List Michaela do ludzi
Posted: Sat, 20 Aug 2011, 15:47
Jest to znalezione na innym forum, ponoć jest to zamieszczone na jakiejś stronie internetowej. Zastanawiam się czy to jest autentyczny list Michaela. Może wiecie coś na ten temat?
LETTER FROM MJ TO A FRIEND
Reading your letter I had to cry in thankfulness. For that there is someone out there who understands me. Maybe there are more. If I may I'd like to write some sentences to the people of the world. Sentences you will never find in your newspapers, because for that they are not spectacular enough.
Dear people,
I would like to ask you a question – the question WHY. Why is there so much poverty in the world? Why so many wars? Why so much torture and agony? And why must children die and innocent suffer? I don't understand it. Do you understand it?
I want to help. I want to make people happy, and may it be just for a moment. That is what gives my life a sense. Don't you understand me? What did I do that you judge me? Are you really envious of me? You don't have to. I wouldn't wish you to be me…
Maybe you just want me to confess my 'guilt'.
Yes, it is true, I do love children! But not the way you want it to be. I love them from the bottom of my heart. Because children don't make wars. Children have never hurt me. It makes me happy to look in their shining eyes. Is it a crime wanting to be happy and want to make others happy? Many of them who visit me are going to die soon, of cancer or other terrible diseases. I won't let you forbid me through your arrogance to give them just one happy day!
Yes, it is true that I had plastic surgeries! Do you know what it feels like?! How often did I have to wake up in pain! How often I didn't know what would expect me when I look into the mirror! How often did I cry when I did it! Don't you see that I'm punishing myself for that I cannot cope with my face – and with myself! Why do you also punish me for it?
Yes, it is true, once I was black! You get darker in the sun and get admired for that. But I am sick and you hit me for it. The sun you love so much can kill me. In former times I loved to be outside in the light, too, now I can nearly only go out at night. And you make your fun out of it. If I hadn't become the Michael Jackson you know today, then I would also be like that: I would be a white black with curls and a thick niggernose for which everybody would tease me. Well, now you tease me because of my little nose. Maybe I would already be dead because I couldn't protect myself so good as I can today. Would you prefer it when I was dead? Or when I had never existed? But then you wouldn't have my music! Would you like to do without 'Billie Jean'?! My music you love though, don't you? Just not me. But I create the music to make you happy.
You torture me with your disgraceful words. Words can sometimes hurt so much more than punchs. Often I sit in an edge and cry. I ask God for what I have to suffer, what a reason I've given you. Cause I never did harm to anyone. I am afraid of you 'cause you've hurt me so badly. And I don't even defend myself. I simply hide behind my masks. Oh, how I hate these masks! Under them I can hardly breathe. But I have no choice, it's the only way to protect myself. But you don't like it when I protect myself. You'd prefer to kick a defenceless man in his face. but this favour I won't do you. I don't need to be ashamed for anything I've done. And as I can see at you, dear Unknown there are people who understand my message.
My friends and me, we don't go into the war with tanks. We come with sunflowers to all of you even though you laugh at us and snap our flowers off. Maybe you will understand not before not only the flowers but the whole sun goes out. With my music, with what I do I would like to bring a light into the world. But is it necessary that I kill myself until someone believes me? And until someone believes me that I just want to do good things and that I suffer from your hate? But then you would be outraged: "And the children?!" Particularly you would say that, you who would love the most to take my children away from me. You say they aren't my children. You say I couldn't educate them. How do you want to know this?! And is it important then what blood is flowing through their veins when I would die for them? Your jealousy and your hate make you blind for what love means.
You don't know me, nevertheless you have already judged me! You, those reporters who hammer me at the cross in the morning, you listen to my music in the evening! That is not fair! You are not interested in what you write if it just attracts readers and causes headlines. But my name is enough to attract the people. Why is it always necessary to denounce me? Why don't you write something positive, there you wouldn't have to search so long! Why do I have to be 'Wacko Jacko'? Can't you see that the only one I'm hurting is myself?! You hunt me like I was a piece of cattle. Isn't there anybody who sees that I'm also a human being?! Where do you have your heart? Where do you have your mercy? Where do you have your love?
If just one out of ten people who get this letter tries to understand me, already then my life is it worth being lived.
Peace, Love and Kindness
From my heart, Michael Jackson.
