Page 1 of 9
Spekulacje na temat utworu "Monster"
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 10:19
by anialim
a to podobno
Monster
--> dodałam ankietę. zu.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 11:12
by pushu
Pewnie zaraz znowu rozpęta się burza, że to nie Michael. Brzmi ten kawałek może nie najgorzej, ale wolę poczekać na album i usłyszeć finalną wersję, żeby nie być mocno zdziwionym, że Monster to jednak inny utwór niż ten na youtube.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 11:13
by Maverick
Kolejny koszmar kompozycyjny ze stajni Cascio z jakimś mało zdolnym kolesiem na wokalu. Kompromitacja sporej firmy wydawniczej i małego rodzinnego biznesu. Trzeci fejk na 10-trackowej płycie.
Cóż począć. Bojkot. Mimo, że Ty lub Ty kupicie za mnie tę płytę

Posted: Mon, 29 Nov 2010, 12:00
by Mandey
Dramat jak już pisałem w SB. Ze wszystkich kawałków z garażu Cascio ten jest najmniej przebojowy i najmniej przypomina Jacksona. Kwestię wokalu w ogóle pominę bo nie chcę dostać białej gorączki.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 12:01
by boombell
...mam nadzieje ze fo sciema z jakiegos domowego studia napalonego prowokatora;/
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 12:17
by Michał
Zachowujecie się jak hejterzy jak czytam nowe wątki o płycie mj
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 12:23
by Pank
Dramat. Dramat. Dramat.
Michał wrote:Zachowujecie się jak hejterzy
Czy Ty nas
obrażasz? :>
Maverick wrote:Cóż począć. Bojkot.
Ja też czasem czuję się bojkotowany. Eh.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 12:38
by Megi1975
Dla mnie piosenka w stylu Shout, mam wrażenie że uprzedziliscie sie do "zegarka " i wcale nie patrzycie obiektywnie.
Teraz sobie porównajcie dwa utwory
http://www.youtube.com/watch?v=FtWrHQSpeEQ
http://www.youtube.com/watch?v=ptdWXLEMvUA
Nad pierwszym wydanym za zycie Michaela "fani" pieją z zachwytu, a drugi zrównują z gównem
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 13:06
by Pitrzel
Ta piosenka brzmi najmniej Michaelowo z dotychczasowych wycieków. I jak ktoś mówi, że to Michael, to gratulacje.
Szkoda, że dorobek Jacksona zostanie zniszczony.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 13:11
by Man in the mirror
to w takim razie jaki sens jest wydawać fako'waty utwór i to do tego duet? 50 Cent mógłby sie wypowiedzieć, nie sądze aby sony było tak debil**, żeby wydawać fejkwoaty duet.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 13:12
by Megi1975
Pitrzel wrote:Ta piosenka brzmi najmniej Michaelowo z dotychczasowych wycieków. I jak ktoś mówi, że to Michael, to gratulacje.
Szkoda, że dorobek Jacksona zostanie zniszczony.
A ja uwazam, że BN brzmiał duzo mniej Michaelowo i faktycznie tu miałm watpliwości, a tutaj nie. I jeśli ktoś mówi inaczej to gratulacje.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 13:15
by Margareta
Ten utwór - fałszywka jest najbardziej udany pod względem muzycznym ze wszystkich 3 - ch na tej płycie. Mam wrażenie, że śpiewa je ten sam jednoosobowy boysband. Kto wie czy te kpiny nie urządził sobie sam pan Zegarek?
I te wklejone po raz kolejny piski Michaela. Żałosne.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 13:21
by Talitha
Nie znam tego Pana
Demówka nagrywana w studiu z dziecięcym sprzętem, bez rozgrzewki głosu musiała brzmieć koszmarnie.
To oczywiste, że trzeba było "nieco" zremasterować i uwypuklić głos tego Porte.
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 13:39
by Phoenix
Czasem jak czytam wasz komentarze, to się odechciewa zaglądać do pewnych tematów. Temat o BN i KYHU już dawno sobie darowałam. Przypomnę fragment Joe Vogela:
The first of the Cascio tracks to be heard -- "Breaking News" -- obviously isn't a perfect realization of Jackson's abilities. Receiving the most critical attention are Jackson's vocals, the veracity of which even some family and fans are questioning. There are understandable reasons for this. This certainly isn't a "typical" Jackson recording: there weren't extensive warm ups with longtime vocal coach Seth Riggs, no layering and polishing by Jackson himself, no Bruce Swedien and world-class studio technology to capture the original vocal. This was a guide demo, supplemented by the supporting vocals of James Porte (for which he is credited), and produced nearly four years later by Teddy Riley.
Oczekujecie, że z nagrania, jakie było przeprowadzone w skromnych warunkach, otrzymacie coś ekstra. Nie ma takiej możliwości. W waszym podejściu widzę coś jeszcze. Pewne zamykanie MJa w ustalonym schemacie. Ma brzmieć tak, jak brzmiał, nie ma mozliwości, by spróbował czegoś innego. Nikt z nas nie wie, co MJ robił, czego próbował, jakie miał pomysły na swój wokal, jak z nim kombinował. Przed skomentowaniem moich słów radzę przeczytać jeszcze raz przywołany przeze mnie cytat. Jeśli po przeczytaniu dalej nie rozumiesz - czytaj do skutku, aż zrozumiesz.
Odnośnie Cascio - nie uprzedzajcie się do nich. Oni swoje wyjaśnią i to już wkrótce. Na chwilę obecną jestem skłonna im bardziej wierzyć, aniżeli rodzinie, która plącze się w zeznaniach i każdy ma swoją wersję wydarzeń.
Man in the mirror, zgadzam się z tobą :)
Posted: Mon, 29 Nov 2010, 14:41
by Maverick
Ech, no niestety, znów pudło. Tak się składa, że już to wszystko słyszeliśmy: Michaela nagranego na dziwne, nieprofesjonalne sprzęty (w tym sekretarkę), Michaela śpiewającego bez rozgrzewki, Michaela eksperymentującego z wokalem, Michaela śpiewającego w roku 2007 i 2009. No i... zawsze brzmiał jak Michael Jackson. Jak Michael Jackson nagrany na dziwnym, nieprofesjonalnym sprzęcie (w tym na sekretarce), jak Michael Jackson śpiewający bez rozgrzewki i jak Michael Jackson eksperymentujący z wokalem.
Nie jak jakiś obcy facet. Sorry.