http://www.youtube.com/watch?v=KfwM4W96Ay0
mam stresa :surrender:

Pozwól, że użyję Twojego posta, bo zauważyłam coś ciekawego na reklamówce do płyty a to bardziej pasuje do tematu hoax a nie samej okładki.

http://www.youtube.com/watch?v=4dCaC6RA ... re=related

W tej reklamie bardzo częsty motyw to Michael z Moonwalkera w piosence Smooth Criminal. Aż dziwne że powtarza się aż:

Obrazek

nr 1 Michael jako człowiek w lustrze - "Man in the Mirror"

Obrazek

nr 2 a raczej 2,3,4 ;)

Obrazek

nr 5

Ale nie to jest najciekawsze!

Obrazek

Obrazek

Trzech Michaelów (?) którym nagle wyrastają spluwy a następne ujęcie to Michael z Moonwalkera w lustrze. Przypadek? Zobaczcie to sobie na filmie, zaczynając dokładnie od 11. sekundy filmu i patrząc na ten punkt:

Obrazek

Przypomnijcie sobie sekwencję filmową z Moonwalkera do piosenki Smooth Criminal, gdzie Michael walczy z człowiekiem i jego armią usiłującą rozprowadzać narkotyki na świecie i sprzedawać ją dzieciom. Znacząca scena, w której pająki pełzają po globusie, co przypadkiem odkrywają Michael i Katy. Pająk truciciel, mroczny symbol... sieć oplatająca świat, trucizna powoli sącząca się do umysłów niczego nie świadomych ludzi... Oni (MJ i dzieci) po prostu chcieli się bawić, a tu nagle... od tej pory życie Michaela zmienia się piekło, musi uciekać przed człowiekiem, który chce go zabić tylko dlatego, że odkrył jego tajemnicę. Jego plany zawładnięcia światem.

Przypomnijcie sobie teraz sekwencję filmową do Smooth Criminal z This is it. Znowu ucieczka. Porównajcie sobie stroje żołnierzy z Moonwalkera i żołnierzy z This is it z części They don't care about us.

Obrazek

No i znów This is it, i użycie filmu Gilda.

http://www.youtube.com/watch?v=SKQohTYi9pc

Gilda jest o człowieku, który musi uciekać by ratować swoje życie przed tajną armią nazistów, ponieważ wszedł z nimi układ, z którego nie może się wywiązać. Pozoruje swoją śmierć, a kiedy wszyscy myślą, że umarł, on wraca uzbrojony i gotowy do walki... Moonwalker też się nieźle kończy :)

Te motywy powtarzają się wszędzie. Czy to jest to, co Michael chciał nam powiedzieć?

Był człowiekiem w lustrze kimś, kto pragnął zmienić świat, dokonać zmiany, ale niechcący wszedł w drogę komuś, komu się to nie spodobało. Dlatego musiał uciec i skryć się by ratować swoje życie.

Teledysk Wharever happens:

Jakiś tajemniczy osobnik rzuca ojcu głównego bohatera kartę. Więc jakby mówi: zagrajmy! Ale ta karta jest fałszywa, bo jest tam dopisek "joker". Joker to karta która może zastąpić każdą inną. Zatem ten ktoś proponuje układ, grę, ale wiadomo kto ma w tym wszystkim ostatnie słowo, bo karta jest oszukana. Ojciec przyjmuje ofertę, ale nieświadomie podpisuje układ, który doprowadza do wielkiej tragedii. Wszystko obserwuje mały chłopczyk przez szparę w drzwiach, a potem jest pokazany Michael. Następnie główny bohater teledysku walczy o sprawiedliwość 15 lat później, jeżdżąc na białym koniu (kolor nadziei!).

Czy mogło być tak, że Joseph pragnąc by jego synowie odnieśli sukces zaprzedał duszę diabłu? Jak to dokładnie się stało że kilku dzieciaków z Gary w stanie Indiana, do tego czarnych, biednych dzieciaków, podbiło świat? Czy Joseph podpisał cyrograf w zamian za sławę? Czy od tej pory Jacksonowie stali się niewolnikami kogoś, kto obiecuje, ale cena jest znacznie wyższa niż mogło by się wydawać? Joseph miał decyzyjność w sprawie swoich chłopców. Katherine często nawet nie miała pojęcia gdzie znajdują się jej dzieci.

"Nie ma się czego bać, to przygoda..."