I przetłumaczone przez pewną dziewczynę:
Czytając Twój list płakałem z wdzięczności. Dlatego, że jest ktoś,
kto mnie rozumie. Może jest Was więcej. Jeżeli mogę, chciałbym
napisać kilka zdań do ludzi z całego świata. Zdań których nigdy nie znajdziecie w gazetach, dlatego że
one nie są aż tak spektakularne.
Drodzy ludzie,
Chciałbym zadać wam pytanie - pytanie DLACZEGO. Dlaczego jest aż tyle biedy na świecie?
Dlaczego tak wiele wojen? Dlaczego tak wiele tortur i agonii? I dlaczego dzieci muszą
umierać a niewinni cierpieć? Nie rozumiem tego. Wy to rozumiecie?
Chcę pomóc. Chcę czynić ludzi szczęśliwymi, choćby to szczęście trwało tylko chwilę. To daje mojemu życiu sens.
Nie rozumiecie mnie? Co takiego zrobiłem, że mnie osądzacie? Jesteście na prawdę o mnie zazdrośni? Nie musicie być.
Nie chciałbym abyście byli mną... [na moim miejscu] A może po prostu chcecie bym przyznał się do mojej "winy".
Tak, to prawda, kocham dzieci! Ale nie w taki sposób, jaki byście chcieli. Kocham je z całego serca. Ponieważ dzieci
nie tworzą wojen. Dzieci nigdy mnie nie zraniły. Patrzeć w ich błyszczące oczy czyni mnie szczęśliwym.
Czy to zbrodnia chcieć być szczęśliwym i chcieć by inni również byli szczęśliwi? Wielu z tych, którzy mnie odwiedzają
umrą wkrótce, na raka albo inne straszne choroby. Nie pozwolę wam dobić[?] mnie poprzez waszą arogancję, by dać im chociaż jeden szczęśliwy dzień!
Tak, to prawda, że miałem operacje plastyczne! Czy wiecie jakie to uczucie?! Jak często muszę się budzić w bólu!
Jak często nie wiedziałem jakiego siebie się spodziewać kiedy miałem spojrzeć w lustro! Jak często płakałem kiedy to zrobiłem!
Czy nie widzicie że jestem ukarany za to, że nie radziłem sobie ze swoją twarzą - i ze sobą! Dlaczego również wy chcecie
mnie za to ukarać?
Tak to prawda, że byłem czarny! Ty jesteś czarniejszy w słońcu i podziwiasz się za to. Ale ja jestem chory i ty mnie karasz za to.
Słońce, które tak bardzo kochasz mnie może zabić. Dawniej też kochałem przebywać na zewnątrz, w świetle, teraz mogę wychodzić
na zewnątrz w nocy. A Ty robisz z tego drwinę. Jeżeli nie stałbym się Michael'em Jacksonem wiesz takim jak wyglądam dzisiaj,
to byłbym taki: byłbym czarno biały z loczkami, z grubym czarnuchowatym-nosem dla tych wszystkich którzy i tak by mi dokuczali.
Dobrze, teraz dokuczacie mi z powodu mojego małego nosa. Być może byłbym
już martwy bo nie mogłem dbać o siebie tak dobrze jak mogę dziś. Wolałbyś
gdybym był martwy? Albo gdybym nigdy nie istniał? Ale wtedy nie miałbyś mojej muzyki!
Co byś zrobił bez "Billie Jean"?! Kochasz moją muzykę, nie prawdaż? Tylko nie mnie.
Ale ja tworzę muzykę by sprawić żebyś był szczęśliwy.
Torturujecie mnie swoimi haniebnymi słowami. Słowa potrafią czasami
zranić o wiele mocniej niż czyny. Często siedzę na krawędzi [ w odosobnieniu] i płaczę.
Pytam Boga za co muszę tak cierpieć, jaki powód wam dałem. Bo przecież nigdy
nie zrobiłem nikomu krzywdy. Boję się was, bo wy krzywdzicie mnie tak bardzo. I nawet nie
mogę się obronić. Po prostu ukrywam się za maską. Oh, jak ja nienawidzę tych masek!
Przez trudno mi oddychać. Ale nie mam wyboru, to jedyne wyjście bym się chronił.
Ale wy nie lubicie kiedy się ochraniam. Wy wolicie kopać bezbronnego człowieka w jego twarz.
Ale tego nie pozwolę ci zrobić. Nie muszę się wstydzić niczego, czego dokonałem.
I to, co mogę w was dostrzec, kochani - nie wiadomo czy są ludzie którzy
rozumieją moje przesłanie.
