: pt, 29 cze 2007, 13:17
W skrócie....Maverick pisze:Więc czy ktoś mógłby mi w skrócie telegraficznym (w punktach, od myślników, kropoczek...) wyjaśnic o co z tym Sony (ale tylko w odniesieniu do "Invincible", co by offtopicu nie robić) chodzi
Tak naprawdę konflikt pojawił się na płaszczyźnie prywatnej Michael Jackson- Tonny Mottola (ówczesny szef Sony).
O co poszło, nie wiem, ale z tego, co się działo wcześniej i później, wynika, że Mottola miał (bo już dla Sony nie pracuje
![Diabełek :diabel:](./images/smilies/diabel3.gif)
Pociągający za sznurki Mottola zaczął paprać robotę Michael'a, więc się Michael wkurzył- parę razy na tyle mocno, że publicznie wygłaszał pod adresem Sony słowa, których raczej wygłaszać nie powinien
![;-)](./images/smilies/wink.gif)
I w sumie tak się to jakoś potoczyło, że nie było już odwrotu- Michael protestował przeciwko "rasiście" i "diabłu" Mottoli, a Sony bojkotowało nowo wydany album. W sumie, to mam wrażenie, że obie strony chętnie zerwałyby Kontrakt już wtedy, ale każda z nich bała się skutków finansowych takiego posunięcia
Single z "Invincible" nie były promowane, bo szkoda było Sony pieniędzy (wiadomo już było, że Michael ich opuści przy najbliższej okazji), a bez promocji- wiadomo- mało co się teraz sprzeda tak, jak by sobie tego Michael życzył.
A szkoda, bo dla mnie "Invincible", choć miejscamy zbyt elektroniczno- nowoczesny, to jednak wciąż należący do albumów, którę klasyfikuję, jako majstersztyk- szczególnie pod względem wokalnym i nastrojowym
![Smile :-)](./images/smilies/usmiech.gif)