Druga część tego co Michael chce powiedzieć brzmi: weźmy się za ręce i chodźmy razem bo tylko razem możemy dokonać zmiany. Jesteśmy silni jedynie kiedy zbierzemy się razem.

V for Vanetta:

"To nie ludzie powinni bać się rządu ale rząd ludzi!"

Strona wikileaks.org tam jest trochę o spiskach, tajnych organizacjach opierających się na kulcie.

"The truth will prevail"

Co ciekawe to dewiza także Juliana Assage, a nie tylko MJ. Julian siedzi aktualnie w areszcie oskarżony o przestępstwo seksualne. Nie przypomina wam to trochę innego procesu?

: pt, 17 gru 2010, 18:40
autor: Xander
Przecież Whatever happens nie ma teledysku - to wymysł MJJC. A z ty cyrografem to dopiero dowaliłaś - ten temat zmierza w niepewnym kierunku...

: pt, 17 gru 2010, 18:57
autor: Baby Jane
To jak to się stało, że oglądałam ten teledysk kilkakrotnie zanim oczywiście został zablokowany... podobnie jak wszystko inne dotyczące MJ na Youtube...

http://www.youtube.com/watch?v=Cee1QTBx ... re=related

Poblokowane wszystko...

a może mi się coś pomyliło? Kto to wyjaśni?

http://truthprevails.heavenforum.com/br ... o-t485.htm

...

: pt, 17 gru 2010, 19:47
autor: Xander
No tak teledysk był ale nie zrobił go Michael, tylko fani na MJJC i to jakoś dosyć niedawno w wakacje.

: pt, 17 gru 2010, 20:28
autor: anialim
Xander pisze:tylko fani na MJJC i to jakoś dosyć niedawno w wakacje.
jeśli mowa o tym, to faktycznie jest to fanowskie dzieło. Nie MJJC a MJtunes.
MjTunes Production Presents - Whatever Happens featuring Michael Jackson & Carlos Santana, a tribute video to The King Of Pop.

* Video and Audio Editing by misty
* Special Effects by DjTunes
* Footage used comes from "Lucky Luke" by James Huth

: pt, 17 gru 2010, 21:38
autor: akaagnes
p.s. już wiem co oznaczają te znaczki Maverick ;-)


Proszę Was o ROZSĄDEK. Nie powtarzajcie i nie powielajcie wszystkiego co się mówi i pisze, ponieważ część z tych rzeczy jest czasami już mocno naciągana i absurdalna na tyle, że nawet w ramach tego hoaxu się nie mieści.

Baby Jane, faktycznie ciekawie zmontowany, zrobiony ten klip. Chciałabym jeszcze zauważyć, że na obrazku nr 5 oprócz Smooth Criminal, są jeszcze Dangerous i Beat It ---> co jeśli rozpatrując jakąś możliwość interpretacyjną po tytułach samych, też wiele mówi.

Tylko tak sobie myślę... przygotowanie takiego klipu reklamowego z TYLOMA SZCZEGÓŁAMI, to całe mnóstwo żmudnej nie raz roboty. Dopasowywanie tych wszystkich części, postaci, grafiki, wklejanie, montowanie... z miesiąc musieli nad tym siedzieć. Teraz - wg opinii większości, po części i mojej, skoro album #Michael nie jest po "majkelowemu" dopieszczony produkcyjnie, panuje chaos i Teddy co najmniej kilka razy aż przedobrzył, to kto robił ten klip reklamowy. Być może podobni producenci - nie wątpię w ich profesjonalizm, ale nie chciało im się dłubać przy tym i powrzucali tak jak wyszło. Więc może to przypadek, że SM powtarza się, może celowo z innego niż hoaxowy powodu, a może zrobili jak leci i tak wyszło... W gruncie rzeczy każdy szary nie zastanawiający się [nad hoaxem] człowiek skupia się głównie na fakcie istnienia/wydania nowej płyty, ogarnia ogół tego co się dzieje w filmiku i nie zwraca uwagi na szczegóły. Ja np. nie zauważyłam, że z rąk tych trzech Michaelów robią się spluwy (nie analizowałam tego klipu pod kątem hoaxu).
Jeśli jednak nagranie, ta cała jego sekwencja, kolejność jest celowa, zrobiony jest ten klip w tym celu co piszesz, Baby Jane, to zważywszy na ilość szczegółów i precyzję śmiałabym twierdzić, że robił/produkował go sam Michael. To miałoby sens. Oczywiście o ile chciałby przekazać pewną informację przez to. Tylko, że wtedy musiałby wiedzieć, że to odkryją tylko ci, którzy wnikliwiej interesują się jego hoaxem, bo przecież nie wszyscy, jak wiemy, posiadają umiejętność czytania między wierszami, interpretowania przeróżnych metafor sytuacyjnych i innych zdarzeń w tej sprawie.
To bardzo skomplikowane. Jednak twierdzę, że całkiem możliwe jeśli chodzi o niego. :)