Moi przyjaciele i ja, my nie idziemy na wojnę z wiatrakami. Przyjdziemy ze
słonecznikami do was wszystkich, nawet jeśli będziecie się z nas śmiać i połamiecie nasze kwiaty [zniszczycie]
Może zrozumiecie: wszystko przedtem, nie tylko kwiaty ale całe słońce zgaśnie.
Razem z moją muzyką, razem z tym co chciałem zrobić by wnieść światło w świat.
Czy to konieczne żebym się zabił, by ktokolwiek mi uwierzył?
I żeby ktokolwiek uwierzył mi, że ja po prostu chcę robić dobre rzeczy i że cierpię
przez Twoją nienawiść?
Ale wtedy byłbyś oburzony : "A dzieci?!" Szczególnie byś powiedział,
tak: ty, który kochasz dzieci najmociej ukryłeś je przed nami.
Mówisz że to nie są moje dzieci. Mówisz że nie mogłem ich wychować. Jak bardzo chcesz to wiedzieć?!
Czy to jest ważne, czyja krew płynie w ich żyłach, kiedy ja mógłbym umrzeć dla nich?
Twoja zazdrość i Twoja nienawiść zaślepiły cię, powodując że nie wiesz co znaczy miłość.
Nie poznasz mnie, z góry mnie oskarżasz! Ty, ci reporterzy którzy mnie przybijają młotem
do krzyża rano, wieczorem słuchają mojej muzyki! To nie jest w porządku!
Nie jesteś zainteresowany tym co piszesz, jeżeli to tylko atrakcja czytelników i
temat dla gazet. Ale moje nazwisko jest wystarczające, by przyciągnąć ludzi.
Dlaczego to jest zawsze coś dobijającego mnie? Dlaczego nie napiszesz czegoś
pozytywnego, czego nie będziesz musiał szukać tak długo! Dlaczego muszę być
"Wacko Jacko"? Czy nie widzisz, że jedynym cierpiącym jestem ja?!
Polujesz na mnie jakbym był kawałkiem mięsa.
Czy nie ma nikogo kto widzi, że ja też jestem człowiekiem?!
Gdzie masz swoje serce? Gdzie jest Twoja litość? Gdzie jest Twoja miłość?
Jeżeli chociaż jedna na 10 osób, które otrzymają ten list postara się mnie zrozumieć,
wtedy moje życie jest warte bycia przeżytym.
Pokoju, Miłości i Życzliwości
Z całego serca, Michael Jackson.
LETTER FROM MJ TO A FRIEND
Reading your letter I had to cry in thankfulness. For that there is someone out there who understands me. Maybe there are more. If I may I'd like to write some sentences to the people of the world. Sentences you will never find in your newspapers, because for that they are not spectacular enough.
Dear people,
I would like to ask you a question – the question WHY. Why is there so much poverty in the world? Why so many wars? Why so much torture and agony? And why must children die and innocent suffer? I don't understand it. Do you understand it?
I want to help. I want to make people happy, and may it be just for a moment. That is what gives my life a sense. Don't you understand me? What did I do that you judge me? Are you really envious of me? You don't have to. I wouldn't wish you to be me…
Maybe you just want me to confess my 'guilt'.
Yes, it is true, I do love children! But not the way you want it to be. I love them from the bottom of my heart. Because children don't make wars. Children have never hurt me. It makes me happy to look in their shining eyes. Is it a crime wanting to be happy and want to make others happy? Many of them who visit me are going to die soon, of cancer or other terrible diseases. I won't let you forbid me through your arrogance to give them just one happy day!
Yes, it is true that I had plastic surgeries! Do you know what it feels like?! How often did I have to wake up in pain! How often I didn't know what would expect me when I look into the mirror! How often did I cry when I did it! Don't you see that I'm punishing myself for that I cannot cope with my face – and with myself! Why do you also punish me for it?
Yes, it is true, once I was black! You get darker in the sun and get admired for that. But I am sick and you hit me for it. The sun you love so much can kill me. In former times I loved to be outside in the light, too, now I can nearly only go out at night. And you make your fun out of it. If I hadn't become the Michael Jackson you know today, then I would also be like that: I would be a white black with curls and a thick niggernose for which everybody would tease me. Well, now you tease me because of my little nose. Maybe I would already be dead because I couldn't protect myself so good as I can today. Would you prefer it when I was dead? Or when I had never existed? But then you wouldn't have my music! Would you like to do without 'Billie Jean'?! My music you love though, don't you? Just not me. But I create the music to make you happy.
