Neverland boss: No orders to detain Jackson accuser's family
The property manager at Michael Jackson's Neverland Ranch testified Tuesday that he never ordered the pop star's teenage accuser and his family to be held on the property against their will.
Joseph Marcus powiedział, że wpisek w "księdze przyjazdów i odjazdów" mówiący o tym, że Marcus nakazał ochroniarzom nie wypuszczać oskarżyciela oraz jego rodzeństwa poza rancho, był "prawidłowy". Stwierdził jednak, że wydał ten nakaz, ponieważ dzieci jeździły po całym rancho pojazdami Jacksona i podjeżdzały do samej bramy.
"I didn't want the guard to lift the arm and let them out," powiedział.
Jednakże wyjaśnienie Marcusa zostało odrzucne po sprzeciwie oskarżenia.
Marcus powiedział również, że brał udział w rozmowie z matką oskarżyciela, która miała miejsce w lutym 2003. Tematem rozmowy był wyjazd do Brazylii; podobno "nie było wtedy żadnego sprzeciwu" ze
strony rodziny. Matka spytała Marcusa jak zdobyć zdjęcia do paszportu.
Jednak kiedy zaprzeczał niektórym zeznaniom matki, potwierdził jedną rzecz, a mianowicie to, że Michael mógł śledzić rozmowy telefoniczne Swoich gości.
Podczas cross-examination, Marcus powiedział, że dwa aparaty telefoniczne na rancho - jeden w jego biurze, drugi w
sypialni Michaela - były wyposażone w sprzęt umożliwiający podsłuch, a
pracownicy Neverlandu byli ostrzegani w umowach, że ich rozmowy telefoniczne mogły podlegać obserwacji.
Jednakże Marcus stwierdził, że nie słuchał tych rozmów oraz że "z tego co
wie, Michael również tego nie robił" (
"I don't think (Jackson) monitored, to my knowledge."). Przynał jednak, że nie wie (na pewno) czy Jackson podsłuchiwał czy też nie.
Marcus otrzymał kiedyś skargę, ponieważ wyglądało na to, że ktoś podsłuchuje rozmowy; nikt "nie powiedział mu dokładnie, że to Michael śledził rozmowy" (
"nobody told me specifically that Mr. Jackson was monitoring calls.").
http://edition.cnn.com/2005/LAW/05/10/j ... index.html
Te zeznania wydają mi się takie średnie...
Przeraża mnie to, że ktoś może zagrać tak, jak zagrała Debbie - twierdzić, że zeznawać będzie na korzyć MJ'a, a potem dać obarczające Go zeznania...