Przy okazji chciałabym podzielić się z Wami pytaniem mojej znajomej i moją odpowiedzią/interpretacją...
~ Musi wiedzieć naprawdę zbita mała grupa osób o tym, inaczej szybko by się wszystko wydało, skoro twierdzisz, że żyje.
myślę, że tak jest. wie policja / fbi, wie najbliższa rodzina (a może i cała- nie mam pojęcia) oraz na pewno wie rodzina Cascio. jednak nie mam dokładnych informacji. mogę się domyślać, że wie kilku najbliższych współpracowników też... reszta się domyśla, tak samo jak my lub udaje że wie (jeśli skrycie lub jawnie przyznaje się, że wierzy w hoax)
~ dzieciom kazałby kłamać... a podobno miał ich uczyć, że nie można tego robić
wg mnie dzieci nigdy jasno nic nie powiedziały... lub jeśli cokolwiek, np.Paris na memorialu, to mają świadomość [powagi] tej sprawy. nawet w wywiadzie z Oprah nie płakały i nie wspominały rzewnie kochanego tatusia, tylko normalnie opowiadały o swoim życiu i o nim.
poza tym Paris, jak wspominano co najmniej kilka razy, również jej rodzeństwo to mówi(ło), że ma talent aktorski i często go używa (była taka wzmianka w programie), więc ta scenka z memorialu to mogła być nawet świadoma publiczna próba. Paris i Prince mają 12 i 13 lat, są bardzo mądrymi dzieciakami, a nie biednymi małymi dzieciaczkami. przecież to widać.


==
ok, na razie tyle ode mnie.

pozdrawiam.


edit:
Pragnę jeszcze (nie)skromnie dodać, że mija rok i miesiąc, od kiedy jestem *believer* i też mam skłonności, by czuć się jak *knower*, mimo że wiem zapewne o wiele wiele mniej niż Teddy. "beat me, hate me, you can never break me"

: pt, 17 gru 2010, 21:59
autor: KarolinaMandolina
Jeżeli Was nic nie przekonuje to popatrzcie co mówi Teddy face to face dziennikarzowi! O_O
Od 9.49 sekundy.!!
http://www.youtube.com/watch?v=BWDr-woF ... ture=feedu

Będę chciała zobaczyć miny wszystkich, którzy mówili, że to nie możliwe :) kiedy to się już stanie.. :)

: ndz, 19 gru 2010, 19:30
autor: Michaelka111
akaagnes, zgadzam się z Tobą w stu procentach.
Mój domysł, podejrzenie - cały hoax (według mnie) ma jeszcze głębszy sens, niż może się niektórym ludziom wydawać.
Sądzę, iż jest zbyt wiele niejasności, weźmy np. taką Janet. Raz mówi, że kiedy dowiedziała się o śmierci brata, kręciła film w Atlancie. Gdzie indziej powiedziała, że była wtedy w domu, w LA.
Teddy... Oh, Teddy. Mądry facet. Wie, co mówi.
Jam jest beLIEvers.

: ndz, 19 gru 2010, 20:29
autor: akaagnes
z tematu "Michael nie żyje [dyskusja]"
daisy pisze:triniti napisał:
Jeszcze kilka programów u Oprah…i ... Murray wyjdzie z tego bez szwanku…Natomiast dlaczego rodzina Jacksonów pomaga obronie Murraya - to już inna, długa historia…

Miałam o tym pisać już po programie Oprah z LMP, ale nie chciałam psuć powszechnego forumowego zadowolenia z treści tej rozmowy. Jestem pewna, że słowa LMP i Katherine zostaną wyciągnięte przez obronę Murraya.

No niestety, wszystkie wypowiedzi rodziny czy "przyjaciol" Michaela, ktore sugeruja, ze byl uzalezniony bardzo wspieraja obrone Murraya i post triniti wyjasnia bardzo dobrze, dlaczego.