You torture me with your disgraceful words. Words can sometimes hurt so much more than punchs. Often I sit in an edge and cry. I ask God for what I have to suffer, what a reason I've given you. Cause I never did harm to anyone. I am afraid of you 'cause you've hurt me so badly. And I don't even defend myself. I simply hide behind my masks. Oh, how I hate these masks! Under them I can hardly breathe. But I have no choice, it's the only way to protect myself. But you don't like it when I protect myself. You'd prefer to kick a defenceless man in his face. but this favour I won't do you. I don't need to be ashamed for anything I've done. And as I can see at you, dear Unknown there are people who understand my message.
My friends and me, we don't go into the war with tanks. We come with sunflowers to all of you even though you laugh at us and snap our flowers off. Maybe you will understand not before not only the flowers but the whole sun goes out. With my music, with what I do I would like to bring a light into the world. But is it necessary that I kill myself until someone believes me? And until someone believes me that I just want to do good things and that I suffer from your hate? But then you would be outraged: "And the children?!" Particularly you would say that, you who would love the most to take my children away from me. You say they aren't my children. You say I couldn't educate them. How do you want to know this?! And is it important then what blood is flowing through their veins when I would die for them? Your jealousy and your hate make you blind for what love means.
You don't know me, nevertheless you have already judged me! You, those reporters who hammer me at the cross in the morning, you listen to my music in the evening! That is not fair! You are not interested in what you write if it just attracts readers and causes headlines. But my name is enough to attract the people. Why is it always necessary to denounce me? Why don't you write something positive, there you wouldn't have to search so long! Why do I have to be 'Wacko Jacko'? Can't you see that the only one I'm hurting is myself?! You hunt me like I was a piece of cattle. Isn't there anybody who sees that I'm also a human being?! Where do you have your heart? Where do you have your mercy? Where do you have your love?
If just one out of ten people who get this letter tries to understand me, already then my life is it worth being lived.
Peace, Love and Kindness
From my heart, Michael Jackson.
I przetłumaczone przez pewną dziewczynę:
Czytając Twój list płakałem z wdzięczności. Dlatego, że jest ktoś,
kto mnie rozumie. Może jest Was więcej. Jeżeli mogę, chciałbym
napisać kilka zdań do ludzi z całego świata. Zdań których nigdy nie znajdziecie w gazetach, dlatego że
one nie są aż tak spektakularne.
Drodzy ludzie,
Chciałbym zadać wam pytanie - pytanie DLACZEGO. Dlaczego jest aż tyle biedy na świecie?
Dlaczego tak wiele wojen? Dlaczego tak wiele tortur i agonii? I dlaczego dzieci muszą
umierać a niewinni cierpieć? Nie rozumiem tego. Wy to rozumiecie?
Chcę pomóc. Chcę czynić ludzi szczęśliwymi, choćby to szczęście trwało tylko chwilę. To daje mojemu życiu sens.
Nie rozumiecie mnie? Co takiego zrobiłem, że mnie osądzacie? Jesteście na prawdę o mnie zazdrośni? Nie musicie być.
Nie chciałbym abyście byli mną... [na moim miejscu] A może po prostu chcecie bym przyznał się do mojej "winy".
Tak, to prawda, kocham dzieci! Ale nie w taki sposób, jaki byście chcieli. Kocham je z całego serca. Ponieważ dzieci
nie tworzą wojen. Dzieci nigdy mnie nie zraniły. Patrzeć w ich błyszczące oczy czyni mnie szczęśliwym.
Czy to zbrodnia chcieć być szczęśliwym i chcieć by inni również byli szczęśliwi? Wielu z tych, którzy mnie odwiedzają
umrą wkrótce, na raka albo inne straszne choroby. Nie pozwolę wam dobić[?] mnie poprzez waszą arogancję, by dać im chociaż jeden szczęśliwy dzień!
Tak, to prawda, że miałem operacje plastyczne! Czy wiecie jakie to uczucie?! Jak często muszę się budzić w bólu!
Jak często nie wiedziałem jakiego siebie się spodziewać kiedy miałem spojrzeć w lustro! Jak często płakałem kiedy to zrobiłem!
Czy nie widzicie że jestem ukarany za to, że nie radziłem sobie ze swoją twarzą - i ze sobą! Dlaczego również wy chcecie
mnie za to ukarać?
Tak to prawda, że byłem czarny! Ty jesteś czarniejszy w słońcu i podziwiasz się za to. Ale ja jestem chory i ty mnie karasz za to.
