Kto pyta - nie błądzi, kto szuka - znajduje
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
A na trasie History nie śpiewał live?MJ fan pisze:całe Victory Tour 55 razy + Bad Tour 123 razy + Dangerous Tour 69 razy + i Royal Concert Brunei 1 raz = 248 LIVE Billie Jeanów
A na This Is It?
No przecież oglądałem i widziałem jak śpiewa...
Myślenie jest największym błędem jaki może popełnić tancerz. Musisz czuć! - Michael Jackson
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Na HIStory tylko końcówki były na żywo. This Is It to co innego.Winiar pisze:A na trasie History nie śpiewał live?MJ fan pisze:całe Victory Tour 55 razy + Bad Tour 123 razy + Dangerous Tour 69 razy + i Royal Concert Brunei 1 raz = 248 LIVE Billie Jeanów
A na This Is It?
No przecież oglądałem i widziałem jak śpiewa...
Wiele źródeł podaje tak różne informacje ,że trudno znaleźć to najlepsze.Man in the mirror pisze:napewno ponad 800 mln. kiedyś chyba anialim zapostowałą w faktach, zliczono i [chyba 830 -860 mln]. nie mogę tego znaleźć właśnie, a jakiś czas temu szukałem, bo tez mnie ciekawiłoMacJack50 pisze:Ile płyt do tej pory zostało sprzedanych MJ?
Moim zdaniem gdyby policzyć absolutnie wszystkie płyty łącznie z singlami , młodym Michelem i wszystkie inne dziwaczne kolekcjonerskie to wyszłoby sporo ponad miliard.
Tak samo słyszałem już różnego teorię kto sprzedał najwięcej płyt w historii. Wiele osób uparcie twierdzi ,że Beatlesi inni z kolei ,że bezwzględnie Michael. Fajnie by było jakby ktoś dokładnie to policzył.
Jedno jest pewne: Thriller to najlepiej sprzedający się album wszech czasów i tak pozostanie już na zawsze bo ten rekord w dzisiejszych czasach jest za nic nieosiągalny
Nie zapomnijmy ,że "Michael" w dalszym ciągu "wydaje" i sprzedaje stare płyty..
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Bo jest zestawem jego największych hitów? Bo zawiera to co przeciętny fan muzyki u Jacksona lubi najbardziej? :) My fani możemy mieć zastrzeżenia co do wyboru utworów na ten zestaw ale ogólnie polecić komuś Number Ones, gdy ten ktoś szuka zestawu z największymi przebojami nie jest czymś złym bo ma wybór z przekroju całej kariery w Epic. W przeciwieństwie do The Essential, płyta się nie dłuży i jest tańsza.Man in the mirror pisze:Mam pytanie, w rankingach z albumami, w US.A sprzedaje sie dobrze number ones. Dlaczego? Przecież to dawno wyszło....
Zresztą ona się ciągle dobrze sprzedaje w Europie również.
Ostatnio czytałem nie pamiętam już na jakiej stronie, że do momentu śmierci Michaela ta płyta poszła w ponad 6 mln egzemplarzy... Dziś jest to już prawie 20 mln.
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
No tak, ale jak dla mnie tak świetna sprzedaż, jest aż nie wiarygodna, stąd pytanie. dzięki mandey za dpowiedz:)Mandey pisze:
Zresztą ona się ciągle dobrze sprzedaje w Europie również.
Ostatnio czytałem nie pamiętam już na jakiej stronie, że do momentu śmierci Michaela ta płyta poszła w ponad 6 mln egzemplarzy... Dziś jest to już prawie 20 mln.
Michael miał prawdopodobnie problemy z głosem(co było słychać na tych wspomnianych końcówkach) i nie dałby rady porządnie śpiewać przez cały koncert.Winiar pisze:Serio? Coś mi trudno uwierzyć...drewno23 pisze:Na HIStory tylko końcówki były na żywo.
Jeśli już to dlaczego tylko końcówki były na żywo?
Mnie możesz wierzyć, że na trasie promującej HIStory Michael śpiewał / wydyszał na żywo tylko Wanna Be Startin' Somethin' i medley utworów Jackson 5. Czasem były też końcówki, jak w Billie Jean, You Are Not Alone czy Heal The World. Albo mówiony fragment In The Closet. A raz zdarzyło się nawet zaśpiewać na żywo pierwszy wers Scream, bo ktoś miły nie zdążył włączyć taśmy. Próby do pierwszego koncertu w Pradze też były na żywo w jakiejś części... Mówię o Stranger In Moscow, na przykład. Ale to wszystko było i proszę szukać samemu. :>