Jest to tym bardziej karygodne, ze raport z autopsji nie potwierdza zniszczenia narzadow wewnetrznych.
Generalnie, po mojemu oraz z moich informacji wynika, że był uzależniony od leków. Wbrew jednak opinii niektórych, nie czyni to z niego od razu kosmity, czy psychola, ponieważ problem jest powszechny, dotyka bardzo wielu ludzi. Moja osobista babcia (ś.p) była lekomanką, w sumie nie łykała psychotropów, ale nadużywała niektórych przeciwbólowych. Podobnie mogło być i zapewne było z Michaelem. Nie jest to jednak takie uzależnienie jak od narkotyków czy alkoholu, że zwykle ludzie wypierają się tego i nie widzą problemu. Jestem pewna, że Michael był tego świadomy, tego co się dzieje i postanowił to przerwać w pewnym momencie, zrobić coś z tym, stąd moim zdaniem, jeden z powodów hoax'u.
To, że mógł zaprzeczać w rozmowie z bliskimi lub szerzej - publicznie (jeśli były sytuacje, że pytano go o to) - to wynikało to z jego skrytości, a nie nieświadomości problemu. W sensie - sam chciał się tym zająć, jako swoją (do licha) osobistą sprawą, bez ingerencji osób tzw. trzecich. Lub też nie chciał robić wielkiego halo na cały świat, a jak wiadomo media mają silną tendencję do wyolbrzymiania spraw, więc szybko stałby się oficjalnym narkomanem czy coś w tym stylu.
Tymczasem właśnie taka LMP czy rodzina, która jak się w sumie okazało, zbyt częstego kontaktu jednak z nim nie miała, mogła zinterpretować to (dość sugestywnie) inaczej. Właśnie, jakby miał przeogromny problem i miał się sam, na własne życzenie wykończyć (np. tekst "he knew" wg LMP na myspace).

Kolejny raz też wspomnę swoje zdanie na temat raportu z sekcji zwłok vel. autopsji. Dla mnie to stek ściem i bzdur, plus to co wypisują niektórzy o licznych nakłuciach, to już totalna groteska. Przeczytałam od deski do deski całe siedemdziesiąt kilka stron, ponieważ było to bardzo interesujące (pomijając już świetną naukę języka angielskiego ze słownictwem medycznym). Po pierwsze - takie rzeczy jak raport z sekcji zwłok nie ma prawa wyciec. Na zdrowy rozum - przecież to już szczyt ingerencji w intymny obszar człowieka, przecież chroniony nawet przez prawo - nie możesz zrobić zdjęcia koledze i rozpowszechnić bez jego zgody, bo "ochrona danych osobowych" (ważna wszędzie), a co mówić analiza organów wewnętrznych, opis ciała, części intymnych, osobistych dolegliwości itd. - POMYŚLCIE. jeśli już taki dokument jest udostępniany, to TYLKO policji i podobnym służbom, potrzebne do śledztwa, licznych innych analiz i interpretacji zdarzeń. A tu o, TMZ nagle, portal plotkarski, stał się szczęśliwym posiadaczem tak ważnego dokumentu, na dodatek palnęli se swoje logo na tym i dali lekturę w sieć. - Proszę Was...
Kolejna rzecz, to treść. I tu właśnie zaczyna się zabawa. Na początku opis "denata", relacje, że był osłabiony i takie tam, ale już czytając raport właściwy, dalej i dalej wynika jasno i klarownie - ktokolwiek przeczytał ze zrozumieniem - że ten opisywany człowiek był właściwie zdrowy, wszystkie narządy funkcjonowały mu prawidłowo. Hm, więc dlaczego umarł? Nawet na to pytanie nie ma tam jasnej odpowiedzi. No i właśnie
raport z autopsji nie potwierdza zniszczenia narzadow wewnetrznych.
Więc o co chodzi? :hahaha:

Przepraszam, ale musiałam o tym napisać kolejny raz.

I jest dla mnie jasne, że Murray wyjdzie z tego bez szwanku, bo nikt nie umarł, a ta cała sprawa to istny cyrk. Motyw przewodni znika gdzieś w tle, tylko rodzina i inni robią show: wychodzą z samochodu, machają do nie swoich fanów, wchodzą do budynku. następnie wychodzą z budynku, machają do nie swoich fanów, przy okazji uśmiechają się skrycie lub jawnie, po czym wsiadają do samochodów i odjeżdżają. a potem piszą na twitter, bo mają już mnóstwo "followers" itd., cieszą się, bo jeszcze półtora roku temu nie mieli po co zakładać twittera, facebook i promować się znów.