Słońce, które tak bardzo kochasz mnie może zabić. Dawniej też kochałem przebywać na zewnątrz, w świetle, teraz mogę wychodzić
na zewnątrz w nocy. A Ty robisz z tego drwinę. Jeżeli nie stałbym się Michael'em Jacksonem wiesz takim jak wyglądam dzisiaj,
to byłbym taki: byłbym czarno biały z loczkami, z grubym czarnuchowatym-nosem dla tych wszystkich którzy i tak by mi dokuczali.
Dobrze, teraz dokuczacie mi z powodu mojego małego nosa. Być może byłbym
już martwy bo nie mogłem dbać o siebie tak dobrze jak mogę dziś. Wolałbyś
gdybym był martwy? Albo gdybym nigdy nie istniał? Ale wtedy nie miałbyś mojej muzyki!
Co byś zrobił bez "Billie Jean"?! Kochasz moją muzykę, nie prawdaż? Tylko nie mnie.
Ale ja tworzę muzykę by sprawić żebyś był szczęśliwy.
Torturujecie mnie swoimi haniebnymi słowami. Słowa potrafią czasami
zranić o wiele mocniej niż czyny. Często siedzę na krawędzi [ w odosobnieniu] i płaczę.
Pytam Boga za co muszę tak cierpieć, jaki powód wam dałem. Bo przecież nigdy
nie zrobiłem nikomu krzywdy. Boję się was, bo wy krzywdzicie mnie tak bardzo. I nawet nie
mogę się obronić. Po prostu ukrywam się za maską. Oh, jak ja nienawidzę tych masek!
Przez trudno mi oddychać. Ale nie mam wyboru, to jedyne wyjście bym się chronił.
Ale wy nie lubicie kiedy się ochraniam. Wy wolicie kopać bezbronnego człowieka w jego twarz.
Ale tego nie pozwolę ci zrobić. Nie muszę się wstydzić niczego, czego dokonałem.
I to, co mogę w was dostrzec, kochani - nie wiadomo czy są ludzie którzy
rozumieją moje przesłanie.
Moi przyjaciele i ja, my nie idziemy na wojnę z wiatrakami. Przyjdziemy ze
słonecznikami do was wszystkich, nawet jeśli będziecie się z nas śmiać i połamiecie nasze kwiaty [zniszczycie]
Może zrozumiecie: wszystko przedtem, nie tylko kwiaty ale całe słońce zgaśnie.
Razem z moją muzyką, razem z tym co chciałem zrobić by wnieść światło w świat.
Czy to konieczne żebym się zabił, by ktokolwiek mi uwierzył?
I żeby ktokolwiek uwierzył mi, że ja po prostu chcę robić dobre rzeczy i że cierpię
przez Twoją nienawiść?
Ale wtedy byłbyś oburzony : "A dzieci?!" Szczególnie byś powiedział,
tak: ty, który kochasz dzieci najmociej ukryłeś je przed nami.
Mówisz że to nie są moje dzieci. Mówisz że nie mogłem ich wychować. Jak bardzo chcesz to wiedzieć?!
Czy to jest ważne, czyja krew płynie w ich żyłach, kiedy ja mógłbym umrzeć dla nich?
Twoja zazdrość i Twoja nienawiść zaślepiły cię, powodując że nie wiesz co znaczy miłość.
Nie poznasz mnie, z góry mnie oskarżasz! Ty, ci reporterzy którzy mnie przybijają młotem
do krzyża rano, wieczorem słuchają mojej muzyki! To nie jest w porządku!
Nie jesteś zainteresowany tym co piszesz, jeżeli to tylko atrakcja czytelników i
temat dla gazet. Ale moje nazwisko jest wystarczające, by przyciągnąć ludzi.
Dlaczego to jest zawsze coś dobijającego mnie? Dlaczego nie napiszesz czegoś
pozytywnego, czego nie będziesz musiał szukać tak długo! Dlaczego muszę być
"Wacko Jacko"? Czy nie widzisz, że jedynym cierpiącym jestem ja?!
Polujesz na mnie jakbym był kawałkiem mięsa.
Czy nie ma nikogo kto widzi, że ja też jestem człowiekiem?!
Gdzie masz swoje serce? Gdzie jest Twoja litość? Gdzie jest Twoja miłość?
Jeżeli chociaż jedna na 10 osób, które otrzymają ten list postara się mnie zrozumieć,
wtedy moje życie jest warte bycia przeżytym.
Pokoju, Miłości i Życzliwości
Z całego serca, Michael Jackson.