***

Michaelka111 pisze:cały hoax (według mnie) ma jeszcze głębszy sens, niż może się niektórym ludziom wydawać.
Sądzę, iż jest zbyt wiele niejasności
mnie zaskakuje ilość rozmaitych powiązań. węzeł gordyjski. powiązania nie tylko artystyczne, choć jest ich całe mnóstwo, ale też życiowe, z życia Michaela, po prostu. trudno to streścić, ale generalnie jak się zna większość faktów/zbiegów okoliczności/dowodów/podpowiedzi itd. to wszystko składa się w całość, jedno z drugiego wynika i staje się coraz bardziej zrozumiałe.
nawet już zaczynam widzieć związek między tą nową płytą a hoaxem. to ma sens. biorąc pod uwagę opinię, popularność tematu, wątpliwości dot. autentyczności... i tak dalej.
i jasne, że nie wiemy wszystkiego. może nawet połowy nie wiemy, z tego co się naprawdę dzieje. trzeba po prostu czekać. :)

: ndz, 19 gru 2010, 20:37
autor: Michaelka111
KarolinaMandolina pisze:http://www.youtube.com/watch?v=BWDr-woF ... ture=feedu

Będę chciała zobaczyć miny wszystkich, którzy mówili, że to nie możliwe :) kiedy to się już stanie.. :)
akaagnes, myślę, że ten filmik rozjaśni Ci trochę sytuację.
Jest tu mnóstwo o powiązaniu Teddy'ego, Michaela i "Michaela".

: sob, 01 sty 2011, 13:19
autor: akaagnes
Poprzedni post z dnia 24.12.2010
akaagnes pisze:Nie spodziewałam się zupełnie, ale P. Diddy napisał:
iamdiddy pisze:Obrazek
źródło: http://twitter.com/iamdiddy
EDIT:

podsumowując:
- jest to fałszywy trop.

tak, to pisze P. Diddy. konto jest zweryfikowane.
jednak jego manipulacja posunęła się do granic możliwości, jeśli chodzi o promocję swojej imprezy sylwestrowej w Las Vegas.
przepraszam za zamieszanie, ale uznałam, że to się wiąże ze sprawą, gdy większość osób zaczęła reagować na jego słowa.
zbyt szybka, nie do końca przemyślana reakcja z mojej strony. ktokolwiek zgłosił te posty, jak widzę, może i dobrze zrobił, chociaż część informacji pozostawiłabym do weryfikacji po Nowym Roku.

pozdrawiam.


---dodano: 28.12.2010 (połączone posty)---


- wytwórnia INTERSCOPE RECORDS ( http://www.interscope.com ) może wiedzieć COŚ* o sprawie Michaela [hoax]

- jakaś tajemnica jednak kryje się za twittami P. Diddy'ego, poza promocją płyty i imprezą sylwestrową w Las Vegas

nic więcej nie wiem, ale chciałam się tym podzielić.

moje hipotezy na ten temat są takie:
Jeśli potwierdziłaby się na 100% informacja, że MJ nie posiada już tych 49/50% udziałów w Sony i faktycznie obie strony mają sprzeczne interesy, to byłaby podstawa do tego, by sądzić iż przenosi interes do IR (jest to konkurencja Sony, Universal Music Group, którego podwytwórnią było/jest m.in. Motown Records).
P.Diddy oraz Quincy Jones* są jednymi z ważniejszych figur w Interscope (czołowi, dochodowi artyści, którzy mogą mieć udziały [%] w spółce). Oczywiście zakładając, że oni mają cokolwiek wspólnego z hoaxem tudzież jeśli są "believers"/"knowers"....

poza tym...
może to głupie, ale - zarówno Interscope, jak i Coca Cola "followują" na Twitter prawie wszystkich zdeklarowanych *believersów (m,in. mnie też).


* tak więc RACZEJ nie mogło być prawdą, że Quincy miał pracować też nad płytą #Michael wydaną przez Sony, skoro jawnie pracuje w konkurencji.

-> JESZCZE JEDEN POST JEDEN POD DRUGIM I TO BĘDZIE BAN DLA CIEBIE. ALBOWIEM MAMY DOŚĆ.
MAV.


---------------------
m.

+
późny edit
http://www.tmz.com/2010/12/23/michael-j ... old-klein/

* * *

z kosza:
akaagnes pisze:P.Diddy skasował wszystkie twitty o tym jakimś tajemniczym "return". Dziwne, choć jak mówiłam, to mogła być promocyjna ściema dla jego nowego albumu, czy singla.

W każdym razie jest nowa zagadka, kto ma twitter, to może wie o niejakim Nelsonie, ktory regularnie sprzedawał dzieła sztuki Michaelowi (kingofpopart - jego login na twitter). Dostał on w święta, od anonimowego "Mikołaja" OPUS, wielką księgę z logo MJ'a, które pamięta z czasów współpracy. Shipment z Sony. "Continue on the path of creativity..." taki był tekst w środku, gdy otworzył, adresowany bezpośrednio do niego. Dziwi się już od kilku dni i pyta, kto przysłał mu to, prosto do drzwi w Wigilię. ...
wszystko jest napisane na jego twitter, ma też zdjęcie
www.twitter.com/kingofpopart / Nelson

wiele dziwnych rzeczy znów ostatnio zaczęło się dziać. "Lubię to!"
akaagnes pisze:Behind the Shadow
kolejny z tych filmików, co mają sens.
http://www.youtube.com/user/MJHoaxEvide ... TIZoUnN0_U


Polecam też śledzić twittera Nelsona De La Nuez (twitter.com/kingofpopart)
Baby Jane pisze:a widziałaś ten nowszy film?

http://www.youtube.com/user/MJHoaxEvide ... DswvyTknzw
akaagnes pisze:obejrzę w domu, Baby Jane, dzięki.

tymczasem zastanawiam się, czy jutro będą jakieś Breaking News nie nastawiam się, absolutnie, ale wolę być gotowa na wszystko.
Baby Jane pisze:Sami nie odpowiemy, ten film co Ci podesłałam coś tam o tym mówi.
Oto co ja myślę:

Po pierwsze, nie chcę się chwalić, ale gdy te 9-10 dni temu Diddy narobił zamieszania, to plakat z tej imprezy, którą miał prowadzić, jak i zdjęcia MJa z nim, podesłałam hoaxowym koleżankom z twittera Ja. ;P Najpierw i mnie wzięło, że coś w tym może być (jak widać po spowodowanym przeze mnie nawet zamieszaniu/przepraszam/, ale równie dobrze, tych znaków na niebie i ziemi możemy szukać w ostatnich klipach P.Diddy'ego. Obejrzałam i też można co nieco podciągnąć pod MJowy HOAX. Diddy ewidentnie INSPIRUJE się nim. I chyba tyle.

A więc nastał Nowy Rok, Sylwester w USA prawie dobiega końca, lub już dobiegł. W Las Vegas teraz* jest jakaś czwarta nad ranem. Więc za jakieś 12 do 24 godzin okaże się na 100%, czy Diddy mówił o MJu, czy to była, tak jak wcześniej domyślałam się, akcja marketingowa do nowego albumu Diddy'ego tudzież imprezy (żeby więcej osób kupiło bilety i przyszło, nawet z ciekawości o tym co pisał).
Na razie nie ma breaking news. ;-)

Jakkolwiek P.Diddy może ściemniać, tak nadal jestem skłonna twierdzić, że Criss Angel ma jakieś powiązanie ze sprawą, choćby najmniejsze i bynajmniej nie chodzi TYLKO o tytuł show, ale o poszczególne części składowe tegoż (jak też produkcję).


No cóż. Poczekamy, zobaczymy.
Jeśli chodzi o mnie osobiście,to widzę nawet pewno 'clue' w tym całym kontrowersyjnym dokumencie Discovery (nie odwołanym, tylko przesuniętym zresztą). Ale z drugiej strony staram się przesiewać napływające informacje. Jest ich dużo, większość naciąganych do granic możliwości.


Pozdrawiam.


p.s. Dzięki Talitha za pomysł co do edytowania, kasowania i wklejania sposobem na nowo postów tak, żeby nie pisać jeden pod drugim ani nie edytować, a żeby pojawiały się jako nowe. :calus:

: ndz, 02 sty 2011, 18:14
autor: tusia6631
30 grudnia pojawiło się bardzo cieakwe przekierowanie na TIAI : )
http://www.biblegateway.com/passage/?se ... ersion=MSG

Dobra reputacja jest lepsza niż pełne konto w banku. Data twojej śmierci powie o tobie więcej niż data narodzin

a to dzisiejsze.. : )
http://www.youtube.com/watch?v=WYKIR_0XgAc